Jakie matryce do .303 brit.
Jakie matryce do .303 brit.
Witam,
Odwieczne pytanie co i gdzie kupić,
Czytałem, że mam mieć 3 matryce bo łuski się szybciej zużywają jak tylko pracuje się na FULL SIZE
Znalazłem Redding - matryce Deluxe kal. 303 Brit. ale za 450 zł
znalazłem też Zestaw 2 matryc kal.303Brit (.312) Hornady za 200 zł ale bez matrycy do szyjki
no i na koniec matryca do szyjki Redding Neck Die kal. 303 Brit za 250 zł
Jak by nie liczyć 450 zł
Może ktoś ma lepszy pomysł ?
Odwieczne pytanie co i gdzie kupić,
Czytałem, że mam mieć 3 matryce bo łuski się szybciej zużywają jak tylko pracuje się na FULL SIZE
Znalazłem Redding - matryce Deluxe kal. 303 Brit. ale za 450 zł
znalazłem też Zestaw 2 matryc kal.303Brit (.312) Hornady za 200 zł ale bez matrycy do szyjki
no i na koniec matryca do szyjki Redding Neck Die kal. 303 Brit za 250 zł
Jak by nie liczyć 450 zł
Może ktoś ma lepszy pomysł ?
Re: Jakie matryce do .303 brit.
czy lepszy to raczej nie, ale tańsze są Lee ,mariusz.w pisze:Witam,
Odwieczne pytanie co i gdzie kupić,
Czytałem, że mam mieć 3 matryce bo łuski się szybciej zużywają jak tylko pracuje się na FULL SIZE
Znalazłem Redding - matryce Deluxe kal. 303 Brit. ale za 450 zł
znalazłem też Zestaw 2 matryc kal.303Brit (.312) Hornady za 200 zł ale bez matrycy do szyjki
no i na koniec matryca do szyjki Redding Neck Die kal. 303 Brit za 250 zł
Jak by nie liczyć 450 zł
Może ktoś ma lepszy pomysł ?
więc jeśli budżet ogranicza to warto się tam rozglądnąć
-
- Posty: 322
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:44
- Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie Olecko
- Kontakt:
303 Brit.
Ja znalazłem jeszcze tu:
http://www.cel.sklep.pl/?167,matryce-rc ... 03-british
http://www.cel.sklep.pl/?167,matryce-rc ... 03-british
Marcin Roszko
www.cel.sklep.pl
www.cel.sklep.pl
znalazłem jeszcze coś takiego
Lee Collet - zestaw matryc do broni długiej
Super zestaw dla osób które szukają precyzji w robionej przez siebie amunicji. W zestawie matryca z unikalnym formowaniem szyjki łuski oraz matryca osadzająca pocisk
Na czym polega ta unikatowość formatowania szyjki ?
Warto kupić ?
Lee Collet - zestaw matryc do broni długiej
Super zestaw dla osób które szukają precyzji w robionej przez siebie amunicji. W zestawie matryca z unikalnym formowaniem szyjki łuski oraz matryca osadzająca pocisk
Na czym polega ta unikatowość formatowania szyjki ?
Warto kupić ?
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Lee Collet działa w taki sposób, że do łuski wchodzi pręt o średnicy minimalnie poniżej kalibru pocisku, przy okazji ma on pin do odspłonkowywania który być może jeszcze dodatkowo zabezpiecza osiowość całej operacji (dlatego nie sformatujemy tym wynalazkiem łusek ze spłonką Berdan), a następnie na szyjce zaciskają się takie 4 szczęki tulei zaciskowej, pchanej od dołu przez prasę i prowadzone przez zwężający się (od wewnątrz) do góry korpus matrycy. W ten sposób formatowana jest tylko szyjka, a cała reszta łuski zostaje jak była.
Dlatego łuski formatowane tym wynalazkiem będą żyły dłużej, i być może strzelały celniej niż formatowane za każdym razem po całości, ale też będą pasować tylko do broni z której zostały wystrzelone wcześniej. Mając tylko matrycę Collet i osadzającą nie zawsze będziemy w stanie użyć łusek wystrzelonych z innej broni (żeby to się udało, komora owej innej broni musi być ciaśniejsza w każdym miejscu). Jeżeli komora jest wywiercona niedokładnie stożkowo (np. ma lekką elipsę), to wtedy może być problem z załadowaniem naboju - sprawdziłbym to w ten sposób, że spróbowałbym załadować wystrzeloną łuskę po przekręceniu jej o jakiś kąt, np 90 stopni. Jeżeli się nie uda, to odpuściłbym sobie matrycę Lee Collet.
Niektórzy donoszą że naboje robione tą matrycą ciężko wchodzą do komory, i trzeba się trochę mocować z zamkiem (chyba IraqVeteran8888 na youtube tak miał przy prezentacji swojej przeróbki szwajcara K31), dlatego do konkurencji "szybkość, niezawodność" nie można polecić tego rozwiązania na 100%.
