Strona 1 z 1

Łuska 6,5x47 z łuski .308 Win

: środa, 23 marca 2016, 21:53
autor: piotrjub
Jako ciekawostka , zrobienie łuski 6,5x47 z łuski 308Win (info znalazłem na innym forum)

Czy jest potrzebne, można to potraktować jako ciekawy eksperyment.
W prasę wkładamy matrycę fullsayz 6,5x47 (bez iglicy do wybijania spłonki i bez bushingu)
Łuska bardzo mocno nasmarowana.
Po tej operacji łuskę trzeba skrócić.
Dalej operacje jak z normalnymi łuskami.

Tu mamy łuskę po matrycy fullsayz 6,5x47 ale jeszcze nie skróconą

Obrazek


Tutaj, wszystkie trzy etapy przekształcania łuski

Obrazek


Na tym zdjęciu jest prawie ostateczny wynik

Obrazek


Wszystkie operacje konieczne do wykonania łuski 6,5x47. Na zdjęciu poniżej końcowy efekt wykonanej pracy.

Obrazek


Na koniec gość pokazał swój efekt widoczny na tarczy odległość 700 metrów

Obrazek

: środa, 23 marca 2016, 22:51
autor: Sobol
Jak wygląda sprawa uprzedniego odpuszczenia łuski? Nie jest to wymagane?

: środa, 23 marca 2016, 22:55
autor: Equador
Kolego Piotrze, czy ty to robiłeś czy tylko nam udostępniłeś, bo jestem ciekaw jak dużej siły trzeba użyć żeby tak mocno zbić ramiona ?? wiem że to subiektywne odczucie ale czy trzeba się mocno spinać ??

: środa, 23 marca 2016, 23:49
autor: piotrjub
Ja jetem z gatunku leniwych i stronie od roboty :lol:
Dlatego napisałem że info z innego forum (rosyjskiego)
Jak by nie można było dostać tych łusek to pewnie bym je zrobił a swoje 6,5x47 kupiłem (400 sztuk i na razie mi wystarczy).
Odpuszczenie łuski na pewno pomoże, ja swoje np. .308 odpuszczałem po każdym cyklu a 6BR po dwóch cyklach (mam to urządzenie indukcyjne do odpuszczania łusek od kolegi Wojtka, odpuszczanie idzie sprawnie i szybko ).

: czwartek, 24 marca 2016, 00:48
autor: wozzi
@Equador
Pytanie nie do mnie i ja tych łusek tez nie konwertowałem, ale... zdarzyło mi się wsadzić nieustawiona matryce, decaping pin był w niewłaściwej pozycji, do 6,5x55se do praski (Co-Ax). Chciałem kumplowi "na szybko" pokazać formatowanie... Nacisnąłem dźwignie, mówiąc "o, tak to idzie" i zanim się skapnąłem, ze to trochę, ale tylko trochę ciężej szlo, niż powinno, to luz zjechałem do polowy długości łuski... Wyszła bardzo ciekawa harmonijka. Kumpel miał super ubaw... :lol: