44-40 WCF + Winchester model 1860

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

44-40 WCF + Winchester model 1860

Post autor: mariusz.w »

Jeśli mogę prosić o pomoc jeszcze przy czymś takim :)
Pół roku się zbieram do tego, mam już matryce i pociski, pozostało kupić proch a nie wiem jaki :(

Producent Reload Swiss zaleca RS20 więc o nim myślę (jak nie wyjdzie ro będzie do .38 spec)

Amunicja: 44-40 WCF
Pociski: Dia .428 ca 204 Grain
Proch: RS20
lufa 76 cm

Ciekawe czy kalkulator to przetrawi :)

Może ktoś ma własne doświadczenia i może podpowiedzieć :)
mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: mariusz.w »

Jak tam koledzy uda się coś wymyślić ?
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Moge policzyc ,ale napisz cos wiecej jaki pocisk.
Najlepiej oznaczenie producenta albo kokili ,a przynajmniej dlugosc.
I objetosc sformatowanej luski.
Na tym prochu wychodzi wypelnienie ponizej 50% ,tak ze jeszcze sugestie jakiego producenta proch dobrac ,jezeli tego samego to raczej RS40.
Pozdrawiam Bready
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

A mialo by wplyw jeszcze, czy to ma byc mocna amunicja tylko do tego levara ? czy moze bardziej taka uniwersalna i do levara i jakiegos revolwerka 44-40 ?
mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: mariusz.w »

Nie znam się na tym :(
z pocisku podałem to co było napisane.
Producent prochu zaleca ten proch (ale nie podaje naważek) więc o tym piszę.
Mam tylko ten karabin i do niego słaba amunicja potrzebna będze .
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

remzibi pisze:A mialo by wplyw jeszcze, czy to ma byc mocna amunicja tylko do tego levara ? czy moze bardziej taka uniwersalna i do levara i jakiegos revolwerka 44-40 ?
Raczej bede liczyl do jego dlugosci lufy ,ale podaj swoje dane to policze dla rewolweru.
Jezeli pozostaniemy przy prochu RS20 to bedzie nawet bardziej do rewolweru niz tego levarka.
mariusz.w pisze: z pocisku podałem to co było napisane.
Producent prochu zaleca ten proch (ale nie podaje naważek) więc o tym piszę.
Mam tylko ten karabin i do niego słaba amunicja potrzebna będze .
Nie ma nazwy producenta pociskow ,i zadnego symbolu ?
Przynajmniej zmierz dlugosc pocisku suwmiarka i podaj ,bo inaczej sie nie da nic policzyc.
Mozesz tez wkleic zdjecie pocisku ,oprocz dlugosci ,nie zamiast.
Proch RS20 moim zdaniem sie nie nadaje ,za male wypelnienie luski.
Moge na nim policzyc ,ale ja bym go nie stosowal ,mimo ze w tej lusce w zasadze SEE nie powinno wystapic.
RS20 do tego kalibru moze bys dobry dla krotkiej lufy rewolwerowej ,do Twojej jest za szybki.
Jezeli juz ma byc proch Reload Swiss ,to RS40.
Pozdrawiam Bready
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

To jest dość specyficzny kaliber, ze względu na niskie dopuszczalne ciśnienie (zwłaszcza w mosiężnych lewarkach z zamkiem "toggle link") i dużą, "czarnoprochową" objętość łuski. Dzisiejsze prochy generalnie słabo palą się pod tak niskim ciśnieniem. Z drugiej strony producenci prochów które miałyby największy potencjał w tym kalibrze, a więc przeznaczonych do gładkich luf, jakoś nie publikują zbyt dużo danych elaboracyjnych, głównie ze względu na rzadkość kalibru. Dlaczego gładkolufowe mają (moim zdaniem) największy potencjał? Bo są zaprojektowane żeby dobrze palić się pod niskim ciśnieniem, oraz mają niską gęstość i dobrze wypełniają łuskę przy niewielkiej wagowo naważce. Do tego przy ołowianym pocisku i ładowaniu "kowbojsko - rekreacyjnym" wcale nie zależy nam na wysokiej prędkości, bo skończy się to zaołowieniem lufy, które w karabinie z mosiężnym szkieletem jest niewskazane, czyszczenie takiej broni pianką Milfoam jest dość stresującym doświadczeniem.

Na tej stronie:

http://handloads.com/loaddata/default.a ... un&Source=

jest trochę danych, jednak odpowiedzialności za nie nie biorę, należałoby potwierdzić je w publikacjach producentów prochu.

Rasowy karabinowy elaborant złapie się jednak przy tym za głowę. Z ciekawości przeliczyłem (orientacyjnie) te naważki na procent wypełnienia łuski (używając VV N320 jako referencji oraz danych dla Little Dandy(tm) Powder Measure z katalogu RCBS) i wyszły mi dość spektakularne rezultaty - przykładowo dla Hodgdon Titegroup wypełnienie łuski było ok. 21% - 26% (start - max, dane ze strony producenta). Masakra - możliwe jest prawie 4-krotne przekroczenie naważki maksymalnej.

Dla "gładkolufowego" Hodgdon Clays jest trochę lepiej, wypełnienie zawiera się między 31% a 36%. Przy pocisku JSP ciekawie wyglądają prochy Red Dot i Green Dot. Sprawdziłem na stronie Alliant'a i mają naważkę "kowbojską" do ołowianych pocisków dla prochu Red Dot.

"Wolniejsze" prochy wcale nie są takie świetne do tego kalibru, bo raz że trzeba sypać więcej prochu żeby się spalił - daje to większą prędkość i groźbę zaołowienia. Do tego "regułą kciuka" jest wyższa gęstość wolniejszego prochu, więc wypełnienie łuski wcale się tak bardzo nie poprawia.
Ostatnio zmieniony środa, 15 czerwca 2016, 13:36 przez likker_runner, łącznie zmieniany 2 razy.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

PS. Prochy Reload Swiss z ich gęstością 670g/l (RS20) czy 940g/l (RS40) byłyby dla mnie raczej na końcu listy do wypróbowania, zwłaszcza że nie ma danych dla kalibru w ich manualach. Podobny problem jest z Vihtavuori, jednak taki N320 ma dość niską gęstość 550g/l, więc jeżeli już kombinować na własną rękę z QL, to zacząłbym od niego. Jest jeszcze N32C Tin Star, o rekordowo niskiej gęstości 420g/l, zaprojektowany specjalnie do takich właśnie "kowbojskich" ładowań starych czarnoprochowych kalibrów, ale nie wiadomo jak z dostępnością oraz danymi w QL. W manualu jest bardzo mało danych, a 44-40 z bliżej nieznanych przyczyn pominęli.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Idealnie bylo by ladowac luski prochem czarnym, wtedy do pelna, przekladka, smar, pocisk .
Strzelal by mocno "stylowo".
Myśliwy
Posty: 556
Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 22:08
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Myśliwy »

W QL nawet starszym masz VV N32C. W Warszawie masz go dostępnego od ręki :D
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Tylko nie należy przesadzać z grubością granulacji prochu czarnego, bo jak będzie za wolny to łuska się nie uszczelni, i można sobie nieźle zapaskudzić mechanizm. Nie będę się jednak mądrzył jaki proch będzie odpowiedni do 44-40 ze względu na brak doświadczenia w tym względzie. Choć akurat ten kaliber na czarnym prochu uszczelnia się najlepiej ze wszystkich spotykanych u nas, więc zawsze jest to jakieś wyjście, bardzo dobre z punktu widzenia bezpieczeństwa, trzeba tylko pamiętać żeby pod żadnym pozorem nie zostawiać wolnego miejsca w łusce, i nie stosować pocisków innych niż ołowiane. No i smar powinien być bardziej "naturalny" (olej, wosk) niż parafinowe wynalazki do ołowianych pocisków pod nitro.

