Zamek się nie domyka...

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Zamek się nie domyka...

Post autor: ArTwo »

Koledzy doradźcie co robię źle.
Moja pierwsza elaboracja, i ok 20% nabojów powoduje niedomknięcie się zamka. Po ręcznym dopchnięciu na siłe można strzelić.
skład naboju:
Lovex d032 - 4gr
Alsa 124gr
spłonka CCI
długość naboju 29,69mm

Prasa Lee turret, matryce 4x lee 9mm

Pistolet HK SFP9.

Czyżby za długi nabój? Dane wzięte z tabeli Lovexa.
kalist
Posty: 21
Rejestracja: poniedziałek, 12 grudnia 2016, 00:19

Post autor: kalist »

Jesli Twoje naboje nie sa za dlugie to moze sa za grube.
Łuski CBC (Magtech) przykładowo, maja dosc grube ścianki.
Sprawdz poprostu.

Zdrówka życze.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Podales sporo ale czego ie podales, to jakiej firmy sa matryce.

Typuje na to, ze sformatowales tylko szyjke a nie cala luske matryca FL

Mozesz tez nie do konca wcisnac luske w matryce - mozesz miec " nie wskazany " shellholder ktory moze nie byc dedykowany do tej matrycy _ tej firmy


:wink:
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Długość łuski a nie tylko naboju bym sprawdził.
Wojtek
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 714
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Andy, w 9x19 ?
To byłoby mistrzostwo świata :)

Pociski Alsy są bardzo niekształtne, dlatego ja osadzam je na 29.30 mm, dzięki temu mam pewność że pojedyncze "wyskoki" nie będą dłuższe niż 29.69mm
Jezeli matryce Lee x4 to zakładam że ostania FCD też była w robocie, kielich zamknęła, zrobiła postformatowanie łuski i problem jest tylko ze zbyt długimi nabojami.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

wierzba pisze:Andy, w 9x19 ?
To byłoby mistrzostwo świata :)

Pociski Alsy są bardzo niekształtne, dlatego ja osadzam je na 29.30 mm, dzięki temu mam pewność że pojedyncze "wyskoki" nie będą dłuższe niż 29.69mm
Jezeli matryce Lee x4 to zakładam że ostania FCD też była w robocie, kielich zamknęła, zrobiła postformatowanie łuski i problem jest tylko ze zbyt długimi nabojami.
Masz calkowicie racje, cos mi sie walnelo, ze chodzilo o .308 Win,

Sorry za wypisywanie bzdur

:wink:
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Re: Zamek się nie domyka...

Post autor: donpablos »

29,69 to maksymalna długość 9x19 Para
1)spróbuj zrobić trochę krótsze
2) sprawdź tez same łuski, czy po sformatowaniu nie są dłuższe niż 19,15 mm
3) jeśli działasz na matrycach 4 x carbide lee, to sprawdź jeszcze ustawienie ostatniej matrycy crimpująco - formatującej cały nabój, może on wychodzi za gruby

dobrym zwyczajem jest sprawdzić gotowe naboje - np w komorze lufy wyjętej z pistoletu - unikniesz stresu na strzelnicy
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Dzięki wszystkim za rady. Myślę, że rzeczywiście długość naboju może być problemem ale również dobre ustawienie matrycy formatującej i crimpującej również.Pierwsze koty za płoty jak to mówią :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jest jeszcze możliwość zacinania się tyłu łuski na "Glock Smile" - wydęciu łuski w miejscu gdzie rampa ładowania wchodzi na komorę nabojową, i kawałek powierzchni bocznej łuski nie jest w ogóle podparty. Rzecz w pistoletach 9mm bardzo powszechna niestety.

Pytanie jaki masz pistolet i czy zbierasz tylko własne łuski, czy przypadkowe na strzelnicy i ile razy dana łuska była strzelana. Można to sprawdzić robiąc test wrzucenia naboju do komory nabojowej lufy luzem, po rozebraniu pistoletu. Takie sprawdzenie gotowych naboi jest zawsze wskazane - można wtedy "na kiwaja" wyczuć gdzie nabój się blokuje, i czy przykładowo obrócenie pomoże mu wejść do komory. Jeżeli tak, wtedy rosną szanse że winowajcą jest "Glock Smile". Jeżeli dla odmiany przyczyna leży po stronie opierania się pocisku o gwint, wtedy można od razu skorygować COL, a nie próbować strzelać naboje które trzeba siłą wbijać do komory, co może skutkować ryzykiem strzału z niecałkowitym zaryglowaniem, że już nie wspomnę o nadprogramowym wzroście ciśnienia w sytuacji oparcia pocisku o gwint.

Wracając do "Glock Smile" - w kalibrach z łuską idealnie prostą (.40 S&W, .45 ACP i kilka innych) jest na to częściowe remedium w postaci zestawu Lee Bulge Buster. Częściowe, bo pomaga tylko na ew. zacięcia, za to wcale nie odzyskuje wytrzymałości łuski w tym miejscu. Używa się do tego korpusu matrycy FC, traktowanego jak kalibrator z przejściem łuski na wylot. Formatowanie ani post-size nigdy nie ruszy podstawy łuski, bo shell holder ma swoją grubość, a matryca musi mieć lej na wejściu żeby łuski bądź naboje nie haczyły przy wchodzeniu.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 714
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Fakt, to też może być przyczyną.
Jeżeli bierzemy pod uwagę możliwość Glock Smile w 9x19 jako przyczynę niedomykania zamka (20% zacięć) to warto rozważyć kwestię klątwy, może strzelnica jest na starym, indiańskim cmentarzu ...
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Na "Glock Smile" warto zwrócić uwagę nawet jeżeli to nie jest przyczyna zacięć - zwłaszcza w połączeniu z ew. opieraniem się pocisku o gwint. Osłabiona łuska i ponadnormatywne ciśnienie to nie jest wskazana kombinacja, zwłaszcza w pistolecie z niepełnym podparciem łuski.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

No i zrobiłem nową partię 2x50szt. i chyba mam poszlaki dlaczego się zacina...
a mianowicie podobnie jak za pierwszym razem użyłem 2 rodzajów pocisków o czym nie wspomniałem dość dokładnie ale OAL zrobiłem 29,30 czyli krótsze.
Tym razem zrobiłem 50szt na pociskach:
http://forum-bron.pl/viewtopic.php?f=112&t=150084
i na nich miałem wszystkie zacięcia czyli ok 20-30%
Drugie 50 szt zrobiłem na pociskach:
http://allegro.pl/pociski-9-mm-124-grai ... 00055.html
i na nich nie było ani jednego zacięcia.
Czyli wniosek nasuwa się taki, że to rodzaj pocisku powoduje zacięcia ale różnica w kalibracji to .356 vs 355. Czy tak mała różnica może mieć znaczenie?
Ponadto jeden z kolegów wspomniał, że matryca crimpująca lee może mieć wpływ na grubość naboju, ale z tego co w jej instrukcji wyczytałem to regulacji podlega tylko siła zaciśnięcia anie grubość czy długość naboju.
Co myślicie?
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Chyba próbujesz robić za długie naboje na tych lakierowanych Aresach.

Dla pocisku 125gn RN, Ares Gun zaleca COL równy 28.75mm.

http://www.ares-gun.sk/reloading.html

W tabelach Lovex dla pocisku Ares Gun RNBB 124gn jest jeszcze mniejszy COL, równy 28.2mm (i naważki są znacznie poniżej 4gn D032)

W każdym razie moje doświadczenia z tymi pociskami (w .45 ACP co prawda) są takie, że crimp robię przy samym końcu (w kierunku czubka) pełnej średnicy pocisku. Zaniechanie skutkuje właśnie nie-domykaniem zamka. Ciekawe że Lovex dla pocisku .45 ACP 230gn RNBB zaleca COL równy 32mm, podczas gdy firmowe elaboracje Ares na tym pocisku mają 31.5mm, a na stronie Ares podają nawet 31.3mm. W każdym razie ja stosuję 31.3 - 31.5mm, bo tylko wtedy nabój wchodzi do komory mojego pistoletu jak trzeba.

Procedura powinna być taka, że na początek bez spłonki i prochu osadzamy pocisk na planowany COL, i próbujemy wrzucić atrapę naboju do komory nabojowej lufy wyjętej z pistoletu. Można zrobić minimalny Factory Crimp, ale tylko tyle żeby zbić kielich (poniżej 0.5 obrotu od dotknięcia tuleją do naboju), ale nie zaciskać szyjki łuski, żeby dało się ew. wepchnąć pocisk głębiej. Jeżeli pod własnym ciężarem taka atrapa naboju wpada poniżej występów lufy opierających się o zamek, wtedy jest dobrze. Jeżeli tył naboju wystaje powyżej owych występów, należy skrócić COL, oczywiście porównując z danymi z literatury. Jeżeli jest dysonans poznawczy między tymi rzeczami, a crimp wypadałby już na zwężonej części pocisku, z najwyższą ostrożnością (raczej dół zakresu naważek) można dopuścić COL pozwalający na wepchnięcie naboju palcem poniżej występów lufy. Jeżeli nie daje się pogodzić tych rzeczy, znaczy że ten pocisk nie pasuje do Twojego pistoletu. Sprawdziłbym czy instrukcja pistoletu pozwala na strzelanie nabojami elaborowanymi na pociskach ołowianych. W Glocku nie wolno takich używać.

Jeżeli lufa nie ma występów opierających się o zamek, można próbować z przeładowaniem atrapy pocisku, ale to jest kryterium mniej precyzyjne.

Kalibracja 0.356" jest prawidłowa dla pocisków ołowianych bez płaszcza.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

likker_runner pisze:Chyba próbujesz robić za długie naboje na tych lakierowanych Aresach.

Dla pocisku 125gn RN, Ares Gun zaleca COL równy 28.75mm.

http://www.ares-gun.sk/reloading.html

W tabelach Lovex dla pocisku Ares Gun RNBB 124gn jest jeszcze mniejszy COL, równy 28.2mm (i naważki są znacznie poniżej 4gn D032)

W każdym razie moje doświadczenia z tymi pociskami (w .45 ACP co prawda) są takie, że crimp robię przy samym końcu (w kierunku czubka) pełnej średnicy pocisku. Zaniechanie skutkuje właśnie nie-domykaniem zamka. Ciekawe że Lovex dla pocisku .45 ACP 230gn RNBB zaleca COL równy 32mm, podczas gdy firmowe elaboracje Ares na tym pocisku mają 31.5mm, a na stronie Ares podają nawet 31.3mm. W każdym razie ja stosuję 31.3 - 31.5mm, bo tylko wtedy nabój wchodzi do komory mojego pistoletu jak trzeba.

Procedura powinna być taka, że na początek bez spłonki i prochu osadzamy pocisk na planowany COL, i próbujemy wrzucić atrapę naboju do komory nabojowej lufy wyjętej z pistoletu. Można zrobić minimalny Factory Crimp, ale tylko tyle żeby zbić kielich (poniżej 0.5 obrotu od dotknięcia tuleją do naboju), ale nie zaciskać szyjki łuski, żeby dało się ew. wepchnąć pocisk głębiej. Jeżeli pod własnym ciężarem taka atrapa naboju wpada poniżej występów lufy opierających się o zamek, wtedy jest dobrze. Jeżeli tył naboju wystaje powyżej owych występów, należy skrócić COL, oczywiście porównując z danymi z literatury. Jeżeli jest dysonans poznawczy między tymi rzeczami, a crimp wypadałby już na zwężonej części pocisku, z najwyższą ostrożnością (raczej dół zakresu naważek) można dopuścić COL pozwalający na wepchnięcie naboju palcem poniżej występów lufy. Jeżeli nie daje się pogodzić tych rzeczy, znaczy że ten pocisk nie pasuje do Twojego pistoletu. Sprawdziłbym czy instrukcja pistoletu pozwala na strzelanie nabojami elaborowanymi na pociskach ołowianych. W Glocku nie wolno takich używać.

Jeżeli lufa nie ma występów opierających się o zamek, można próbować z przeładowaniem atrapy pocisku, ale to jest kryterium mniej precyzyjne.

Kalibracja 0.356" jest prawidłowa dla pocisków ołowianych bez płaszcza.
Kolego właśnie mi uświadomiłeś, że powinienem na tabeli lovexa patrzeć na dane dla pocisków LRN a nie FMJ tak jak robiłem...
zrobię nową partię wg wskazań dla LRN i dam głowę, że będzie po problemie. 8-) 8-)
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ja bym jednak nie ufał za bardzo COL podawanemu przez Lovexa do pocisków Ares, sam miałem niezgodności w tej kwestii.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Problem się nie rozwiązał... :(
Wystrzeliłem dzisiaj rano 100szt nabojów i identycznych zacięć miałem dokładnie 6 czyli postęp jest ale...
Naboje mają AOL 28,40 i wg tabeli Lovexa dla pocisku RN BB 124gn ma naważki 3gn.
Zauważyłem inny problem a mianowicie po prawidłowym załadowaniu naboju do komory i niewykonaniu strzału nie mogę wyrzucić naboju z komory poprzez odciągnięcie zamka. Zamek nie daje się odciągnąć i trzeba nabój wystrzelić aby mieć rozładowaną broń. Moim zdaniem to świadczy o zbyt grubym naboju i tutaj pojawiają się wątpliwości bo matryca LEE full lenght, która jednocześnie odspłonkowuje nie ma możliwości regulacji a skoro tak to czzy matryca factory crimp ma wpływ na grubość naboju? Matrycę Factory crimp mam ustawioną na mały crimp (pół obrotu podczas regulacji). Myślicie, że ustawienie większego crimpu może lekko odchudzić nabój? Moje naboje mają wybrzuszenie (bardzo niewielkie) u szczytu łuski tam gdzie wszedł pocisk a fabryczne naboje jednak mają całą łuskę jednolitej grubości bez wybrzuszeń.
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

1. Zmierz suwmiarką średnicę samego końca szyjki łuski gotowego naboju i porównaj ze sformatowaną łuską, jak również z danymi dla kalibru. Jeżeli trzyma się w normach (nie jest za mała), można spróbować ustawienia FC na 3/4 obrotu. Robię tak dla .45 ACP, który ma cieńszą ściankę niż 9 para, i końcówka szyjki ma 0.4685 - 0.469". Normy pozwalają na 0.465" więc jestem w bezpiecznym zakresie. Łuska na pocisku (też Ares Gun) ma trochę więcej, około 0.470 - 0.471".

2. Wyciągnij lufę z pistoletu i użyj jako sprawdzianu do naboi - wrzucając nabój do komory. To samo można zrobić ze sformatowaną łuską, zwłaszcza jeżeli pomiar średnicy szyjki wychodzi podobnie. Jeżeli puste łuski wpadają bez przeszkód do samego końca (opierają się o krawędź między komorą a przewodem lufy) a naboje nie, to znaczy że pocisk naboju opiera się na gwintach. Zobaczyłbym ile pocisk wystaje z łuski pełną średnicą i spróbowałbym osadzić go minimalnie głębiej, ale tak żeby wystawał pełną średnicą dosłownie o włos. Ja dopiero tak doszedłem do ładu z pociskami Ares Gun.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

niekoniecznie, moze pocisk sie w stozek wcinać. Zrob nabój bez prochu, wymij pocisk mlotkiem i sprawdź czy luska sie klinuje, jak jest ok to OAL jest za duży. Zobacz jeszcze jak komora wyglada moze sie usyfiło coś
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Zapominałem wspomnieć, że na strzelnicy użyczyłem pistoletu kolegi. Sig p220 i o zacięciach nie było mowy i rozładowanie naboju z komory również nie było problemem.
Zmierzyłem łuski po formatowaniu i naboje gotowe i wymiarami się nie różnią od nabojów fabrycznych, ale wyjąłem lufę z pistoletu i nabojów z pociskiem lakierowanym nie mogę po prostu wrzucić luzem a po włożeniu wystają ok 1mm. Pusta sformatowana łuska i naboje fabryczne albo te wykonane przeze mnie z pociskiem cz LIMIT 124gn wpadają bez oporu do samego końca. Co to oznacza? Pocisk ARES RN BB ma zły kształt do mojego pistoletu?
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

sokal pisze:niekoniecznie, moze pocisk sie w stozek wcinać. Zrob nabój bez prochu, wymij pocisk mlotkiem i sprawdź czy luska sie klinuje, jak jest ok to OAL jest za duży. Zobacz jeszcze jak komora wyglada moze sie usyfiło coś
Zrobiłem jak pisałeś i cały nabój o AOL 28,40mm nie wpada do lufy cały tylko wystaje ok 1mm a po rozscaleniu sama łuska wpada do lufy bez oporu do końca.
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Oznacza to że Twój pistolet ma albo za ciasną lufe, albo gwinty "włażą" na komorę, w każdym razie zamek musi wbić pocisk w lufę / gwinty przy przeładowaniu.

Jakby dało się załadować siłą (skoro zamek daje radę) atrapę naboju do lufy luzem a potem jakoś wyciągnąć czy wybić bez szkody dla lufy (np. drewnianym kijkiem od przodu), można by zobaczyć ślady ew. deformacji na pocisku. Nie polecam jednak tego bezwarunkowo, bo jest ryzyko dla lufy.

W każdym razie jeżeli nie da się osadzić pocisku bezpiecznie (tak żeby crimp złapał a szyjka miała prawidłową średnicę, ze zmniejszeniem naważki) głębiej, to by znaczyło że ten pocisk nie nadaje się do Twojego pistoletu.

Jeżeli naboje wystają z komory lufy luzem o 1mm, a pistolet jakoś nimi strzela, może nawet 0.5mm głębsze osadzenie da to o co chodzi - wbicie pocisku w gwinty będzie na tyle małe, że pazur wyciągu poradzi sobie z wyrzuceniem naboju bez strzału.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

likker_runner pisze:Oznacza to że Twój pistolet ma albo za ciasną lufe, albo gwinty "włażą" na komorę, w każdym razie zamek musi wbić pocisk w lufę / gwinty przy przeładowaniu.

Jakby dało się załadować siłą (skoro zamek daje radę) atrapę naboju do lufy luzem a potem jakoś wyciągnąć czy wybić bez szkody dla lufy (np. drewnianym kijkiem od przodu), można by zobaczyć ślady ew. deformacji na pocisku. Nie polecam jednak tego bezwarunkowo, bo jest ryzyko dla lufy.

W każdym razie jeżeli nie da się osadzić pocisku bezpiecznie (tak żeby crimp złapał a szyjka miała prawidłową średnicę, ze zmniejszeniem naważki) głębiej, to by znaczyło że ten pocisk nie nadaje się do Twojego pistoletu.

Jeżeli naboje wystają z komory lufy luzem o 1mm, a pistolet jakoś nimi strzela, może nawet 0.5mm głębsze osadzenie da to o co chodzi - wbicie pocisku w gwinty będzie na tyle małe, że pazur wyciągu poradzi sobie z wyrzuceniem naboju bez strzału.
Tabela Lovexa 2016 mówi że AOL dla pocisku ARES 124gn RN BB to 28,20 przy rekomendowanej naważce 2,9gn. Teraz miałem 28,40 więc poprawię to zaraz i zobaczę czy nabój wpada luzem do lufy jak nie to chyba te pociski nie dla mojego pistoletu...
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jeżeli wystaje o 1mm, to skrócenie o 0.2mm nie sprawi że nabój wejdzie bez przeszkód. Szanse że pazur wyciągu da sobie radę z takim nabojem po wbiciu w gwinty też wielkie nie są.

Ja w każdym razie w .45 ACP skróciłem nabój o 0.5mm względem COL podawanego przez Lovex dla tego pocisku i dopiero wtedy zaczął mi wchodzić do komory jak trzeba. Co prawda miałem o tyle łatwiej, że dysponowałem firmowymi elaboracjami Ares Gun z tym samym pociskiem jako wzór. Naważkę wziąłem po prostu startową, i kulki latają dobrze, nawet prędkość średnią miałem taką jak w tabeli dla naważki startowej.
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

PS. Oparcie pocisku o gwinty będzie skutkowało wzrostem ciśnienia względem sytuacji kiedy pocisk ma trochę odstępu. Pistolet to pewnie wytrzyma, skoro wytrzymał już kilka strzałów z jeszcze dłuższymi nabojami. Tym niemniej uważałbym w takiej sytuacji na podparcie łuski - na wyjętej lufie przyjrzałbym się czy rampa nie odsłania zbyt dużo ścianki łuski. 6 o'clock KaBoom to nie jest przyjemna rzecz gdyby łuska była kilka razy strzelana i osłabiona przy podstawie.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Na zdjęciu poniżej ślady jakie zostają na pocisku, który nie wchodzi do lufy:

Obrazek

Wystająca część:

Obrazek

tak wchodzą fabryczne i inne pociski:

Obrazek


Tak się zastanawiam czy może warstwa lakieru na niektórych pociskach nie jest zbyt gruba, bo jednak na niektórych nabojach z tymi pociskami dałem radę je załadować do lufy nawet z większym AOL?
I nie wiem czy na siłę zmniejszać AOL poniżej tego tabeli Lovexa(razem ze zmniejszeniem naważki)?
lechu
Posty: 880
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Musisz skrócić nabój, albo zmienić pociski.
likker_runner
Posty: 1566
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jeżeli przednia krawędź szyjki łuski dochodzi do samego końca pełnej średnicy pocisku, to dalsze skracanie nie ma sensu. Zdjęcie jest na tyle nieostre, że nie widać jak jest. Spróbowałbym też solidnie wyczyścić lufę skoro zostawia takie czarne kleksy. Ja to robię metodą szczotka - przecierak z benzyną, i tak aż do skutku w postaci czystych przecieraków. Insza inszość że tylko amerykańskie szczotki Pro Shot wytrzymują taką działalność na tyle długo żeby to miało sens, i mają na dodatek mosiężny drut, przez co nie ma strachu że stalowy zrobi jakąś krzywdę lufie. Po stronie wad jest calowy gwint, wymagający robienia przejściówki do polskich mosiężnych wyciorów.

W każdym razie z za silnym crimpem (i próbami crimpowania na zwężonej części pocisku) bym uważał, widziałem już zdjęcia KaBoom spowodowanego przez wlezienie szyjki łuski do lufy. Nabój wszedł za głęboko, iglica sięgnęła, pocisk próbował obciąć "pierścionek" z łuski, i lufa się rozszczepiła.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Dzięki za pomoc!
Poczekam z tymi pociskami aż zakupię inny pistolet 9mm a tymczasem będę elaborował za pociskach FMJ.
Nie chcę już ryzykować nadmiernego skracania naboju i eksperymentowć.
BTW. pistolet rano był na strzelnicy dlatego taki brudas :mrgreen:
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

alse robilem na oal ponizej 28 mm, nawazka d032 3,4gr i chodzi jak zloto, w p99 mam tez krotka komore. bez FCD, tyle zeby osadzarką kielich skasować. Dokładnie nie pamietam oal ale na 28mm bedzie na pewno bezpiecznie.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Jeszcze się wstrzymaj z robieniem krótszej Alsy jak wrócę do domu to prawdze w notatkach bo na 100% nie jestem pewny czy było poniżej 28mm. Dama znać
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Alee FMJ robię na maksymalny AOL i chodzi ładnie. Problem jest z ARESEM 124 gn RNBB. Lakierowane. Zrobiłem z nich atrapy na 27.80mm ale problem nadal ten sam wiec juz te 300 szt które mi zostało będą miały postój do czasu jak kupię inną klamkę
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

A aresa to nie robiłem krótszego to nie wiem.
Polo
Posty: 62
Rejestracja: piątek, 06 stycznia 2017, 20:38
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Polo »

Zrobiłem w grudniu 8 tys kulek na Aresach 150 teoretycznie bo przeważona co któraś sztuka dała średnią 148 rozbieżności wahały się od 152 do 145. Pierwsze zrobiłem wg prawdziwych Aresów 28,6 z naważką 2,9 dla Lovexa 032 i o ile w HK SFP9 latają poprawnie z faktorem 128 przy około 8 stopniach to w CZ TS były skośniaki. Pomogło zwiększenie naważki do 3 i OAL 29,35 co dało niestety faktor 131 przy 3 stopniach co w warunkach letnich będzie pewnie około 136. Ale nie ma skośniaków. Crimp mam na max przy lżejszym potrafił zostać pocisk przy przeładowaniu.
Trochę ci się dziwię że zrobiłeś jakąś partię amunicji bez sprawdzenia jej w lufie lub case gauge. Robię na progresywnej i łuski są zasmarowane więc po zrobieniu stary ręcznik, spryskiwacz do kwiatów po ręczniku rozsypuję kulki pryskanko po kulkach i szorowanie do sucha.
Wcześniej jak tego nie robiłem kulki były po pierwsze brzydkie i się lepiły po drugie potrafiły nie wchodzić do końca w komorę czyli ten problem co u ciebie. Po myciu sprawdzenie każdej sztuki w lufie wyjętej z pistoletu lub case gauge. Z informacji od innych bardziej doświadczonych kolegów wynika że Cz preferują lżejsze a przez to szybsze pociski i główny sekret dobrych kulek dla tej marki tkwi w OAL i crimpie.
Kulki sprawdzane na Cz TS, HK SFP9, XDM 4,5, STI
Strzelam bo lubię.
ArTwo
Posty: 181
Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń

Post autor: ArTwo »

Dzieki za info i masz rację, że się dziwisz braku sprawdzania ale to wynika z braku doświadczenia. Ten wątek nauczył mnie więcej niż lektura forum przez ostatnie miesiące bo tak naprawdę najszybsza nauka to mimo wszystko na swoich błędach.
Domyślam się, że aresy na których składałeś mają jednak inny kształt niż 124gn bo jednak załadowałeś je do HK takiego jak mój.
Ja je narazie odstawiam i zaczynam składać na innych pociskach, ale jestem już dużo ostrożniejszy.
ODPOWIEDZ