Prośba o ocenę procesu elaboracji i sprzętu (elaboracja 9mm)

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Chvast
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2021, 08:01
Lokalizacja: Warszawa

Prośba o ocenę procesu elaboracji i sprzętu (elaboracja 9mm)

Post autor: Chvast »

Dzień dobry,
Chciałem poprosić o pomoc – po pierwsze o ocenę procesu elaboracji, a po drugie, o weryfikację/rady w kontekście sprzętu który w takim procesie sprawdzi się najlepiej.

W temacie elaboracji jestem kompletnie zielony, na razie wiedza wyniesiona ze szkolenia i z forum. Chcę elaborować amunicję 9x19, miesięcznie około 1000 sztuk.
Chciałbym znaleźć jakiś kompromis między ilością elaborowanej amunicji a jej jakością i płynnością elaboracji. Na drogie prasy progresywne mnie nie stać, a wrzucenie całości procesu w jedną sesje z Lee Loadmaster budzi moje obawy, że co chwila będę musiał męczyć się z zacięciami, plus będę rozczarowany jakością.

Na tą chwilę chciałem robić takie etapy:

1. Odspłonkowanie i formatowanie
Podoba mi się pomysł robienia tego na prasie ręcznej, ale nie jestem pewien czy do zrobienia jest wtedy za jednym razem odspłonkowanie i formatowanie.

Plus – nie mam pojęcia czy prasa ręczna ma jakiś zrzut i pojemnik na zużyte spłonki…
Alternatywą jest robienie tego etapu na zwykłej prasie z etapu 4-go.

2. Mycie i suszenie

3. Spłonkowanie

Nie chciałbym tego robić na prasie progresywnej. Dużo bardziej podoba mi się pomysł robienia tego na Lee Bench Prime, bo spłonkowanie to etap który na razie jawi mi się jako najbardziej wymagający.

4. Przejście na właściwą prasę:
- kielichowanie
- zasyp
- osadzenie
- crimp

Tutaj nie mam pojęcia, jakim sprzętem ogarnąć punkt 4ty. Idealna byłaby prasa 2-stanowiskowa :D Nie chciałbym robić tego na prasie jednostanowiskowej, bo proces i tak jest już mocno wydłużony przez spłonkowanie na Lee Bench Prime. Myślałem o 3-stanowiskowej Lee Pro 1000, ale nie widziałem tej prasy na żywo, na filmach które oglądałem niesamowicie się gibie i mam wrażenie że wszystko na niej lata.

Pytanie – jak byście podeszli do punktu 4go? Jest jakaś sensowna (i nie rujnująca budżetowo) alternatywa dla Lee Pro 1000?

Z góry dzięki za wszystkie komentarze i rady!
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

zapoznaj się z moim wątkiem
https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... highlight=
może pomoże ci to w rezygnacji z Lee Loadmaster.
Ja w tej chwili pracuję na prasie jednostanowiskowej, która została kupiona jako przejściowa w oczekiwaniu na Dillona.
I została jako główna, a pomysł z Dillonem poszedł do szuflady.
Marekj
Posty: 380
Rejestracja: piątek, 21 października 2016, 18:53
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Marekj »

Tak jak napisał kolega zoom2: odpuść sobie load Master'a. Nie dogadasz się ze spłonkarką. Lee Pro 1000 ma taki sam system spłonkowania jak Load Master a to oznacza te same kłopoty.
Chvast
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2021, 08:01
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chvast »

Dzięki,

Może źle to napisałem, ale Lee Loadmastera nie biorę w ogóle pod uwagę. Widziałem go na szkoleniu, czytałem opinie, nie mam ochoty się z nim męczyć ;)

Myślałem o Lee Pro 1000, ale z odspłonkowaniem ręcznym (tak jak pisałem, progresywna prasa wchodziłaby dopiero w punkcie 4tym).

Przeczytałem wątek @zoom2, i zaczynam się coraz bardziej zastanawiać czy najlepszy dla moich potrzeb nie będzie Lee Classic Turret.

1. Czy ktoś wie jak z jego precyzją vs Loadmaster i Pro1000?

2. Nie będzie problemu, żeby Classic Turret skonfigurować tak, aby wrzucać mu już zaspłonkowane łuski, i robić na nim kielichowanie/zasyp/osadzenie/crimp?

3. Czy Waszym zdaniem jest sens poświęcać jedno gniazdo przy Classic Turret na kontrolę naważki?
tharkan
Posty: 8
Rejestracja: wtorek, 01 listopada 2016, 18:48

Post autor: tharkan »

Chvast pisze:
3. Czy Waszym zdaniem jest sens poświęcać jedno gniazdo przy Classic Turret na kontrolę naważki?
Mam co prawda inną prasę progresywną, ale nie o to tu chodzi. Miałem/mam dynks do kontroli naważki, ale po dłuższym użytkowaniu go zdemontowałem. Przy nakładaniu pocisku i tak zawsze patrzę czy jest proch :D. Zatem IMHO nie ma sensu.
CZ@rek
Posty: 50
Rejestracja: piątek, 18 sierpnia 2017, 21:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CZ@rek »

@Chvast - O jaką precyzje Tobie chodzi??
Używam LoadMastera od pewnego juz czasu i nie widzę z nim problemów, nawet z tak krytykowaną spłonkarką. :) Więc jak tylko doperecyzujesz jakie wymiary/liczby są istotne to z chęcią odpowiem.
Czarek
SQ5WCZ
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Re: Prośba o ocenę procesu elaboracji i sprzętu (elaboracja

Post autor: andy7 »

Chvast pisze:
Chciałbym znaleźć jakiś kompromis między ilością elaborowanej amunicji a jej jakością i płynnością elaboracji. Na drogie prasy progresywne mnie nie stać, a wrzucenie całości procesu w jedną sesje z Lee Loadmaster budzi moje obawy, że co chwila będę musiał męczyć się z zacięciami, plus będę rozczarowany jakością.

Na tą chwilę chciałem robić takie etapy:

1. Odspłonkowanie i formatowanie
Podoba mi się pomysł robienia tego na prasie ręcznej, ale nie jestem pewien czy do zrobienia jest wtedy za jednym razem odspłonkowanie i formatowanie.

Plus – nie mam pojęcia czy prasa ręczna ma jakiś zrzut i pojemnik na zużyte spłonki…
Alternatywą jest robienie tego etapu na zwykłej prasie z etapu 4-go.

2. Mycie i suszenie

3. Spłonkowanie

Nie chciałbym tego robić na prasie progresywnej. Dużo bardziej podoba mi się pomysł robienia tego na Lee Bench Prime, bo spłonkowanie to etap który na razie jawi mi się jako najbardziej wymagający.

4. Przejście na właściwą prasę:
- kielichowanie
- zasyp
- osadzenie
- crimp

Tutaj nie mam pojęcia, jakim sprzętem ogarnąć punkt 4ty. Idealna byłaby prasa 2-stanowiskowa :D Nie chciałbym robić tego na prasie jednostanowiskowej, bo proces i tak jest już mocno wydłużony przez spłonkowanie na Lee Bench Prime. Myślałem o 3-stanowiskowej Lee Pro 1000, ale nie widziałem tej prasy na żywo, na filmach które oglądałem niesamowicie się gibie i mam wrażenie że wszystko na niej lata.

Pytanie – jak byście podeszli do punktu 4go? Jest jakaś sensowna (i nie rujnująca budżetowo) alternatywa dla Lee Pro 1000?

Z góry dzięki za wszystkie komentarze i rady!
Mam Hand press LEE i jestem z niej b. zadowolony. Czesto zasiadam w salonie na kanapie gdzie ustawiam obok siebie pojemniki z luskami i odsplonkowuje sie i kalibruje, nastepnie robie kielich.

Mnie na drogie prasy stac ale nie zamierzam ich kupic bo
1. niemam miejsca gdzie takowa trzymac
2. gryzie sie z konceptem precyzja / ilosc, mimo, ze tez robie wieksze partie ale na to wykorzystuje cyly weekend.

Kolejnosc moich prac

1. Odsplonkowanie i formatowanie
2. Kielich
3 mycie w ultradzwieku ( dokladniejsze umacie gniazda splonki )
4 mycie w mokrym tumblerze
5. suszenie ( wstepnie suche splonki ustawiam na wzmacniaczu audio :mrgreen:
6. Osadzanie splonki
7. zasyp pudrem
8. osadzenie pocisku i crimp
9. paczkowenie amo do plastikowych / papierowych pudelek

:wink:
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Chvast pisze:

3. Czy Waszym zdaniem jest sens poświęcać jedno gniazdo przy Classic Turret na kontrolę naważki?
Tu możemy się spierać. Generalnie jeśli pracujemy na prasie progresywnej i na dodatek mamy podajnik pocisków to kontrola naważki jest wskazana. By być precyzyjnym, to ten czujnik kontroluje nie tyle naważkę a fakt czy jest proch w łusce, czy go nie ma. Dokładność tego ustrojstwa jest na poziomie:
1. "mniej więcej moja naważka"
2. MNIEJ niż " mniej więcej moja naważka"
3. WIĘCEJ niż " mniej więcej moja naważaka"
W przypadkach 2 i 3 urządzenie blokuje prasę (mechaniczny czujnik) lub wrzeszczy i świeci (elektroniczny czujnik)
Ja miałem elektroniczny DAA .
Ale pytanie było konkretnie o ten czujnik zamontowany na prasie rewolwerowej.
Tu byłbym mniej stanowczy co do stosowania czujnika prochu, bo sam proces jest na tyle spokojny, i bardziej niż w reżimie progresywnym pozwala na wizualną kontrolę zasypu.

Twoja koncepcja jest taka, by proces elaboracji podzielić na dwa główne etapy czyli :

1. doprowadzenie łuski do zaspłonkowania ( mycie, formatowanie-odspłonkowanie, ew. drugie mycie, zaspłonkowanie)
2. dalsze czynności doprowadzające do kompletnego naboju.
Ja też pracuję w tym reżimie.

To teraz oceń warianty konfiguracji głowicy i sam wybierz. Startujemy z gotową, zaspłonkowną łuską.

Wariant A
1. Zasyp-kielichowanie
2. Sprawdzanie prochu
3. Podanie pocisku z matrycy ( bullet feeder die RCBS lub Hornady)
4. Osadzenie i crimp

Wariant B
1. Zasyp-kielichowanie
2. Sprawdzanie prochu
3. Osadzenie (ręczne podanie pocisku)
4. Factory crimp

Wariant C
1. Zasyp-kielichowanie
2. Podanie pocisku z matrycy ( bullet feeder die RCBS lub Hornady)
3. Osadzenie
4. Factory crimp


Wyboldowane pozycje nie są niezbędne choć często zalecane. Tak samo jak tytułowy sprawdzian prochu.
Zanim zdecydujesz się na zakup czujnika prochu, upewnij się, czy zmieścisz wszystkie graty w głowicy zgodnie ze swoją koncepcją. Czujnik prochu musi być bezposrednio po zasypie. Samo to urządzenie musi być też prawidłowo pozycjonowane względem innych matryc.
Chodzi o to by po wkręceniu matryc w głowicę nie okazało się, że części ruchome matrycy zasypu, oraz części ruchome czujnika prochu, bedą się wzajemnie blokować uniemożliwiając poprawne działanie.
Nie będziesz mieć takich dylematów gdy zdecydujesz się na zakup prasy rewolwerowej RCBS, Lyman czy Redding. Trzeba dopłacić od 500 ( Lyman) do 1000 (Redding). One mają znacznie więcej dziur.
Lub pracować na prasie jednostanowiskowej. Tu cenowo też trzeba dopłacić tak ca. 300 pln, bo rozsądna prasa to 1100-1300 pln. No chyba, że za 385 z OLX której ja używam.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Nie ma problemu żeby na Turrecie podawać zaspłonkowane łuski.

Ja tak robię, odspłonkowuję, myję łuski, suszę, spłonkuję ręczną spłonkarką Lee (ma ją od 2009 roku i nic się nie psuje ani nie zacina, wystarczy raz na jakiś czas rozebrać, wyczyścić i nasmarować, przerobiła już powyżej 10 tysięcy spłonek) i formatuję na matrycy z usuniętą żerdzią do wybijania spłonek. Na czterostanowiskowej głowicy turreta: format, kielich/zasyp, osadzenie, crimp (Lee FCD), idzie piorunem.

Wydajność praktyczna przy użyciu zaspłonkowanych łusek na Lee Classic Turret: ostatnio zrobiłem 500 sztuk 9x19 w półtorej godziny, potem zdechłem :)

Odnośnie kolejności którą opisał andy7: jeśli używasz łusek podniesionych z podłogi to ja bym jednak najpierw odspłonkował i umył w mokrym tumblerze, jak do tumblera dodasz pinów to gniazda spłonek wychodzą (prawie) idealnie czyste. Wolę żeby na matrycę formatującą trafiały czyste łuski.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Chvast
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2021, 08:01
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chvast »

Przede wszystkim, dziękuję za wszystkie rady. To forum jest genialne :)

Co nie zmienia faktu, że każda odpowiedź rodzi kolejne dwa pytania ;) Ale to dobrze.
@Chvast - O jaką precyzje Tobie chodzi??
Używam LoadMastera od pewnego juz czasu i nie widzę z nim problemów, nawet z tak krytykowaną spłonkarką. Smile Więc jak tylko doperecyzujesz jakie wymiary/liczby są istotne to z chęcią odpowiem.
@CZ@rek, Chodzi mi głównie o płynność procesu, i fakt że to będzie moja pierwsza prasa. Wydaje mi się, że przy progresywnej Lee po pierwsze wypadałoby już coś więcej wiedzieć o elaboracji (bo podobno prasa jest z tych, przy których trzeba trochę podłubać żeby chodziła dobrze) a po drugie - nie będę w stanie wyłapać sytuacji kiedy coś będzie szło nie tak na którymś z etapów (bo wszystkie niejako dzieją się jednocześnie). A na drogie prasy progresywne, które kosztują worek złota ale chodzą płynnie "z marszu" po prostu mnie na razie nie stać.

Stąd idealnym kompromisem wydaje mi się na razie Classic Turret, który przyśpiesza temat, a jednocześnie każdy etap robisz trochę jak na prasie jednostanowiskowej, więc mam większą kontrolę.
Mam Hand press LEE i jestem z niej b. zadowolony. Czesto zasiadam w salonie na kanapie gdzie ustawiam obok siebie pojemniki z luskami i odsplonkowuje sie i kalibruje, nastepnie robie kielich.
@andy7, robisz za jednym pociągnięciem odspłonkowanie i formatowanie, tak? I zużytą spłonkę wyłapujesz i wyrzucasz przy każdym pociągnięciu, czy one Ci się gdzieś odkładają w jakimś pojemniku dołączonym do tej prasy ręcznej? Jakie jest tempo takiej pracy?
To teraz oceń warianty konfiguracji głowicy i sam wybierz. Startujemy z gotową, zaspłonkowną łuską.
@zoom2, a gdyby pójść w zmodyfikowany wariant C, czyli 1. Zasyp-kielichowanie 2. Sprawdzenie prochu 3. Podanie pocisku z matrycy 4. Factory crimp ? Czy po podaniu pocisku z matrycy bullet feed die musisz ją jeszcze osadzić na następnej matrycy (Bullet Seat & Feed Die)?

Tylko moja jedyna wątpliwość czy Classic Turret może sensownie współpracować z bullet feeder die (w ogóle nie zdawałem sobie sprawy że takie feedery istnieją, genialna sprawa)? Bo jednak to nie jest progresywna prasa, tylko coś pomiędzy, i obracają się na niej matryce. Zastanawiam się czy taki bullet feeder die montowany na Classic Turret nie obciąży za bardzo mechanizmu?
Na czterostanowiskowej głowicy turreta: format, kielich/zasyp, osadzenie, crimp (Lee FCD), idzie piorunem.
@wierzba, dzięki! Czyli najpierw robisz odspłonkowanie, a potem oddzielnie format po umyciu, rozumiem. A jak odspłonkowujesz? Są dedykowane matryce tylko odspłonkowania, czy kupujesz po prostu matryce Factory Crimp Die na większy kaliber, więc odspłonkowanie działa, ale łuska się nie formatuje?
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Chvast pisze:
@zoom2, a gdyby pójść w zmodyfikowany wariant C, czyli 1. Zasyp-kielichowanie 2. Sprawdzenie prochu 3. Podanie pocisku z matrycy 4. Factory crimp ? Czy po podaniu pocisku z matrycy bullet feed die musisz ją jeszcze osadzić na następnej matrycy (Bullet Seat & Feed Die)?

