6,5x55 nadciśnienie

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

6,5x55 nadciśnienie

Post autor: JaguaR »

Witam,
Mogę prosić o pomoc w określeniu co może powodować "osmolenie" łusek?

Wcześniej rozpocząłem eleborację na Hodgdon Hybrid 100V, pociskach sierry, spłonkach cci200, łuskach PPU i problem nie występował.

Długość: 80,01 mm
Pociski: Berger VLD 140 gr HPBT
Proch: Vihta Vuori N160
Łuski: Lapua 54,9
Spłonki: Federal Large Rifle
Naważki były od: 41,5 do 43,9 gr i za każdym razem występowała osmolona łuska od denka oraz szyjki.

Najbardziej skrajne przypadki udostępniam zdjęcia:
Obrazek
Obrazek
Obrazek


Broń Carl Gustav m63 - luneta Burris 3-12x56 (typowo myśliwska). Tarcza z naważką 42,9 gr jako przykładowa.
Obrazek

z góry dziękuje za pomoc!
Ostatnio zmieniony wtorek, 04 listopada 2014, 15:11 przez JaguaR, łącznie zmieniany 1 raz.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Popatrzę wieczorem, jak to wygląda w QL-u...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

wozzi pisze:Popatrzę wieczorem, jak to wygląda w QL-u...
Dzięki!
Co prawda bazowałem na manualu Bergera + sprawdzałem QL'u, jednak musiałem coś przegapić. Wieczorem podam objętość h2o.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Jaka była odległość od gwintu? O ile się nie mylę, to VLD lubią być stawiane na gwint... Czy to było nadciśnienie, tego wcale nie twierdze. Powiedziałem tylko, ze popatrzę wieczorem... ;)
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
sztucer
Posty: 30
Rejestracja: sobota, 12 grudnia 2009, 14:26
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sztucer »

Ile razy były elaborowane łuski ?
Powodem może być utrata sprężystości materiału łuski.
Łuska nie puchnie odpowiednio i nie klei się do komory. (odpuścić łuski)
Lub za dużo oleju w komorze po czyszczeniu – który nie pozwala przylgnąć łusce do ścianek komory.
Spłonki wyglądają kiepsko, ale gdyby wykluczyć dwa powyższe ?
(Zakładam, że sypałeś zgodnie z tabelami)
Pozdrawiam
Grzesiek
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

sztucer pisze:Ile razy były elaborowane łuski ?
Powodem może być utrata sprężystości materiału łuski.
Łuska nie puchnie odpowiednio i nie klei się do komory. (odpuścić łuski)
Lub za dużo oleju w komorze po czyszczeniu – który nie pozwala przylgnąć łusce do ścianek komory.
Spłonki wyglądają kiepsko, ale gdyby wykluczyć dwa powyższe ?
(Zakładam, że sypałeś zgodnie z tabelami)
Pozdrawiam
Grzesiek
sztucer:
Łuski elaborowane pierwszy raz. Miałem dwa razy tą samą przygodę. Pierwszy raz odpuściłem po paru strzałach. Wróciłem do domu zrobiłem nową partię.... to samo.

Oleju nie powinno być za dużo, raczej wycieram tak aby flanela "nie łapała oleju". Czyszczę po każdym strzelaniu, tak samo.
Na pewno sprawdzę ten trop.


wozzi:
Pierwszą partię osadzałem blisko gwintu. Robiłem to tak, że rozbieram zamek, wyjmuję sprężynę oraz iglicę, pocisk osadzam bardzo płytko i po każdym umieszczeniu w magazynku dociskam pocisk tak aby delikatnie zamknąć zamek, potem dociskam 0,1 mm. To są właśnie łuski z tej partii.

Drugą serię zrobiłem według manual'a Bergera = długość 3.150" (teraz piszę z pamięci). Nie było odciśniętego zamka, a łuski dalej czarne.
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

Może byc prościej,, (starzy wyjadacze mnie zniszczą)
Ja zrobiłem tak:
-łuska od strony spłonki rozwiercona i nagwintowana M6
potem pocisk w szyjkę, i dokręcanie śruby- do oporu..
Pomiar ,, i sprawdzenie " czy to ustrojstwo :
"pakuje się do magazynka" i czy czasami pocisk jest w osadzony OK..
czy nie ma śladów gwintu,
czy zamek się domyka prawidłowo...
wszystko delikatnie i z wyczuciem...
UWAGA
Przejechałem się w Remingtonie 700
](*,)
komora jest "długaaaa"
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Z ql dla największej naważki wynikło ciśnienie 44500 psi, prędkość 789 m/s. Naważka na "żółtym". Nawet przy posadzeniu na gwint nie powinno być nadciśnienia. Jeśli brak odciśniętego zamka i spłonka nie ma kraterów, obstawiam brak uszczelnienia łuski przy strzale. Albo pomyliłeś naważkę (sporo za mało i łuska się nie uszczelnia), albo proch :D
Czy spłonka twardo się trzyma? Spróbuj osadzić nową - czy gniazdo spłonki nie jest rozbite (za luźne)?
Miłego dnia!
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Problem właśnie w tym, że spłonka tak jakby miała krater. Przynajmniej tak mi się to na tych fotkach widzi... Z drugiej jednak strony, nie rozpłynęła się przy styku z łuską na płasko. Stopień zabrudzenia łuski wskazuje raczej na za małe ciśnienie w stosunku do sprężystości materiału. Jesteś w stanie powiedzieć, przy jakiej naważce dokładnie to się stało? Nie zdziwiłoby mnie, gdy miało to miejsce w dolnym przedziale, czyli przy 41,5 grains... Jeśli tak, to idź spokojnie w górę, obserwując naturalnie łuski. Stopień zabrudzenia powinien był się zmniejszać. Osobiście spodziewałbym się dobrych wyników przy 43.8-44.6 grains. Nie podam lepiej, czym i jak ładowałem rok temu dokładnie te pociski, bo mnie tutaj zaraz z listy użytkowników wykreślą... ;)Tylko tyle, ze bylem w granicach 900m/s. :lol:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

To jest carl gustav, więc może do 900 m/s niech nie dojeżdża :D Ten krater nie wygląda mi na krater, może po prostu otwór iglicy jest za duży i spłonka go wypełnia.
Lufa jest nowa? Masz jeszcze odstrzelone łuski z tej dobrej naważki? Jeśli tak, to pomierz średnicę szyjki - to da nam pojęcie o wymiarach komory.
Miłego dnia!
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Maz pisze:To jest carl gustav, więc może do 900 m/s niech nie dojeżdża :D
Miedzy innymi dlatego nie podaje mojej naważki. :wink:
Maz pisze: Ten krater nie wygląda mi na krater, może po prostu otwór iglicy jest za duży i spłonka go wypełnia.
Mam to samo przypuszczenia, ale ze tej broni w reku nie mam...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Agent 007
Posty: 650
Rejestracja: piątek, 30 maja 2008, 10:28

Post autor: Agent 007 »

Powodem tego osmalenia jest najprawdopodobniej .................długosc komory w starym m96 przystosowany do pocisków m/94

http://en.wikipedia.org/wiki/6.5×55mm#m ... tron94.jpg

Stare CG m96 mają bardzo długie komory w zwiazku z tym i zamin łuska uszczelni '' układ'' ( przy użyciu nowoczesnych pocisków - ostołukowych ) czesc gazów okapca łuskę .........

Pozdrawiam
Paweł
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Jakie znaczenie ma tu czy pocisk tępołukowy czy ostrołukowy? Pytam bo miałem podobne okopcenia na pociskach MEGA 155gr. Nie wiem co pomogło na okopcenie bo jednocześnie zmieniłem całość układanki (matryce, pociski i łuski). Co by było śmieszniej z łusek Lapua przeszedłem na S&B, powód prozaiczny, mam ich więcej.
Wojtek
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

@Cyrograf15
Przesuwa się miejsce w którym pocisk zetknie się z gwintem lufy przy porównaniu dwóch naboi o tej samej długości całkowitej, a za tym tez czas, kiedy to nastąpi. Jak sie nie patrzy na długość naboju, tylko używa matrycy z tym samym ustawieniem, to różnicy nie ma, ale to nie zawsze wchodzi i nie zawsze jest wskazane, jeśli w ogóle... Ze należę do tych leniwych, którzy niechętnie przy matrycy kręcą, to lecę z jednym ustawieniem. :wink: Dla przykładu: jak przeszedłem na Bergery VLD, to mi się, przy tym samym ustawieniu matrycy i wadze pocisku, długość całkowita naboju "troszeczkę" wydłużyła. W każdym razie już pudelka MDM zamknąć nie moglem i musiałem dokupić inne... Szanowny Herr Pilster za głowę się złapał, jak mu ten nabój pokazałem i musiałem dłuższy "referat" wysłuchać... :oops: Z mojej Voere latały jednak bardzo dobrze, żadnych członków nie straciłem, ale przeszedłem na inne pociski, bo mi "ciutek" za drogie były... :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

wozzi pisze:
Maz pisze:To jest carl gustav, więc może do 900 m/s niech nie dojeżdża :D
Miedzy innymi dlatego nie podaje mojej naważki. :wink:
Maz pisze: Ten krater nie wygląda mi na krater, może po prostu otwór iglicy jest za duży i spłonka go wypełnia.
Mam to samo przypuszczenia, ale ze tej broni w reku nie mam...

Czasami lenistwo popłaca - miałem wybite spłonki ;). Wszystkie mają "kratery:. Mam ich około 50 więc próba może być obiektywna.
Przy iglicy rzeczywiście jest duża dziura, pasuje ze spłonkami.

Lufa orginalna nie wymienia. Komora wyczyszczona na lustro - sprawdziłem to jeszcze wczoraj.

Łuski ze zdjęć miały naważkę 43,4 gr.
Wcześniej używałem Sierry hpbt 130 gr. Okopcenia nie było, ale za to inne łuski, spłonki, pociski. Drobna różnica w budowie.

VLD są długie jak cholera, ale i tak krótsze niż VLD LR i z tego co udało mi się wyczytać, LR powinny być osadzane na gwint. Minusem jest cena - dużym minusem.
Drugą serię robiłem na długość z manula. Wcześniejszych nie dało się umieścić w magazynku ;)


Tarcza jest z naważki 42,9 gr.

Rozpocząłem od dolnej naważki, dlatego mogłem nie zaobserwować zmniejszania się kopcenia.


Mój plan na następne strzelanie rysuje się następująco:

1. Na pierwszy ogień pójdzie łuska PPU z pociskami sierry, nowym prochem.
2. Następnie użyję łusek PPU z pociskami Bergera. Jak będzie ok to:
3. Puszczę kulki z łuskami Lapuy + Bergerem od naważki 44 gr do ~44,5 gr (sprawdzę to jeszcze w QL'u)

Jak nic mi nie urwie zdam relację ;;pelenluz
epaa
Posty: 124
Rejestracja: piątek, 04 kwietnia 2014, 13:55

Post autor: epaa »

Ze strony vithavuori:

9,1 140 HPBT Sierra 79,0 3.110 N150 2,35 36.3 703 2306 2,54 39.1 765 2511
N550 2,58 39.8 749 2457 2,73 42.1 806 2644
N160 2,81 43.4 759 2490 3,03 46.7 819 2687
N560 2,93 45.2 779 2556 3,13 48.3 844 2770
N165 3,00 46.3 766 2513 3,24 50.0 834 2735

Wynika że startowa naważka to 43.4 a ty zaczynasz od 41,5. Maksymalna to 46,7.
Piszą że proch wolny do dużych łusek. Kaliber jest uwzględniony ale ewidentnie nie doszczelnia bo jest za małe ciśnienie do rozparcia łuski.

Moje doświadczenia jest małe ale z zakresie za wolnego prochu ( błąd w manualu lovexa) wystarczające. Niedoszczelniało na tyle, że waliło gazami po okularach i czole, przez zamek. Wszystko uwalane na czarno. W końcu był nawet niewypał i pocisk w lufie. Carbine 30.
Zmieniłem proszek i nie ma znaczenia czy spłonka pistoletowa czy karabinowa, jaka naważka, ( byle w zakresie) jak głęboko pocisk. Doszczelnia i przeładowuje prawidłowo. Teraz można szukać tej najlepszej.

Masz chrono? Jakiś kolega? sprawdź prędkość.
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

epaa pisze:Ze strony vithavuori:

9,1 140 HPBT Sierra 79,0 3.110 N150 2,35 36.3 703 2306 2,54 39.1 765 2511
N550 2,58 39.8 749 2457 2,73 42.1 806 2644
N160 2,81 43.4 759 2490 3,03 46.7 819 2687
N560 2,93 45.2 779 2556 3,13 48.3 844 2770
N165 3,00 46.3 766 2513 3,24 50.0 834 2735

Wynika że startowa naważka to 43.4 a ty zaczynasz od 41,5. Maksymalna to 46,7.
Piszą że proch wolny do dużych łusek. Kaliber jest uwzględniony ale ewidentnie nie doszczelnia bo jest za małe ciśnienie do rozparcia łuski.

Moje doświadczenia jest małe ale z zakresie za wolnego prochu ( błąd w manualu lovexa) wystarczające. Niedoszczelniało na tyle, że waliło gazami po okularach i czole, przez zamek. Wszystko uwalane na czarno. W końcu był nawet niewypał i pocisk w lufie. Carbine 30.
Zmieniłem proszek i nie ma znaczenia czy spłonka pistoletowa czy karabinowa, jaka naważka, ( byle w zakresie) jak głęboko pocisk. Doszczelnia i przeładowuje prawidłowo. Teraz można szukać tej najlepszej.

Masz chrono? Jakiś kolega? sprawdź prędkość.
Kolego mam wątpliwości czy Sierra HPBT jest zbliżona do Bergera VLD Target / Bergera Match Long Range BT Target. Za to tabele Bergera podają naważki dla N160 i do nich się dostosowałem.
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

Maz pisze:To jest carl gustav, więc może do 900 m/s niech nie dojeżdża :D Ten krater nie wygląda mi na krater, może po prostu otwór iglicy jest za duży i spłonka go wypełnia.
Lufa jest nowa? Masz jeszcze odstrzelone łuski z tej dobrej naważki? Jeśli tak, to pomierz średnicę szyjki - to da nam pojęcie o wymiarach komory.
średnica szyjki od dołu 7,6mm do 7,45mm u góry
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Czyli komora przy szyjce standardowych rozmiarów - nie jest za duża. Ten sam clearance mam w swoim. Może zrób (na własną odpowiedzialność :) ) pojedyncze naboje z naważką zwiększoną (od tego maksa na którym skończyłeś czyli 43,9gr) kolejno o 0,5gr; 1gr; 1,5gr; 2gr i odstrzel to. Zobacz, czy okopcenie nie zmniejszy się albo nie zniknie. Tylko uwaga: pod warunkiem, że gniazda spłonek w tych okopconych nie są powiększone tj. możesz w nich normalnie obsadzić nową spłonkę i nie wypadają! (powiększone gniazdo spłonki jest objawem dużego nadciśnienia). Jeśli pojawią się oprócz kraterów spłaszczenia na krawędziach spłonki, albo ciężki zamek, przerwij.

Naważka 45,9 gr w tej długości co podałeś jest wg QL jeszcze bezpieczna. Dużo wyżej nie radzę jeśli lufa jest oryginalna a nie nowa.
Miłego dnia!
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

@Maz

Wszystko OK, ale nie jeździj tak proszę po tym szwedzie. ;) M63 to nie M/96, a i tam nie było problemów, jeżeli broń była w należytym stanie i/lub nie robiło się doświadczeń z pociskami w poddźwięku. Co do reszty nie mam zastrzeżeń. ;)
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Jak wszystko będzie OK to nikt mu nie zabroni zrobić +2,5gr; +3gr.... Jak lufa wytrzyma, czemu nie. Na którymś z kolei nauczy się, jak wygląda nadciśnienie :lol:
Ale niech lepiej dochodzi od dołu :D
Miłego dnia!
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Maz pisze:Ale niech lepiej dochodzi od dołu :D
A czy ja coś innego mowie? Chodzi mi tylko o to, ze co jakiś czas słyszy się: "Szwedy maja słabe zamki. Podobno gdzieś tam doszło do eksplozji..." Tylko jak sie zapytasz o szczegóły, to albo ich brak, albo gościu chciał mieć jeszcze słabszy odrzut i lądował bardzo mało, bardzo szybkiego prochu pistoletowego i wypełniał kaszka manna, czy czymś tam...

P.S. JaguaR, z powodu tych trochę dziwnych kraterków na spłonkach, prawdopodobnie spowodowanych spora dziura na iglice, strzelaj lepiej w okularach. Przynajmniej te mocniejsze, testowe elaboracje.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Maz pisze:Jak wszystko będzie OK to nikt mu nie zabroni zrobić +2,5gr; +3gr.... Jak lufa wytrzyma, czemu nie. Na którymś z kolei nauczy się, jak wygląda nadciśnienie :lol:
Ale niech lepiej dochodzi od dołu :D
Tak, tylko może być, że broń wytrzyma silną naważkę, ale do czasu. Bo nie tylko o wytrzymałość lufy tu chodzi a o cały system. W takich dziadkach chyba jednak dobrze jest traktować je lekkimi naważkami. Starego konia nie puszcza się w Pardubicką.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
Maz
Posty: 368
Rejestracja: wtorek, 28 lutego 2012, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Maz »

Dlatego też w QL jest obniżony max ciśnienia. Ale żeby nie było, ja bardzo doceniam Gustava. Rzadko który "staruszek" jest tak jary. Poza tym te 830 m/s też wystarczy na kilometr. Sprawdziłem w ND w lecie 8-)
Miłego dnia!
snajper
Posty: 557
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Długość: 80,01 mm
Pociski: Berger VLD 140 gr HPBT
Proch: Vihta Vuori N160
Łuski: Lapua 54,9
Spłonki: Federal Large Rifle
Naważki były od: 41,5 do 43,9 gr i za każdym razem występowała osmolona łuska od denka oraz szyjki.
Powinno być wszystko dobrze.
Już przy 2000 barów powinien spokojnie doszczelnić a nawet niżej.
Nie podoba mi się łuska; ramiona i przejście w butelkę jakby jakieś zaokrąglone.
Może to złudzenie.
Daj jakąś fotkę w powiększeniu tego fragmentu.
Stawiam na problem z komorą.Napisałeś ze czysta,ale olej z lufy potrafi spłynąć.
Znam taki przypadek,chyba po siódmym strzale doszczelniło a naważka była odpowiednia :-$
Mogą też być jakieś wżery,to stara broń.
Czyszczenie flanelką może być za mało.

Znajomy zbliżył się do 900m/s w Nowej Dębie trzeba było wieczorem piłować zaczepy rygli iglakiem bo się troszkę rozklepały. :D
Nie polecam takich prędkości w tym kalibrze.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

snajper pisze:Mogą też być jakieś wżery,to stara broń.
Czyszczenie flanelką może być za mało.
Z jednej strony, wojny ta bron (raczej) nie widziała, ale z drugiej, nie wiadomo, jak się ktoś z nią obchodził... Dobre czyszczenie komory i lufy na pewno nie zaszkodzi. Najlepiej byłoby potem sprawdzić, jak wygląda komora.
snajper pisze: Znajomy zbliżył się do 900m/s w Nowej Dębie trzeba było wieczorem piłować zaczepy rygli iglakiem bo się troszkę rozklepały. :D
Nie polecam takich prędkości w tym kalibrze.
Nie od parady rozróżnia się 6,5x55se i 6,5x55skan. Ja 140 grains na trochę ponad 900m/s rozpędzałem i problemów nie było, ale... nie na szwedzie, tylko na Voere Titan II.

Pytanie, kiedy bron była ostrzelana, czy jak się to po polsku nazywa... W Niemczech ostrzał dokonuje się ładunkiem o 300% przekraczającym normę. Dokładnie mówiąc, to są to trzy strzały. Z tego powodu nie widzę powodu do "chodzenia na pol gwizdka". Nie znaczy to, ze należy strzelać na mikron od granicy, bo jakiś zapas zostawić jest wskazanym, ale przyjmowanie amerykańskich zastrzezen jest sporo nie na miejscu. Dlaczego pisze amerykańskich? Bo fabryczna amunicja amerykańska w tym kalibrze jest śmiechu warta. Trzymają się tak daleko od normalnych ciśnień roboczych w tym kalibrze, ze płakać się chce.

Polecam: http://www.ballisticstudies.com/Knowled ... .5x55.html

Jak ktoś jest zainteresowany tylko sprawa amunicji do 6,5x55se w stanach, to akapit zaczynający się od zdania: "After WWII, Sweden adopted newer self loading rifle..."

@P_iter
Z tym tutaj: "W takich dziadkach chyba jednak dobrze jest traktować je lekkimi naważkami." zgodzić się nie mogę. Dlaczego? Odpowiedz sobie sam, co bardziej dostaje po dupie:tani, masowo produkowany AR-15 z którego w 10 lat strzela sie intensywnie w dynamice, czy stary ale dopieszczony repetier jak M63? Z M63 nikt dynamiki nie strzela, a wiec i liczba oddanych strzałów różni się "lekko"... Dla stali, o ile nie zeżre ja rdza, nie ma znaczenia, czy leży w szafie 100, czy tylko 10 lat.

