Na początek chcę się przywitać, to mój pierwszy post na tym forum.
Przybywam po Waszą pomoc.
Wyczyściłem wstępnie łuski 9 para (win i s&b) oraz .32 S&W (lapua) metodą na wodę, ocet, sól i płyn do mycia naczyń. Następnie, żeby je wysuszyć wsadziłem je do piekarnika za poradą filmów instruktażowych zza Wielkiej Wody.
W filmach wspominano, żeby łuski suszyć przez 15 min na 180 stopni. Tak też zrobiłem. Jest tylko jeden problem- zaćmiło mnie, że w USA mówiąc o 180 stopniach mają na myśli Fahrenheita, a ja ustawiłem na 180 st. Celsjusza, czyli jakieś dwa razy za gorąco..... (dobra wiem - mea culpa).
Mosiądz topi się przy ok 1000 stopniach, więc zapas jest, ale obawiam się czy sobie nie zepsułem łusek.
9 Para to nie problem, ale bardzo mi żal 32 z lapua
Sprawdzałem sprężystość łusek i wydaje się być ok- nie zrobiły się miękkie- ale nie wiem czy mogę te łuski bezpieczne elaborować.
Pomóżcie proszę- wywalić na złom czy te łuski dadzą radę?
Zepsułem Łuski? 9 Para Win i S&B oraz 32S&W Lapua
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków