Berger Match Hunting - używa ktoś ?
Berger Match Hunting - używa ktoś ?
Witam
Jak w temacie .
Są dwa :
Match VLD Hunting i Match Classic Hunter
Interesuje mnie jak w praktyce wygląda działanie w tuszy tych pocisków ?
Czy są „destrukcyjne” ? . Co jak zahaczy o kości ?
Jak poluje indywidualnie to zazwyczaj biorę na użytek własny a ołów nie bardzo mi smakuje .
Obecnie do polowania używam Sako SSH 150 gr i łowiecko jestem zadowolony . Działanie w tuszy jest do przyjęcia. Korci mnie ten Berger ze względu na właściwości balistyczne i szanse na zrobienie bardzo precyzyjnej elaboracji.
Sportowo używam scenar 155 gr i do tarczy bije na głowę Sako.Raz w celu eksperymentu położyłem z tego sarnę , kroku nie zrobiła . W środku wyglądała jak by granat połknęła .Potem tylko pies chciał mnie zalizać na śmierć bo miał ekstra miche przez miesiąc….
Kaliber to 308w.
Jak w temacie .
Są dwa :
Match VLD Hunting i Match Classic Hunter
Interesuje mnie jak w praktyce wygląda działanie w tuszy tych pocisków ?
Czy są „destrukcyjne” ? . Co jak zahaczy o kości ?
Jak poluje indywidualnie to zazwyczaj biorę na użytek własny a ołów nie bardzo mi smakuje .
Obecnie do polowania używam Sako SSH 150 gr i łowiecko jestem zadowolony . Działanie w tuszy jest do przyjęcia. Korci mnie ten Berger ze względu na właściwości balistyczne i szanse na zrobienie bardzo precyzyjnej elaboracji.
Sportowo używam scenar 155 gr i do tarczy bije na głowę Sako.Raz w celu eksperymentu położyłem z tego sarnę , kroku nie zrobiła . W środku wyglądała jak by granat połknęła .Potem tylko pies chciał mnie zalizać na śmierć bo miał ekstra miche przez miesiąc….
Kaliber to 308w.
Re: Berger Match Hunting - używa ktoś ?
Wybacz, że to napiszę, ale post wydaje mi się nieodrzeczny. O jakiej balistyce mówisz? Do przepisowych 200m? I do tego potrzebny jest Berger? A jaka to ma być precyzja? Strzelając z wolnej ręki nie ważne jak precyzyjna jest elaboracja, a z ambony dla zwierzaka będzie różnica czy dostenie 3mm wyżej czy niżej?Dariusz_W pisze: Korci mnie ten Berger ze względu na właściwości balistyczne i szanse na zrobienie bardzo precyzyjnej elaboracji.
Goostav
Mam po prostu dość kręcenia z sako na scenar w zależności czy strzelnica czy łowy a scenar używam do 800m .
Mam wziętą z autopsji notatkę ile klików względem siebie na 100 m układają się te dwie elaboracje i w ten sposób przechodzę z jednej kuli na drugą plus poprawki w klikach na odległość dla scenara .
Niby wszystko ok ale obie elaboracje są na różnych prochach i czasem po zmianie temperatur zaczyna mi się to rozłazić .
Nie chce za każdym razem kończąc strzelanie na strzelnicy znowu strzelać z sako żeby sprawdzić czy się nie poprzestawiało.
Chciałem jedną kule która pogodzi strzelnice z polowaniem i zmniejszy ilość zmiennych .
Cena tych Bergerów jest do przyjęcia jeśli chodzi o dziurkowanie papieru w moim przypadku.
Mam nadzieje że nie zakręciłem za bardzo i to co napisałem jest zrozumiałe.
Pozdrawiam.
Mam wziętą z autopsji notatkę ile klików względem siebie na 100 m układają się te dwie elaboracje i w ten sposób przechodzę z jednej kuli na drugą plus poprawki w klikach na odległość dla scenara .
Niby wszystko ok ale obie elaboracje są na różnych prochach i czasem po zmianie temperatur zaczyna mi się to rozłazić .
Nie chce za każdym razem kończąc strzelanie na strzelnicy znowu strzelać z sako żeby sprawdzić czy się nie poprzestawiało.
Chciałem jedną kule która pogodzi strzelnice z polowaniem i zmniejszy ilość zmiennych .
