Formatowanie ogniowe i elaboracja 8x60S w ZG47

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Formatowanie ogniowe i elaboracja 8x60S w ZG47

Post autor: tribal »

Zakupiłem 40 szt nowych łusek PPU do 8x60S, chciałbym sformatować je do wymiarów komory, do dyspozycji mam VV N110 i VV N140. jaka naważkę zastosować? Wypełniacz oczywiście jakaś kaszka. Formatować w matrycy tylko szyjkę czy pełny? Po pełnym formacie mam pewność że na polowaniu nabój zawsze wejdzie do komory ale nie chcę niepotrzebnie męczyć łusek. Ile pełnych formatów wytrzyma taka łuska PPU? Czy jednak opłaca się walczyć o ich żywotność i co jakiś czas zrobić pełny format. Odpuszczać łusek nie zamierzam. Wiem że kilku kolegów na forum ma ZG47, kupiłem go w dobrej cenie dla lunety, ale spodobał mi się i postanowiłem trochę się nim nacieszyć, może coś doradzicie w sprawie naważek. W tej chwili mam pociski Interlock 195 gr proszek N140 ale się zastanawiam czy nie kupić jakiegoś RSa może 60kę?
Awatar użytkownika
domel
Posty: 376
Rejestracja: czwartek, 24 września 2009, 23:14
Lokalizacja: Łosice/Podlasie

Post autor: domel »

:-k :-k :-k :-k :-k a po co takie komplikacje? Masz nowe łuski które nawet nie potrzebują formatowania, zaspłonkuj, wsyp 47-49gr N140, osadź pocisk i hejże na strzelnicę. Ja do użytku łowieckiego formatuję tylko FL gdyż gwarantuje to wiekszą płynność repetowania.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Re: Formatowanie ogniowe i elaboracja 8x60S w ZG47

Post autor: Bready »

tribal pisze: Odpuszczać łusek nie zamierzam.
Po pierwszym uzyciu bym jednak radzil odpuscic.
Pytasz ile formatowan wytrzyma luska ,a ja zapytam czy nastepne formatowanie wytrzyma nie odpuszczona szyjka.
Mi w 30-06 pekaly czesto szyjki raz odstrzelonych lusek przy pierwszym formatowaniu jezeli nie odpuszczalem.
Pozdrawiam Bready
Sobol
Posty: 392
Rejestracja: piątek, 17 stycznia 2014, 00:35
Lokalizacja: Mazowieckie / Garwoliński

Post autor: Sobol »

Bready z całym szacunkiem dla twojej wiedzy i doświadczenia, ja swoje łuski strzelam właśnie trzeci raz, owszem są już twarde i muszę je odpuścić do następnejelaboracji, czuć to podczas formatowania jednak żadna mi do tej pory nie pękła a to tylko łuski GECO.
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

formatowałem łuskę z amunicji robionej po poprzednim właścicielu (łuski berdan Browinga :shock: ) i jednak trochę sie różnię wymiarami od nowych PPU , minimalnie ale jednak, obawiam się że znajdę SL na nowych łuskach a po ich formatowaniu w matrycy rozjedzie mi sie wszystko na tarczy, może przesadzam ale nigdy nie pracowałem na nowych łuskach tylko odstrzelonych z własnej broni.
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Post autor: jerzy orawiec »

Ale tu zrobiles metlik tym pytaniem, wynika z niego wiele faktow, jesli masz ochote
zglebic te fakty to sadze ze wspolnym wysilkiem bedziemy Ci w stanie pomoc a inni koledzy beda w stanie zglebic przy okazji swoja wiedze.
Pytanie jest tylko jedno; czy masz no to ochote?

Najlepsza I najkrotsza porade dal kol. domel.

Ja dorzuce tylko moje 2¢, N140 zdecydowanie jest lepszy jak sugerowal domel, N110 jest zbyt szybki.
Jesli masz tabele to dane z 8x57I maga byc bez problemu “odpalone” w Twoim
8x60.
Jest znanym faktem ze luski nowe fabrycznie bardzo czesto daja doskonale wyniki
na tarczy i tu ciekawostka, facet ktory wiedzial o czym gada powiedzial kiedys
“naboj w komorze powinien miec luz jak szczurze g..no w futerale skrzypiec”.

Powyzsze pytanie jest wciaz aktualne.

Szacunek, jerzy
ODPOWIEDZ