Jaką formę LEE do odlewania pocsków 45ACP
Jaką formę LEE do odlewania pocsków 45ACP
Witam
Pomału ale to bardzo pomału zaczynam kompletować sprzęt do elaboracji i chciałbym kupić formę LEE aby zacząć odlewać pociski 45ACP. Proszę napiszcie jaką używacie i dlaczego - chodzi mi o wzór pocisku bo wybór jest duży. Jaki wpływ mają kształty pocisku. Mi osobiście chodzi po głowie pocisk z zaokrąglonym czubkiem 452-228-1R , TL452-230-2R w ostateczności 452-200-RF. Plan jest strzelać rekreacyjno-dynamicznie.
Pomału ale to bardzo pomału zaczynam kompletować sprzęt do elaboracji i chciałbym kupić formę LEE aby zacząć odlewać pociski 45ACP. Proszę napiszcie jaką używacie i dlaczego - chodzi mi o wzór pocisku bo wybór jest duży. Jaki wpływ mają kształty pocisku. Mi osobiście chodzi po głowie pocisk z zaokrąglonym czubkiem 452-228-1R , TL452-230-2R w ostateczności 452-200-RF. Plan jest strzelać rekreacyjno-dynamicznie.
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Dlaczego Lee ?
Pierwsza moja formy do odlewu byla w .357 Mag SWC - z amalinium czy jak to sie tam nazywa
Potem juz tylko stalowe
W .45 uzywam RN 230 gr,
Pamietaj tylko, ze po odlewie okow powinien tak conajmniej z 4 miesiace polezec, pol roku jeszcze lepiej.
Nie zapomnij ich pozniej skalibrowac, bo brdzie ZONG ! ! ! Mozne i przesmarowac na YT znajdziesz sporo wskazowek ja uzywam kalibratora i smaru RCBS
Pierwsza moja formy do odlewu byla w .357 Mag SWC - z amalinium czy jak to sie tam nazywa
Potem juz tylko stalowe
W .45 uzywam RN 230 gr,
Pamietaj tylko, ze po odlewie okow powinien tak conajmniej z 4 miesiace polezec, pol roku jeszcze lepiej.
Nie zapomnij ich pozniej skalibrowac, bo brdzie ZONG ! ! ! Mozne i przesmarowac na YT znajdziesz sporo wskazowek ja uzywam kalibratora i smaru RCBS
Re: Jaką formę LEE do odlewania pocsków 45ACP
452-228-1R - uzywam ,uwazaj na COL ,poniewaz glowica pocisku jest kulista naboje musza byc krotsze niz te z lekko wydluzonymi pociskami ,inaczej nie zmieszcza sie w komorze nabojowej.
TL452-230-2R - jakos mi sie rowki smarownicze nie podobaja ,ale jest to tylko moje zdanie.
TL452-230-2R - jakos mi sie rowki smarownicze nie podobaja ,ale jest to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam Bready
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Nie używaj Lee FCD do ołowianych pocisków, tutaj masz wyjaśnienie dlaczego:
http://castboolits.gunloads.com/showthr ... st-bullets
Używaj oddzielnej matrycy taper crimp, zaciskaj do wymiaru .470" na wylocie łuski.
Jeżeli zabierasz się za odlewanie to do 1911 czy rewolweru polecam Ci uwadze formy SWC, zwłaszcza wierne kopie H&G #68, świetne robi Miha Prevec.
W innych konstrukcjach SWC może się ciąć przy podawaniu.
Lee 200gr SWC nie polecam bo mają za długą głowicę i często trzeba je bardzo głęboko osadzać żeby płynnie wślizgiwały się do komory.
Optymalną całkowitą długość naboju z ołowianym pociskiem w konstrukcjach 1911 ustala się w ten sposób:
https://www.ar15.com/archive/topic.html ... 2&t=316507
Przy odlewaniu możesz wyrzucać pociski z formy do wody lub mrozić i rozmrażać żeby nie musiały leżakować. Leżakowanie wpływa na twardość.
W kalibrze 45ACP, pociski 200gr SWC, rozpędzane do 250m/s mogą mieć nawet 9-10 BHN i nie będą zaoławiać lufy przy dobrze dobranej średnicy - ja z ołowiu 1/2 ciężarków samochodowych+1/2 kablowego strzelałem na drugi dzień po odlaniu, były wyrzucane z formy do wody.
http://castboolits.gunloads.com/showthr ... st-bullets
Używaj oddzielnej matrycy taper crimp, zaciskaj do wymiaru .470" na wylocie łuski.
Jeżeli zabierasz się za odlewanie to do 1911 czy rewolweru polecam Ci uwadze formy SWC, zwłaszcza wierne kopie H&G #68, świetne robi Miha Prevec.
