Problem z 9mm

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

manbrug
Posty: 102
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2015, 11:32

Problem z 9mm

Post autor: manbrug »

Witam

Dziś na strzelnicy byłem przetestować własne ołowiaki. Po wystrzeleniu 20-30 sztuk broń nie przeładowała i zacięła się. Po rozpinaniu problemu okazało się że pocisk utknął w lufie. Broń była cała w prochu oczywiście spłonka odpaliła a raczej została zbita.

- Czy jest możliwe aby spłonka wystrzeliła a proch nie wybuch ?
- spłonka nie wystrzeliła a siła zamka wepchnęła nabój do komory po czym ja na siłę odsuwając zamek rozsypałem proch z łuski a pocisk utkwił (pociski crimpowane dość mocno).

Nie mam już pojęcia co mogło być, gdzie jest mój błąd.

Pomocy
Załączniki
Podgląd
Podgląd
20170205_124714_resized.jpg (97.34 KiB) Przejrzano 3044 razy
20170205_124748_resized.jpg
20170205_124748_resized.jpg (66.62 KiB) Przejrzano 3044 razy
20170205_124805_resized.jpg
20170205_124805_resized.jpg (112.48 KiB) Przejrzano 3044 razy
20170205_124918_resized.jpg
20170205_124918_resized.jpg (106.38 KiB) Przejrzano 3044 razy
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Kiedyś widziałem coś takiego - spłonka odpaliła, ale nie zapaliła prochu i trzeba było wybijać pocisk z gwintu razem z prochem. Dawno temu, jeszcze nie elaborowałem wtedy, więc nie zapamiętałem dokładnie wyjaśnienia co się stało, ale problem na 99% był z osadzeniem spłonki czy deformacją tejże przy osadzaniu. Rzecz powtórzyła się kilka razy w ramach felernej partii amunicji.

PS. Zawsze można wziąć łuskę z tego felernego strzału, usunąć resztki prochu i spróbować odpalić spłonkę gwoździem w imadle, używając okularów ochronnych i rękawic. Małe szanse że ołowiak wbił się w gwinty, a pazur wyciągu rozcalił nabój, ale sprawdzić nie zaszkodzi.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Proch tak łatwo od spłonki się nie zapala, trzeba cisnienia. Kiedyś próbowałem zrobić dziewiątkę z gumową kulką od zoraki czy czegoś podobnego na bullseye'u i nie udało mi się uzyskać zapłonu prochu mimo głębokiego osadzenia i rollcrimpu. Kulka wylatywała dość szybko (przebijała jabłko) a proch za nią, zamek nie drgnął. Obstawiam lipną spłonkę ( strzeliła ale dała zbyt mały płomień) albo mokrą łuskę (zamoczyła dobrą spłonkę lub proch). Ewentualnie za duży oal i brak crimpu - ale to fantastyka naukowa
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Re: Problem z 9mm

Post autor: donpablos »

moim zdaniem kluczowe jest pytanie czy spłonka naprawdę odpaliła
powinien być słyszalny taki minimalny huczek, w słuchawkach to brzmi jak słaby strzał z wiatrówki

jak głęboko pocisk utkwił w lufie ?

bo to mógł być jakiś źle zrobiony nabój - niewymiarowy
wepchnięty przy przeładowaniu, ale zamek nie domknięty do końca - wtedy spłonka nie zostanie poprawnie zbita
a przy siłowym odciągnięciu zamka - nabój może się rozcalić i proch wysypać , pocisk zostanie częściowo wbity w lufę


ewentualnie problem np z wilgotnym prochem, np łuska nie wysuszona dobrze i wtedy eksplozja spłonki mogłaby nie odpalić prochu -

tak jak CI pisali wyżej, ja spróbowałbym odpalić tą spłonkę ,
choćby na palniku gazowym kładąc łuskę, dowiesz się przynajmniej czy ona odpaliła czy nie
(chyba że jesteś pewien że spłonka odpaliła)
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Spłonka strzeliła, zobacz na pocisk jak crimp był dowalony (aż go wgniotło), sam by nie wypadł. Jak chcesz się upewnić to wybij spłonkę i obejrzyj od wewnątrz czy jest węgiel czy czerwony lakier. Aha no i kwestia smarowania pocisku, nie związane z tematem, ale nie widzę smaru w rowku.
manbrug
Posty: 102
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2015, 11:32

Post autor: manbrug »

Smar jest tylko wyszedł mi w kolorze pocisków :P

Jutro w pracy zrobię test gwoździa aby się upewnić czy spłonka odpaliła, jak nie odpali to odspłonkuje i obejrzę spłonkę.

Dodatkowo z tej partii kilka naboi przeładuje w broni bo może rzeczywiście coś spieprzyłem przy składaniu.

Aha pocisk utkwił na samym początku gwintu(puknąłem lufą dwa razy i wypadł)

Na 100% odpada wilgoć i zamoknięty proch oraz łuska.

Jutro podzielę informacją.
manbrug
Posty: 102
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2015, 11:32

Post autor: manbrug »

Jestem po teście z gwoździem - spłonka odpaliła :(

Wychodzi na to że nabój nie wystrzelił a ja zamkiem rozcaliłem nabój.

Wniosek że huj..y crimp. - Muszę sprawdzić partię którą robiłem

Ale czy przeładowanie nabóju wchodzi tak głęboko aby pocisk utknął w lufie(OAL 28,5 - broń CZ 75b)
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

manbrug pisze:Wniosek że huj..y crimp. - Muszę sprawdzić partię którą robiłem
Ja bym raczej powiedział, ze nabój był za długi, co spowodowało wbicie pocisku w gwint i niedomknięcie zamka.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jaka jest kalibracja pocisku? Ołowiaki do 9mm generalnie powinny mieć .356", coś takiego na samym napięciu szyjki powinno trzymać się na tyle dobrze, że pazurem wyciągu się naboju nie rozcali. No chyba że kielich jest za mocny ew. format łuski za słaby.

Mnie zastanawia dlaczego crimp był na tyle mocny żeby wbić pocisk w gwinty (zamiast do środka łuski) a potem osłabł do tego stopnia że wyciąg rozcalił nabój.
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

manbrug pisze:Jestem po teście z gwoździem - spłonka odpaliła :(

Wychodzi na to że nabój nie wystrzelił a ja zamkiem rozcaliłem nabój.

Wniosek że huj..y crimp. - Muszę sprawdzić partię którą robiłem

Ale czy przeładowanie nabóju wchodzi tak głęboko aby pocisk utknął w lufie(OAL 28,5 - broń CZ 75b)
1) być może ten konkretny nabój wyszedł jakiś dłuższy niż inne

2) może to być też źle odlany pocisk - krótszy niż reszta, wtedy istnieje szansa że przy osadzeniu z tym samym OAL co inne
pocisk oprze się o stożek i właśnie spowoduje to niedomknięcie zamka - tym bardziej że kształt tej kulki której używasz ułatwia powstanie takiej sytuacji

gdyby to przy tej kulce się zdarzało, to można zrobić trochę krótsze naboje by uniknąć takiego problemu
Myśliwy
Posty: 556
Rejestracja: sobota, 10 maja 2014, 22:08
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Myśliwy »

likker_runner pisze:
Mnie zastanawia dlaczego crimp był na tyle mocny żeby wbić pocisk w gwinty (zamiast do środka łuski) a potem osłabł do tego stopnia że wyciąg rozcalił nabój.

Z technicznego punktu widzenia jest to normalne

Trzeba większej siły do wsunięcia pocisku w łuskę niż wysunięcia go z łuski.

W czasie crimpu ostra krawędz szyjki wcina sie w pocisk tworząc próg o który automatycznie się zapiera tworząc solidna podstawę przy probie wciśnięcia pocisku do łuski.

W druga stronę przy wyciąganiu pocisku łuska ładnie się otwiera i do tego potrzeba dużo mniejszej siły.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 06 lutego 2017, 13:26 przez Myśliwy, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W każdym razie z crimpem bym nie przesadzał - jak się zrobi za mocny, szyjka może wejść w gwinty, i wtedy problemy są znacznie gorsze niż dyskomfort wybijania pocisku z lufy i czyszczenia pistoletu z ziaren prochu. Na pewno starałbym się żeby nie zejść ze średnicą szyjki poniżej jakiejś sensownej wartości.

Prędzej zbadałbym kwestie kalibracji pocisków ew. formatu i kielicha - tu można ugrać sporo w dziedzinie solidności osadzenia, bez dużego ryzyka.