Cena tych Bergerów jest do przyjęcia jeśli chodzi o dziurkowanie papieru w moim przypadku.
Mam nadzieje że nie zakręciłem za bardzo i to co napisałem jest zrozumiałe.
Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=fiAVS9NhmkM
po tym filmiku,mam nadzieję odpowiedż sama przyjdzie,co do zastosowań pocisków typu berger jaki by on nie był w naszych realiach łowieckich.
po tym filmiku,mam nadzieję odpowiedż sama przyjdzie,co do zastosowań pocisków typu berger jaki by on nie był w naszych realiach łowieckich.
No tak Kolego Tomku , mamy ten sam problem .Jak widzisz chciałem dobrze a wyszło jak zwykle.
Moje przemyślenia w tym temacie są takie:
- Jak poprawne balistycznie pociski są w dostępności i dobrej cenie to robią straszny bałagan w tuszy (Sierra , Berger , Hornady SST i klony typu balistic tip o tarczowych nie wspomnę) .
- Jak są poprawne balistycznie , mają lutowany rdzeń do płaszcza i nie robią demolki z tuszą to albo nie da się ich dostać albo są tak drogie że na strzelnicy można zbankrutować. ( Hornady IB , swift scirocco 2 , Nosler AccuBound )
- monolity odpadają ze względu na cenę i tendencje do rykoszetów.
- Jak nie niszczy tuszy to do papieru się nie nadaje ( sako shh , lapua mega )
Jak byś wpadł na jakiś pomysł to napisz.
PS. zrobiłem koledze do tiki 6,5 x55se pocisk Match VLD Hunting . Ale tak mu się chce polować że się chyba nie doczekam na efekty. Jeszcze nie strzelił z tego nic ponad lisa.
Pozdrawiam Dariusz.
Moje przemyślenia w tym temacie są takie:
- Jak poprawne balistycznie pociski są w dostępności i dobrej cenie to robią straszny bałagan w tuszy (Sierra , Berger , Hornady SST i klony typu balistic tip o tarczowych nie wspomnę) .
- Jak są poprawne balistycznie , mają lutowany rdzeń do płaszcza i nie robią demolki z tuszą to albo nie da się ich dostać albo są tak drogie że na strzelnicy można zbankrutować. ( Hornady IB , swift scirocco 2 , Nosler AccuBound )
- monolity odpadają ze względu na cenę i tendencje do rykoszetów.
- Jak nie niszczy tuszy to do papieru się nie nadaje ( sako shh , lapua mega )
Jak byś wpadł na jakiś pomysł to napisz.
PS. zrobiłem koledze do tiki 6,5 x55se pocisk Match VLD Hunting . Ale tak mu się chce polować że się chyba nie doczekam na efekty. Jeszcze nie strzelił z tego nic ponad lisa.
Pozdrawiam Dariusz.
Z informacji z amerykańskiego internetu niektórzy polują scenarami... i sobie chwalą. Tylko nie jestem pewien ile w tym prawdy i jak bardzo im na tuszy zależy. Druga informacja to, że a-maxy mają mocniejszy i lepiej połączony płaszcz z rdzeniem przez co lepiej zachowują się w tuszy od innych pocisków tarczowych. Nie sprawdzałem nic z tych informacji.
Jedyne czym mogę się podzielić to to, że w moim karabinie z fabrycznej amunicji najlepiej się sprawuje gecko express jak na razie. Do tej pory przetestowałem kilka rodzajów gecko, kilka scenarów w różnych wagach, oraz a-max superformance. Gecko express jest myśliwską kulą, podobno niezłą, sam jednak nie strzelałem jeszcze z niej na polowaniu wiec nie mam własnych doświadczeń jak zachowuje się w tuszy. Może warto sprawdzić te kule. Nie ma niestety boat tail więc nie wiem jak na większych dystansach się sprawdzi.
Jedyne czym mogę się podzielić to to, że w moim karabinie z fabrycznej amunicji najlepiej się sprawuje gecko express jak na razie. Do tej pory przetestowałem kilka rodzajów gecko, kilka scenarów w różnych wagach, oraz a-max superformance. Gecko express jest myśliwską kulą, podobno niezłą, sam jednak nie strzelałem jeszcze z niej na polowaniu wiec nie mam własnych doświadczeń jak zachowuje się w tuszy. Może warto sprawdzić te kule. Nie ma niestety boat tail więc nie wiem jak na większych dystansach się sprawdzi.