Kolejna rzecz - matryce Lee Collet są przystosowane do pras Lee, w których tłok nigdy nie przechodzi na drugą stronę maksymalnego wychylenia, a wręcz go nie osiąga za sprawą ogranicznika ruchu wajchy. Dlatego w przypadku posiadania prasy innego producenta trzeba przeczytać dokładnie całą instrukcję i wkręcić matrycę głębiej, a następnie formatować łuski z wyczuciem siły aplikowanej wajchą, bo inaczej ekspresowo zniszczymy matrycę - w okolicach maksymalnego wychylenia tłoka przełożenie jest bardzo duże (trochę na zasadzie dzielenia przez zero), i nie można kontrolować siły na tłoku za dobrze, a za duża siła uszkadza matrycę Collet - konkretnie to nie wytrzymuje aluminiowy korek trzymający całość z góry, i zrywa się jego gwint. W USA wielu świeżych użytkowników tych matryc robi ten błąd, a firma Lee naprawia im matryce chyba nawet bezpłatnie.
Dlatego łuski formatowane tym wynalazkiem będą żyły dłużej, i być może strzelały celniej niż formatowane za każdym razem po całości, ale też będą pasować tylko do broni z której zostały wystrzelone wcześniej. Mając tylko matrycę Collet i osadzającą nie zawsze będziemy w stanie użyć łusek wystrzelonych z innej broni (żeby to się udało, komora owej innej broni musi być ciaśniejsza w każdym miejscu). Jeżeli komora jest wywiercona niedokładnie stożkowo (np. ma lekką elipsę), to wtedy może być problem z załadowaniem naboju - sprawdziłbym to w ten sposób, że spróbowałbym załadować wystrzeloną łuskę po przekręceniu jej o jakiś kąt, np 90 stopni. Jeżeli się nie uda, to odpuściłbym sobie matrycę Lee Collet.
Niektórzy donoszą że naboje robione tą matrycą ciężko wchodzą do komory, i trzeba się trochę mocować z zamkiem (chyba IraqVeteran8888 na youtube tak miał przy prezentacji swojej przeróbki szwajcara K31), dlatego do konkurencji "szybkość, niezawodność" nie można polecić tego rozwiązania na 100%.
Kolejna rzecz - matryce Lee Collet są przystosowane do pras Lee, w których tłok nigdy nie przechodzi na drugą stronę maksymalnego wychylenia, a wręcz go nie osiąga za sprawą ogranicznika ruchu wajchy. Dlatego w przypadku posiadania prasy innego producenta trzeba przeczytać dokładnie całą instrukcję i wkręcić matrycę głębiej, a następnie formatować łuski z wyczuciem siły aplikowanej wajchą, bo inaczej ekspresowo zniszczymy matrycę - w okolicach maksymalnego wychylenia tłoka przełożenie jest bardzo duże (trochę na zasadzie dzielenia przez zero), i nie można kontrolować siły na tłoku za dobrze, a za duża siła uszkadza matrycę Collet - konkretnie to nie wytrzymuje aluminiowy korek trzymający całość z góry, i zrywa się jego gwint. W USA wielu świeżych użytkowników tych matryc robi ten błąd, a firma Lee naprawia im matryce chyba nawet bezpłatnie.
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Przewaga Collet'a jest taka, że formatuje on do mandryla który jest wewnątrz łuski, tam gdzie będzie pocisk. Matryca formatująca z zewnątrz będzie generowała niestabilność napięcia szyjki zależnie od grubości mosiądzu danej łuski. Po stronie wad jest łatwość uszkodzenia matrycy collet. Co kto lubi.
PS. Zwykła matryca do szyjki może deformować łuskę przez siłę tarcia przy wciskaniu szyjki w pierścień formatujący. Do tego trzeba smarować. Collet nie wymaga smarowania, bo on działa jak zacisk.
PS. Zwykła matryca do szyjki może deformować łuskę przez siłę tarcia przy wciskaniu szyjki w pierścień formatujący. Do tego trzeba smarować. Collet nie wymaga smarowania, bo on działa jak zacisk.
-
- Posty: 1558
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Mi się udało okiełznać Collet'a we współpracy z Rock Chucker Supreme, która ma ewidentne przejście przez najwyższy punkt. Tylko do tego trzeba nabrać wyczucia kiedy tuleja się zaciska, i nie ciągnąć wajchą ile wlezie. I koniecznie trzeba, zgodnie z instrukcją dla pras innych niż Lee, wkręcić matrycę o 2 obroty od punktu w którym dotknęła shellholdera wysuniętego w górę do oporu.
Do weryfikacji czy doszło do sformatowania szyjki należy zmierzyć jej średnicę w porównaniu z tym co było przed formatowaniem.
Collet nie jest dla każdego, choć zalety ma - jeżeli przykładowo jakaś marka łusek nie dogada się z konkretną klasyczną matrycą do szyjki za sprawą innej grubości mosiądzu niż zakładał producent matrycy, wtedy pozostaje tylko matryca Redding z wymiennymi bushing'ami za harmonię pieniędzy.
Do weryfikacji czy doszło do sformatowania szyjki należy zmierzyć jej średnicę w porównaniu z tym co było przed formatowaniem.
Collet nie jest dla każdego, choć zalety ma - jeżeli przykładowo jakaś marka łusek nie dogada się z konkretną klasyczną matrycą do szyjki za sprawą innej grubości mosiądzu niż zakładał producent matrycy, wtedy pozostaje tylko matryca Redding z wymiennymi bushing'ami za harmonię pieniędzy.