Insza inszość że Winchester 1860 (a właściwie to Henry jeżeli rok jest podany dobrze) nie ma drewna pod lufą ze względu na sposób ładowania, więc po kilku strzałach z czarnego prochu może być ciężko z utrzymaniem gorącej lufy "przednią" ręką. No chyba że autor wątku ma 1866 Yellowboy.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Myśliwy pisze:W QL nawet starszym masz VV N32C. W Warszawie masz go dostępnego od ręki :D
Wiem, Incorsa go ma, jednak ja mam jeszcze sporo Lovex'u S011, tyle że .38 SP jest jednak o wiele łagodniejszy dla mosiężnego receiver'a ze względu na mniejszą powierzchnię przekroju, co przekłada się na siłę działającą na zamek przy danym ciśnieniu. Dlatego nie polecam takich mocno szybkich wynalazków do .44-40 mimo że u mnie działa bez zarzutu. Choć w sumie to ten Lovex ma szybkość na poziomie Clays i Titegroup, więc może i by się nadał, jednak przy 44-40 i nitro ostrożność jest wskazana.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Co smieszne w swoich tabelach VH wogole nie podaje tego kalibru - po prostu go niema.

W Niedziele znajomy strzelal z Level Action ( dluga lufa ) ale w .357 Mag i mowil, ze laduje 15 grainow N 110.

:wink:
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Mało który producent w ogóle podaje jakiekolwiek ładowania dla .44-40 - chyba tylko Hodgdon i Alliant poważnie podeszli do sprawy. Zdarzają się też takie kwiatki jak u Vectana - są dwa ładowania (wolny proch, wysoka prędkość pocisku) ale polecają spłonki Large Rifle, wymiarowo niezgodne z Large Pistol, które to są standardem w omawianym kalibrze (wystarczy wejść na stronę Starline). Jak dla mnie poważny błąd, dłuższa (wystająca) spłonka w rurowym magazynku pod odrzutem może zachować się nieciekawie.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

likker_runner pisze:Tylko nie należy przesadzać z grubością granulacji prochu czarnego, ......
Mozna tam sypac normalny Vesuvit 3F , strzela z tego bardzo dobrze, w zeszlym roku nagralem jak Sebastian wystrzelal pierwsze miejsce(fast rifle) z czarnoprochowego Levara, nie pamietam czy byl to 44-40 czy 45LC , ale elaboracje prawie identyczna. Tak to wygladalo :
https://www.youtube.com/watch?v=thhVfiU ... UEi6Kbh3UI
mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: mariusz.w »

Potwierdzam, nie ma pomyłki to Henry :)

Dotarłem do poprzedniego wściela i podał mi na czym strzelał
Lovex D036 9,15 graina dla pocisku 204 graina a że mam 500 pocisków do nitro to nie wchodzę w CP
Pewnie ciężko będzie tą ilość wystrzelać bo na zawody raczej nie jeżdżę :(

Dzięki za pomoc

:D
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Tak jak sobie liczę dla katalogowej gęstości tego Lovexu (bardzo wysokiej jak na pistoletowy proch, 940 - 960g/l) i naważki 9.15grs, wychodzi małe wypełnienie objętości czynnej łuski pod pociskiem, tylko ok. 32%. Gdzieś czytałem że groźba SEE zaczyna się od podobnego geometrycznie .44 Mag i małej ilości wolnego prochu. Ten D036 jest wolny tylko w kategoriach pistoletowych, w porównaniu do prochów karabinowych jest szybki, więc trudno powiedzieć jakie jest ryzyko - zjawisko jest słabo opisane. Jednak wszystkie oficjalne naważki z tak małym albo mniejszym wypełnieniem są tylko dla prochów szybszych - Winchester 231, Hodgdon HP-38 i Titegroup, za to Alliant trzyma wszystkie raczej powyżej 32%. Do tego w lufie 30" bardzo szybkie prochy "słomiany ogień" są niewskazane, pocisk może hamować pod koniec długości lufy.

PS. Ja projektowałem kiedyś rekreacyjną naważkę pod .44 Mag (lufa 20") i ołowiany pocisk 204grs. - i co prawda limit ciśnienia przy normalnym spalaniu jest dużo wyższy, ale z punktu widzenia SEE jest podobnie. I prawdę powiedziawszy stanęło na 37% wypełnienia dla znacznie szybszego prochu. Niżej nie schodziłem, mimo że zmierzona prędkość wylotowa była nawet trochę za duża jak na rekreację - 1100fps. Przy poszukiwaniach następnego prochu postaram się żeby był mniej gęsty. Tak czy siak bardzo skrupulatnie przeliczyłem sobie wypełnienie łuski we wszystkich oficjalnie opublikowanych naważkach właśnie dla .44-40 - podobnego geometrycznie do .44 Mag, a jednocześnie zmuszającego producentów prochu do stosowania małych naważek ze względu na niskie ciśnienie maksymalne. Dlatego zresztą zabrałem głos w wątku.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Poszukałem jeszcze tu i ówdzie, i znalazłem coś takiego, tu:

http://www.thehighroad.org/archive/inde ... 64535.html

jest dobra dyskusja o SEE, i ostrzegają właśnie przed mocno zredukowanymi ładowaniami magnumowych prochów pistoletowych o ziarnach kulistych. D036 jest co prawda szybszy niż wymienione H110 i W296, ale jest kulisty i bardzo gęsty, jak prochy karabinowe, przez co może dojść do tego o czym pisał rcmodel - spłonka wbija pocisk w gwint, pocisk się zakleszcza, gęsty kulisty proch zapala się z opóźnieniem i mamy efekt przeszkody w lufie. Zwłaszcza jakby z czasem w lufie zrobiło się więcej nagarów czy zaołowienia.

Dlatego jeżeli mam być szczery, sam dla siebie nigdy w życiu nie zastosowałbym 32% wypełnienia prochem D036 (ani mniejszego ze względu na SEE, ani większego, bo wtedy ciśnienie może być za wysokie dla .44-40 nawet bez zjawisk typu SEE). To nie przypadek że wszystkie opublikowane ładowania na rok 2016 dla .44-40 do jakich udało mi się dotrzeć (Hodgdon, Alliant) trzymają się z dala od magnumowych prochów pistoletowych. Z wyjątkiem Vectana, ale to ładowanie jest mocno podejrzane ze względu na niewłaściwą do kalibru spłonkę. Kiedyś w manualach były silniejsze ładowania .44-40 na wolniejszych prochach, ale amerykańscy producenci prochu z jakiegoś powodu się z nich wycofali. Jednak nawet Alliant 2400 (najwolniejszy dla którego były naważki) nie jest kulisty i ma gęstość mniejszą niż D036.

Poszukałbym czegoś mniej gęstego, z opublikowanych ładowań dla .44-40 najlepiej na moje oko (do lufy 30") wygląda Alliant Unique - "gładkolufowy", o niewielkiej gęstości, dobrze wypełniający łuskę i łatwy do zapalenia spłonką, ale nie za szybki. W USA bardzo go lubią właśnie do takich zastosowań - karabin pod niskim ciśnieniem. Dlatego zapytałbym u dystrybutora czy i kiedy mogą sprowadzić.

Z prochów dla których nie ma firmowych ładowań najprawdopodobniej VV N32C byłby dobry, ale tu wypadałoby zrobić dobre obliczenia w QL, a potem b. ostrożnie testować na chrono, bo limit ciśnienia rzędu 16000 psi można przekroczyć bez oznak wydęcia spłonki - to przecież ciśnienie poniżej nominalnego dla .45 ACP i dużo mniejsze niż normalne dla .44 Mag, a wszystkie te kalibry używają tej samej spłonki Large Pistol.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Jest taki idealny proch do tych kowbojskich giwer, nazywa sie Trail Boss Powder
https://www.youtube.com/watch?v=T0CFjblSBs0
Tylko dostepnosc u nas moze byc cokolwiek bliska zeru.
Ma ksztalt donatow i bardzo mala gestosc usypowa.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Fakt że jego gęstość jest rekordowo niska, na poziomie 300g/l (dane z katalogu RCBS), to mniej niż 1/3 gęstości Lovex'u D036.

Jednak ich hurra-optymistyczne deklaracje stąd:

https://www.hodgdon.com/PDF/Trail-Boss- ... %20R_P.pdf

żeby sypać do pełna pod pocisk, mogą nie mieć zastosowania do niskociśnieniowych "czarnoprochowych" kalibrów takich jak właśnie .44-40. Przeliczyłem sobie ile tego prochu wejdzie do .45 Colt, i gdyby sypać do pełna, weszłoby jakieś 10 grains pod pocisk 215grs. Tymczasem dla takiego pocisku naważka maksymalna jest podana, wynosi 6.5grs a więc wypełnienie tylko ok. 65%. Ciśnienie jest wtedy co prawda tylko 10300 psi, ale z jakichś powodów podali to jako naważkę maksymalną. .44-40 nie ma wcale o wiele wyższego limitu ciśnienia niż .45 Colt, więc nie ma gwarancji że sypanie pod pocisk będzie bezpieczne. W pdf-ie ciśnienia zostały sprawdzone tylko dla wysokociśnieniowych nabojów karabinowych, więc nie ma dowodu że to się sprawdzi w .44-40.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

O ile dobrze kojarze historie zakupu przez Mariusza na bezowym, to jego levar to Uberti Henry 66 , one maja ostrzal na dosc wysokie cisnienia mimo mosieznej obudowy zamka .
Wiec jesli chodzi o Uberti bylbym raczej spokojny.
Jesli nawet uzyje Trail Boss'a , to nie musi ladowac pod pocisk, z wypelnieniem 60% bedzie bezpieczna i fajna plumkawka do blach.

Ale nie w tym rzecz, pytanie zasadnicze jest - co mozna zrobic z komponentow dostepnych w kraju ?
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Mike Venturino pisał o tych mosiężnych wynalazkach, że one jednak słabo znoszą próby udawania że to magnum - szkielety potrafią się deformować.

Co zrobić z komponentów dostępnych w kraju - ja bym przyjął kryterium gęstości (im mniejsza tym lepiej) i wypełnienia. Jeżeli dystrybutor da radę sprowadzić Unique, to ładowanie już jest. Jeżeli nie, to w ostateczności można dać Bullseye (jest na stronie dystrybutora) - ładowanie też jest w manualu, ale on jest trochę za szybki i za gęsty. Jak nie te, to zostaje kombinowanie, a to już jest rzecz dla doświadczonych. Vihtavuori ma niezłe prochy serii 300 o niskiej gęstości, zwłaszcza N32C i N320, ale tu już bez QL i chrono raczej nie ma co próbować.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Hm... nie testowałem, bo jestem w pracy, ale jak by to wyszło na Clays?

http://www.hodgdonreloading.com/data/rifle
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Pierońsko szybki, przez co wymaga małej wagowo naważki, co prawda gęstość ma znacznie mniejszą niż Bullseye ale i oficjalna naważka jest niższa, więc wypełnienie wychodzi podobne. W sumie ideowo (szybkość spalania, gęstość) jest zbliżony do Lovexu D013, dla którego też zresztą są naważki do niektórych naboi pistoletowych. Tylko pod żadnym pozorem nie należy mylić go z International Clays - czytałem gdzieś że ten ostatni ma chaotyczne i niekontrolowane spalanie w kalibrach pistoletowych i się absolutnie nie nadaje.

Do rewolweru (bywaja takie w .44-40) mogłoby być dobre i (być może) czyste ładowanie, bez niepotrzebnego (nadmiarowego) huku i odrzutu, robiłem takie na D013 (w .38 Special) i jest niezły, ale w 30" lufie karabinowej sam wolałbym chyba trochę wolniejszy proch.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Jak by ciagle, nie bylo wiadomo co z tym 44-40 , to proponuje wrzucic zapytanie tutaj http://www.c-a-s.pl/ ,
tam chlopaki robie te amunicje juz od lat, non stop, na roznych prochach i regularnie z niej strzelaja na zawodach, wiec spokojnie opisza co i jak.
Napewno jakos sobie radza z Winchester231, z Titegroup i LovexemD032 , ale pociski lane olowiane.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Bardzo ciekawy wątek. Jestem na etapie poszukiwania levarka ale w kalibrze 44 MAG. Chodzi mi po głowie Marlin ale dostępność tego w Polsce jest marna a już zwłaszcza w tym kalibrze. W sklepie Astro Clasik oczekiwanie minimum pół roku i bez gwarancji, że przyślą za pierwszym razem. Interesuje mnie levar z lufą w tym kalibrze minimum 20 cali. Drewniana osada- najlepiej z naciętą kratką na chwycie i czółenku- gdyby nie- to dam naciąć. Ważne by był boczny wyrzut łusek. Myślałem o zakupie alaskana- ale tylko długość lufy i kaliber do przyjęcia. Łuski rzuca do góry i to go skreśliło, bo byłem gotów nawet dorobić drewnianą osadę. Jeszcze ta powiększona wajcha na rękawicę?!. Gdyby ktoś wiedział gdzie można nabyć levarki w tym kalibrze, to bardzo bym prosił o info.
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

