Strona 1 z 1

Zestaw do elaboracji 30-06, 223rem, .357, .38, 9x19

: środa, 09 lutego 2022, 17:01
autor: DWSD
Witam wszystkich serdecznie,
Długo przyglądałem się forum i myślę o rozpoczęciu elaboracji. Przede wszystkim patrząc na dostępność i ceny narzędzi/komponentów, to zastanawiam się, czy nie powinienem się wstrzymać.

Myślałem, żeby rozpocząć od amatorskiego składania. Czy waszym zdaniem lepiej by kupić jakiś zestaw do elaboracji (znalazłem taki: https://www.olx.pl/d/oferta/elaboracja- ... JYJ7b.html ), czy dobierać po kolei samemu wszystko samemu?

Starałem się posiąść maksymalnie dużo informacji z forum, ale wraz z ich przyswajaniem trudniej mi podjąć jakiekolwiek decyzje.
Planowana elaboracji to ok. 200-400szt. 9x19 rocznie, 20-80 x 30-06; 40-120 x 223 Rem, .38/.357 będzie zależeć od tego jak mi pójdzie z wcześniejszymi, ogólnie lubię rewolwer, ale dotychczas odstraszała mnie cena amunicji.

Nie wiem, czy dobrze robiłem, ale do karabinów mam łuski z wystrzeliwanych przez siebie naboi od początku posiadania broni :).

Proszę o podpowiedźcie, co dziś warto kupować, względnie kompletować z czasem (nie muszę składać naboi już jutro), o co chodzi z cenami komponentów i w ogólnym brakiem wszystkiego i wszędzie …

PS. Pewnie wielu ważnych z waszego punktu widzenia nie napisałem, ale myślę, że uzupełnię na bieżąco.

: środa, 09 lutego 2022, 21:17
autor: Iperyt68
Rozumiem, że przy takim rocznym "zużyciu" doliczyłeś się ile będzie trwało nim zwrócą się nakłady na sprzęt. Domyślam się również, że doszedłeś do tego, że cena wskazanego zestawu jest dość atrakcyjna. Jeśli o mnie chodzi to bym go kupił. Osobiście zachęcam Cię do elaboracji i spojrzenia na nią jak na hobby, a nie jak na sposób obniżenia kosztów strzelania. Miej na uwadze, że potrzebne będzie coś do mycia łusek, trickler, suwmiarka i trochę drobnej "galanterii" do obróbki łusek. Sugeruję znaleźć kogoś w okolicy, kto już jest obyty w temacie i poprosić o kilka lekcji na początek. Zaoszczędzisz w ten sposób sporo nerwów, materiałów i czasu. Powodzenia.

: środa, 09 lutego 2022, 21:19
autor: DWSD
Dzięki za odpowiedź. Pewnie, że robię to z przyjemności, a nie upatruję się tutaj oszczędności finansowych, nie wiedziałem, czy ten zestaw jest dobry cenowo, bo nie mam jeszcze doświadczenia; Elaborację chcę potraktować jako odskocznie, gdzie będę miał chwilę dla siebie, bez nikogo :), Dziękuję za ocenę, nie byłem pewny co do warunków kosztowych i jakości tego zestawu :)

: czwartek, 10 lutego 2022, 07:09
autor: matthius
Faktycznie, stosunek kosztów do korzyści w przypadku tego zestawu jest atrakcyjny. Dokupujesz tylko matryce do kalibrów, które chcesz elaborować i drobiazgi do przycinania łusek karabinowych (polecam matrycę Lee z narzędziem podłączanym do wkrętarki). Mycie na początku spokojnie ogarniesz w pralce lub zmywarce - tak robię z masówką (9x19, .223 Rem).

Jeśli chodzi o komponenty, to ogólnie jest słabo z podażą pocisków niektórych popularnych producentów. Zakup spłonek też wymaga planowania z dużym wyprzedzeniem czasowym.
Proch - w tym roku Parabellum nie przewiduje dostawy Lovexa, ale na razie nie ma problemów z ReloadSwiss, VV i Vectanem. Coś na pewno znajdziesz.

Zacznij od zastanowienia się, w jakim celu chcesz elaborować. Inna jest specyfika masówki do zabawy na bliskim dystansie (ma być dużo i tanio), inna do celów łowieckich, inna do LR.
Jak już będziesz wiedzieć, co chcesz robić, zacznij od sprawdzania tablic elaboracyjnych producentów prochu i pocisków. Porównaj je z symulacjami w QL lub GRT, będą pomocne w wybraniu odpowiedniego prochu i pocisku.

: czwartek, 10 lutego 2022, 08:29
autor: Spyderco
Kilka osób powie Ci, że to się nie opłaca, że sprzęt się nie zwróci, itd. Ale wiesz co? Jak kupujesz nowy rower a jazda na nim sprawia Ci przyjemność, to jakis tego nikt nie przelicza, tak samo jak ceny wedzisk, dojazdów na siłownię itp.

Kup sprzęt i elaboruj, to świetna odskocznia, uczy dokładności, uspokaja i daje radość z precyzyjnie wykonanej amunicji a pozniej z lepszych wyników na tarczy. Więc nie przyjmuj się ew. krytyką tylko śmiało pytaj, zbieraj informacje i kupuj sprzęt.

: czwartek, 10 lutego 2022, 10:52
autor: tytus160
No to dla odmiany powiem, że mi się ten zestaw nie podoba ;-)
Ale ja jestem lekko uprzedzony do sprzętu Hornady (matryca odspłonkowująca ma słabe piny, rozcalająca zardzewiała mi leżąc na półce w 21 st. C w suchym pokoju, a prasa Iron Press złapała denerwujące mnie luzy). Spłonkarka Lee z zestawu ma nieergonomiczny nacisk - zdecydowanie wygodniej pracuje się na RCBS, który po prostu ściskasz w dłoni zgodnie z układem palców.
Waga szalkowa - jako rezerwowa może i być ale na elektronicznej komfort i szybkość pracy nieporównywalnie większa.

Z tego całego zestawu wziąłbym jak już prasę i może dozownik (ale jeśli faktycznie będziesz sypał objętościowo).

: czwartek, 10 lutego 2022, 12:09
autor: de Fresz
Dozownik objętościowy ma sens, nawet jeśli wszystko się waży. Do wstępnego odmierzania, to drastycznie przyspiesza pracę.

Przy tych ilościach bardzo poważnie bym się zastanawial nad wchodzeniem w elaborkę. Finansowo będzie in minus, amortyzacja sprzętu to będą długie lata. Zwłaszcza że zaraz się okaże, to niewygodne, tamto niewydajne - i zacznie się dokupywanie. Czasowo to w ogóle koszmar. Trzeba się też duuuuużo uczyćz eksperymentować, miłośninicy prostych przepisów mają szanse na zderzenie ze ścianą - coś nie będzie wychodzić jak trzeba i zacznie się drobiazgowe śledztwo, szukanie detali, trzeba to lubić.
Za to częściej się bywa na strzelnicy, dużo częściej.
Ze 400 sztuk tego czy innego kalibru to pójdzie na same eksperymenty, szlifowanie procesu elaboracji. Jak nie więcej.

: czwartek, 10 lutego 2022, 13:06
autor: Tadek
Ad de Fresz

400szt ? To pewnie jest prawdą dla strzelań sportowych. Z planowanego zużycia wynika, że naboje mają być do polowania i do rekreacji. Jeśli DWSD nie ma lewych rąk, trochę pomyśli, poczyta i znajdzie kogoś pomocnego w okolic to dobry nabój myśliwski zrobi strzelając 10x mniej. To moje osobiste doświadczenie, przy konsultacjach jedynie telefonicznych.


Sprzętu, którego dotyczy zapytanie nie znam więc nie zabieram głosu. Uważam, że do amunicji myśliwskiej zupełnie wystarczy sprzęt LEE. Czasem może będą potrzebne drobne roboty ślusarskie.

Życzę sukcesów!

: czwartek, 10 lutego 2022, 13:26
autor: de Fresz
Tadek pisze:400szt ? To pewnie jest prawdą dla strzelań sportowych. Z planowanego zużycia wynika, że naboje mają być do polowania i do rekreacji. Jeśli DWSD nie ma lewych rąk, trochę pomyśli, poczyta i znajdzie kogoś pomocnego w okolic to dobry nabój myśliwski zrobi strzelając 10x mniej. To moje osobiste doświadczenie, przy konsultacjach jedynie telefonicznych.
Kolejnego kalibru - owszem, 50-100 sztuk powinno wystarczyć. Pierwszego w życiu, żeby latał przyzwoicie (czyli dla karabinu poniżej 1,5 MOA) i stabilnie z elaboracji na elaborację, a nie tylko z grubsza w kierunku celu - parę setek.
Tu jest oczywiście wiele zmiennych, ale sam proces uczenia, opanowania dziedziny - kosztuje, czas i pieniądze. Kursy, pomocni koledzy mogą pomóc, skrócić, ale to po prostu wymaga pewnego wysiłku i inwestycji.

: czwartek, 10 lutego 2022, 13:30
autor: Spyderco
Przykład:szukałem pocisku 9mm do tarczy na 25m. Kupiłem RG FP 115gr, nasypalem 4.50gr Rs12, oal 28.30 i na tym patencie, żywcem wyjetym z reloaddata.pl jade do dziś. Z nudów sprawdzilem naważki sąsiadujące i wróciłem do tej receptury. Opracowanie naboju na innych pociskach to też kwestia max 30-40 sztuk. Moi znajomi pracują na 1, czasem 2 rodzajach pocisków,ja obecnie na 3, każdy na swoim przepisie, testy to kwestia pół godziny na strzelnicy. Gdzie więc ta liczba 400szt.?

: czwartek, 10 lutego 2022, 13:42
autor: de Fresz
Ale to była Twoja pierwsza elaboracja w życiu? To gratuluję talentu i/ lub szczęścia. Z amunicją karabinową poszło Ci równie szybko?
U mnie póki co żaden przepis z Reloaddata się nie sprawdził. Znaczy albo nie jestem tak zdolny, albo mam większego pecha. :-s

: czwartek, 10 lutego 2022, 14:00
autor: Spyderco
Nie, to była może druga lub trzecia. Pierwsza lub druga była na odlewanych pociskach od kolegi (pozdrawiam serdecznie), po drodze był LOS na przepisie kolegi lechu, ta była bodajże trzecia. Od tej pory przerobiłem juz kilka typów pocisków do dziewiątki iw 4 kolejnych zawodach 4 razy byłem na pudle. Więc albo mam samorodny talent, albo szczescie, albo po prostu noe rozbijam gówna na atomy, tylko pracuję na tym co skuteczne i sprawdza się w danej chwili.
Karabinu nie elaboruję, rocznie zużywam 20szt.. 223 na komunikaty i z cztery magazynki wywala w kulochwytu mój 14 latni syn - a zapas mam na 10 lat.

: czwartek, 10 lutego 2022, 18:50
autor: wierzba
matthius pisze: Mycie na początku spokojnie ogarniesz w pralce lub zmywarce - tak robię z masówką (9x19, .223 Rem).
To nie jest dobra rada, absolutnie przestrzegam przed używaniem pralki lub zmywarki normalnie używanej do domowego użytku, w pozostałościach po spaleniu spłonek jest dużo substancji rakotwórczych i absolutnie nie powinno się używać się sprzętów domowego użytku do takich zastosowań. Chyba że w starej, przeznaczonej tylko do tego pralce czy zmywarce.

: czwartek, 10 lutego 2022, 19:02
autor: DWSD
Dziękuję wam za podpowiedzi, szczególnie w zakresie tego, że na tym sprzęcie da się w ogóle pracować (nie mam jeszcze świadomości). A pozostałe wasze podpowiedzi dają dużo do myślenia i wydaje mi się, że na początek, jak się pomęczę pod względem np. spłonkowania, ale z czasem będę wiedział, czego potrzebuje :), myślę, też, że nie tylko kwestia finansowa ma tu znaczenie w kontekście ilości elaboracji (wiem, że na razie to nie będzie się opłacać), ale chodzi również o swój rozwój, możliwość nauki i kontaktu z innymi osobami, mam nadzieję, że nie tylko w formie elektronicznej przez forum, ale również i osobiście. Liczę, że to, że zacznę elaborować, będzie pewną motywacją do częstszego korzystania z strzelnicy i weryfikacji jakości uzyskanych produktów w ramach własnej pracy :) Liczę, też że dzięki temu nie będę miał specjalnych problemów z brakami amunicji w sklepie w kontekście tego do czego mam przystrzelaną broń (co zmiana partii zawsze sprawdzam i poprawiam ustawienie optyki).

: czwartek, 10 lutego 2022, 19:21
autor: Spyderco
Elaboracja to tak naprawdę studnia bez dna, zawsze można coś dokupić, coś dodać. Gdyby to przeliczyć, rzadko kiedy będzie się opłacać.

Elaboruję dla siebie, część amunicji do treningu na 25m i tu za kilkadziesiąt groszy mamy kulkę lepszą od wszystkiego co jest dostępne w sklepie i tańszą o ponad połowę. Ogromną satysfakcję daje wygranie na swojej amunicji i to, że trafiamy tam gdzie chcemy. Do rekreacji składam nawet czasami mięciutkie naważki i wtedy nawet 12 letnia dziewczynka ma radochę, że pistolet strzela, trafia i nie urywa ręki - w sklepie tego nie dostaniemy.

Jeśli się zastanawiasz - to się nie zastanawiaj - kup sprzęt, zapomnij ile wydałeś i strzelaj taniej niż koledzy. Elaboracja to nie fizyka kwantowa, robiąc to dokładnie, nie po łebkach, nie zrobimy krzywdy ani sobie, ani broni. Nie miałem nigdy squiba, jedynego jakiego miałem to na sklepowej elaborce i w dodatku w karabinie, miałem chyba jeden niewypał na treningu. Pierwsza elaborowana partia była strzelona "na zmrużonych oczach", ale teraz jestem pewien na 100% swoich produktów.

: czwartek, 10 lutego 2022, 22:30
autor: 105dariusz
są ludzie którzy strzelaja tylko po to aby moc sobie poskładać naboje a tego na pieniądze nie przeliczysz.składając samemu radoche masz dwa razy. przy bardzo drogiej amo w nietypowych kalibrach sprzęt sie zwraca niemal natychmiast.

: piątek, 11 lutego 2022, 18:15
autor: DWSD
Sprzęt jest zarezerwowany, pozostało mi tylko się spotkać z miłym sprzedającym i po odbiorze rozpocząć swoją nową przygodę, dzięki za wasze podpowiedzi, wyrażone zdanie i liczę, że będę otwierał kolejne tematy, już bardziej techniczne, które przyjmą się z podobną aprobatą jak ten (jestem bardzo miło zaskoczony, pozytywnie nastawiony i idę do przodu).

: piątek, 11 lutego 2022, 22:19
autor: 105dariusz
to wdepnołeś :D :D :D teraz worek kasy i dużo wolnych wieczorów poswięcisz :mrgreen: