Tumbler wibracyjny
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
W zastosowaniach jubilerskich być może sprawdzają się rozumiem,że czyszczenie obejmuje głównie powierzchnie zewnętrzne.Ideałem jest bęben o możliwie dużej średnicy (łuski się mają "turlać") a nie spadać.Wtedy możliwe ,że takie obroty będą się sprawdzać.W przypadku bębna o śr. 200-250 z wkładem sześciokątnym lub "łopatkami" nie sprawdzą się. Wpływ na jakość czyszczenia w środku ma moim zdaniem proporcja czyściwa w stosunku do ilości łusek, oraz właśnie kształt wewnętrznych ścianek bębna.Łuski pistoletowe lub rewolwerowe (z prostymi ściankami czyszczą się łatwiej inż karabinowe o kształcie butelkowym).Gniazda spłonek można wyczyścić niemechanicznie przed bębnem.piotrjub pisze:Trochę bym polemizowałRobertK pisze:
Fajny ale ma wadę, obroty 40-60 .Trochę za dużo, najlepiej się myje przy ok 20-25.Sprawdzone organoleptycznie
dla mnie obroty właśnie 40-60 są najlepsze ale to zależy do jakiego bębna (wielkość) i druga sprawa jak z wsadem jak jest go za mało to
obroty znacznie mniejsze.
Mam prośbę.
Silnik kupiony, mufa i zaślepki kupione ale....
Czy mógłby ktoś kto sam robił lub po prostu wie jak połączyć sinik(samochodowy od wycieraczek) z mufą kanalizacyjną? Jak to zrobić bo ja mam pusto w głowie a nie chciałbym na nowo ameryki odkrywać(może zdjęcie podglądowe)
Będę wdzięczny za pomoc.
Silnik kupiony, mufa i zaślepki kupione ale....
Czy mógłby ktoś kto sam robił lub po prostu wie jak połączyć sinik(samochodowy od wycieraczek) z mufą kanalizacyjną? Jak to zrobić bo ja mam pusto w głowie a nie chciałbym na nowo ameryki odkrywać(może zdjęcie podglądowe)
Będę wdzięczny za pomoc.
Nie. Na osi silnika nie ma nic jest zwykła śruba. Z wiaderka wychodzi jakaś na nakładka w którą wkręca się śruba z silnika a gdy dochodzi do końca przenosi obroty na wiadro. Gdy chce rozdzielić układ to widać że właściciel włącza obroty wsteczne i śruba wykręca się z wiaderka. Bardzo proste rozwiązanie ale co to jest za element wychodzący z wiaderka.
Jeżeli masz mufę 160 to wystarczy dokładnie przez środek korków przewiercić otwór fi takie jak gwint na końcówce z przekładni silnika.
Przycinasz pręt gwintowany najlepiej z nierdzewki dłuższy o 2,5cm od mufy wraz z korkami . Nakręcasz nakrętkę ,dokładasz podkładkę , przekładasz przez korek mufy, podkładka i nakrętka przedłużana . Wszystko na klej .Ta nakrętka łączy z silnikiem. Tu oczywiście bez kleju.
Dolny korek wpychasz do mufy na uszczelce , a z drugiej strony wyjmujesz uszczelkę z mufy i naciągasz na korek. Chodzi o to żeby się dało łatwo otwierać. Po włożeniu górnego korka na wystający pręt gwintowany nakładasz uszczelkę ( może być taka z głowiczki z baterii umywalkowej) otwór w niej trzeba powiększyć , potem podkładka metalowa i nakrętka. Po względnie mocnym dociągnięciu (denko się lekko ugina) nic nie cieknie. Wewnątrz mufy wklej i dokręć z zewnątrz dwie lub trzy łopatki które będą mieszać wsad. Trzeba je odpowiednio dopasować żeby lekko wchodził korek górny.Jak spojrzysz do zakorkowanej mufy to będziesz wiedział o czym piszę. Silni musi mieć "lekki" luz na mocowaniu do konstrukcji bo otwór , który wywiercisz w korku za pewne nie będzie dokładnie w osi korka.
Przycinasz pręt gwintowany najlepiej z nierdzewki dłuższy o 2,5cm od mufy wraz z korkami . Nakręcasz nakrętkę ,dokładasz podkładkę , przekładasz przez korek mufy, podkładka i nakrętka przedłużana . Wszystko na klej .Ta nakrętka łączy z silnikiem. Tu oczywiście bez kleju.
