Może ktoś mi to wytłumaczy.

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Może ktoś mi to wytłumaczy.

Post autor: robo_chlop »

Witam.
Byłem sobie dziś postrzelać i miałem do czynienia z dziwnym uszkodzeniem łuski podczas strzału, nie bardzo wiem co się stało?
Naważka sprawdzona 24gr N 135, kulka Barnes 69gr łuska Fiocchi strzelana 4 raz, dł. naboju 59.3mm, taka dobrze latająca elaboracja.
Przy strzale dostałem trochę gazami w dziób, bez dramatu, kulka doleciała do celu nawet względnie celnie, ale łuska dupką utkwiła w zamku rozdęta.
Trzeba się było napocić żeby ją wyszarpać, co dziwne w mocno rozsadzonym gnieżdzie spłonki owa spłonka sobie była bez jakichkolwiek uszkodzeń czy deformacji, po wyszarpaniu łuski wypadła tak po prostu.
Mam nadzieje że na fotkach będzie wszystko widoczne jak łuska się rozlazła.
No i teraz pytanie macie pomysł co było przyczyną?
Załączniki
DSC_8648.JPG
DSC_8648.JPG (104.63 KiB) Przejrzano 1943 razy
DSC_8652.JPG
DSC_8652.JPG (155.75 KiB) Przejrzano 1945 razy
joon
Posty: 654
Rejestracja: sobota, 07 kwietnia 2012, 18:37
Lokalizacja: Białystok

Post autor: joon »

Wygląda jakby po SEE albo po wybuchu pod wpływem wysokiej temperatury. Niestety nie wiem ........
Pozdrawiam Janusz
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

To był dokładnie 12 strzał tego dnia w seriach po pięć.
Nic się jeszcze nie zdążyło nawet zagrzać porządnie.
Ta seria łusek ma nie centrycznie wykonane kanały ogniowe, może tu jest pies pogrzebany?
wsteczniak
Posty: 306
Rejestracja: czwartek, 02 kwietnia 2015, 19:54

Post autor: wsteczniak »

Fiocchi sobie odpuściłem, perfidnie niecentryczny kanał ogniowy to reszta parametrów też nie budzi zaufania. Pewnie łuska wadliwa była.
Awatar użytkownika
Equador
Posty: 698
Rejestracja: wtorek, 26 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Sieradz

Post autor: Equador »

najbardziej prawdopodobne że jak wyżej napisano sama łuska była wadliwa bo przy parametrach o których napisałeś trudno rozwalić łuskę normalną. Nie sądzę aby niecentryczność kanału ogniowego mogła doprowadzić do wyżej pokazanego efektu...
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Wada łuski jest prawdopodobna, ale czemu się rozleciała dopiero przy czwartym ładowaniu, a nie przy pierwszym ewentualnie drugim?Za każdym razem sypane tyle samo ten rodzaj łusek zostawiłem tylko do prochu VV, a 24gr to nie jest max. naważka bo i 24.3 sypałem i było ok. nic się złego nie działo.No a może materiał łuski jest kiepski bo po trzecim ładowaniu utykały mi w matrycy FL szału można było dostać, dopiero wizyta nad palnikiem je zmiękczyła.Klinowały się w dolnej częsci tam też były grzane, może ja im tym grzaniem jakoś pomogłem?
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Klinowały się w dolnej częsci tam też były grzane, może ja im tym grzaniem jakoś pomogłem?
to jest polowa twojego problemu, aniluje sie tylko szyjke i ramiona, druga czescia problemu jest prawdopodobnie zle ustawiona matryca.IHMO
Jak formatujesz luski? caly format, czy tylko szyjki? ile zbijasz ramiona?
Gdzie sa te zdjecia?

Ps:te splonki mozesz juz wyrzucic.
snajper
Posty: 559
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Klinowały się w dolnej częsci tam też były grzane
Odpuszczałeś je przy kryzie :?: #-o
Jezeli tak to łuki do śmieci.
czy łuska pękła,czy jej wygląd to efekt wyciągania :?:
Dziwnie duża jest kryza,może nie do końca był zaryglowany zamek.
Wydaje mi się że po SEE łuska została by komorze.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

OK, dopiero teraz widze te zdjecia, gniazdo jest luzne, nie wiem czy nadcisnienie, slady na du..ie od wyciagania, czy nadcisnienia?
Jak napisal snajper, luska pprawdopodobnie pekla przy wyciaganiu, w najslabszym miejscu, ktore jest objawem headspace, albo zlego formatowania, prawdopodobnie to drugie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 01 lutego 2016, 19:07 przez abersfelderami, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Nie bardzo wiem czemu matryca miała by być żle ustawiona, formatowałem FL prawie 250 szt. tak się jakoś nazbierały różnych producentów i tylko z tymi cholerami był problem.
Łuska zmasakrowana przy wyciąganiu jaj z zamka, zamek domknięty (Rem 700)
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Byly te luski strzelane w innym karabinie? jak zamyka sie zamek, lekko czy z oporem? czy tylko opor przy wyciaganiu? Jak je formatujesz?
Jezeli tylko te maja ten problem, to ich wiecej nie uzywaj i klopot z glowy.
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Tylko u mnie, na ciężko zamykający się zamek to ja mam uczulenie, ryglują się leciutko a wyskakują jak gumka z majtek.
Zawsze formatowane po całości, będzie trzeba je zutylizować tylko że mam jeszcze z 90 gotowych naboi na tych łuskach a w okularach strasznie nie lubię z karabinu.
I jeszcze jedno ta łuska nigdzie nie pękła, zamek trochę trudno się otworzył, po za tym że nie dało się jej z zamka wydłubać jedyna widoczna zmiana to rozdęcie łuski tuż nad krawędzią zamka delikatne bardzo.Masakryczny wygląd to efekt wyszarpywania jej z zamka.
Zastanawiam się czy może dla tego rodzaju łusek nie przekroczyłem max. naważki, może znalazł by się chętny do podstawienia tego do QL. Proszę bardzo o to.
Łuska Fiocchi dł 44.6mm
Pocisk Barnes Match Burners nr. 22415
VV 135 24.0gr
Spłonka Fiocchi SR
Lufa 20"
Skok 9"
DŁ. naboju 59.3mm
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Nie odpowiedziales na kilka moich pytan, mialbym wiecej danych.
Moze naprawde jest tylko wyjatkowy wypadek jednej felernej luski? moze przesypales proch? jedno jest pewne ze wzgledu na ogrzewanie w zlym miejscu (head), wiecej ich nie uzywaj.

Ps:Najczestszym problemem przy opornym wyciaganiu luski jest nadcisnienie, albo niewystarczajace formatowanie dolnej czesci luski.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Wybacz mi, dopiero teraz zauwazylem, ze luska utkwija w zamku, a nie w komorze, w tym przypadku wszystko wskazuje na zbyt miekka kryze (od ogrzewania) albo nadcisnienie, albo to i to.
Zapomnij co napisalem poprzednio.

PS: musze czytac wypowiedzi bardziej dokladnie :oops:
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

No to jeszcze raz powiem zamek otwiera się i zamyka leciutko bez żadnych problemów,czy przesypałem wątpię pierdziele się z tym naprawde dokładnie naważki tricklerem wyrównywane i po dwa razy ważone.Poza tym strzelałem z 24.3gr i bez problemu tylko spłonki trochę rozmazane.
Czy zbijam ramiona nie wiem, matryca ustawiona tak jak fabryka kazała, łuski przy dupie zostały rozgrzane poprzez postawienie ich w starym garnku stojącym na bardzo małym ogniu czas ok 5min. nie miały kontaktu z żywym ogniem, co do dużej kryzy dno łuski zostało wciśnięte w wtok jaki jest w remingtonowskim zamku dlatego pokiereszowana teraz jest wyszarpać na siłę trzeba było.
Nie wiem co jeszcze mogę podpowiedzieć .
Za to powiedzcie czy nadciśnienie nie powinno bardziej doprowadzić do separacji całego denka, pare lat się cieszę strzelaniem i jak na razie widziałem oderwane całe denko, popękane łuski ale takiego cuda to jeszcze nie.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Nie mam QL , ale przy takiej dlugosci naboju i przy tej nawazce tego prochu, wyglada na nadcisnienie. (moze ktorys z kolegow sprawdzi).
Najslabsze miejsce w lusce jest z centymetr nad denkiem, takze tu najczesciej peka. Jezeli zbijasz ramiona za duzo, to luska jest krotka i za kazdym razem duzo sie rozciaga aby wypelnic komore. Takze pracuje dwa razy, raz ja skracasz przy formatowaniu, pozniej pozniej rozciagasz przy odstrzeleniu.Przypomnij sobie jak zachowuje sie naboj po odpaleniu (co sie dzieje z luska).
Oberwanie samego denka jeszcze nie widzialem.
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

No racja, żle to napisałem właśnie o taką separacje denka mi chodzi ok 1 cm licząc od tyłu.
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Mnie się wydawało, że SEE dotyczy tylko niskich wypełnień. Tutaj wychodzi compress. Przedmuch z deformacją gniazda wydaje się być objawem dużego nadciśnienia. "Rozmiękczenie" całej łuski mogło dopełnić dzieła
Załączniki
barnes.JPG
barnes.JPG (154.85 KiB) Przejrzano 1690 razy
forester
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

robo_chlop pisze: łuski przy dupie zostały rozgrzane poprzez postawienie ich w starym garnku stojącym na bardzo małym ogniu czas ok 5min. nie miały kontaktu z żywym ogniem,
Cale dalsze rozwazania nie maja zadnego sensu ,pierwszy raz slysze aby ktos odpuszczal luske w obszarze wtoku czyli w dolnej czesci.
Odpusciles ,mosiadz zrobil sie miekki i go odksztalcilo. Tyle ,nie ma nad czym dyskutowac.
Pozdrawiam Bready
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

To nie twoja wina, ja poprostu dzisiaj nie "kontaktuje" :oops:



Obrazek
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Pytanie dodatkowe: jaki to karabin?
forester
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Kurde wiedziałem że ta naważka jest dość gorąca, ale żeby dawała ciśnienia przekraczające bezpieczny max. to jestem troszkę w szoku.
Mam gdzieś wyliczenia dla dł. naboju 58.5 i ona była pierwszą opisaną jako "stosuj ostrożnie" nie opisana jako niebezpieczna naważka nie stosuj.
Prawie całą flaszke wystrzeliłem na tym przepisie i fajnie lata i do teraz nic się nie działo, nawet jedna łuska ciężko nie wylazła z komory o innych "atrakcjach" nie mówiąc.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Gdybys nie grzal kryzy, to sama nawazka nie bylaby problemem
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Mój ukochany Rem 700 SPS Tactical .
Kolego Abersfelderami grunt to chęci do pomocy wdzięczny za odzew jestem =D> a do kontroli czy łuski w tym newralgicznym miejscu nie zaczynaja łapać rowka od wewnątrz zanim się dupka odmelduje to mam zmajstrowany "specjalny przyrząd " z kawałka dobrej jakości stalowego drutu.
No a teraz zostanę forumowym oszołomem ale często z powodu notorycznego braku czasu suszę w garze łuski i nigdy nic sie nie stało podobnego, może przez takie praktyki sam się prosze o kłopoty.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Nic wielkiego sie stalo.
Powodzenia.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

robo_chlop pisze: często z powodu notorycznego braku czasu suszę w garze łuski
Ja susze na tacce w opiekaczu z termostatem ustawionym na 200 stopni Kelwina - jakies 90+ celsiusza ,bezpieczniej :)
Pozdrawiam Bready
Wojtek
Posty: 374
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 22:06
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Wojtek »