Tylko moja jedyna wątpliwość czy Classic Turret może sensownie współpracować z bullet feeder die (w ogóle nie zdawałem sobie sprawy że takie feedery istnieją, genialna sprawa)? Bo jednak to nie jest progresywna prasa, tylko coś pomiędzy, i obracają się na niej matryce. Zastanawiam się czy taki bullet feeder die montowany na Classic Turret nie obciąży za bardzo mechanizmu?
Bullet feeder die, to w rozpatrywanym przez nas systemie pracy jest chyba najmniej wnoszącym elementem usprawniającym cały proces. Ta matryca bezsprzecznie usprawnia elaborację ale na prasie rewolwerowej ten efekt może być bardzo mało znaczący, że gra nie warta świeczki. Teraz zauważyłem, że chyba zbyt mocno ( niezamierzenie ) to wyeksponowałem. Co do obciążenia głowicy to nie przypuszczam by dodatkowe 100 g, bo tyle mniej więcej waży 25 łusek, czyli jednorazowa pojemność rurki zasobnika miałoby mieć jakiś negatywny wpływ.
Ta matryca tylko "kładzie" pocisk na łusce, ale go nie "osadza". Potrzebna jest matryca "osadzająca" (bullet seat die) która wepchnie pocisk do łuski i w zależności od regulacji zrobi zacisk (crimp) lub nie zaciśnie, po to by zacisk zrobić w kolejnej matrycy Factory Crimp, która poza zaciskiem dokonuje końcowego formatowania łuski już w gotowym naboju. I jak możemy zrezygnować z Factory Crimp, i składanie naboju zakończyć na matrycy Bullet Seat (osadzającej) z ustawionym zaciskiem tak nie możemy zastąpić matrycy Bullet Seat Die (osadzającej) matrycą FC.
Z tych wariantów które opisałem to chyba najrozsądniejszym jest wariant B.
Co do tego sprawdzacza prochu to też nie demonizujmy jego braku jak również nie fetyszyzujmy jego obecności. W przypadku prasy progresywnej warto go mieć bo charakter pracy nie sprzyja kontroli poszczególnych czynności i dużo łatwiej o pomyłkę. W przypadku pras rewolwerowych, dynamika pracy jest znacznie mniejsza i naprawdę znacznie łatwiej jest kontrolować wszystkie swoje czynności.
Nie zmienia to faktu, że co do zasady, poprawnie zainstalowany czujnik prochu zwiększa bezpieczeństwo na strzelnicy.

p.s
Cały mój wywód o wadze zasobnika z pociskami jest o kant dupy potłuc, bo podświadomie, myśląc o podajniku pocisków podałem parametry dotyczące łusek ( ilość, waga) ot zaćmienie. Choć dalej uważam, ze to możliwe to siła mojego wywodu zmniejszyła się dramatycznie
Ostatnio zmieniony niedziela, 21 listopada 2021, 17:56 przez zoom2, łącznie zmieniany 3 razy.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Chvast pisze: @andy7,
1. robisz za jednym pociągnięciem odspłonkowanie i formatowanie, tak?
2. I zużytą spłonkę wyłapujesz i wyrzucasz przy każdym pociągnięciu, czy one Ci się gdzieś odkładają w jakimś pojemniku dołączonym do tej prasy ręcznej? Jakie jest tempo takiej pracy?
1. Tak, przy jednym pociagnieciu heblem masz ogarniete dwa procesy.

2. W zaleznosci jak sobie ustawisz shelholder ( trzymacz lusek ) te moga samoczynnie wypadac gdy otworzysz wajche, lub wyjac recznie.

Tempo pracy, hmmmm, dla mnie tempo nie gra roli, bo to jest nie praca a hobby. Trwa tyle ile trwa. Wszystko bardziej zalezy od tego jaka masz wprawe / psychomotoryke. Fakt, ze iczie troche wolniej niz przy stacjonarnej prasie ale za to mozesz poogladac na spokojnie TV czy jakis film czypogadac z kimkolwiek przez telefn czy life.

Zaleta lezy zupelnie gdzie indziej. Gdy juz mam robic amo, to musze rozstawic wszystkie spargaly i wtedy robie przy stole. Uzywajac recznej wyjmuje prase, matryce i shelholder + 3 pojemniki. Tych nieda sie nigdzie przymocowac. Te stoja po mojej lewej i prawej stronie.

Po lewej ten z nieobrobionymi luskami, po prawej ten na odsplonkowane luski. Miedzy brzuchem a klejnotami :mrgreen: ten na zuzyte splonki ktore musisz wyrzucic obracajac prase pod katem 45 stopni aby wyleciala z kanalu.




:wink:
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Na czterostanowiskowej głowicy turreta: format, kielich/zasyp, osadzenie, crimp (Lee FCD), idzie piorunem.
@wierzba, dzięki! Czyli najpierw robisz odspłonkowanie, a potem oddzielnie format po umyciu, rozumiem. A jak odspłonkowujesz? Są dedykowane matryce tylko odspłonkowania, czy kupujesz po prostu matryce Factory Crimp Die na większy kaliber, więc odspłonkowanie działa, ale łuska się nie formatuje?[/quote]

Do odspłonkowywania używam najtańszej matrycy Lee decaping die, nie zrobisz tego na Lee FCD, ona służy do zrobienia zacisku i przy okazji zewnętrznego postformatu gotowego naboju.
Automatyczne podawanie pocisków na Turrecie odpada, tutaj kręci się głowica z matrycami, te podajniki są do pras progresywnych gdzie głowica z matrycami jest nieruchoma. Oczywiście jest to do zrobienia również na Turrecie ale moim zdaniem gra nie warta świeczki i dodatkowe obciążenie będzie wpływało na szybsze zużywanie się mechanizmu odpowiedzialnego za obrót (który nie kosztuje majątku :)).
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Bullet feeder die (RCBS lub Hornady) z zasobnikiem łusek wygląda tak:
https://www.midwayusa.com/product/1011879179
więc zamontowanie tego na Turrecie nie powinno sprawiać problemów.
Oczywiście nie rozpatrujemy tu dodania automatycznego podajnika pocisków jak również 4 rurkowego magazynka pocisków z którymi to udogodnieniami ta matryca może współpracować, oczywiście na innych prasach.
Wynalazek Lee Bullet Feed Kit, mimo zgodności producenta, w tym wypadku byłby nieporozumieniem.
A czy to ma sens? Jeśli tak, to mały.
Warto zadać sobie pytanie, co chcemy osiągnąć stosując ten Bullet feeder.
Odpowiedź padnie prawdopodobnie taka:

zastosowanie tej matrycy spowoduje mniej upierdliwą czyli wygodniejszą i szybszą pracę

założenie jest takie, że ręczne podawanie pocisków jest ciut upierdliwe.
Ale, zastosowanie matrycy pociąga za sobą ładowanie rurki magazynka ( bardzo ważne, bez błędów w położeniu pocisków).
Może się okazać, że mimo iż praca z matrycą będzie wygodniejsza, to konieczność dość częstego ładowania może być bardziej upierdliwa niż ręczne podawanie.
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@Chvast,
trochę żeśmy pojechali z tematem.
Reasumując, jeśli chcesz pracować na Classic Turret czyli na 4 dziurach, i zamierzasz startować z gotową, czyli sformatowaną i zaspłonkowaną łuską to:

pierwsza dziura zasyp i kielich
druga dziura ręczne podanie pocisku, osadzanie i ewentualny crimp i mamy już koniec zabawy ( opcja minimum)
lub
trzecia dziura Lee Factory Crimp ( przy rezygnacji z zacisku na 2 stacji) i tu też fajrant ( opcja optimum)
Po kilkuset zrobionych kulkach sam ocenisz czy wynalazki takie jak Powder Check czy Bullet Feeder będą twoim marzeniem.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Moim zdaniem to trochę bez sensu na 4 dziurach zaczynać ze sformatowaną łuską - wystarczy że jest wyczyszczona, sucha i zaspłonkowana a wtedy: format na pierwszej stacji, kielich/zasyp na drugiej, osadzanie na trzeciej i FCD na czwartej. W ten sposób nie trzeba robić jałowego ruchu wajchą przy pomijaniu jednej dziury. Po co wcześniej formatować, wystarczy usunąć z matrycy formatującej żerdź odspłonkowującą i formatować zaspłonkowane łuski.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Ależ pełna zgoda. Ja w swoim systemie pracy, odspłonkowanie łączę z formatowaniem, więc zaspłonkowana łuska jest już po formacie.
Chvast
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2021, 08:01
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chvast »

Do odspłonkowywania używam najtańszej matrycy Lee decaping die, nie zrobisz tego na Lee FCD, ona służy do zrobienia zacisku i przy okazji zewnętrznego postformatu gotowego naboju.
Jasne, rozumiem. I odspłonkowanie na tej samej prasie na której później robisz pozostałe etapy? Czy korzystasz z jakieś alternatywy, np. tej ręcznej prasy Lee?
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Nie, odspłonkowuję też na Turrecie.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Chvast
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 14 listopada 2021, 08:01
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Chvast »

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Na razie przyjmę następujący schemat: sprzęt Lee Classic Turret + osadzarka spłonek Auto Bench Prime

ETAP 1 - na Lee Classic Turret przestawionym na tryb prasy jednostanowiskowej odspłonkowanie i format na matrycy Lee Carbide Factory Crimp Die
ETAP 2 - mycie i suszenie
ETAP 3 - spłonkowanie na Auto Bench Prime
ETAP 4 - wracamy na Lee Classic Turret, i jedziemy schematem:
* stacja 1 = Powder Through Expanding Die
* stacja 2 = DAA Magnetic Powder Check Die (wiem, że pewnie sztuka dla sztuki, ale przynajmniej na początku chcę chuchać na zimne)
* stacja 3 = Bullet Seat & Feed Die
* stacja 4 = Carbide Sizing Die

Z czasem, jak opanuję wszystko, będę rozważał takie wynalazki jak spłonkowanie na Classic Turret i wykorzystanie Bullet Feeder Die :)

Podobał mi się pomysł żeby ETAP 1 robić na Lee Hand Press siedząc na kanapie, ale niestety - wyjechało to chyba z każdego sklepu, nigdzie nie jest dostępne (znak naszych czasów, że tak powiem...)
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

1. Kup Lee Classic Cast Turret z kompletem matryc Deluxe 9x19, podajnikiem Auto Drum oraz podajnikiem spłonek na prasę i pokombinuj z oświetleniem diodowym wewnątrz prasy,
2. Odspłonkuj na prasie i umyj oraz dokładni wysusz łuski,
3. pierwsza stacja: formatowanie Lee carbide sizing die i spłonkowanie, spłonkowanie na trurrecie działa naprawdę dobrze - bo spłonki są osadzane w osi tłoka i podawane ręcznie,
4. druga stacja: powder thrue die, kielich i zasyp,
5. trzecia stacja: osadzanie, nim podasz pocisk to zaglądasz do łuski czy jest proch, jak będziesz używał na początek np. Lovexa S020 to masz pełną łuskę prochu i naprawdę nie sposób się pomylić,
6. czwarta stacja: Lee FCD, crimp i ewentualny postformat, najlepiej na początek crimp ustawiony na bazie fabrycznej amunicji, pamiętaj jak pozycjonowana jest łuska 9x19 w komorze i nie przeginaj z crimpem, najlepiej tylko zamknąć łuskę.

I tak masz najprościej jak można gotową amunicję,zachęcam do mycia łusek 9x19 przed kontaktem z matrycą formatującą i delikatnego smarowania lanoliną łusek stożkowych, wysarczy co trzecia łuska dotknięta palcami ze śladami lanoliny.

Sprawdzanie czy masz proch w turrecie przy ręcznym podawaniu pocisków jest zbędne, rzut oka przy nakładaniu pocisku wystarczy żeby ocenić czy jest proch czy go nie ma.

Gorąco też zachęcam do ustawienia matrycy formatującej stożkową łuskę, było o tym na forum, czytaj.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

@wierzba,
możesz naprowadzić na tą stożkową łuskę. Człowiek się uczy całe życie a wiedzy nigdy dość.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Może warto czytać własne wątki ...
https://elaboracja.pl/forum/viewtopic.p ... ight=plunk
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Złosliwiec :med/:
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Fakt, przepraszam :oops:
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
zoom2
Posty: 282
Rejestracja: wtorek, 19 września 2017, 10:09
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: zoom2 »

Spoko, po prostu mój wątek generalnie był związany z innym problemem a ten twój patent ustawiania matrycy formatującej wjechał przy okazji.
Ale dzięki, bo teraz mam jasność w temacie
ODPOWIEDZ