Moim zdaniem elaboracja nie jest zajęciem dla tych, którym brakuje na to czasu.
Ja do czyszczenia łusek używam tumblera na mokro. Wsad to 1 kg śrutu nierdzewnego na 0.5l pojemności bębna, oczywiście łuski, woda, zakrętka szamponu z woskiem do mycia samochodu, 4 do 5 godzin pracy urządzenia i wszystko lśni.
ok, ale "wsadzacie" mnie na rotacyjny, a ja mam (przynajmniej na dziś dzień) wibracyjny. I chodzi by polepszyć czystość, szczególnie wewnątrz. Co do długości czyszczenia, to rybka; włączam i wychodzę
Kup gotowy wsad do wibracyjnej. Nie kombinuj nad wsadem tylko nad rotacyjnym tumblerem. Jak do Malucha wlejesz paliwo lotnicze to i tak rakieta z tego nie wyjdzie.
Wojtek
Wadą wibracyjnego jest właśnie to, że słabo lub w ogóle nie czysci w środku.
Co do wspomagania mocy czyszczącej wsadu można spróbowac rozpuścic zieloną paste polerską w odrobinie np. nafty i dodać do łupin.
Dodawałem różnych cudów - od amerykańskich polepszaczy przez kredę do pasty polerskiej - żadna róznica. Im dłużej sie czyściły tym lepiej z wierzchu - w srodku tak samo kiepsko
PiotrL pisze:Dodawałem różnych cudów - od amerykańskich polepszaczy przez kredę do pasty polerskiej - żadna róznica. Im dłużej sie czyściły tym lepiej z wierzchu - w srodku tak samo kiepsko
PiotrL wiesz że ja tylko czysto teoretycznie
Zaraz idę wyjmować 80 łusek z bebenka. Już prawie 2 godziny siedzą..... może być za długo