W innych konstrukcjach SWC może się ciąć przy podawaniu.
Lee 200gr SWC nie polecam bo mają za długą głowicę i często trzeba je bardzo głęboko osadzać żeby płynnie wślizgiwały się do komory.
Optymalną całkowitą długość naboju z ołowianym pociskiem w konstrukcjach 1911 ustala się w ten sposób:
https://www.ar15.com/archive/topic.html ... 2&t=316507
Przy odlewaniu możesz wyrzucać pociski z formy do wody lub mrozić i rozmrażać żeby nie musiały leżakować. Leżakowanie wpływa na twardość.
W kalibrze 45ACP, pociski 200gr SWC, rozpędzane do 250m/s mogą mieć nawet 9-10 BHN i nie będą zaoławiać lufy przy dobrze dobranej średnicy - ja z ołowiu 1/2 ciężarków samochodowych+1/2 kablowego strzelałem na drugi dzień po odlaniu, były wyrzucane z formy do wody.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Nie dodawaj miekkiego olowiu jak nie musisz.manbrug pisze:Musze przetopić odważniki do kuł dodać czystego ołowiu oraz linotypu i porobić pociski aby poleżały i odpoczęły do czasu zakupu broni
Linotypowy jest dosc twardy ,wiec jak najbardziej ,ale czysty olow to dobre w broni odprzodowej ,w amunicji scalonej potrzebny jest jak najtwardszy.
Uwazaj na ciezarki z ciezarowek ,sa z duzo miekkszego olowiu niz z osobowych.
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Jezeli juz mowa o stopie olowiu to powinien miec ten sklad
czysty olow 84 %
12% Antimon
4% cyna.
Problem jest nastepujacy. Obecnie ciezko dostac olow z odwaznikow felg. Kilka / kilkanascie lat temu zmienioono przepisy na ekologiczniejsze i zastapiono olow odwaznikami o symbolu ZN
Problem jaki powstal jest nastepujacy. O ile kiedys na elektrycznym palniku kuchenki topilem odwazniki czy tez czysty olow ( z dodatkiem 5 % odwaznikow od felg ) tak obecnie na elektrycznym palniku o mocy 2 000 W proces topienia trwa w nieskonczonosc. Jedynym wyjsciem bylo by chyba uzycie gazu lub mieszanki acetylenu i telenu.
Ja osoiscie do .45 ACP kupilem N 320 ktory zaczne stosowac moze od przyszlego roku, bo na razie troche tej amunicji mam
Bulsaye nie jest zly. Alliant ma generalnie dobre prochy. Pracowalem na kilku m/i Red Dot, Blue Dot. Najfajniej krecilo sie z Unique jak sama nazwa mowi - universalny.
Zaleta jest, ze nie zachodzi mozliwosc pomylenia prochow.
N 310 jest chyba najbardziej ofensywny w kazdym razie bede uzywal go w przyszlosci do kal .32 Long WC.
" Ostrym " - ofensywnym prochem jest Norma P 801 i przy pracy z nia trzeba naprawde uwazac, bo moze yc ZONG.
czysty olow 84 %
12% Antimon
4% cyna.
Problem jest nastepujacy. Obecnie ciezko dostac olow z odwaznikow felg. Kilka / kilkanascie lat temu zmienioono przepisy na ekologiczniejsze i zastapiono olow odwaznikami o symbolu ZN
Problem jaki powstal jest nastepujacy. O ile kiedys na elektrycznym palniku kuchenki topilem odwazniki czy tez czysty olow ( z dodatkiem 5 % odwaznikow od felg ) tak obecnie na elektrycznym palniku o mocy 2 000 W proces topienia trwa w nieskonczonosc. Jedynym wyjsciem bylo by chyba uzycie gazu lub mieszanki acetylenu i telenu.
Ja osoiscie do .45 ACP kupilem N 320 ktory zaczne stosowac moze od przyszlego roku, bo na razie troche tej amunicji mam
Bulsaye nie jest zly. Alliant ma generalnie dobre prochy. Pracowalem na kilku m/i Red Dot, Blue Dot. Najfajniej krecilo sie z Unique jak sama nazwa mowi - universalny.
Zaleta jest, ze nie zachodzi mozliwosc pomylenia prochow.
N 310 jest chyba najbardziej ofensywny w kazdym razie bede uzywal go w przyszlosci do kal .32 Long WC.
" Ostrym " - ofensywnym prochem jest Norma P 801 i przy pracy z nia trzeba naprawde uwazac, bo moze yc ZONG.
Przeczytałem ale nadal nie wiem jaką formę wybrać
Apropos "nie używaj FCD" u mnie jest tak samo jak u niego:
Apropos "nie używaj FCD" u mnie jest tak samo jak u niego:
Nie mam Kimbera a pocisk 230 RN ale nie ma żadnej samby w lufie ani zaołowienia.I agree that a lot depends on the chamber and bore that will excrete those pills. As as example, I get great results using the Lee 200 grain LSWC sized to .452". The FCD does swage it down to .451 in final sizing, but that's okay for me because the 1911 that fires it will be a Kimber, and the chamber and bore are on the tight side anyway. No leading, great accuracy. If those rounds fed a gov't-issued Colt 1911 (or many others), that same boolit would be doing the Samba all the way down the barrel, with predictable results... Some guys just knock the carbide sizing ring out and crimp without the final sizing -- sounds logical to me!
-
- Posty: 1526
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Wybór TL / konwencjonalna - to zależy od wybranego podejścia do smarowania - Alox vs jakiś lube-sizer ew. pan-lubing i kalibrator Lee na prasę. Natomiast przód pocisku wybieramy w zależności od funkcji (np. w tarczówce SWC robi większe i ładniejsze dziury), jak również niezawodności przeładowania. I to jest najtrudniejsze zagadnienie, bo zależy od konkretnego modelu pistoletu, jeden będzie się ciął na SWC, za to inny będzie strugał wióry ołowiu i w końcu się na nich blokował jeżeli nie polubi się z danym pociskiem. Żeby to przewidzieć dla konkretnej kombinacji broni i pocisku, trzeba być jasnowidzem.
Ciężkie pociski mają przewagę nad lekkimi w postaci mniejszego odrzutu przy danym factor'ze. Mniejsza prędkość ciężkiego pocisku to mniejsze szanse na zaołowienie, ale tu dużo zależy też od twardości stopu.
Ciężkie pociski mają przewagę nad lekkimi w postaci mniejszego odrzutu przy danym factor'ze. Mniejsza prędkość ciężkiego pocisku to mniejsze szanse na zaołowienie, ale tu dużo zależy też od twardości stopu.
Odlewam na Lee 452-228-1r, smaruje na patelni, pociski nie wymagają kalibrowania. Nie ołowią, prędkości mam jak w oryginalnej specyfikacji wojskowej. Stop z ciężarków do kół (około 12 BHN).
Co do form typu 2r - odlewam takie 9x19 i smaruję aloxem. Po wielu eksperymentach osiągnąłem kulke która lata w miarę celnie i nie ołowi, jeszcze trochę eksperymentów mam, więc szampana nie odbijam jeszcze.
Wydaje mi sie że oba rodzaje smarowani są równie efektywne. Zaletą klasycznych rowków gdzie smar jest tylko tam jest to że nie brudzi to matryc. Patelniowanie trwa trochę dłużej niż aloksowanie ale wbrew pozorom nie jest dużo bardziej pracochłonne. Dodatkowo patelniując nie jesteś zależny od aloxu a sam smar jest dużo tańszy (chyba że jest jakiś domowy przepis na coś aloxopodobnego, czego nie znam).
Co do form typu 2r - odlewam takie 9x19 i smaruję aloxem. Po wielu eksperymentach osiągnąłem kulke która lata w miarę celnie i nie ołowi, jeszcze trochę eksperymentów mam, więc szampana nie odbijam jeszcze.
Wydaje mi sie że oba rodzaje smarowani są równie efektywne. Zaletą klasycznych rowków gdzie smar jest tylko tam jest to że nie brudzi to matryc. Patelniowanie trwa trochę dłużej niż aloksowanie ale wbrew pozorom nie jest dużo bardziej pracochłonne. Dodatkowo patelniując nie jesteś zależny od aloxu a sam smar jest dużo tańszy (chyba że jest jakiś domowy przepis na coś aloxopodobnego, czego nie znam).
Podepnę się pod temat, gdyż przymierzam się do odlewania. Czy pociski z form LEE trzymają wymiary czy np. lepiej zainwestować w formy np od MP Molds wykonane z brązu? Czy cena przekłada sie tu na jakość odlewów? Zwróciło moja uwagę to że FortuneCookie45LC zmierzył 6- krotną formę LEE i tylko 2 miały ten sam wymiar.
