Czyszzczenie broni

Moderatorzy: wierzba, P_iter

pabl0777
Posty: 57
Rejestracja: wtorek, 23 września 2008, 18:57

Czyszzczenie broni

Post autor: pabl0777 »

Witam wszystkich

Mam pytanie dotyczące akcesoriów służących do czyszczenia broni

Czy w Polsce można gdzieś kupić:

1.Fałszywy zamek-Bore guide (chyba takie tłumaczenie jest) ewentualnie czy można wykonać go samemu.Potrzebuję to Tikki T3 .308

2.Szczotki z mosiądzu

3.Preparaty:Break Free, Smoth-Kote, Tuf-Cloth, Sweets 7,62, Schooters Choice, Rem Oil

Wiem że w USA bez problemu można je zdobyć, ale może już w Polsce ktoś sprzedaje takie rzeczy.
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

1. Gotowego w kraju chyba nie kupisz. Można łatwo wytoczyć z poliamidu. Kupić odpowiedniej długości wałek &#216;20 mm, wywiercić otwór 8 mm, wcisnąć stalowy pręt i obtoczyć tworzywo po wierzchu.

2. Mosiężne szczotki bywają po sklepach myśliwskich, niestety najczęściej kiepskie gatunkowo. Jeśli sprowadzisz ze Stanów będziesz potrzebować również wyciora calowego, lub reduktora &#8211; z gwintu metrycznego na calowy (8-32).

3. Dawno zrezygnowałem z wszystkich specjalistycznych płynów do czyszczenia. Stosuję do zwilżenia przewodu lufy 12% amoniak z minimalnym dodatkiem urotropiny (może być żelatyna spożywcza, z tym że trwałość takiego roztworu nie przekracza miesiąca) albo Roblo Sola, po kilku minutach szczotka i wycieranie patches (szmatki mogą być flanelowe) do czysta. Na zakończenie patche z dosłownie jedną kroplą balistolu. Jeśli po polowaniu mam dłuższy transport do domu i tryskam olejem, to przed czyszczeniem &#8222;odtłuszczam&#8221; lufę jednym strzałem.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

KRAKUS!!! Nareszcie jesteś!!! :)))))))))))
Pusto tu było bez Ciebie :(
\:D/ :!--! :med/: =D>

pabl0777
Przede wszystkim przepraszam Kolegę za zaburzenie kolejności wypowiedzi, ale powrót przedmówcy to jednak prawdziwe wydarzenie !:)
Co do stosowania szczotek i tego typu rzeczy, to już dawno sobie odpuściłem. Kiedyś zdarłem 3 różne szczotki, i taki wycior sznurkowy, a moja lufa kiedy świeciło się weń białym światłem i tak uparcie pozostawała ruda od tombaku. Sprawę ostatecznie załatwiła pianka Milofoam, więc od tamtej pory czyszcząc broń po strzelaniu, jedynie przecieram filcakiem celem pozbawienia lufy zabrudzeń "sadzą" , a czyszczenie właściwie pozostawiam piance - co 50 kulek. Uwierz mi, szkoda heblować lufę, skoro chemia da lepszy efekt, i to bez wysiłku.
Po czyszczeniu pianką przecieram lufę Balistolem, a przed strzelaniem odtłuszczam podobnie jak kol. Krakus - strzałem na wiwat. Po zastosowaniu pianki, dużo ciężej jest przepchnąć suchego filcaka, więc pewno i kulce ciężej było by się przeciskać gdyby nie oliwa. Wolę nie sprawdzać czy rygle przetrzymały by taki eksperyment ;)

Pozdrawiam i DB
Wódz
pabl0777
Posty: 57
Rejestracja: wtorek, 23 września 2008, 18:57

Post autor: pabl0777 »

Dzięki koledzy za odzew

Wiem że balistol ,robla i milfoam to podstawa ale zastanawia mnie preparat Smooth-Kote

Żeby się zbyt nie produkował podaje link:

http://216.71.158.68/webcat/smoothkote.shtml

Znalazłem go w książce "ultimate sniper" gdzie autor i amerykańscy snajperzy są zachwyceni jego właściwościami m.in. "poślizgowo-wyrównującymi" przewód lufy disiarczkiem molibdenu.
Kolega Krakus już ostudził mój zapał twierdząc że połączenie z mosiądzem i niklem tego preparau może źle wpłynąć na lufę i należałoby stosować specjalnie powlekaną ammo
Awatar użytkownika
protechpr
Posty: 142
Rejestracja: poniedziałek, 10 sierpnia 2009, 19:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: protechpr »

Co do reduktorów gwintu to nie jestem na 100% pewien ale Incorsa ma w ofercie takie zabawki http://sklep.incorsa.pl/product,1926.html

A co do zachwytów amerykańskich snajperów to raczej bym był ostrożny, i podchodził do tego z "pewną taką nieśmiałością",
bo trzeba by wziąć poprawkę na warunki. :-k
Jak im zachwyt po jakimś czasie minie to sobie bez problemów i zbytecznych kombinacji lufę wykręcą i wrzucą do śmietnika,
a z magazynu wezmą nową. :idea:

W naszych warunkach jest to "trochę" ... trudniejsze. :?

Przyzwoite szczotki i zestawy do czyszczenia można kupić tu http://sklep.alfa-miss.com.pl/x_C_Dz__PND_49710021.html
Fałszywe zamki http://www.bosesguns.com/Bore_Guides_s/196.htm, http://www.answers.com/topic/tasco-bore-guide
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Ad pabl0777

Wycofuję się z tego Milofoama. Kupiłem nowy zasobnik, i mimo trzykrotnego czyszczenia, wciąż widzę tombak w lufie :( Poprzednie puszki mocniej było czuć amoniakiem, a z lufy wręcz kapała granatowa ciecz przypominająca atrament, natomiast nowa puszka rozczarowała mnie zupełnie - niemal zero efektu !:(((

DB
Wódz
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Tomabak w lufie .... Adam - przecierales kiedys Robla Solo Mil?
Awatar użytkownika
wódz_śpiewająca_stopa
Posty: 76
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 22:13
Lokalizacja: Dolnośląskie/Wrocław

Post autor: wódz_śpiewająca_stopa »

Ad Adeb

Adrian, nie próbowałem nigdy. Do tej pory Milfoam sprawował (a? ) się świetnie, ale doświadczony nową partią pianki, czuję się zmuszony szukać czegoś nowego. Najpewniej na pierwszy ogień pójdzie woda amoniakalna którą wyszperałem ostatnio na warsztacie. O Robli kiedyś przeczytałem, że powinna być stosowana jedynie przez rusznikarzy, i choć już dawno temu utraciłem szacunek dla przedstawicieli tej branży ( z góry przepraszam Rusznikarzy z którymi nigdy nie miałem kontaktu ), to jednak pozostaje "pewna taka nieśmiałość" wobec tego produktu. Choć oczywiście nie wykluczam, że kiedyś sięgnę i po Roblę.

Pozdrawiam
Wódz
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Ktoś może powiedzieć, że jestem zainteresowany, żeby ktoś to kupił ale nie tutaj jest problem.
Też kiedyś przechodziłem przez problem czyszczenia i wlewałem do lufy różne świństwa.
Wydaje mi się, że teraz po jakimś czasie doszedłem do dobrego sposobu.
Co do specyfików - wszystkie metody mają jedną zasadę - robić to z GŁOWą!
Taka butelka 100ml starcza na rok nawet dla strzelca napalonego :wink:
Efekt jest prawie natychmiastowy ale jest jedno ale:
mianowicie nie wolno zapomnieć o wytarciu potem lufy na sucho (wcześniej usuwamy nagar)
a następnie czegoś, co wypiera wodę i konserwuje (raczej nie Ballistol) i możecie się wszyscy uśmiać
ale coś bardziej w stylu WD40 ale bardziej "kulturalnego".
Jeżeli zapomnisz tego zrobić, to woda znajdująca się w robli wyżre ci lufę. Jeżeli zrobisz tak, jak napisałem,
to śladów tombaku nie znajdziesz a i rdza nie będzie miała prawa nic ruszyć.
Tylko nie radze wąchać tego specyfiku prosto z butelki :!--!

No i w lufie nie majtać niczym twardym - jedynie brąz i to wymiarowy.

Sama procedura z roblą to już tylko filce na dobrym wyciorze.

Wtaki sposób można wrócić karabinom z I Wojny Swiatowej blysk.

No i umiar i raz jeszcze umiar w stosowaniu - czyli jak w życiu.
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

wódz_śpiewająca_stopa pisze:... na pierwszy ogień pójdzie woda amoniakalna którą wyszperałem ostatnio na warsztacie. O Robli kiedyś przeczytałem, że powinna być stosowana jedynie przez rusznikarzy ... oczywiście nie wykluczam, że kiedyś sięgnę i po Roblę.
Toż to dokładnie to samo. Jak do 10% wody amoniakalnej dodasz 1% urotropiny i 1% kwaśnego mydła to otrzymasz Roblę =D> . W domowych warunkach można dodać 1% żelatyny spożywczej i 1% jakiegokolwiek mydła w płynie lub płynu do naczyń &#8211; wyjdzie prawie na to samo, z taką różnicą, że trwałość żelatyny nie przekracza roku, a alkalicznego mydła w roztworze amoniaku kilku godzin. Jeżeli nie natłuszczasz lufy pomiędzy strzelaniem a amoniakiem, to mydło jest całkowicie zbędne, co najwyżej można dolać kilka kropli jakiejkolwiek gorzałki (jeśli Ci jej nie szkoda :lol: ).

Czy Robla jest tylko dla rusznikarzy? raczej nie. Trzeba oczywiście uważać na oksydę, bo fosforanową rozpuszcza błyskawicznie, a na tlenkowej zostawi plamy po kilku-kilkunastu minutach.


Adeb pisze:... Sama procedura z roblą to już tylko filce na dobrym wyciorze.
W taki sposób można wrócić karabinom z I Wojny Swiatowej blysk.
No i umiar i raz jeszcze umiar w stosowaniu - czyli jak w życiu.
Z tym błyskiem to drobna przesada &#8211; tombak po kilku dniach szuflowania filcem usuniesz ale wspomnień po piorunianie rtęci już nie. W starym używanym karabinie o błysku można zapomnieć, chyba że całe życie spędził w magazynie, dobrze konserwowany. Do gruntownego czyszczenia jednak zdecydowanie polecam elektrolizę &#8211; w ciągu 10 minut osiągniesz to samo, co przez dwa dni filcowania.

Umiar oczywiście jest wskazany, ino że w tym przypadku bardzo umiarkowany umiar :lol: . Robla dla stali nie jest obojętna, ale i nie bardzo agresywna &#8211; lufę rozpuszcza niezbyt szybko, dla powiększenia jej średnicy o 0.1 mm należałoby zalać ją Roblą (wodą amoniakalną 10%-12% z inhibitorem) na 450 lat. Łatwo stąd policzyć, że dla rozpuszczenia lufy, o pozostające bez wpływu na skupienie 0.01mm, można lufę zalewać na każdą noc przez prawie 100 lat. Daj Panie Boże każdemu z nas tyle życia!
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Zalewanie nie jest takie problematyczne, bo nie masz wtedy dzialania powietrza. Dlatego tez chlopaki z Klever nie mają nic przeciwko zalewaniu lufy tym specyfikiem.
Inaczej sprawa wygląda, jak przetrzesz jedynie Amoniakiem/robla i nie wprzesz tego z lufy. Wtedy korozja gotowa i czas ze 100 lat skróci ci się do 100 godzin....
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Bardzo słuszna uwaga =D> . Było to dla mnie tak oczywiste, że nawet nie wpadłem na pomysł, by o tym napisać :oops: . Wprawdzie wspomniałem o szuflowaniu filcem ale nie wytłumaczyłem, czemu non stop heblować zamiast okresowo zwilżać :oops: . Rutyna to nic dobrego :(
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
Mateusz
Posty: 58
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mateusz »

Też kupiłem roble, ale nie używałem bo słyszałem opinie że punkt trafienia po czyszczeniu tym specyfikiem może się zmienić, a jakoś nie mogę się zebrać przed strzelnicą żeby wyczyścić i sprawdzić. Czy komuś z Was zdarzyło się, że po wyczyszczeniu roblą zmienił się punkt trafienia?
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Od wielu lat używam Roblę we wszystkich swoich karabinach i przy wytarciu lufy do sucha nic się nie zmiania
Piotr
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Mateusz pisze:Też kupiłem roble, ale nie używałem bo słyszałem opinie że punkt trafienia po czyszczeniu tym specyfikiem może się zmienić, a jakoś nie mogę się zebrać przed strzelnicą żeby wyczyścić i sprawdzić. Czy komuś z Was zdarzyło się, że po wyczyszczeniu roblą zmienił się punkt trafienia?
Moze to efekt tego, ze w koncu ktos wyczyscil lufe po raz pierwszy tak naprawde do czysta i kula zaczela latac tak, jak latac powinna? Jezeli miał wczesniej zawaloną lufe, to kto wie. Takie przemyslenie wieczorne.
Mi sie podobaja fioletowe filce po takiej pracy - znaczy sie chemia robi swoje.

Obrazek

A tu test robli chyba w Danii (kolor zielony to dzialanie ze swiatlem dziennym, czerwony - bez) Co prawda to jest reklama i nie wiem na ile prawdziwa ale wyglada na wiarygodą.


Obrazek


Video do tematu

http://www.youtube.com/watch?v=qEiNFoosFIM
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 września 2010, 19:03 przez Adeb, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mateusz
Posty: 58
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Mateusz »

Odnośnie robli byłem dziś na strzelnicy sprawdzić jak to faktycznie wygląda, po dokładnym czyszczeniu przedwczoraj, dzisiaj teścik i... +6cm w porównaniu do poprzedniego ŚPT, żadnej odchyłki na boki ale mimo wszystko trochę wyżej, lufa była wytarta idealnie do sucha potem czyszczenie brunoxem i znowu do sucha. Mam nadzieje, że teraz przy regularnym czyszczeniu roblą już ŚPT nie będzie mi się zmieniał.

Mateusz
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Może właśnie w ten sposób pozbyłeś się resztki tombaku z bruzd, co powinno skutkować mniejszym tarciem w lufie i w sumie większa Vo. To byłaby taka teoria :)
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

Nie do końca. Vo wyższe o kilka-kilkanaście m/sec może dać na 100 metrach 6 mm a nie 6 cm. Raczej inne tarcie = inne drgania lufy i kulka wylata :lol: w innm momencie tych drgań.
darzbór!
Paweł Morawski
Awatar użytkownika
Adeb
Posty: 200
Rejestracja: niedziela, 02 sierpnia 2009, 21:30
Lokalizacja: Bonn
Kontakt:

Post autor: Adeb »

Dopiero teraz przeczytałem ze zrozumieniem 6cm! Masz rację tu wchodzi w grę więcej aspektów.
Co do fałszywego zamka : Jest uniwersalny do osiągnięcia za 117 PLN bez przesyłki
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

witam !
Rzeczywiście "fałszywy zamek" można (właścieiwe: najlepiej jest) wykonać samemu. Im dokładniej dopasowany do systemu, komory nabojowej i średnicy wycioru tym lepiej. Końcówkę (tę od strony komory nabojowej) warto uszczelnić o-riongiem - zapobiegnie to dostawaniu się srodków czyszczących do wnętrza systemu .

Fabryczne też dość dobrze zdają egzamin. Oba dostpne również w niemczech.

Obrazek

Obrazek


w razie zainteresowania mogę kupić i przywieźć na II F-class do Bartoszyc. (oczywiście bez żadnych "narzutów".)


piotrek
6mmBR
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

Miłośnicy precyzji mogą również spróbować zrobić przyrząd nieco bardziej zaawansowany, charakteryzujący się za to lepszym prowadzeniem wycioru.

Składa się on z dwóch dopasowanych do siebie części:
- Pierwsza (A) ma średnicę zewnętrzną dostosowaną do wnętrza systemu,
- Druga (B) ma otwór o średnicy wewnętrznej nieco tylko większej niż wycior (C).
Całość uszczelniają dodatkowo O-ringi (D)
Tak skonstruowany "fałszywy zamek" zapewnia optymalne prowadzenie wycioru i ochronę systemu oraz beddingu łoża przed wpływem (często mocno penetrujących) środków czyszczących.
Część wewnętrzną (B) wygodnie jest pozostawiać nałożoną na wyciorze.

Obrazek

źródło : R. Albrecht "Präzisionsschießen" , rysunek: michalop

piotrek
6mmBR
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

A co z przepychaniem szczotek , szmatek itd które mają srednicę wiekszą niz wycior?
Piotr
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

... no właśnie dlatego przyrząd jest dwuczęściowy a część wewnętrzna (B) zostaje na wyciorze.

piotrek
6mmBR
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Trochę chyba bez sensu. Gdyby częś A była pełnm odwzorowaniem systemu włącznie z komorą nabojową i uszczelniała się tam o-ringami - byłoby chyba wygodniej, mniejszy opór w przeciskaniu wyciora z częścią B...
Piotr
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

jest też nieco inna wersja - podobna do proponowanej przez PiotraL

Obrazek

Obrazek

opisana na 6mmBR

http://www.6mmbr.com/catalog/item/1433308/954882.htm


piotrek
6mmBR
Awatar użytkownika
JanMaz
Posty: 493
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 19:47
Lokalizacja: Strzelno

Post autor: JanMaz »

A może Koledzy macie gotowe rozwiązanie lub pomysł "fałszywego zamka" do Blasera R93.
Pozdrawiam
Pozdrawiam JanMaz
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

6mmBR
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Koledzy
jak szczotkujemy lufę to powinniśmy to robić na sucho czy też w zaoliwionej lufie (jak przejadę szczotką to wszystko wylata i jest wokoło ubabrane). Czy też nie ma to żadnego znaczenia. Używam szczotek z brązu.

DB
Jarek
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

JarekSz pisze:Koledzy
jak szczotkujemy lufę to powinniśmy to robić na sucho czy też w zaoliwionej lufie (jak przejadę szczotką to wszystko wylata i jest wokoło ubabrane). Czy też nie ma to żadnego znaczenia. Używam szczotek z brązu.

DB
Jarek
Jarek,
ja czyszcze wpierw szczotka na sucho, zeby nie robic wiecej blota, a potem patch ze srodkiem czyszczacym, nastepnie kilka paczy az jest czysto, teraz pacz z olejem i znow kiilka paczy az jest sucho i czysto.
Lufa powinna byc czysta i sucha, jak do tego dojdziesz jest Twoja sprawa.
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

No to robimy tak samo. Dzięki za odpowiedź.
I jeszcze jedno - skoro nie balistol, to który preparat dobrze wypiera wodę po robli? (dostępny u nas)

DB
Jarek
Weatherby
Posty: 99
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:42
Lokalizacja: poznań

Post autor: Weatherby »

Wydaje mi się że dobry do konserwacji i czyszczenia jest "ACTION 7"
ale nie mam dużego doświadczenia (picę lat) może są lepsze oleje !?
jedna odpowiedź=kolejne dwa pytania!!
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Wróce do tematu
powyżej Adeb napisał, że
" jak przetrzesz jedynie Amoniakiem/robla i nie wprzesz tego z lufy. Wtedy korozja gotowa i czas ze 100 lat skróci ci się do 100 godzin...."
już pisałem jak czyszczę, ale dla pewności - poShoter Choise firearms bore cleaner, przecieram patche do sucha, nawet spirytusem przetrze i potem balistol. Okazuje się,że po czasie jak przecieram przed strzelaniem to patche ma lekko nalot niebieski. Minimalnie bo minimalnie, ale wobec tego co pisał Adeb jak i Krakus mam się czym martwić?
Dodam, że zrobiłem doświadczenie i tenże balistol wytarłem do sucha aż patche było czyste, potem znowu balistol i po 2 dniach patche - znów niebiesko. Jeszcze jeden taki cykl i powtórka ta sama. Co w tym balistolu jest?

Jarek
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

A taki związek który wchodzi w reakcję z miedzią ( i jej stopami ).
Mechanicznie lufy nigdy nie wyczyścisz idealnie. Zawsze coś tam zostanie. Po zostawieniu Ballistolu w lufie pomału reaguje on z resztkami osadu. Stąd to niebieskawe zabarwienie po przetarciu lufy.
Mam tak samo. Uważam, że nie ma się czym przejmować. Lufka ma być czysta, ale bez przesady. Gwint ma być ścierany przy strzelaniu , nie przy czyszczeniu.
:wink:

Pozdrawiam.
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

Krakus prowadził badania i pianka Milofam, tak jakoś, dawała dobre efekty, więc ja robię tak wpuszczam piankę na 1 godzinę przecieram -2 razy, potem przewracam sztucer o 180 stopni znowu wpuszczam piankę jedną godzinę i potem pucowanie przecierakami zazwyczaj wychodzi 5 szt. do momentu aż ostatni jest czysty, taka operację przeprowadzam co około 15 sztuk amunicji.
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Co 15 sztuk amunicji??? To znaczy że czyści się ową pianką podczas strzelania robiąc godzinną przerwę? To jakaś abstrakcja. Ostatnio podczas strzelania na strzelnicy w Skarżysku wystrzelałem ponad 150 sztuk amunicji, to daje 10 godzin samej przerwy, kiedy strzelać?
Wojtek
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Przewaliłem w zyciu sporo broni i kazda z nich czyściłem tylko olejem i flanelką i nadal tak robie
Lufy broni srutowej czyszcze papierem toaletowym
Po co sobie komplikowac zycie jakimis dziwnymi chemikaliami

W sesonie strzeleckim czyszcze bron raz w miesiacu
mysliwska po kazdym uzyciu
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

zrobie testy na innym oleju
W sesonie strzeleckim czyszcze bron raz w miesiacu
mysliwska po kazdym uzyciu
wolałbym odwrotnie - mam efekt pierwszego strzału
Maciek K
Posty: 579
Rejestracja: poniedziałek, 18 lipca 2011, 23:53
Lokalizacja: Ze wsi pod W-wą ;)

Post autor: Maciek K »

JarekSz pisze: wolałbym odwrotnie - mam efekt pierwszego strzału
Chcesz powiedzieć,że pierwszy strzał na strzelnicy Ci "odlatuje" od reszty (następnych) :?:
Pozdrawiam
Maciek
Alphamale
Posty: 147
Rejestracja: czwartek, 05 kwietnia 2012, 03:40

Post autor: Alphamale »

Temat czyszczenia broni jest chyba jednym z najbardziej dyzurnych na wiekszosci forow na calym swiecie, tak samo jak, ktora bron polecic.
Ciezko jest komus doradzic jak ma czyscic bron, bo nie zostalo jeszcze udowodnione, ktora metoda jest najlepsza, bah, sa nawt tacy co twierdza, ze
czyszczenie nie jest wskazane.
Mysle, ze czyszczenie broni jest pewnego rodzaju 'wrastaniem' w strzelectwo i wszystko co jest z nim zwiazane.
Po czasie, kazdy dopracowywuje swoj sposob, a jesli jest do tego dobrym strzelcem to bez wzgledu na to czy robi to dobrze czy nie, ludziska go malpuja.
Ja mam swoja metode do czyszczenia boltow, inna do polautomatow, a jeszcze inna do srutu. Kazda z tych metod jest oparta na moim doswiadczeniu,
niekiedy malpowaniu innych, duzo lepszych, a niekiedy na wychodzeniu z czyms nowym, i co jest przyjemne dla mnie, z czyms co ma szacunek u innych.
Nie bede sie rozpisywal na temat czyszczenia. Wystarczy wpisac w 'Google' tytul: "bolt action rifle cleaning" i wyskoczy pelno podtematow, z ktorych mozna
bedzie skorzystac, pewnie You Tube tez cos ma.

Ja tylko zwroce uwage na to, zeby nie zostawiac sztucera w szafie ociekajacego olejem, a jak juz to uzywac olej jak najbardziej rozwodniony.
Do czyszczenia uzywac zawsze szczotek 'bronze type' a po 3-5 max razach pozbyc sie ich.
Po oczyszczeniu lufy, doprowadzic ja do suchosci, nie zostawiac w srodku lub gdziekolwiek srodkow czyszczacych, ktorych zadaniem czesto jest zarcie i sa nie zadko stezonymi
srodkami chemicznymi.

Uff, sorry za przy dlugi post.
Awatar użytkownika
pasjonat
Posty: 347
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 11:11
Lokalizacja: podkarpackie i Bayern

Post autor: pasjonat »

Stary, ale skuteczny sposób czyszczenia lufy. Zmieniają się tylko środki i akcesoria.
Załączniki
Czyszczenie lufy i konserwacja broni..pdf
(470.42 KiB) Pobrany 97 razy
ODPOWIEDZ