Dezaktywacja spłonki

Moderatorzy: wierzba, P_iter

MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Dezaktywacja spłonki

Post autor: MADMAX »

Proszę o podpowiedź, w jaki sposób dezaktywować spłonkę. Czym ją potraktować, aby stała się bezpieczna ? Wystarczy woda, czy może trzeba użyć jakiejś chemii ?
grando08
Posty: 123
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2015, 09:26
Lokalizacja: Strzelnica Łącko

Post autor: grando08 »

użyj Kolego oleju ,np. WD 40 i poczekaj kilka godzin.
:D
M 98 7x64 S 303 8x57 IS Rem 700 338 wm
Ludwik r35
Posty: 124
Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
Lokalizacja: polska

Post autor: Ludwik r35 »

Witam . najlepiej spłonkę wprasować w łuskę i odstrzelić. masz wtedy 100 procent gwarancji że została zdezaktywowana.tak np robie gdy wypadnie kowadełko.
witam
MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Ten sposób znam. Ale dzięki za wpis.
kermit714
Posty: 57
Rejestracja: sobota, 08 maja 2010, 12:30

Post autor: kermit714 »

W okół kryzy drut i nad ogień .
MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Bez urazy. Mnie uczyli, że jak nie mam nic do powiedzenia - czytam. Tylko czytam.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Madmax, jaka to spłonka i gdzie jest umieszczona? Luzem, w łusce, naboju? Co Cię powstrzymuje od normalnego odspłonkowania?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

Wiesz to było baaaardzo dawno temu, kiedy nie ścigali za "części amunicji"
kropla kwasu siarkowego, , lub elektrolitu z aku...
wystarczała... nawet po próbie "młotkiem"

Może były inne spłonki ???
Nie wiem ](*,)
MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

P_iter pisze:Madmax, jaka to spłonka i gdzie jest umieszczona? Luzem, w łusce, naboju? Co Cię powstrzymuje od normalnego odspłonkowania?
1. Spłonka umieszczona w gnieździe odwrotnie - duża szansa na odpalenie przy próbie typowego wybicia pinem.

2. Spłonka zgnieciona, nie osiowo umieszczona w gnieździe - wada osadzarki. Nic się nie stało, ale naboju z tego nie będzie. Aby uniknąć odpalania w komorze z koniecznością ponownego mycia łuski - dezaktywacja.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Kiedyś na progresywnej miałem tak stłamszone kilka spłonek. Przed wydłubywaniem ich szpikulcem, łuski zalałem octem. Wydłubałem je później bez odpalenia i poszły do ziemi. Nie mam więc pewności czy były zdezaktywowane, ale nie odpaliły.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

No widzisz.. kwas ( może być octowy, siarkowy i ... no moze nie "solny" bo z łuski zostanie "sieczka"
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Ja takie łuski po prostu powoli odspłonkowywuję. Nic się nie stało.

Jarek
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 714
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Ja też.
Przy spokojnym ruchu, bez uderzenia pinem, nie ma szans na odpalanie.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
grando08
Posty: 123
Rejestracja: piątek, 16 stycznia 2015, 09:26
Lokalizacja: Strzelnica Łącko

Post autor: grando08 »

do prawidłowo zaspłonkowanej łuski dodaję kilka kropel oleju do czyszczenia broni lub jak podałem wyżej może być w sprayu zostawiam na noc i na drugi dzien wyciskam na prasie. Można taką łuskę z zaoliwioną spłonką załadować do komory i dla pewności odpalic. Nic się nie stanie ,młotkiem nie próbowałem. Postaw łuskę w naczyniu z olejem i niech się nasyci ,następnego dnia pod prasę.
M 98 7x64 S 303 8x57 IS Rem 700 338 wm
Ludwik r35
Posty: 124
Rejestracja: wtorek, 25 listopada 2014, 20:07
Lokalizacja: polska

Post autor: Ludwik r35 »

Hej. po prostu powolutku odspłonkuj łuskę w matrycy. nie powinno dojść do eksplozji. azydek ołowiu raczej działa na uderzenie. dla pewności owinń luskę w dolnej części kawałkiem szmatki . jak dojdzie do eksplozji to właśnie ta szmatka pochłonie energię i po sprawie.
witam
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

W Niemczech uczą: zalać oleje i odczekać 24 godziny. Potem nic się nie ma prawa stać.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Bardzo dziękuję za porady.
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Parokrotnie w kombajnie LEE odpaliły mi spłonki przy osadzaniu. Nic specjalnego się nie dzieje. Nie sądzę aby przy wybijaniu odpalenie spłonki było bardziej niebezpieczne.
Wojtek
MADMAX
Posty: 601
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Nieźle.... Ale co tam się komu podoba. Ja bym się nie chwalił, bo i chyba nie ma czym.

W każdym razie, u mnie obowiązują inne normy - niekontrolowane odpalanie spłonek podczas elaboracji jest niedopuszczalne.

Kontrolowane też nie.

Z zasady spłonki odpalam w komorze nabojowej.

Te dwie chciałem przed usunięciem dezaktywować (bez odpalania).
lechu
Posty: 880
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Wrzuć łuski do słoiczka z wodą, po nastu godzinach bezpiecznie rozspłonkujesz.
epaa
Posty: 124
Rejestracja: piątek, 04 kwietnia 2014, 13:55

Post autor: epaa »

Jeżeli to mała spłonka to delikatnie na prasie wypchnąć, założyć dobrze i zrobić nabój - jak na razie na 10 szt naboi tak zrobionych 10 odpaliło.

Jeżeli duża to przy odpłonkowaniu wypchnie kowadełko. Przynajmie muron się rozlatuje.

Mam Lee Load Master - czasami odwróci albo da bokiem i zgniecie - przywykłem ale za pierwszym razem miałem stracha.

Oczywiście nie polecam tej metody ale opisuję co się dzieje jak w spłonkę się nie wali tylko naciska.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

epaa pisze:Jeżeli duża to przy odpłonkowaniu wypchnie kowadełko. Przynajmie muron się rozlatuje.
Duze Winchester i Remington wytrzymuja ,mozna ponownie osadzic.
Tak jak piszesz ,wypchnac ,a potem to juz indywidualna decyzja czy ponownie osadzac ,czy zutylizowac.
Tylko wypchnac ,a nie wybic.
Pozdrawiam Bready
ODPOWIEDZ