No to posłuchajcie...........
Dawno temu to było, jeszcze kulowej nie elaborowałem. Po zakupie nowej partii amunicji pojechałem z Kolegami zobaczyć jak strzela - ciężkie czeskie :wink:
Strzeliłem ze 3 razy do tarczy kozła, odstawiłem broń opierając ją o przegrodę ochronną - stojaków nie było, przegroda wykonana z dwóch warstw grubych bali a w środku wypełniona mieszaniną ziemi z czymś tam. Po sprawdzeniu na tarczy wyników będący z nami stażysta pyta czy może strzelić kilka razy. Podałem mu broń i jeden nabój, załadował i strzelił w pozycji stojąc ze słupka. Huk jak z armaty, chłopaka rzuciło kilka metrów do tyłu, omal nie upadł, dym wydostający się z zamka broni! No, myślę sobie, nowy Mannlicher pooszedł. Zamka za nic nie można było otworzyć i dopiero w domu popukując od tyłu to się udało i..... tamta łuska wyglądała w części dennej dokładnie jak Twoja. Broń to wytrzymała, tylko kolba lekko się zarysowała - delikatne pęknięcie. Moja diagnoza - w czasie gdy broń była oparta o tą zakichaną przegrodę coś musiało wpaść do lufy. Nie mam dowodów by wskazać winę amunicji.
Niczego nie sugeruję ale............
Ostatnio zmieniony wtorek, 02 lutego 2016, 01:10 przez Wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
DB
SP9IUM
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Formatowane szyjki czy FL?
forester
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Formatowanie FL, na dostanie się ciała obcego do lufy nie było absolutnie żadnej możliwości.
Coraz bardziej skłaniam się ku teorii że szlak trafił łuskę z powodu jej przegrzania.
Wojtek
Posty: 374
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 22:06
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Wojtek »

Teoria przegrzania łuski do mnie nie trafia. Tam jest masa mosiądzu, jak mocno trzeba by łuskę grzać by ją w tej części zniszczyć (termicznie)? A jeśli już to powinno ją rozerwać z boku przy samym dnie.
DB
SP9IUM
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Ciachnąłem uszkodzoną łuske 1cm od dna ścianki mają 0.45mm czym niżej tym grubsza .
Głupieje coraz bardziej przecież tu sporo metalu jak mógł się tak rozleźć?
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

robo_chlop pisze:Ciachnąłem uszkodzoną łuske 1cm od dna ścianki mają 0.45mm czym niżej tym grubsza .
Głupieje coraz bardziej przecież tu sporo metalu jak mógł się tak rozleźć?
Gniazdo luski powieksza sie po kazdym strzale, czym wieksza nawazka, tym szybciej i wiecej, dlatego mamy cieknace splonki.
W twoim wypadku zmiekczona podgrzaniem kryza zostala uderzona silnym cisnieniem, splonka i kryza po odpaleniu uderzyla w czolo zamka i sie zatrzymala, cisnienie szuka ucieczki, rozpycha (miekkie) gniazdo splonki, rozepchane gniazdo splonki rozpycha miekka du..., du... zakleszcza sie w czole zamka.
Teraz relaks, wyrzucic luski, nie grzej kryzy, nie strzelaj z nadcisnieniem i wszystko bedzie OK.
abersfelderami
Posty: 1273
Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
Lokalizacja: Wroclaw

Post autor: abersfelderami »

Obrazek

"C" dziwnie podobny do twojego i zadnych rozerwan.

