Tumbler wibracyjny
Tumbler wibracyjny
Witam Wszystkich
Chciałem zaciągnąć u Was języka który tumbler kupić:
Frankford Arsenal za 300zł
Lyman Turbo 1200 PRO Tumbler za 325zł
różnica 25zł żadna ale co do jakości i trwałości urządzenia jak wypada? A może coś polecicie w podobnej kwocie. No chyba że myjkę
Pozdrawiam
Chciałem zaciągnąć u Was języka który tumbler kupić:
Frankford Arsenal za 300zł
Lyman Turbo 1200 PRO Tumbler za 325zł
różnica 25zł żadna ale co do jakości i trwałości urządzenia jak wypada? A może coś polecicie w podobnej kwocie. No chyba że myjkę
Pozdrawiam
-
- Posty: 322
- Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:44
- Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie Olecko
- Kontakt:
Witam
Tumblery mają taką samą pojemność.
Frankford Arsenal ma mocniejsze wibracje.
Lyman w zestawie ma 0,9 kg wkładu.
Tumblery mają taką samą pojemność.
Frankford Arsenal ma mocniejsze wibracje.
Lyman w zestawie ma 0,9 kg wkładu.
Marcin Roszko
www.cel.sklep.pl
www.cel.sklep.pl
Nie przerabiałem tumblera wibracyjnego / suchego. Użytkowałem natomiast myjkę ultradźwiękową, po czym przesiadłem się na tumbler mokry.
Koszta zbudowania tumblera były identyczne z zakupem myjki ultradźwiękowej.
Wydajność i szybkość mycia tumblera mokrego jest niesamowita. Jeden cykl 60 min i 150 łusek wyczyszczone perfekcyjnie!
Mniej zabawy niż z myjką ultradźwiękową.
Tak więc kolego Manbrug, jeżeli chcesz wydać kasiorkę, to warto zainwestować w tumbler do mycia na mokro.
Przejrzyj sobie pozostałe tematy odnośnie mycia łusek na tym forum :-)
Koszta zbudowania tumblera były identyczne z zakupem myjki ultradźwiękowej.
Wydajność i szybkość mycia tumblera mokrego jest niesamowita. Jeden cykl 60 min i 150 łusek wyczyszczone perfekcyjnie!
Mniej zabawy niż z myjką ultradźwiękową.
Tak więc kolego Manbrug, jeżeli chcesz wydać kasiorkę, to warto zainwestować w tumbler do mycia na mokro.
Przejrzyj sobie pozostałe tematy odnośnie mycia łusek na tym forum :-)
Ja zrobiłem sobie właśnie taki jak robi Wojtek. Zgromadzenie wszystkich części zajęło trochę czasu . Samo poskładanie z malowaniem zajęło paręnaście godzin plus zabawa z mufą - pojemnikiem na wsad i łuski . Wsad to kulki nierdzewne , u mnie 3kg. Przy wadze kulek plus 50-70 łusek
silnik zaczyna się grzać. Zrobiłem chłodzenie z wentylatora łazienkowego kanałowego (taki bez ramki). Innym rozwiązaniem jest zdublowanie napędu lub mocniejszy silnik . Mój jest od wentylatora 35W. Wszystkie części kupiłem nowe na alle...o i w casto..mie. koszt niestety czterysta parę zł .
Myje łuski perfekcyjnie.
Tu masz sporo filmików z różnymi tumblerami. https://www.youtube.com/watch?v=9bXLq_9CW4c prymitywne i bardziej skomplikowane .
Jak poszukasz w archiwum to znajdziesz fotki paru maszynek produkcji Kolegów z forum.
Na pchlim targu też ktoś oferował własnej produkcji ze stali nierdzewnej.
silnik zaczyna się grzać. Zrobiłem chłodzenie z wentylatora łazienkowego kanałowego (taki bez ramki). Innym rozwiązaniem jest zdublowanie napędu lub mocniejszy silnik . Mój jest od wentylatora 35W. Wszystkie części kupiłem nowe na alle...o i w casto..mie. koszt niestety czterysta parę zł .
Myje łuski perfekcyjnie.
Tu masz sporo filmików z różnymi tumblerami. https://www.youtube.com/watch?v=9bXLq_9CW4c prymitywne i bardziej skomplikowane .
Jak poszukasz w archiwum to znajdziesz fotki paru maszynek produkcji Kolegów z forum.
Na pchlim targu też ktoś oferował własnej produkcji ze stali nierdzewnej.
Ostatnio zmieniony środa, 04 marca 2015, 13:06 przez Tomasz64, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Tomek
wkład 1/2 pojemności bębna dla przykładu bęben 4 litry to 2 litry wkładu a zamieniając to na kg to wyjdzie 8kgMarcinR pisze:Koszt tumblera na mokro to około 500 zł + wkład 500 zł.
właśnie sobie taki zamówiłem jak widoczny na zdjęciu z bębnem 4 litrowym i 8kg wsadu - wsad już mam czekam na pozostałe elementy.
Ostatnio zmieniony piątek, 06 marca 2015, 01:50 przez piotrjub, łącznie zmieniany 2 razy.
Swój zrobiłem z "rurek i patyków" napędzanych silniczkiem pompy od pralki i mufy 180-tki. Czysta prowizorka i partyzantka ale działa, czyści jak trzeba (100 łusek 9x19 czyste po 30 min) mino, że na satelitkach też zaoszczędziłem bo mam ich zaledwie tyle ile wchodzi do puszki po Lapua SK .22LR. To pewnie około 0,5 l czyli daleko do połowy objętości bębna a i tak waży 2,5 kg.
elaboruję: .223Rem, 9x19, 6.5x47
Mój bębenek tak jak na zdjęciu jest z mufy dn 200.Wsadu mam niecałe 3kg /satelitki plus kulki/ .Myje po trzysta 308w łusek przez pól godziny przed formatowaniem /wybite spłonki i wyczyszczone gniazda/ i 20 minut po formatowaniu.Łuski są idealnie czyste.Mufa dn 200 zasypana do polowy wsadem ważyła by z 15 kg.
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Ja razem z kolegą z tego forum, który był inżynierem głównym naszej konstrukcji, testowaliśmy silniczek od maszyny do szycia. Niestety wykazywał się on znacznym brakiem mocy i wytrzymałości, co w konsekwencji doprowadziło do jego spalenia :-)
Teraz używamy silniczków od wycieraczek samochodowych, moc niesamowita
Teraz używamy silniczków od wycieraczek samochodowych, moc niesamowita
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Jeśli chodzi o tumbler wibracyjny (mam Lyman 1200 Pro + zielony granulat) to łuski w zasadzie są czyste ale nigdy nie są idealnie doczyszczone wewnątrz i w gniazdach spłonki (kilka godzin pracy).
Łuski przed czyszczeniem odspłonkowywałem i moczyłem najpierw w płynie do mycia naczyń, potem w Cilicie kamień i rdza a dopiero po płukaniu i suszeniu do tumblera.
Gniazda doczyszczałem szczoteczką stalową (produkcja własna na wzór RCBS), środek - no cóż, trzeba się było pogodzić z ograniczeniami sprzętu.
Z zewnątrz wydawało mi się, że był doskonały połysk aż do czasu kiedy wreszcie skończyłem swój tumbler mokry na satelitki.
Dopiero jak się porówna łuski wyczyszczone w obu sprzętach to widać jak ze skutecznością czyszczenia (i czasem na to potrzebnym).
Mam bęben z mufy fi 160mm (ok. 3 L) + 2 kg satelitek 3x4mm, obroty ok. 30obr/min. Czyszczę na raz ok. 30 łusek 7x64 albo 50-60 223Rem.
Najpierw woda z minimalna ilością cilitu itp. (ok. 40min), potem druga tura (1h) ze specjalnym płynem V10 - ale to już bardziej dla zasady niż potrzeby bo po pierwszym myciu łuski są już czyściutkie.
Połysk lustrzany, środek czysty, gniazda po dużych spłonkach idealne, w małych czasem trzeba doczyścić jak utknie satelitka.
A nawiązując do podstawowego pytania wątku - mogę śmiało polecić Lyman-a, oczywiście jeśli nie planujesz na razie tumblera mokrego.
Na początek na pewno wystarczy a jak się dorobisz czegoś lepszego zawsze można go odsprzedać. Kupując nowy masz od razu w komplecie granulat.
Na szybko zdjęcia łusek z obydwóch sprzętów.
Na obydwóch zdjęciach:
-2 łuski po lewej czyszczone na mokro satelitkami (bardziej błyszczące)
-2 łuski po prawej czyszczone wibracyjnie (lekko matowe, nalot w gnieździe spłonki)
Łuski przed czyszczeniem odspłonkowywałem i moczyłem najpierw w płynie do mycia naczyń, potem w Cilicie kamień i rdza a dopiero po płukaniu i suszeniu do tumblera.
Gniazda doczyszczałem szczoteczką stalową (produkcja własna na wzór RCBS), środek - no cóż, trzeba się było pogodzić z ograniczeniami sprzętu.
Z zewnątrz wydawało mi się, że był doskonały połysk aż do czasu kiedy wreszcie skończyłem swój tumbler mokry na satelitki.
Dopiero jak się porówna łuski wyczyszczone w obu sprzętach to widać jak ze skutecznością czyszczenia (i czasem na to potrzebnym).
Mam bęben z mufy fi 160mm (ok. 3 L) + 2 kg satelitek 3x4mm, obroty ok. 30obr/min. Czyszczę na raz ok. 30 łusek 7x64 albo 50-60 223Rem.
Najpierw woda z minimalna ilością cilitu itp. (ok. 40min), potem druga tura (1h) ze specjalnym płynem V10 - ale to już bardziej dla zasady niż potrzeby bo po pierwszym myciu łuski są już czyściutkie.
Połysk lustrzany, środek czysty, gniazda po dużych spłonkach idealne, w małych czasem trzeba doczyścić jak utknie satelitka.
A nawiązując do podstawowego pytania wątku - mogę śmiało polecić Lyman-a, oczywiście jeśli nie planujesz na razie tumblera mokrego.
Na początek na pewno wystarczy a jak się dorobisz czegoś lepszego zawsze można go odsprzedać. Kupując nowy masz od razu w komplecie granulat.
Na szybko zdjęcia łusek z obydwóch sprzętów.
Na obydwóch zdjęciach:
-2 łuski po lewej czyszczone na mokro satelitkami (bardziej błyszczące)
-2 łuski po prawej czyszczone wibracyjnie (lekko matowe, nalot w gnieździe spłonki)
Ostatnio zmieniony środa, 04 marca 2015, 15:31 przez tomkoziol, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Tak na szybko mój "patent" na zamknięcie bębna. Dodatkowe śruby z motylkami zamontowałem bo planuję zrobić drugie zamknięcie z pleksi (wtedy będzie zamykane na 4 śruby bez metalowego łącznika).
Mufa fi 160mm, dł ok. 180mm. Korek kanalizacyjny standardowy fi 75mm, na nim ciasno dopasowany o-ring ze sklepu motoryzacyjnego
Całości urządzenia trochę wstyd pokazać bo urąga kulturze technicznej ale /niestety jak zwykle/ to najlepiej działająca prowizorka (i pewnie długo tak pozostanie choć materiały na "wersję ostateczną" sobie leżą). Zamknięcie bardzo szczelne.
Mufa fi 160mm, dł ok. 180mm. Korek kanalizacyjny standardowy fi 75mm, na nim ciasno dopasowany o-ring ze sklepu motoryzacyjnego
Całości urządzenia trochę wstyd pokazać bo urąga kulturze technicznej ale /niestety jak zwykle/ to najlepiej działająca prowizorka (i pewnie długo tak pozostanie choć materiały na "wersję ostateczną" sobie leżą). Zamknięcie bardzo szczelne.
Ostatnio zmieniony środa, 04 marca 2015, 19:13 przez tomkoziol, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
piotrjub pisze:wkład 1/2 pojemności bębna dla przykładu bęben 4 litry do 2 litry wkładu a zamieniając to na kg to wyjdzie 8kgMarcinR pisze:Koszt tumblera na mokro to około 500 zł + wkład 500 zł.
właśnie sobie taki zamówiłem jak widoczny na zdjęciu z bębnem 4 litrowym i 8kg wsadu - wsad już mam czekam na pozostałe elementy.
Fajny ale ma wadę, obroty 40-60 .Trochę za dużo, najlepiej się myje przy ok 20-25.Sprawdzone organoleptycznie
W "mokrym" bębnie i śrucie 2.5mm doskonale czyszczą się łuski 222-223 -22-250. Ważne są obroty oraz proporcja czyściwa w stosunku do ilości łusek.Za dużo czyściwa powoduje zapychanie łusek.Nawet dużych.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
Trochę bym polemizowałRobertK pisze:
Fajny ale ma wadę, obroty 40-60 .Trochę za dużo, najlepiej się myje przy ok 20-25.Sprawdzone organoleptycznie
dla mnie obroty właśnie 40-60 są najlepsze ale to zależy do jakiego bębna (wielkość) i druga sprawa jak z wsadem jak jest go za mało to
obroty znacznie mniejsze.
Nigdy nie próbowałem pracować na takich obrotach... powiedz mi czy to naprawdę zdaje rezultaty i daje zadawalające efekty ??piotrjub pisze:Trochę bym polemizowałRobertK pisze:
Fajny ale ma wadę, obroty 40-60 .Trochę za dużo, najlepiej się myje przy ok 20-25.Sprawdzone organoleptycznie
dla mnie obroty właśnie 40-60 są najlepsze ale to zależy do jakiego bębna (wielkość) i druga sprawa jak z wsadem jak jest go za mało to
obroty znacznie mniejsze.
223 9P 38 Spec/357 5,6 303 , 284 , 308, 6 Dasher,
W zakładzie polerujemy od ponad 30 lat w bębnach polerskich i wibratorach. Pierwsze bębny z nierdzewki jeszcze w latach 80 zawsze robiłem na obroty 40-60. Bębny przedstawione na zdjęciach od bardzo dawna dla jubilerów robi firma Avalon a kupiłem je dla siebie bo oprócz tego że maja spełniać swoje zadanie to muszą ładnie wyglądać (to takie moje objawy starzenia się ). Od lat 90 łuski polerowałem w wibratorach z wsadem z orzecha (dodawałem specjalnej pasty) ale najczęściej gniazda od spłonki nie były dobrze wyczyszczone i wypolerowane. Na próbę polerowali mi łuski w wibratorach i polerkach w kulkach porcelanowych i szklanych, polerkach magnetycznych. Teraz przyszedł czas na polerowanie samemu w kulkach stalowych.
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20