A przy niewypałach to jednak trzeba uważać, czasem zdarza się hang-fire, a więc odpalenie z kilkusekundowym opóźnieniem:

https://www.youtube.com/watch?v=ap6J2ydUres

https://www.youtube.com/watch?v=F4o4_-xxFrY
manbrug
Posty: 102
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2015, 11:32

Post autor: manbrug »

Panowie.

Kalibracja ołowiaka .356 - przed elaboracją oglądane itp. więc ten nie był za krótki itp:

Przy jednej turze składałem 100szt. więc może tego jednego nie z crimpowałem.

Wezmę pozostałe i sprawdzę przeładowując ręcznie broń. Ale przed tym powtykam do lufy aby zobaczyć jak wchodzą na sucho

Partia jest zrobiona na tych samych ustawieniach więc powinne być wszystkie naboje takie same.

Pamiętajcie że przed tą akcją wystrzeliłem 24 szt. i wszystko było dobrze.
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

manbrug pisze:Panowie.

Kalibracja ołowiaka .356 - przed elaboracją oglądane itp. więc ten nie był za krótki itp:

Przy jednej turze składałem 100szt. więc może tego jednego nie z crimpowałem.

Wezmę pozostałe i sprawdzę przeładowując ręcznie broń. Ale przed tym powtykam do lufy aby zobaczyć jak wchodzą na sucho

Partia jest zrobiona na tych samych ustawieniach więc powinne być wszystkie naboje takie same.

Pamiętajcie że przed tą akcją wystrzeliłem 24 szt. i wszystko było dobrze.

skoro nabój nie pozwolił domknąć zamka i pocisk został wbity w lufę przy przeładowaniu to musiał być jakiś problem z wymiarami naboju
cudów nie ma

to że wystrzeliłeś 24szt nie ma znaczenia - (mógłbyś wystrzelić choćby 1000)
ważne że ten 25-piąty był niewymiarowy

reszta to już domysły i szukanie w ciemno możliwych przyczyn (a może kulka niewymiarowa, a może nie był crimpowany dobrze, a może jeszcze coś innego)

na pocieszenie - dobrze , że się zamek nie domknął i nie pozwolił na zbicie spłonki
przy pocisku wbitym w stożek , mogłoby być dużo groźniej

Jedrula
Posty: 105
Rejestracja: środa, 17 lutego 2016, 16:52

Post autor: Jedrula »

Rozcalenie przy wprowadzeniu do komory.
Sam robię na ołowianych i na jakiś 1000szt zdarzyło mi się ze kilka razy
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

Jedrula pisze:Rozcalenie przy wprowadzeniu do komory.
Sam robię na ołowianych i na jakiś 1000szt zdarzyło mi się ze kilka razy
ale w jaki sposób?

w momencie wprowadzania naboju do komory, siła działa w takim kierunku, że może co najwyżej dopchnąć słabo osadzony pocisk głębiej w łusce (co swoją drogą też jest bardzo niebezpieczne)

rozcalenie moim zdaniem nastąpiło przy wyciąganiu naboju z komory - pocisk był zaklinowany w stożku przejściowym,
łuska była ciągnięta pazurem do tyłu
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Pytanie czy spłonka była w ogóle zbita - czy rzeczywiście doszło do sytuacji braku zaryglowania, i zablokowania kurka bądź bijnika. W takim przypadku być może wyjaśnienie jest takie - mocno niewymiarowy pocisk przeszedł niezauważony - brak kalibracji albo nawet został odlany z niedomkniętej kokili (kawałek dross'u wlazł między wódkę a zakąskę). W takiej sytuacji pocisk przejdzie przez kalibrację (ciężko), ale nos pocisku który normalnie szedłby po polach gwintu zaklinuje się w owych polach bo będzie tak jakby miał kształt stadionu, a kalibrator go nie ruszy, bo on ścina tylko pierścienie wiodące do średnicy w bruzdach. Obejrzałbym ten trefny pocisk bardzo starannie pod kątem deformacji od gwintów czy komory.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Niesmialo opisze swoja teorie na ten temat.

Za mocny crimp (co widac na fotce), luska przy pocisku byla za malej srednicy (niektore luski maja rozne grubosci scianek przy ujsciu) i kiedy sprezyna zamka ladujac naboj i wrzucajac go do komory nabojowej, luska nie oparla sie na koncu komory i naboj wpadl troche glebiej i zatrzymal sie na zaklinowanym w poczatku gwintu pocisku. Tym samym naboj byl za gleboko i pomimo uderzenia iglicy splonka zostala zbita ale nie odpalona (na cale szczescie), poniewaz kowadelko splonki bylo nimimalnie za daleko. Po czym, przy zaklinowanym pocisku i przeladowaniu, naboj ulegl rozcaleniu i efekt jak na fotkach.

Lekarstwo:
Crimp powinien byc znacznie mniejszy, wyrazny ale bardziej "symboliczny", aby ulatwic jedynie wprowadzenie naboju do komory, nawet malutki crimp uniemozliwi wbicie olowiaka glebiej w luske, a wylot luski musi byc na tyle duzy, aby luska oparla sie o koniec komory i aby czolo zamka porzadnie dolegalo do luski i iglica moga spenetrowac splonke na odpowiedniej glebokosci, aby skutecznie odpalic ja na kowadelku.

A i jeszcze dlaczego tak latwo sie rozcalil ? bo przy skladaniu pociskow, wpychjac olowiany smarowany tlok do luski sprezamy powietrze :) , mialem kilka przypadkow, ze po zlozeniu naboju 9x19, cisnienie powietrza potrafilo minimalnie wysunac splonke, wystraczylo poprawic splonke na prasie, ale wiem, ze sprezanie powietrza w lusce jest faktem.
manbrug
Posty: 102
Rejestracja: piątek, 20 lutego 2015, 11:32

Post autor: manbrug »

Sprawdziłem resztę naboi z tej serii i po włożeniu do lufy pasują idealnie - nie są za długie.

Następnie ręcznie przeładowałem naboje i żaden nie rozcalił się - właściwe ryglowanie

Jeden losowo włożyłem do młotka i musiałem zdrowo 3x walnąć aby się rozpad.

Według mnie REMZIBI - chyba najlepiej opisał problem i raczej to będzie to.

Idąc tym torem to jak zrobić właściwy crimp?

Likker_runner - pisałem wyżej że spłonka NIE wypaliła

BARDZO dziękuję za zainteresowanie się temat jesteście WIELCY - raz jeszcze DZIĘKI
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Faktycznie crimp jest silny na zdjęciu.

W przypadku .45 ACP średnica szyjki na końcu nie może zejść poniżej 0.465", podczas gdy łuska na pocisku (zerowy crimp, tylko kielich zbity do średnicy pocisku) ma 0.47". Tak więc crimp nie powinien być silniejszy niż 0.005" po średnicy, co odpowiada 0.13mm. Ja robię jeszcze słabszy, na 3/4 obrotu śruby matrycy Lee FC od dotknięcia tuleją do naboju.

9mm ma grubszą ściankę łuski, więc niby marginesy bezpieczeństwa są większe, ale i tak osobiście starałbym się nie schodzić poniżej 9.50mm z samym wylotem. No chyba żeby podejść do sprawy od drugiej strony: 0.465" - 0.451" to 0.014" mosiądzu ponad średnicę pocisku, a więc 0.36mm. W takim przypadku 9.40mm byłoby najsilniejszym bezpiecznym crimpem dla 9 para (względem pocisku ołowianego 0.356", 9.04mm+0.36mm=9.40mm).

Ja to mierzę w ten sposób że ustawiam suwmiarkę (do setnych mm) na zadany rozmiar i próbuję ją rozepchnąć nabojem trzymanym i pchanym prostopadle. Jeżeli się udaje, znaczy że crimp jest silniejszy niż ustawiona wartość. Oczywiście dobrze jest zrobić taki pomiar na firmowej amunicji i sprawdzić czy nie wychodzą bzdury.

Można zrobić atrapę z danym crimpem, przeładować energicznie 10 razy i zobaczyć czy nie doszło do skrócenia OAL.

Amerykanie w ogóle uważają że w pistoletowej amunicji crimp ma tylko zbić kielich, a pocisk ma się trzymać na napięciu szyjki.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Myliłem się co do spłonki. raz zrobiłem za długie kulki z ołowiakami które wbijały się w gwint i nie szlo ich wyjąc inaczej jak przez odpalenie, crimpu nie stosuje wcale, tyle tylko zeby wyprostowac flare, a przy probie wyrwania kulki zamkiem na sile puszczal pazur, nigdy nie doszlo do rozcalenia. Dziwna ta historia, szczerze mowiac jedyne sensowne wytlumaczenie to za duzy oal i rozcalenie przy rozladowywaniu, ale nie pasuje to do moich doswiadczen. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z komorki iskonczyla mi sie cierpliwosc po pierwszym zdaniu.
polch
Posty: 74
Rejestracja: niedziela, 01 stycznia 2017, 22:23
Lokalizacja: Lesko

Post autor: polch »

Nie znam się panowie więc pewnie się mylę, ale mnie to wygląda na zbyt słabe zaciśnięcie pocisku w łusce. Lany ołowiak podczas strzelania wsunął się głębiej w łuskę za sprawą odrzutu. Kiedy przyszła jego kolej zamek zadziałał jak młotek kinetyczny, pocisk wyjechał z łuski i zatrzymał się dopiero na stożku przejściowym. Płaszcz wszedł w lufę, a przetłoczenia (nie wiem jak nazwać tą część pocisku) odpowiedzialne za prowadzenie w gwincie nie pozwoliły mu wejść dalej. Zamek się nie domknął i spłonka nie została zbita prawidłowo.
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

sokal pisze:Myliłem się co do spłonki. raz zrobiłem za długie kulki z ołowiakami które wbijały się w gwint i nie szlo ich wyjąc inaczej jak przez odpalenie, crimpu nie stosuje wcale, tyle tylko zeby wyprostowac flare, a przy probie wyrwania kulki zamkiem na sile puszczal pazur, nigdy nie doszlo do rozcalenia. Dziwna ta historia, szczerze mowiac jedyne sensowne wytlumaczenie to za duzy oal i rozcalenie przy rozladowywaniu, ale nie pasuje to do moich doswiadczen. Przepraszam za brak polskich znakow ale pisze z komorki iskonczyla mi sie cierpliwosc po pierwszym zdaniu.
miałeś nabój którego pocisk wbijał się w gwint i go odpaliłeś ?

odważny jesteś,
moje największe szaleństwo to było odpalanie amunicji .223 z niską naważką w okolicach 43% wypełnienia łuski , bałem się SEE bardzo,

ale na Twój eksperyment bym się nie odważył chyba .

raz czytałem rusznikarza do którego klient przyszedł z zablokowanym nabojem w komorze - pomyłkowo załadował 5.45x39 do komory .223 REM i zrobił się spory problem,

od tyłu wyjąć nie ma jak
od przodu wybijanie też ryzykowne bo amunicja wojskowa, ze spłonką berdan,
wbijając od przodu pocisk schował się w łusce - ugniatając proch

przy konstrukcji spłonki berdan z kowadełkiem to może już prowadzić do odpalenia ładunku

jemu się udało to wybić w końcu, pocisk prawie cały się schował w łusce
ale miał "pełne spodnie" przy tej pracy
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Pistolet to nie to samo co 223, nie ma strachu, szczególnie na ołowiaku ze szmaciana naważką. A tak poza tym to należałoby powołać komisję ds. Zbadania rozcalenia felernej dziewiątki :)
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

manbrug pisze:.....Według mnie REMZIBI - chyba najlepiej opisał problem i raczej to będzie to.

Idąc tym torem to jak zrobić właściwy crimp?......
likker_runner pisze:....... w pistoletowej amunicji crimp ma tylko zbić kielich.......
Dokladnie tak, zamkniecie kielicha wystarcza dla FMJ,
mozna minimalnie na olowiaku zacisnac crimp tak zeby zaokraglic rant/krawedz luski, ale nie az tak zeby wprasowac rant luski w pocisk.
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Samo zbicie kielicha potrafi jednak doprowadzić do wysuwania się pocisków z łusek pod odrzutem w firmowej amunicji 9x19, ładowanej do rewolweru. Yankee Marshal zrobił takie testy i efekt był dość spektakularny dla niektórych rodzajów. Gorzej jakby coś podobnego nastąpiło w pistolecie w drugą stronę, co też się zdarza, co prawda głównie w broni służbowej amerykańskich policjantów. W strzelaniach praktycznych typu IPSC i podobnych też jest to możliwe jak się ten sam nabój kilka razy załaduje i wyrzuci bez strzału.

Dlatego w prostych łuskach staram się jednak robić crimp na poziomie chociaż 0.001 - 0.002" po średnicy względem zbicia kielicha na równo. W ołowiakach jest trochę łatwiej, bo nie trzeba deformować płaszcza. Tym niemniej przesada jest gorsza niż crimp ograniczający się do samej likwidacji kielicha.

Szkoda że IPSC wycofuje wyjątek dla .357 Sig pozwalający mu uzyskać Major w klasie Standard. Może go jednak przedłużą. W tym kalibrze dobrze zrobiony nabój może się opierać na ramionach butelkowanej łuski, przez co przesada z crimpem nie jest tak groźna.
adziuxxx
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 30 stycznia 2018, 19:27
Lokalizacja: Szamotuły

Post autor: adziuxxx »

CZEŚĆ WSZYSTKIM!!!!!!!

Miałem problem kolego z wyższych postów!!!!! rozwiązałem - patrz niżej

Aby nie odpalać nowego tematu podpinam się pod ten, bo w sumie też mam problem z 9mm !!!!
Może jest mi ktoś w stanie odpowiedzieć, podpowiedzieć

A więc:
Do elaboracji używam Lee Load Mastera (komplet sklepowy - zakup w Parabellum)

sytuacja z dziś na strzelnicy - test 100 szt ammo
Vectan Ba9 - 5,1 graina (tak mi wypada w auto disku)
spłonka fiochii
pociski Alsa 124 graina, 9,02 (.355) FMJ
Różne łuski (nazbierane i wyczyszczone i nasmarowane Brunoxem - poszewka od poduszki - wsypuje czyste łuski i sikam delikatnie brunoxem - mieszam)
na 100 pocisków 7 szt nie przeładowało!!!!! (rożne łuski - myślałem, ze może jakies jednego producenta stanowią problem, ale nie)
Pistolet glock 17 gen 3

Wszystkie wypaliły w tym też te 7 szt poleciło ale z ewidentnie lżejszym hukiem (jakby kapiszon wypalił, a nie ammo 9mm)
i zamek nie przeładował - łuska została, musiałem przeładować ręcznie, łuski czyste czyli wypalenie prochu jest
Strasznie denerwuje mnie ten problem, gdyż nie wiem kiedy sie pojawi, a zapewne pojawi sie na jakiś zawodach dynamiki i dostane szału.

w sumie składam korzystając z 3 matryc Lee (w komplecie wraz z prasą) 1. formatująca i rozspłonkowująca, 2. kielich i zsyp prochu, 3. osadzająca i formatująca (FCD),
Crimp ustawiłem taki, ze delikatnie wciska sie w pocisk (a nie jedynie prostuje zrobiony wcześniej kielich - bo ten sposób powodował zostawanie pocisku w lufie i rozsypywanie prochu - problem kolegi z wyższych postów) wiec mocniej przyciskam aby złapał uszczelnienie i trzymał ciśnienie.

Pozdro Adrian

Bedę bardzo wdzięczny za podpowiedzi !!!!!!

Zastanawiam sie nad kolejną matrycą - która na sam koniec sformatuje raz jeszcze nabój po całości - w sumie tez nie wiem jakiej uzyć ???????

Początkowo ustawiłem matryce jak na filmiku https://www.youtube.com/watch?v=zvrVw5LjQlY ale tu pojawił sie problem braku uszczelnienia i pocisk został mi w lufie (może ta różnica, ze kolega używa 9.04 a ja 9.02)
cezarycezary
Posty: 103
Rejestracja: środa, 19 października 2016, 11:19

Post autor: cezarycezary »

adziux pociski Alsa wbrew temu co napisane na paczce że kalibrowane na 355 to mnie zawsze w takiej paczce 500szt trafia sie garść ,,podkalibrowych,, to może być 1 przyczyna, 2ga to sama prasa po coś elaborujacy na prasie Lee Load Master montuja na niej oswietlenie i lusterka, by widzieć czy właściwa ilość prochu trafia z podajnika do łuski, jeśli teraz nałoży sie Tobie mała nawazka plus pocisk podkalibrowy to możesz mieć taki efekt jak opisałes.
adziuxxx
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 30 stycznia 2018, 19:27
Lokalizacja: Szamotuły

Post autor: adziuxxx »

witaj cezary!!!

masz w tym coś racji !!!
co prawda nigdy nie weryfikowałem pocisów alsy (przyjmowałem je jako pewnik)

Co do zasypki prochu :)))) to mam dodatkowe oświetlenie i każdy sprawdzam naocznie czy jest zasyp w łusce (na oko czy jest zawsze do "pewnego" poziomu),

ale dziękuje za Twoje sugestie !
Pozdrawiam

PS. jutro suwmiarka w rękę i przeanalizuje losowe 100-200 szt pocisków :)))

Wpadły mi też w ręce pociski DMA, tańsze od alsy i tez fmj, zobaczymy co to w sobie kryje :)))
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

adziuxxx pisze: - wsypuje czyste łuski i sikam delikatnie brunoxem - mieszam)
Może to jest problem. Zawilgociłeś tym Brunoxem wnętrze łuski. Część prochu się nie zapaliła.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

adziuxxx pisze:.... - wsypuje czyste łuski i sikam delikatnie brunoxem - mieszam)...
Też stawiam na tę przyczyne, zaolejony proch.
Łuski mają być czyste i suche jak pieprz, nie zanieczyszczaj ich olejem, po to wymyślono matryce "carbide".
likker_runner
Posty: 1525
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Zaolejenie nie pomaga też spłonkom. Czasem można wręcz dostać w ten sposób hang-fire a więc opóźnione odpalenie naboju - z możliwymi katastrofalnymi skutkami w postaci jego wybuchu w trakcie próby przeładowania.
adziuxxx
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 30 stycznia 2018, 19:27
Lokalizacja: Szamotuły

Post autor: adziuxxx »

W więc jest trop!!! :)

złoże kolejne 100szt, bez brunoxa, przetestuje i miejmy nadzieje ze to będzie to!
Wielkie dzięki forumowicze za pomoc,

cdn.
adziuxxx
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 30 stycznia 2018, 19:27
Lokalizacja: Szamotuły

Post autor: adziuxxx »

Witam po przerwie !!!!

A więc wracając do mojego problemu - wyeliminowałem Brunox - i spokładałem na sucho - test 150 szt ammo i 150 szt poszło idealnie !!!!!
Więc myślę, że problem został rozwiązany !!! Dzięki bardzo za pomoc !!!!
Pozdrawiam

PS. gotowe złożone ammo jak przechowujecie w sejfie? (powiedzmy ma leżeć dłużej niż rok) - oryginalne koszyczki i kartoniki, specjalistyczne pudełka, myślałem nawet o butlach po prochu i np. woreczkach odciągających wilgoć (takie z kartonów po butach) na wszelki wypadek a może gotową ammo spryskać Brunoxem i wtedy zapakować?????
Szafa w miejscu gdzie temp to min. 17 st max 25 st. wilgotność na poziomie 50%
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Niczym nie psikaj amunicji nic jej nie bedzie a możesz zaszkodzić. Trzymaj w czymkolwiek tak żeby było ustawnie w szafie.
adziuxxx
Posty: 19
Rejestracja: wtorek, 30 stycznia 2018, 19:27
Lokalizacja: Szamotuły

Post autor: adziuxxx »

oki :)))
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Nie wiem co się kolego tak uparłeś na ten Brunox. To jest środek do czyszczenia i konserwacji broni, a nie amunicji. Ten pomarańczowy zawiera na przykład dodatki mające usuwać z lufy osady z miedzi i mosiądzu, dlatego na pewno będzie miał korozyjny wpływ na łuski. Ale nawet abstrahując od tego, smarowanie amunicji jakimkolwiek olejem to bardzo zły pomysł, może powodować skoki ciśnienia w komorze przy wystrzale. Amunicja jest w miarę szczelna i w suchym miejscu może sobie leżeć wiele lat bez żadnego smarowania. Jeżeli mimo wszystko się o nią boisz, to możesz włożyć ją do szczelnych plastikowych pojemników z Ikei razem z paroma torebkami silica gelu. Albo poszukać czegoś w sieci na temat lakieru jakim zabezpieczane jest gniazdo spłonki w wojskowej amunicji - nigdy się nad tym nie zastanawiałem więc się na tym zupełnie nie znam, ale widzę że w konserwowej szczelina pomiędzy łuską a spłonką jest czymś pociągnięta. Moim zdaniem to zupełna strata czasu, chyba że sejf wstawiłeś sobie do łazienki.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Pierwsze pytanie jakie postawie to;

Kalibrowales wogole te przez siebie odlewane pociski ?

Naboj jest zbyt dlugi i tak jak juz sam i Wozzi zauwazyles zamek wepchnol naboj w komore, pocisk zostal wbity w pola i sie zaklinowal. odsowajac zamek do tylu rozcaliles naboj.


:wink:
ODPOWIEDZ