@slawek1972 O marlina 1894 44 mag możesz też spytać w Artemixie w Warszawie. Oni sprzedają dużo Marlinów, z tego co wiem ciągną bezpośrednio od producenta i bez problemu sprowadzają ten model. Do szybkiego strzelania z bocznym wyrzutem to chyba tylko Marlin, ale w ostatnich latach jest sporo skarg na pogorszenie jakości produkcji niestety. Jak chcesz mieć coś solidnego z niekoniecznie najlżej chodzącym lewarkiem to możesz rozejrzeć się za używanym Winchesterem 94 AE (koniecznie AE, to jest modyfikacja z 1982 i skrót oznacza właśnie Angle Ejection). Produkcja zakończyła się w 2006, ale robi je jeszcze Miroku na licencji Winchestera więc może gdzieś można kupić nówkę produkcji japońskiej - niestety nie wiem gdzie i czy w ogóle gdziekolwiek w Europie.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Dzięki. Zapuściłem ostatnio temat Michałowi Kuropatrze i podobno coś może być z Uberti ale ma się dowiadywać. Patrzyłem na stronie Artemixa ale z nimi nie rozmawiałem. Rozmawiałem z poznaniakami Astroclasic. Podobno są po zamówieniu a następne za pół roku + oczekiwanie i w dodatku nie ma pewności czy przyślą co się chce, bo nas traktują jak trzeci świat. Winchester z bocznym wyrzutem łusek? PRODUKOWANY PRZEZ JAPOŃCZYKÓW? W KALIBRZE 44 MAG?!!!!. Chętnie bym coś takiego zobaczył a może nawet kupił. Pytanie tylko gdzie. W Artemixie tego nie widziałem.
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Mała poprawka. Z tego co widzę tutaj:
http://www.chuckhawks.com/winchester_94 ... _38-55.htm
Miroku robi Winchestery 1894 tylko w kalibrach .30-30, .450 Marlin i .38-55. Wersja w .44 Magnum chyba już nie jest produkowana. Także o nówce produkcji japońskiej niestety trzeba zapomnieć.
Ale możesz popatrzeć na eGun-ie, tam często trafiają się używane Winchestery 1894 AE .44 Magnum oryginalne z New Haven. To jest solidny sprzęt, wprawdzie lewar nie chodzi tak lekko jak w 1892, ale za to zamek jest mocniejszy.
O Uberti obawaim się że możesz zapomnieć, oni specjalizują się w replikach wcześniejszych winchesterów, tych z toggle linikiem, więc 1894 AE pewnie nie mają.
Więc jak chcesz nówkę to zostaje tylko ten Marlin 1894. O Artemixie wspominałem dlatego że sam kiedyś chciałem sprowadzić sobie ten model i oni wykazywali się najbardziej profesjonalnym podejściem do tematu. Tutaj dość isotne są kwestie gwarancji i serwisu, bo Marliny, szczególnie te nowe (po 2008, czyli po przejęciu Marlina przez Freedom Group i zlikwidowaniu starej fabryki), lubią się psuć.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

44 Magnum to dość wdzięczny kaliber i nawet u nas amunicja jest dostępna bez większych ceregieli. Rzecz nadaje się zatem do rekreacji jak i do polowania. Dziwne, że ten kaliber jest dostępny w wytworach i wariacjach na temat lever action w Brazylii a na Nowym Ladzie nie. Marlin przy tym z całym szacunkiem do Winchestera daje lepszą rekomendację trwałości sprzętu i dodatkowo wyrzut nie przez głowę a w bok co przekłada się na ewentualność założenia jakiegoś celownika i to nie w połowie lufy. Zapuściłem trochę zapytań i czekam na odpowiedzi. W każdym razie taki marlin jest. Nie chcę powielać sytuacji z zakupem broni jak już zrobiłem- kupiłem roling blocka 45-70 a szukałem sharpsa. Tu akurat wyszło mi na zdrowie, bo sprawuje się wyśmienicie ale jakieś zasady trzeba mieć.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Podejrzewam że w kwestii jakości i trwałości Winchester by Miroku bije Marlina z nowej produkcji na głowę. Swoje słyszałem o koniecznych przeróbkach Marlina żeby wytrzymał jakiś czas eksploatację na zawodach kowbojskich. Do tego Winchester 1894 AE ma wyrzut łusek w bok.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

to by się nawet dobrze składało, tylko nie ma możliwości nabycia nowego a zwłaszcza 44 mag.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Poprosiłem Michała Kuropatwę- Saguaro Arms o pomoc w tej sprawie i czekam co ustali.
mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: mariusz.w »

Witam
po przeczytaniu powyższego się wstrzymałem,
dziś dojechał do mnie proch RS12
znalazłem coś takiego http://reloadammo.com/4440load.htm
co mnie zainteresowało
200-205 grain LRN or SWC (Lead Round Nose)
VV N320 6.9 gr. 841
VV N340 9.2 gr. 865

wg tabel porównawczych to RS12 jest odpowiednikiem N320

Może na nim zrobię elaborację ?
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W życiu nie wziąłbym naważek jednego prochu do innego. W .45 ACP (w miarę niskociśnieniowy) naważki dla tych dwóch prochów różnią się trochę pod podobnymi pociskami.

Poza tym RS12 jest gorszy do .44-40 niż VV N320, z racji większej gęstości - 630g/l wobec 550g/l dla VV. Nie ma dla niego nawet naważki do .44 Special, chyba najbliższego .44-40 pod względem wymiarów i ciśnień.
mariusz.w
Posty: 93
Rejestracja: poniedziałek, 30 maja 2016, 21:54
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: mariusz.w »

Też radzili mi sugerować się podobnym nabojem 45 colt
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

.45 colt jest ryzykowny jako źródło naważek dla .44-40, średnice ma generalnie wszystkie większe, a najbardziej dla pocisku oraz szyjki, przez co naważki dla .45 LC będą raczej dawały większe ciśnienia w zwężającym się .44-40.

.44 Special dla odmiany ma podobny pocisk, i jest krótszy niż .44-40, co może do pewnego stopnia niwelować efekt zwężającej się łuski.

Jak się zajrzy na stronę Hodgdona, zakresy naważek dla .44-40 i .44 Special dla danego prochu miewają wspólny pod-zakres (sprawdzałem dla pocisku ołowianego 200gn), przy czym .44-40 wymaga trochę większych naważek z racji większej długości naboju. Z kolei bywa tak, że naważka startowa dla .45 LC jest powyżej maksymalnej dla .44-40, więc .44 SP jest chyba jednak bezpieczniejszym punktem startowym niz .45 LC.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

trochę w temacie a trochę nie. Co do tabel porównawczych ja akurat mam dobre doświadczenia. Jakiś czas temu zaparłem się na proch RS. Szczęśliwie proch RS odwdzięczył mi się ponad oczekiwania. Proponuje zwrócić uwagę na to, że prochy RS dają fantastyczny stosunek prędkości do ciśnienia. Kalibry o których mówimy są starego typu . Kolega komponuje nabój do broni długiej. Nie potrzebuje optymalnego naboju do rewolweru i karabinu. Wiele lat temu, nie wszyscy pamiętają powstał rozdźwięk w nabojach 22 LR, nie mówię tu wcale o 22 short. Były wytwarzane naboje 22 LR w odmianach do pistoletów i karabinów. Myślę, że jeszcze trochę tych pistoletów jest u kolekcjonerów, którzy obecnie mają problem z kupnem właściwych naboi. Myślę, że kolega nie musi się kierować unifikacją naboi do jednego i drugiego a długa lufa zrekompensuje użycie tego prochu.
W moim przypadku do broni dawnej używam z powodzeniem prochu RS w dwóch karabinach w kalibrach 45-70 roling block z lufą 34 cale oraz 30-30 winchester 94 AE z lufą 24 cale.
Oba naboje zaopatrzone są w pociski ołowiane. Proch dobierałem tak jak kolega na zasadzie porównania tabel oraz podstawienia powyższego do QL. Wyniki wyszły imponująco nie tylko na tarczy ale również pod względem spalania prochu w lufie. Lufa są czyste. Przy czym o ile z uwagi na konstrukcję roling blocka wykonuję na strzelnicy przetarcie lufy miedzy seriami strzałów o tyle w winchesterze 94 z uwagi na jego konstrukcję nie. Z winchestera bez czyszczenia wypluwam zatem 60 pocisków ołowianych i nie robi na nim to wrażenia. Lufa nie nosi ziarenek niedopalonego prochu lecz jasno popielaty nalot. Nie kupiłem w rezultacie Marlina 336- który oferowany jest w Polsce z lufą 20 cali lecz Winchestera 94 AE z lufą 24 cale. Mimo, iż karabiny te nie są już produkowane udało mi się nabyć egzemplarz praktycznie nowy- nie używany. Karabin okazuje się bardzo celny i jak życie pokazało nie wymaga ingerencji w system spustowy. Gdybym mógł jednak doradzić koledze kompozycję naważki, to ja to zrobiłem tak: wybrałem proch z grupy RS zbliżony parametrami do prochów amerykańskich z tabel podręcznika Lymana. Następnie dla danego pocisku wybrałem maksymalna naważkę dla porównywalnego prochu i ustaliłem ją jako maksymalną. Naważki zrobiłem w dół i od najsłabszych zacząłem przystrzelanie. Zarówno od minimalnej do maksymalnej nie odnotowałem nadciśnienia zarówno na łusce jak i w postaci zrywania pocisku w gwincie. Okazało się, że średni punkt trafienia wędruje powoli w górę i obecnie mam dwie naważki do ponownego testu (ewentualnie 0,1 +/-) - przy czym obecnie przestrzeliny obecnie dają 1 MOA na 100 m, oraz jak dotąd moją maksymalną naważkę - przyjętą tym wątpliwym sposobem chcę rozwinąć nieco w górę licząc na jeszcze jedno zagęszczenie śPT przed zerwaniem w gwincie, które by zbliżyło się do ŚPT dla pocisków półpłaszczowych - które faktycznie zaczepiają o siebie przestrzelinami. Różnice obecnie mam 12 cm, która może również wynikać z różnej masy użytych pocisków, gdyż półpłaszczowe mają masę 150 grein a ołowiane 173 greiny. Karabin mam od dwóch tygodni, zatem dalsze próby niedługo.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Problem w tym, że dla prochów RS nie ma żadnych naważek dla naboi choćby trochę podobnych do .44-40. Ja bym się nie odważył przeliczać dostępnych danych pod ten nabój.

Nadciśnienia w .44-40 się zwyczajnie nie zauważy, bo tę samą spłonkę ma np. .44 Mag z jego ponad 2.5x wyższym limitem ciśnienia. Pierwszym objawem nadciśnienia mogą być luzy na zamku, zwłaszcza że karabin Kolegi ma mosiężny receiver. Dlatego uważam problem za niełatwy, sam w takiej sytuacji jednak eksperymentowałbym z VV N320 ew. N32C, koniecznie z użyciem chrono.
slawek1972
Posty: 591
Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: slawek1972 »

Muszę zobaczyć na jakich prochach to chodzi i co podobnego jest w RS. Przepraszam ale ja zrezygnowałem z VV. Nie będę zatem ich polecał skoro sam nie używam. Oczywiście materia jest delikatna, gdyż karabin był przeznaczony pod proch czarny. Gdyby tak jeszcze ustalić pocisk użyty w naboju. Co do chrono, to oczywiście. Też tak robię, że oprócz ustalenia maksymalnej naważki ustalam w tabelach maksymalną prędkość danego pocisku i w oparciu o to komponuje nabój. Nie pisałem poprzednio o prędkościach, bo mi na strzelnicy nawalił magnetospeed i nie zmierzyłem, żadnej prędkości zarówno oryginalnego półpłaszcza jak i moich ołowiaków na różnych naważkach. Stąd też konieczność powtórzenia tych najlepszych dwóch naważek oraz dodatkowo nieco wyżej. W kolegi przypadku ustaliłbym prędkość minimalną i maksymalną z tabel oraz naważkę najniższą (sposobem jaki wskazałem poprzednio) , to z kolei da odpowiedź na chrono w którym punkcie jesteśmy.
ODPOWIEDZ