Dolny korek wpychasz do mufy na uszczelce , a z drugiej strony wyjmujesz uszczelkę z mufy i naciągasz na korek. Chodzi o to żeby się dało łatwo otwierać. Po włożeniu górnego korka na wystający pręt gwintowany nakładasz uszczelkę ( może być taka z głowiczki z baterii umywalkowej) otwór w niej trzeba powiększyć , potem podkładka metalowa i nakrętka. Po względnie mocnym dociągnięciu (denko się lekko ugina) nic nie cieknie. Wewnątrz mufy wklej i dokręć z zewnątrz dwie lub trzy łopatki które będą mieszać wsad. Trzeba je odpowiednio dopasować żeby lekko wchodził korek górny.Jak spojrzysz do zakorkowanej mufy to będziesz wiedział o czym piszę. Silni musi mieć "lekki" luz na mocowaniu do konstrukcji bo otwór , który wywiercisz w korku za pewne nie będzie dokładnie w osi korka.
Pozdrawiam Tomek
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Dno wiaderka jest przewiercone. Tam wstawiona od środka śruba i od zewnątrz za kontrowana nakrętką. Wystający kawałek śruby z owej nakrętki wkręca się w mufę nakręconą na oś silnika. Swego czasu w ramach prób wykonałem takie prostackie urządzenie. I takie pozostało bo działa w związku z czym brakło motywacji żeby coś z tym zrobić aby to nie urągało kulturze technicznej. Obecnie kupiłem myjkę ultradźwiękową która działa lepiej od mokrego tumblera. Przy obecnych cenach myjek taki tumbler to anachronizm.
Wojtek
Wojtek
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Pistoletowe łuski można czymkolwiek czyścić z dobrym efektem. Natomiast karabinowe wewnątrz zdecydowanie lepiej myjka czyści. W mokrym tumblerze satelitki nie chętnie wpadają do środka łusek i tam zostaje syf. Moim zdaniem w tym wypadku lepiej od mokrego działa suchy wibracyjny. Dla jasności, mam mokry obrotowy, suchy wibracyjny jak i myjkę ultradźwiękową, to co opisuję jest na podstawie moich własnych obserwacji a nie opowieści z mchu i paproci.
Wojtek
Wojtek
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
Moim zdaniem jeśli ktoś jest niezadowolony z polerowania na mokro to bez obrazy ale nie robi tego prawidłowo. Ja też niedawno zadowolony nie byłem ;-) Właściwa ilość i proporcja satelitek 2x3 mm do kulek-śrutu 3,2 mm plus odpowiednie obroty bębna, czas polerki i jeszcze właściwy płyn dodany do tego i teraz jestem zadowolony. Łuski lśnią jak pozłacane. Mało tego-wyczyszczone także w środku-też lśnią i gniazda spłonek czyściutkie. Ze tego jestem najbardziej zadowolony bo czyszczenie gniazd także zabierało sporo czasu. Mam mały tumbler i najlepiej mi wychodzi jak wkładam do bębenka około 60-70 szt dużych łusek (7x64, 8x57 IS) Ale taki właśnie chciałem. Niektórzy twierdzą że 100 czy 600 łusek to jedna robota, ale ja się nie zgadzam. Dla mnie łatwiej czyścić i suszyć po 60 szt plus suszenie (farelką) wkładu do tumblera-trwa znacznie krócej. Pozdrawiam
Spokojnie wystarczą same kulki 3,2mm ze 2,5 -3kg . Zalać gorącą wodą trochę płynu do mycia naczyń (ktoś kiedyś zalecał brzoskwiniowy ;-))
do tego troskę płynu do wc i mieszać coś około godzinki.
Te trochę to np. po 25ml lub dwa psiki :-) .
Dla efektu ważniejsze obroty niż kombinacja z płynami. Staraj się nie przekraczać 40 obr/min.
do tego troskę płynu do wc i mieszać coś około godzinki.
Te trochę to np. po 25ml lub dwa psiki :-) .
Dla efektu ważniejsze obroty niż kombinacja z płynami. Staraj się nie przekraczać 40 obr/min.
Pozdrawiam Tomek
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
Z tym się zgadzam-wpływ mają raczej jedynie wizualny i estetyczny;-) Ale to też ważne. Chociaż jak mocno zasyfione i nieznormalizowane to może ciężko spłonka wchodzić. Ja mam przyrząd do ręcznego spłonkowania i jak mi się trafi jakaś łuska w której zapomniałem znormalizować gniazdo to muszę czasem po prasie poprawiać.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Myślę że czyste gniazdo spłonki ma jednak znaczenie choćby z tego powodu że jeśli gniazda są brudne to spłonki osadzisz na nierównych głębokościach a to znowu będzie miało znaczenie na nierówny zapłon...specmisiek pisze:Z tym się zgadzam-wpływ mają raczej jedynie wizualny i estetyczny;-) Ale to też ważne. Chociaż jak mocno zasyfione i nieznormalizowane to może ciężko spłonka wchodzić. Ja mam przyrząd do ręcznego spłonkowania i jak mi się trafi jakaś łuska w której zapomniałem znormalizować gniazdo to muszę czasem po prasie poprawiać.
Pozdrawiam
Pozdr
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
-
- Posty: 155
- Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28
Jesli nie broni go nr. patentowy to śmiało możesz zdradzić, bo szczerze mówiąc czasem mam już dosyć czyszczenia gniazd.(zamiast Cylitu wżywam Ajaxa)RobertK pisze:Robię przed czyszczeniem w bębnie kąpiel łuskom.Skład kąpieli częściowo jest sekretem Woda z Cillit oraz mały sekret.
Jedyny przypadek z którym miałem problem to WSR + H335. Na łuskach nic się nie wytrąca , w bębnie kulki 2.5 i trochę 3.2 .
Pozdrawiam Janusz
Proszzzz.P_iter pisze:Rort, dawaj zdjęcia.
Tylko tok jak mówię, nie mam jeszcze płynu który mnie satysfakcjonuje.
Zauważyłem, że łuski które już raz były elaborowane, ale nie były doczyszczone, wyglądaja gorzej.
To samo tyczy się kieszonek na spłonki.
- Załączniki
-
- luski01.jpg (80.67 KiB) Przejrzano 1058 razy
-
- luski02.jpg (81.72 KiB) Przejrzano 1058 razy
-
- luski03.jpg (101.27 KiB) Przejrzano 1058 razy
Cillit jest bardziej skuteczny.Niech będzie nic mi nie ubędzie dodaję amoniaku.Po takiej kąpieli trzeba bardzo dokładnie wypłukać ,najlepiej w wodzie z dodatkiem mydła.joon pisze:Jesli nie broni go nr. patentowy to śmiało możesz zdradzić, bo szczerze mówiąc czasem mam już dosyć czyszczenia gniazd.(zamiast Cylitu wżywam Ajaxa)RobertK pisze:Robię przed czyszczeniem w bębnie kąpiel łuskom.Skład kąpieli częściowo jest sekretem Woda z Cillit oraz mały sekret.
Jedyny przypadek z którym miałem problem to WSR + H335. Na łuskach nic się nie wytrąca , w bębnie kulki 2.5 i trochę 3.2 .
Ps. Z amoniakiem to bez przesady i nie chodzi wyłącznie o towarzyszące mu aromaty...
Dzięki Bardzo . Szczerze mówiąc domyślałem sie ze chodzi o jakiś środek z amoniakiem. Teraz mam pewność.
Jutro wypróbuję .Do tej pory 25% wody amoniakalnej używałem tylko do czyszczenia przewodu lufy, teraz znajdzie inne zastosowanie.
A odnośnie słoika w roli bębna to u mnie 3 sztuki popękały i zrobiłem bęben z mufy fi 200 z wklejonymi łopatkami z wycieraczek samochodowych a napędza to stary silnik z robota kuchennego (jeszcze z czasów CCCP).Jeszcze raz Dzięki i pozdrawiam.
Jutro wypróbuję .Do tej pory 25% wody amoniakalnej używałem tylko do czyszczenia przewodu lufy, teraz znajdzie inne zastosowanie.
A odnośnie słoika w roli bębna to u mnie 3 sztuki popękały i zrobiłem bęben z mufy fi 200 z wklejonymi łopatkami z wycieraczek samochodowych a napędza to stary silnik z robota kuchennego (jeszcze z czasów CCCP).Jeszcze raz Dzięki i pozdrawiam.
Pozdrawiam Janusz
to i ja się pochwalę, może komuś się przyda, bęben z mufy, silnik z frani, koło pasowe od jakiejś pralki. Zamontowane na starej szafce, potrzebowałem tylko pomocy tokarza przy osadzeniu dużego koła na wałku. Do bębna wkleiłem stary gumowy chodniczek z auta i wzdłuż trzy rurki fi 30. Wszystko uszczelniłem klejem, rownież przestrzenie pod rurkami. Bicia na kole już nie ma, było tutaj nie dokręcone. Za silnik, dałem 2L piwa, za pas i koło 30pln, wałki i łożyska nowe (tu nic się nie przeskoczy) nie pamiętam ile, do tego mufa i tuba kleju chyba ze 30pln.
<embed width="440" height="420" type="application/x-shockwave-flash" src="http://v8.tinypic.com/player.swf?file=2 ... =8"><br><a href="http://pl.tinypic.com/player.php?v=2j4f4vs&s=8">
<embed width="440" height="420" type="application/x-shockwave-flash" src="http://v8.tinypic.com/player.swf?file=2 ... =8"><br><a href="http://pl.tinypic.com/player.php?v=2j4f4vs&s=8">
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 06 kwietnia 2015, 20:51 przez sokal, łącznie zmieniany 1 raz.
Taki bęben - pojemnik 2,5-4 litry koszt sto kilkadziesiąt zł
http://allegro.pl/bebny-polerskie-do-pr ... 32996.html
ten z linka jest 10 litrowy
http://allegro.pl/bebny-polerskie-do-pr ... 32996.html
ten z linka jest 10 litrowy