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
brąz jest trwalszy niż aluminium, stal jeszcze lepsza , aluminium szybciej łapie temperaturę, ale też szybciej stygnie, szybciej przegrzewa - odlewając stalowymi formami mam wrażenie dużo większej stabilności pracy@mil pisze:Podepnę się pod temat, gdyż przymierzam się do odlewania. Czy pociski z form LEE trzymają wymiary czy np. lepiej zainwestować w formy np od MP Molds wykonane z brązu? Czy cena przekłada sie tu na jakość odlewów? Zwróciło moja uwagę to że FortuneCookie45LC zmierzył 6- krotną formę LEE i tylko 2 miały ten sam wymiar.
mój najlepszy nabój 9x19 jest oparty o pocisk ze stalowej formy Lymana - ale nie mam aż tak dużej skali porównawczej by ocenić czy to przypadek czy reguła
niestety 2 komorowa kokila Lymana kosztuje więcej niż 6cio komorowa kokila Lee
a w dodatku 6cio komorowa to jednak dużo dużo szybsze odlewanie
zresztą pocisk potem i tak przechodzi przez kalibrator - więc te różnice z odlewu są trochę niwelowane
faktem jest , że z kokili Lee 6cio komorowej wychodzą trochę różne pociski - suwmiarką i wagą się to wyłapuje
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Myślę że fajnym rozwiązaniem "pośrednim" jest foremka 4x z MP Molds 4 to więcej niż 2 i tańsza niż Lyman. Ja właśnie kupiłem z MP Molds taką 4x tylko że dla kal. .32 S&W Long WC wykonana perfekcyjnie i ma ruchome kołki które robią takie stożkowe "dziurki" + do tego komplet kołków (na wymianę) jak będę chciał odlewać cięższe cylindryczne. Jeszcze nie odlewałem ale z pomiarów wychodzi że obrobiona perfekcyjnie i wszystkie cztery pociski powinny wyjść takie same. Świetny kontakt ze sprzedawcą i od przelania pieniędzy chyba ze cztery dni i była u mnie. Jak zacznę odlewać to się pochwalę "kulkami"
- donkihot
- Posty: 1340
- Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
- Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
- Kontakt:
Oczywiście, tak właśnie napisałem i tak zrobię.@mil pisze:Donkihot a czy po odlaniu mógłbyś pomierzyć pociski czy rzeczywiście są wzorowo wykonane?
Nabyłem tylko kokilę bo w MP Molds bo nie mieli cęg, według producenta cęgi pasują od Lee ale w RP też ich nigdzie nie ma, więc jak wrócę z urlopu zrobię je sam.@mil pisze:Masz już cały sprzęt do odlewania skompletowany? Mógłbyś się pochwalić co nabyłeś?
Pierwsze próby będę robił na zwykłej jednopalnikowej kuchence elektrycznej i rondelku z nierdzewki. Owszem mając porof. kociołek pewnie byłoby łatwiej ale zanim dokonam takiego zakupu porobię próby na tym co mam (na youtube można zobaczyć mnóstwo filmików z użyciem takich właśnie kuchenek i ludzie dają radę) Z tego co wyczytałem powtarzalność średnicy pocisku jest zależna od temperatury ołowiu i równomierności nagrzania samej kokili (na stronie MP Molds też jest o tym mowa) lecz wszyscy i tak kalibrują odlane pociski, więc i ja kupiłem kalibrator LEE. Z tym sezonowaniem odlewów też są różne szkoły, znalazłem opinie że wystarczy gorące pociski wyrzucać z kokili prosto do wiadra z zimną wodą, jeszcze inni wkładają pociski do zamrażarki a potem wrzucają do wiaderka z gorącą wodą (taki szok termiczny) ja zrobię obie metody na pierwszej partii, zobaczymy co z tego wyjdzie. Czas pokarze, a ja pochwalę się efektami.
Niie wiem czy widziałeś ale na kanale TATV Canada facet z linku poniżej przeprowadził próbę z stygnięciem pocisków w wodzie oraz powietrzu i rezultat jest taki że chłodzenie w wodzie dwukrotnie zwiększa twardość czyli z 12 do 22- 24 hb z resztą ma pare innych ciekawych rzeczowych i dość zwięzłych w formie.
https://www.youtube.com/channel/UCPWggA ... rn0fJGNohQ
https://www.youtube.com/channel/UCPWggA ... rn0fJGNohQ
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"
Jak dla mnie zaleta LEE jest taka że nie muszę kalibrować (co jest pracochłonne). Lee reklamuje się że można ładować "as cast" i w przypadku trzech form tej firmy, które posiadam jest to prawda.
Ostatnio zrobiłem eksperyment z nową formą i ją tylko umyłem, nic poza tym żadnego kopcenia żadnego wypalania. Po czwartym zalaniu formy kulki same wypadały idealne.
Ostatnio zrobiłem eksperyment z nową formą i ją tylko umyłem, nic poza tym żadnego kopcenia żadnego wypalania. Po czwartym zalaniu formy kulki same wypadały idealne.
Im twardszy ołów tym mniej zostawia śladu w lufie. W linku poniżej ciekawy artykuł o twardości stopów ołowiu po jego wygrzaniu i sezonowaniu
http://www.lasc.us/HeatTreat.htm
http://www.lasc.us/HeatTreat.htm
"Jestem Panem swego losu,Kapitanem swojej duszy"