Jeśli chodzi o scenar to chyba zależy jak się trafi. Jak na wejściu nie trafi na kość ( łopatka . żebro ) to może będzie ok. U mnie zahaczyła o łopatke to z drugiej strony były strzępy , krwiaki i mnóstwo drobnych odłamków w mięsie.
Kolega dzika z tego położył i o dziwo było ok ale nie zaliczył żadnej kości po drodze.
Dodam jeszcze że teoretycznie wolniejsza kula powinna robić mniej destrukcji . Moja tarczowa elaboracja scenara ma tylko 720/ms a łowieckie sako 830 m/s , mimo to z sako robi się piękny grzybek i ma 80-90 % masy wyjściowej .
Nawet jak kości zaliczy to nie ma zniszczeń . Kolega z lapua mega ma to samo. Ja sako tylko 2 razy wyjąłem z tuszy (ale padło w ogniu) a tak zawsze przestrzał , farba , ucieczka max do 30-40 metrów i chyba o to chodzi.
Chciałbym sprawdzić Hornady InterBound 165 gr ale zamówiłem rok temu i nadal nie było dostawy.
Kolega dzika z tego położył i o dziwo było ok ale nie zaliczył żadnej kości po drodze.
Dodam jeszcze że teoretycznie wolniejsza kula powinna robić mniej destrukcji . Moja tarczowa elaboracja scenara ma tylko 720/ms a łowieckie sako 830 m/s , mimo to z sako robi się piękny grzybek i ma 80-90 % masy wyjściowej .
Nawet jak kości zaliczy to nie ma zniszczeń . Kolega z lapua mega ma to samo. Ja sako tylko 2 razy wyjąłem z tuszy (ale padło w ogniu) a tak zawsze przestrzał , farba , ucieczka max do 30-40 metrów i chyba o to chodzi.
Chciałbym sprawdzić Hornady InterBound 165 gr ale zamówiłem rok temu i nadal nie było dostawy.
Nie brałem pod uwagę Sierra GameKing bo widziałem co potrafi czasem zrobić z sarną z 30-06 w czeskiej elaboracji .
Nie mniej 308 jest trochę wolniejsza , znaleźć load w granicach 720-750 m/s to może by cos z tego było.
Potwierdzam natomiast jej celność. Kolega strzelał nią z tiki t3 sporting 6.5 x55 se z fabrycznej czeskiej elaboracji.
Musiałem się nieźle napocić żeby go z własnej elaboracji pobić na 300 metrów .
Nie mniej 308 jest trochę wolniejsza , znaleźć load w granicach 720-750 m/s to może by cos z tego było.
Potwierdzam natomiast jej celność. Kolega strzelał nią z tiki t3 sporting 6.5 x55 se z fabrycznej czeskiej elaboracji.
Musiałem się nieźle napocić żeby go z własnej elaboracji pobić na 300 metrów .
Co do wyboru kuli to ja jestem za tymi o zespolonym rdzeniu do płaszcza.
Tu jest fajny artykuł:
http://www.rifleshootermag.com/ammo/bon ... d-bullets/
Zapomniałem jeszcze dodać że obierałem raz koziołka po strzale kolegi z tej sierry(6.5mm) . Trafił na łopatkę , kula przeszła przez obie. Na tej łopatce(na tej płaskiej cienkiej kości) od strony wylotu zatrzymały się wszystkie mniejsze drobiny ołowiu .
Oddzieliłem mięso od tej kości i żałuje że fotki nie zrobiłem bo to dogłębnie i obrazowo pokazywało co potem w mięsie się znajduje. Mimo że rana nie była zbyt poszarpana to ten widok kompletnie pozbawiał apetytu.
Osobiście uważam że co do drugiej jednostki broni to sam się złapałem na tym że na polowaniu kiedy czasem działają emocje bardzo ważne jest obycie z daną jednostką.
Dlatego żeby celnie , skutecznie i przede wszystkim bezpiecznie strzelać wole mieć jeden sztucer przy którym mam już wyrobione pewne odruchy .
Ile razy widziałem kolegów którzy ciągnęli uporczywie za spust a potem jak uciekło było K... nie odbezpieczyłem.
Tu jest fajny artykuł:
http://www.rifleshootermag.com/ammo/bon ... d-bullets/
Zapomniałem jeszcze dodać że obierałem raz koziołka po strzale kolegi z tej sierry(6.5mm) . Trafił na łopatkę , kula przeszła przez obie. Na tej łopatce(na tej płaskiej cienkiej kości) od strony wylotu zatrzymały się wszystkie mniejsze drobiny ołowiu .
Oddzieliłem mięso od tej kości i żałuje że fotki nie zrobiłem bo to dogłębnie i obrazowo pokazywało co potem w mięsie się znajduje. Mimo że rana nie była zbyt poszarpana to ten widok kompletnie pozbawiał apetytu.
Osobiście uważam że co do drugiej jednostki broni to sam się złapałem na tym że na polowaniu kiedy czasem działają emocje bardzo ważne jest obycie z daną jednostką.
Dlatego żeby celnie , skutecznie i przede wszystkim bezpiecznie strzelać wole mieć jeden sztucer przy którym mam już wyrobione pewne odruchy .
Ile razy widziałem kolegów którzy ciągnęli uporczywie za spust a potem jak uciekło było K... nie odbezpieczyłem.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin
No i fajnie. Tak jak kolega Dariusz a może i znakomita większość kolegów, którzy nie tylko polują ale i "strzelają bo lubią" nikt nie znalazł jeszcze złotego grala. Moje doświadczenia są jeszcze skromniejsze bowiem nie strzeliłem na polowaniu ze scenara. Elaboruję je na strzelnicę i efekty są świetne. Też kręcę lunetę ze strzelnicy na polowanie i też mnie to wkurza a i notatki czy opisane pudełka, to już przeginka. Podczas jesiennej depresji w rozmowie tel, z kolegą z forum doszliśmy do konsensusu, że to chyba nie chodzi o to by złapać zajączka ale by go stale gonić. Od dawna zauważyłem, że własna elaboracja nie jest powodem ekonomicznym tylko właśnie poszukiwaniem za wszelką cenę ideału- złotego grala. Mój kolega opisał dość dosadnie elaborację, mianowicie jak polował z seryjnej amunicji, to 4-5 strzałów oddawał w roku na przystrzelaniu broni a resztę w łowisku. Wydawał rocznie na dwie paczki naboi i żył w błogiej nieświadomości. Teraz na strzelnicy jest często i strzela po około 20 razy ale przecież taniej - za pół ceny! To jest sedno elaboracji. O sprzęcie i całej zabawie szkoda gadać. Każdy jak tu pisze ma w szafie kilka rodzajów prochu, kilkanaście paczek z pociskami, worek łusek i tych czystych gotowych i do zrobienia a i jeszcze trochę nowych. Poluję prawie 22 lata. Kiedyś miałem szafkę na cztery sztuki. Teraz mam jedną na sześć a drugą na czternaście. Amunicji? Hmmm, bladego pojęcia nie mam. Ciągle jakies eksperymenty, zdjęcia tarcz, notatki, warsztat w piwnicy do wytwarzania amuny. Czy znalazłem złotego grala? Oczywiście, że nie. Czy nadal będę szukał? Oczywiście, że tak. Ostatnio padło na pociski barnes TSX- dopiero zaczynam z nimi zabawę. To kolejny złoty gral do sprawdzenia. Pociski przyszły już, spłoneczki BR czekają. Czekam na suwmiarkę wzorcowaną a nie jakąś podróbę, choć dotychczasową sąsiad z Urzędu Miar wywzorcował mi na 80-100 mm. Tak było z matrycami a teraz pora na wagi! Przecież, to co kupujemy w sklepach- umówmy się, że jest takie sobie. Ale jak dodamy do tego 10% różnicę na serii prochu jaki kupujemy, to wszystko jest względne. W ocenie mojego sąsiada trzeba traktować to jako zabawę a nie naukę ścisłą. Amunicję winniśmy wytwarzać w stałych warunkach! co to jest? Ano warto poczytać. Po co to wszystko jak nie jesteśmy w stanie używać jej w stałych warunkach. Jeśli dziś uzyskamy sweet load, to jutro możemy tego nie powtórzyć. Proszę napisz jak Ci idą poszukiwania złotego grala.
-
- Posty: 591
- Rejestracja: poniedziałek, 20 lipca 2015, 10:18
- Lokalizacja: Szczecin