PS: o tym copper fouling facet fantazjuje,
wsteczniak
Posty: 306
Rejestracja: czwartek, 02 kwietnia 2015, 19:54

Post autor: wsteczniak »

Nie ma co gnybać.
Zrób jak abersfelderami radzi - ,wyrzucic luski, nie grzej kryzy, nie strzelaj z nadcisnieniem i wszystko bedzie OK."
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Dodatkowym czynnikiem mogło być właśnie formatowanie. Zbicie ramion w połączeniu z konstrukcją zamka (trzpień ekstraktora) powoduje "Popchnięcie" łuski do przodu. W skrajnym przypadku skutkuje to niewypałem (iglica nie sięga spłonki wystarczająco). Jeżeli jednak spłonka zadziała, to ciśnienie najpierw "przykleja" szyjkę, później środek łuski, a następnie "wybiera" luz pomiędzy czołem zamka, a dnem łuski powodując jej rozciągnięcie przy dnie właśnie. Przećwiczyłem taki przypadek w M595.
forester
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

Rozcaliłem parę naboi z najciemniejszymi łuskami, czyli z tymi najmocniej grzanymi i mam odpowiedz.
Przegrzane łuski w porównaniu z nie grzanymi są jak z plasteliny, bardzo mała siła na kleszczach i się gniotą, nie grzane duży opór stawiają.
To chyba wszystko w temacie dałem ciała i sam sobie kuku zrobiłem.
To teraz mam pytanie czy jeśli krzywa ciśnienia wchodzi na różowe to należało by zrezygnować z takiego ładunku?
Nie znalazłem żadnej innej niższej naważki przy VV135 dającej zadawalające wyniki w przedziale 100-300 metrów.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Odpowiem tak: w poście forester-a z "Poniedziałek, 01 Luty 2016, 20:45" masz całkiem dobry przykład naważki, którą jeszcze bym używał. Oczywiście podchodząc powoli od dołu... Jedyne co mi trochę w niej przeszkadza to to, ze ma miejsce komprymacja prochu. Osobiście unikam komprymacji. ale jej w pewnych zastosowaniach nie wykluczam. Osobiście podchodzę do tego tak: staram się uzyskać potrzebna prędkość w celu, przy uwzględnieniu ciśnienia, które nie może przekraczać Pmax, do tej pory zostawałem zawsze poniżej, aczkolwiek czasami tylko 5% poniżej, z wypełnieniem w granicach 90-100%, tylko w skrajnych wypadkach schodzę poniżej 90%, ale nie poniżej 85% i przy spalaniu powyżej 95%, lepiej przy 100%. Nie na wszystkich składnikach da się coś takiego uzyskać, ale najpierw robię symulacje na QL-u, a dopiero jak jestem pewien, ze uzyskam to, co chce, to kupuje towar.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

To co kolega Forester pokazał w symulacji to mój SL, startowałem od 22gr skończyłem na 24.3 i to już było za dużo.
Udało się przy 22.5gr uzyskać fajne wyniki ale tylko na 100m przy dystansie 300m siało mocno, te 24gr super się spisuje w całym przedziale dostępnych dla mnie dystansów.
Wiem że to gorący ładunek ale do tych czas nic się nie działo złego, Co do kompresji to przy VV to chyba nie tak rzadko spotykane zjawisko przy naważkach bliskich maxa?
Awatar użytkownika
forester2008
Posty: 1371
Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20

Post autor: forester2008 »

Taki gorący to on nie jest: 3792/4300 tylko wypełnienie 112% Max. to 24,3gn. Masz dostęp do N133, albo N130?
forester
Awatar użytkownika
robo_chlop
Posty: 217
Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
Lokalizacja: GLIWICE

Post autor: robo_chlop »

No niby mam, kupić zawsze można, tego rodzaju zostało z 200gram pewnie zastanowie sie nad niższymi nr. lub zdecyduje się pozostać tylko na Lovex D73.5 bo też fajnie działa i w 223 i w 308 u mnie przynajmniej, 308 to M14 Norinco jak się "zepne" i nic nie zepsuje to z 9 na 100m nie wychodzę to mi wystarczy.
Prawdę mówiąc kupić np.VV 130 (wiem że polecany do 223) i przechodzić znowu całą procedure szukania SL to trochę drogo.
ODPOWIEDZ