Wybór broni ze względu na dostęp komponentów do elaboracji

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Wybór broni ze względu na dostęp komponentów do elaboracji

Post autor: koncord »

Chciałbym się poradzić odnośnie zakupu broni krótkiej, jednak kryterium decydującym było by eleborowanie amunicji. W tym dostępność komponentów: łusek, pocisków czy matryc.
Wybór dokonał by się pomiędzy:
- Rewolwerem Nagant 7.62x38 R
- Rewolwerem Webley mk VI .455 web
- pistoletem Steyr 1911 9x23 steyr
- pistoletem Mauser C96 7.63x25
Proszę o pomoc w wyborze z uzasadnieniem małym.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Ciekawe pytanie, zważywszy, że wybrałeś mało popularne w Polsce kalibry. Nie spodziewaj się lawiny odpowiedzi. Sam ich nie robię a znajomi próbują walczyć z 7,63x25 i amo do Naganta. Pierwszy bo można kombinować z łuskami od TT a drugi, bo sporo jest tych rewolwerów u kolekcjonerów. W polskich sklepach matryc raczej nie dostaniesz. 9x23 można robić na typowej 9 Luger. Tylko problem z łuskami.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Naganta i Steyra bym sobie odpuścił, właśnie ze względu na niedostępność komponentów.

Z Mauserem problem byłby z dostępnością pocisków, odlewanie jest ryzykowne bo prędkość wysoka a stan lufy nie wiadomo jaki, dlatego należałoby się liczyć z zaołowieniem. Można spróbować lakierowanego Aresa 32 - 78 RN FB NG w kalibracji .309, pytanie czy nie będzie za mała, to zależy od stanu lufy.

Temat Webley'a był z kolei poruszany tu:

http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopic.php?t=7445

Wystarczy raz ściągnąć z Niemiec łuski, a pociski można odlewać samemu.
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Z tych kalibrów, które podałeś to chyba najbardziej ekonomiczny do elaboracji byłby kaliber 7.63x25 /30 Mauser/ - pistolet Mauser C96.
Matryce bez problemu osiagalne w Parabellum:
http://parabellum.pl/lee-zestaw-matryc-stalowych.html
Łuski i pociski bez problemu można wykorzystać od TT. Oryginalne robi chyba tylko PPU i Fiocchi i pewnie Starline ale dostep do 1x wystrzelonych bedzie trudny.
Łuski TT i 30Mauser mają tylko minimalne różnice wymiarowe nawet bez formatowania a po FL będą już idealne /tylko oznaczenie na denku inne../
Łusek od TT mozna szukac wystrzelonych ale to trudno więc lepiej od razu kupić nowe /najtaniej chyba na strobl.cz/.
Pociski też będą pasować bo kiedyś Czesi do TT robili 0.310" a teraz są juz 0.308" czyli tak jak potrzeba do Mausera.
Cała róznica w wielokości ładunku prochowego - 30Mauser jest po prostu słabszy TT.
Dane elaboracyjne na pewno będą w zestawie matryc Lee, ew. trzeba bedzie przeliczyć w QL na proch jaki masz.

Drugim kalibrem byłby pewnie Nagant. Matryce masz j.w., łuski PPU też osiągalne ale reszta to już problem. Był już kiedyś temat nt. ładowania tej amunicji więc poszukaj.
Pozostałe kalibry to już raczej porażka a raczej wielki koszty. Od matryc po łuski itd. Chociaż temat nt. 9x23Steyr też chyba gdzieś tu na Forum był.
Pozdrawiam, Tomek
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Do Webley'a matryce robi Lee, na Midway komplet jest po 33$, więc może udałoby się wynegocjować sprowadzenie przez Parabellum. Do tego odzysk łusek z rewolweru i możliwość odlewania pocisków samemu. Tylko łuski trzeba sprowadzać z Grauwolf'a.
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Z łuskami do TT w brew pozorom nie jest łatwo.
Wojtek
koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Post autor: koncord »

Cyrograf15 pisze:Z łuskami do TT w brew pozorom nie jest łatwo.
Wojtek
Nie jest łatwo je zdobyć czy elaborować mausera?
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Zdobyć, czasy że takie walały się po strzelnicy dawno minęły.
Wojtek
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Czasem łuski do TT walają się po strzelnicy ale prawie zawsze to są stare wojskowe na spłonkach Berdana.
Łuski na spłonkach Boxera ciężko znaleźć na strzelnicy dlatego własnie pisałem aby od razu kupić nowe od Czechów i będzie po problemie na jakiś czas.
Przy okazji co do średnicy pocisków do kal. 30 Mauser to wg normy CIP powinny być 7,86mm /0.309"/, wg danych z publikacji firmy Lee to 0.308" /do TT 0.309"/ ale PPU w swojej firmowej amunicji zarówno do TT jak i 30Mauser stosuje te same pociski 0.3065". Tak więc jest tu jakieś pole manewru.
Czesi pociski do TT do niedawna produkowali o średnicy 7,90mm /0.310"/ ale obecnie są już 7,83mm /0.308"/.

A swoją drogą to jeśli udałoby się ściągnąć skądś matryce Lee do Webleya i kupić trochę oryginalnych łusek to byłaby to też fajna zabawa bo dalsze koszty były by już minimalne.

P.S. Przed chwilą otworzyłem stronę Parabellum i matryca do 455 Webley jest dostępna od ręki za 192 zł.
http://parabellum.pl/lee-carbide-zestaw ... tkiej.html
Tylko łusek trzeba by szukać za Odrą.
Ostatnio zmieniony czwartek, 23 marca 2017, 19:14 przez tomkoziol, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Tomek
rado
Posty: 121
Rejestracja: czwartek, 23 października 2014, 11:52
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: rado »

Z odzyskiwaniem łusek od TT jest jeszcze jeden problem. TT rzuca łuski gdzie popadnie, na 100 łusek odzyskałem zwykle około 90... na strzelnicy otwartej oczywiście
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ostatnio znalazłem na strzelnicy dwie łuski od TT, z czego jedna Berdan. Rzadko się toto widuje, jeżeli już to w ilościach typu 7 sztuk, a zakup naboi jako dawców łusek odpada, bo Mauser ma niższe ciśnienie. Trzeba by jeszcze pistolet TT dokupić żeby mieć z czego odstrzelić.

TT to się dziś chyba kupuje dla samego mania, pistolet co prawda tani, ale potem jest dysonans poznawczy - ammo niewiele tańsza niż .40 S&W. To by wyjaśniało dlaczego właściciele tych pistoletów strzelają symbolicznie i od święta, zwłaszcza że do sportu gdzie strzela się dużo, typu IPSC, ten sprzęt się nie nadaje z wielu powodów. Dlatego nie dziwię się że z uzupełniającym dopływem wystrzelonych łusek może być problem, zwłaszcza że przy pistolecie z reguły nie odzyskuje się wszystkich własnych.
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Z łuskami boxer do TT jest jeszcze tańszy sposób. Zamiast kupować po 1,20 PLNów u Czecha albo Niemca lepiej dogadać się z kimś kto ma TT żeby sprzedał na przykład po 50 groszy za sztukę. To jest cena przy której każdemu posiadaczowi TT który sam nie elaboruje będzie bardziej się opłacało kupić komercyjną S&B niż najtańszy wojskowy demobil.

A co do pocisków to z tym problemu nie ma żadnego. Tam gdzie kończy się zakres średnic uznawanych umownie za koszerne do TT, zaczyna się zakres 32 ACP. Na przykład S&B do TT ma pocisk .308 (85grs), a do 32 ACP .309 (73grs).

Natomiast co do Naganta to wcale nie jest tak fajnie. Zestaw matryc Lee nie jest do łusek 7.62x38R, tylko do elaboracji na formowanych łuskach 32-20. Można i tak oczywiście, ale wtedy tracisz podstawową zaletę Naganta, czyli gazoszczelność. Są zestawy do oryginalnych łusek (np. RCBS), ale z racji dość dużych odkształceń szyjki żywotność łuski jest bardzo słaba. Biorąc pod uwagę cenę fabrycznej amunicji to jest zabawa raczej dla posiadaczy grubego portfela. Dlatego ja sobie zakup Naganta odpuściłem po wstępnym rozpoznaniu.

Więc IMO najlepszy będzie Mauser albo Webley, o którym już wszystko co trzeba napisali Likker Runner i Tomkoziol.

PS. Jeśli TTka rzuca łuskami gdzie popadnie, to można się przyjrzeć wyrzutnikowi i/lub sprężynce od wyciągu.
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Wojskowa amunicja do TT ma punktowy zacisk pocisku, łuska przy strzale w tym miejscu pęka. Często jest to berdan. Po strzale leci w kosmos, usiłowałem szukać własnych po 25 strzałach, odnalazłem 11. Mam TT i rozmyślałem nad elaboracją, z uwagi na brak łusek odpuściłem.
Wojtek
Awatar użytkownika
goostav
Posty: 792
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 21:12
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Post autor: goostav »

Cyrograf15 pisze:Wojskowa amunicja do TT ma punktowy zacisk pocisku, łuska przy strzale w tym miejscu pęka. Często jest to berdan. Po strzale leci w kosmos, usiłowałem szukać własnych po 25 strzałach, odnalazłem 11. Mam TT i rozmyślałem nad elaboracją, z uwagi na brak łusek odpuściłem.
Wojtek
Łuski do TT najtaniej wychodzi kupić amunicję S&B po 1.4 PLN/szt. Same łuski widziałem po 1.1PLN/szt. Swoją drogą z TT można robić b.fajne grupy.
Goostav
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Rozcalić, zidentyfikować proch, i scalić z powrotem z mniejszą naważką ew. dać inny - może to by miało jakiś sens. Kłopot w tym, że mając w książeczce 7.63x25mm Mauser nie kupimy amunicji 7.62x25mm Tokariew.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

likker_runner pisze:/.../ zidentyfikować proch, /.../
Że tak przewrotnie spytam: JAK?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Gdyby rzecz dotyczyła amunicji S&B - można wysłać zapytanie do producenta, ew. rozpoznać proch po wyglądzie i gęstości usypowej, zważyć ile go jest w naboju i sprawdzić czy naważka mieści się w widełkach podawanych w tabelach Lovex dla prochu który podejrzewamy że został użyty przez producenta. Potem na QL opracować mniejszą naważkę, dającą ciśnienie odpowiednie dla Mausera i ostrożnie testować ją na chrono, najlepiej na początek w mocniejszym pistolecie TT jakby ktoś zgodził się użyczyć.

W razie jakichkolwiek wątpliwości sypnąć inny proch, to w końcu jeden z mniej kosztownych składników amunicji. A oryginalny zutylizować.

Tak czy siak przy zabytkach trzeba kombinować.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Ja bym zaczął od utylizacji prochu i szukania nowego. Identyfikowanie prochu po wyglądzie i gęstości może być mylące i zgubne.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W takiej sytuacji mamy jedną bardzo mocną informację - firmowa naważka daje ciśnienie w normie dla pistoletu TT. Oczywiście precyzja pomiaru byłaby krytyczna - np. zważyć cały nabój przed rozcaleniem, a potem proch, łuskę i pocisk oddzielnie i sprawdzić czy suma się zgadza, a potem to samo dla 10 naboi.

Redukcja tejże naważki do poziomu odpowiedniego dla Mausera łatwa by nie była, jednak symulacje QL-em nawet dla znanego prochu też niekoniecznie muszą dać dobre rezultaty - może ciśnienia maksymalnego nie przekroczymy, ale np. pistolet nie będzie się przeładowywał (za szybki proch, ciśnienie zbyt szybko zanikające, zwiększenie naważki dałoby przeładowanie ale kosztem przekroczenia ciśnienia chwilowego), albo przeciwnie - coś w nim uszkodzimy (za wolny proch, długotrwały impuls ciśnienia). Diabli wiedzą jaka była szybkość prochu pod który pistolet był projektowany, jak starzenie wpłynęło na sprężyny, czy jakiś kowal nie naprawiał tego egzemplarza itd.

Na pewno dobieranie naważek do takich zabytków łatwe nie jest, choćby dlatego że nie ma firmowych danych elaboracyjnych. To jest też powód dla którego sam w tej sytuacji wolałbym Webleya, przynajmniej odpadają obawienia o współpracę naboju z automatyką.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

likker_runner pisze:Na pewno dobieranie naważek do takich zabytków łatwe nie jest, choćby dlatego że nie ma firmowych danych elaboracyjnych. To jest też powód dla którego sam w tej sytuacji wolałbym Webleya, przynajmniej odpadają obawienia o współpracę naboju z automatyką.
Łatwe nie jest, ale z całą pewnością jest to interesujące wyzwanie. Przypuszczam, ze informacja o tym, z jakim ciśnieniem ten pistolet pracował jest do znalezienia. Prędkość początkowa pocisku i jego waga również... Pomijając już fakt, ze nie jest to nic, czego inni nie elaborują i można z ich doświadczeń skorzystać. OK, znajomość języków obcych jest pomocna... :wink:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

No to szukamy w obcym języku i jeden z pierwszych wyników wyszukiwania zawiera coś takiego (w kontekście używania słabszych ładowań amunicji TT):

https://www.thehighroad.org/index.php?t ... le.697242/
- However, setting chamber pressure aside, the slide return velocity on these guns, with anything hotter than the original Mauser 7.63, is likely to sooner or later cause the slide to batter the slide stop, possibly resulting in slide stop failure and serious injury or death. Particularly as the recoil is absorbed mainly by the hammer spring on a C-96, and this, together with the feeble recoil spring, as well as the slide stop itself, may well be weak on a gun 80 years old or more. THIS SEEMS TO BE THE REAL DANGER
Brak przeładowania jest łatwo wykryć, przeciążanie automatyki już trudniej. Na pewno mamy tu dwa stopnie swobody (dla danego pocisku) - naważka i szybkość spalania prochu, przekładające się na ciśnienie max., prędkość wylotową i "bolt thrust" (nie umiem tego dobrze przetłumaczyć na polski - może pchnięcie zamka) który będzie jakoś związany z prędkościa wylotową, ale niekoniecznie idealnie liniowo (zwłaszcza kiedy pocisk jest mocno naddźwiękowy i pchają go wyłącznie najszybsze molekuły gazu).

Cały problem to określenie prędkości spalania prochu oryginalnie stosowanego w tym pistolecie, i umieszczenie go naprzeciwko prochów współczesnych, żeby być przynajmniej w okolicach tego na co pistolet był projektowany.
koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Post autor: koncord »

A jak miały by się łuski amunicji 9x21 do steyra czy dla tych dodatkowych 2 mm warto by było się za takowymi rozglądać? Czy to w dalszym ciągu nie to?
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Jeśli miałbyś iść w stronę 9x23 Steyr to moim zdaniem lepiej byłoby popróbować z łuskami 38 SuperAuto.
Wymiary "korpusu" są bardzo zbliżone a jedyny problem w tym, że 38SA ma leciutko wystającą kryzę ale to dałoby się skorygować nawet używając wkrętarki jako tokarki.
Do tego łuski bez problemu do dostania nowe /1,20 zł za szt./.
Ale to i tak trzeba by spróbować najpierw na kilku łuskach bo te naboje ustalają swoje położenie w komorze nabojowej opierając się na przedniej krawędzi łuski.
Wg normy CIP 9x23Steyr ma łuskę o długości 23,20mm a 38SA 22,86mm. Niby niewielka różnica /0,34mm/ ale to może zadecydować o tym że spłonka nie zostanie prawidłowo zbita /szczególnie w starej wyrobionej komorze nabojowej/.
Łuska od 9x21 po prostu wpadłaby ci do komory o te 2 mm głębiej niż oryginalna.
Moim zdaniem jednak o wiele mniej problematyczna byłaby elaboracja 7,63x25 Mauser albo 455Webley /jeśli uda się dostać łuski/.
A i broń jak to się teraz po nowemu mówi bardziej "kultowa". Ale oczywiście co kto lubi ...
Pozdrawiam, Tomek
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Cos o elaboracji C96:

http://waffenforum.gun-forum.de/index.p ... eschossen/

Za ~9,50&#8364; + Porto można kupić takie coś:

https://vsmedien-shop.de/visier-special ... auser-c-96

gdzie od strony 90 do 97 cos tam pisza o elaboracji:

"SCHIESSEN & WIEDERLADEN
S. 90 - Heiße Feger
Zum sportlichen Einsatz der C 96 und den Tücken beim Laborieren."
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

No cóż, w tym języku obcym to ja spasuję.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

@koncord
Jakbyś się zdecydował na C96, to mogę pomoc przy niemieckich tekstach, o ile nie maja to być wielostronicowe elaboraty. :wink: Akurat kto jak kto, ale Niemcy powinni byli wiedzieć, jak się z ich "dzieckiem" obchodzić... :wink:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Gdybym miał sam robić elaborację pod C96, próbowałbym "wstrzeliwać się przez krótkie" - wybrałbym jako tako szybki proch, w QL zrobiłbym symulacje jak sprawy mają się z ciśnieniem, a potem jechałbym od małych naważek, tak żeby pistolet ledwo się przeładowywał albo najlepiej żeby miał zacięcia, ale żeby pocisk wylatywał z lufy i miał prędkość jako tako zgodną z QL. Następnie zwiększyłbym naważkę w kierunku niezawodności przeładowania, ale żeby być poniżej limitu ciśnienia wg. QL. Dopiero jakby zakresy były rozłączne (ciśnienie już w okolicach limitu, pistolet jeszcze się nie przeładowuje), kombinowałbym nad zmianą prochu na wolniejszy.
tomkoziol
Posty: 787
Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie

Post autor: tomkoziol »

Jeszcze w sprawie 9x23 Steyr.
O dziwo łuski Starline do tego kalibru są do kupienia w naszych czeskich kolegów i to we wcale nie jakiejś kosmicznej cenie.
http://pl.strobl.cz/uski-starline-9mm-steyr/
Tylko trzeba by potem bardzo skrupulatnie zbierać na strzelnicy.
Pozdrawiam, Tomek
koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Post autor: koncord »

Sporo rzeczowych odpowiedzi dało mi pewien pogląd na sprawę. Podzielę się swoimi przemyśleniami, z myślą o ich ewentualną korektę.
Dostrzegam trzy problemy:
- dostęp do komponentów,
- wpływ strzelań na mechanikę/wytrzymałość stuletnich konstrukcji,
- odzyskiwanie odstrzelonych łusek.
Mam po dwa rewolwery i automaty. Rewolwery są mniej skomplikowane mechanicznie i odzysk łusek jest stu procentowy.

- Nagant ze względu na swoją specyfikę niszczenia łusek wypada z gry.
- Webley byłby idealny gdy się ogarnie elaborację. Łuski są do kupienia, pociski można odlewać samemu. W przytoczonym wyżej temacie proponuje się "Lyman ma taką kokilę w ofercie - numer kokili 2660190, nr. pocisku 454190, waga 250 gn" plus wydatna pomoc kogoś z QL'em. Link do tabel http://www.handloads.com/loaddata/defau ... un&Source=
- Steyr, automat co wiąże się ze stratami łusek przy strzelaniu. Mechanika trochę utrudnia elaborację. Trudno dostępne łuski, chociaż nie niemożliwe co pokazuje post kolegi tomkoziol. Co do reszty można użyć komponentów z "9x19", co ma swoje plusy.
- Mauser, skomplikowany automat. Trzeba się liczyć ze stratami łusek. Ale z drugiej strony możliwość wykorzystania tanich i dostępnych łusek od TT. Matryce Lee są dostępne, pociski również.

Pozostaje chyba jeszcze uwzględnić cenę. Na chwilę obecną kierował bym się w stronę zakupu Mausera (w końcu to ikona wśród broni krótkiej). I tu chętnie skorzystałbym z pomocy wozziego. Drugie miejsce przyznałbym rewolwerowi Webleya. Trzeci z minimalną stratą: Steyr.

Jeszcze jedno mi się nasunęło na myśl. Jeśli chciałbym postrzelać trochę więcej niż raz, dwa razy do roku. Czy Webley byłby dobrym wyborem?
Ostatnio zmieniony czwartek, 20 kwietnia 2017, 09:15 przez koncord, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

koncord pisze:Jeszcze jedno mi się nasunęło na myśl. Jeśli chciałbym postrzelać trochę więcej niż raz, dwa razy do roku. Czy Webley byłby dobrym wyborem?
To zależy. Jeżeli cały rewolwer, a zwłaszcza komory bębna, są w dobrym stanie, to na jednej łusce powinno dać się strzelić dużo razy. Kupić ze 200 a potem tylko uważnie przeglądać czy którejś szyjka nie pękła przy formatowaniu ew. robieniu kielicha. Takie rzeczy zresztą czuć na lewarze prasy. Mi pierwsze łuski (w innych kalibrach) zaczęły pękać po ok. 5 strzałach, ale to było 1/100 więc pewnie można liczyć na więcej niż 5 dla większości z nich.

Ołowianych pocisków w jednej sesji na kokili podwójnej (nie wiem czy są jakiekolwiek poczwórne .454) pewnie ze 250 - 300 da się zrobić. Smarowanie i ew. kalibracja (jak z formy będzie wychodzić powtarzalne .455 to nie trzeba, chyba że tarcza powie co innego) - to już zależy od tego ile chcesz wydać vs ile się narobić.

Tak czy siak ołów ma tę kolosalną zaletę, że w przeciwieństwie do pocisków płaszczowych o dużej prędkości, nie niszczy lufy broni. W C96 ten problem będzie, no chyba żeby używać lakierowanych Aresów, ale nie daję gwarancji że będą prawidłowo śmigać.

Kwestie bezpieczeństwa każdy musi szacować sam. Zawsze jest jeszcze opcja współczesnej repliki czegoś dawnego.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Nie wiem do czego potrzebujesz, czy do mania, czy czasami do strzelania.

Jak do strzelania to Twoją listę rozszerzyłbym o np:
Smith & Wesson Model 10 w kalibrze. 38 Special
Colt 1911, .45 ACP
VIS - 9x19

plus elaboracja na pociskach ołowianych
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

koncord pisze:Pozostaje chyba jeszcze uwzględnić cenę. Na chwilę obecną kierował bym się w stronę zakupu Mausera (w końcu to ikona wśród broni krótkiej). I tu chętnie skorzystałbym z pomocy wozziego.
Jak będziesz coś konkretnego potrzebował, to wal jak w dym... :wink:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

lechu pisze:Jak do strzelania to Twoją listę rozszerzyłbym o np:
Smith & Wesson Model 10 w kalibrze. 38 Special
Colt 1911, .45 ACP
VIS - 9x19
Wymienione typy są można by powiedzieć trendsetterskie - do dziś wyglądają jak w miarę nowoczesna broń, zwłaszcza 1911 jest tu godny podziwu skoro się prawie nie zestarzał wizualnie mimo ponad 100-tki na karku, a wersję A1 można bezproblemowo dostać w replice. Browning to był jednak geniusz.

Dla miłośnika zabytków to może być wada - są za mało "steampunkowe".
wujko
Posty: 132
Rejestracja: środa, 30 grudnia 2015, 20:10

Post autor: wujko »

Jest jeszcze opcja CP na scalaki np. w cal 45LC
koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Post autor: koncord »

likker_runner pisze:Dla miłośnika zabytków to może być wada - są za mało "steampunkowe".
To jedno z kryteriów. 1911 zamierzam niebawem nabyć, VIS też na pewno znajdzie u mnie miejsce. Ale to są pistolety i kalibry proste w elaboracji. Broń CP posiadam i owszem zastanawiam się nad kolejną sztuką z konwersją na 45LC. W tym kalibrze również elaboracja nie powinna być problemem.
Za to Mauser, Webley i Steyr to już wyższa szkoła jazdy. I tu wolałbym zaczynać na już przetartych szlakach. Wracając do tematu, prawie. Webley'e są dostępne w Polsce w akceptowalnych cenach, Steyr'y również. Co do Mauserów, zbyt krótko śledzę rynek by wyrobić sobie zdanie. Czy pojawiające się na naszym rynku pistolety w cenach 4-5 tyś. są do popatrzenia, popatrzenia i postrzelania. A może to za mała kwota by zaczynać z Mauserem?
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Webley Mark VI w dość odjechanym teście. W ogóle kanał dobry, jeno w obcey mowie.

https://www.youtube.com/watch?v=fxQq80s8Z8Q

PS. Odnośnie cen Mauserów C96, to zdarzają się oferty np. 12 tys. za egzemplarz kompletny, z kaburo-kolbą, zgodny numerycznie, ale z lufą w złym stanie - raczej do mania niż strzelania.
koncord
Posty: 10
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 21:05

Post autor: koncord »

Czy ppsh 41 była by dobrym "dawcą" łusek do elaboracji mausera? Obecne ceny TT'tek zmierzają w stronę tych od pepesz.
ODPOWIEDZ