Notabene: ciśnienie max według CIP dla 6,5x55se: 55,110 psi a dla .223 Rem.: 62,366 psi
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Mi raczej chodzi o starzenie się materiału a nie zmęczenie materiału. Nie przeczę, że dobrze konserwowana i przechowywana broń mogła zachować wyjściowe parametry wytrzymałościowe, lecz czy masz gwarancje, że tak było?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

P_iter, właściwie to trzeba by cześć tego tematu przenieść do "Bron" i zatytułować "Mauser szwedzki i jego dzielny obrońca wozzi" ;) , ale to juz ew. Twoja sprawa...

Co do starzenia się materiału. Czy dla dobrej jakości stali, a takiej używali Szwedzi, 100 lat to aż tak dużo? To nie jest pytanie retoryczne. Pytam bo chciałbym poznać odpowiedz... Wychodziłem z założenia, ze mówiąc o staruszku, masz na myśli zmęczenie materiału. O starzeniu się stali nie mam zielonego pojęcia...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
epaa
Posty: 124
Rejestracja: piątek, 04 kwietnia 2014, 13:55

Post autor: epaa »

Jestem zdumiony stwierdzeniem na temat starzenia stali.
Zmęczenie - od ciągłej , często cyklicznej zmiany naprężeń - Tak
Korozja - Tak
Uszkodzenia mechaniczne - Tak
Starzeniu stali przechowywanej w szafie, w temperaturach pokojowych, w dobrych warunkach mówimy stanowcze NIE!

Ale może 25 lat konstrukcjach to mało a stal w broni jest jakaś inna.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Wlaśnie wpływ czynników zewnętrznych oddziałujących na stal nazwałem jej starzeniem. Wilgoć atmosferyczna, deszczówka, pot, nagrzewanie, schładzanie, i inne oddziaływania składają się na to co nazwałem starzeniem się. Nie zgadzacie się ze mną? Uważacie,że czynniki zewnętrzne nie mają wpływu na trwałość stali?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
epaa
Posty: 124
Rejestracja: piątek, 04 kwietnia 2014, 13:55

Post autor: epaa »

OK - rozumiem
Dla mnie starzenie to samoistny proces zmiany parametrów danego materiału w czasie - np. zmiana struktury "plastiku" - nie pod wpływem słońca ale samoistna zmiana wiązań wewnętrznych - np. plastik staje się kruchy
W metalach w warunkach normalnych nic takiego nie zachodzi, musi być to jakiś proces wymuszony wpływem zewnętrznym - korozja, mikropęknięcia od udaru. czyli zużycie lub zniszczenie
np. łuski się nie starzeją leżąc w kartoniku, one się utwardzają i robią się kruche na skutek odkształceń przy strzale i formatowaiu
Ostatnio kolega kupił drugowojennego GMC do przewozu łodzi.
Przebieg oryginalny ~1000 mil. stał 68 lat. Z zapasów na wypadek W.
Akumulator się zestarzał i po założeniu nowego samochód odpalił bez jakiejkolwiek regulacji i jeździ po imprezach jak fabryka wymyśliła. Silnik się nie zestarzał. Co najwyżej elementy drewniane.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

@P_iter
Powyżej pisałem: "Dla stali, o ile nie zeżre ja rdza, nie ma znaczenia, czy leży w szafie 100, czy tylko 10 lat. " Czynniki, które wymieniłeś mogą doprowadzić do powstania rdzy, a tym samym zniszczenia metalu, to się zgadza, ale jako takiego starzenia się IMHO nie ma.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
snajper
Posty: 557
Rejestracja: czwartek, 29 maja 2008, 14:54
Lokalizacja: MAZOWIECKIE
Kontakt:

Post autor: snajper »

Uważacie,że czynniki zewnętrzne nie mają wpływu na trwałość stali?
Mają....Im starsza tym lepsza. \:D/

Trochę z innej beczki.
W latach 80-tych Szwajcarzy lub Niemcy dokładnie nie pamiętam zakupili z Polski przedwojenne szyny kolejowe.
Długi czas robili z nich wysokiej klasy płytki wzorcowe.
Stal była super.
"wysezonowana"tak bym ją nazwał zamiast "starzona"
nosu
Posty: 106
Rejestracja: czwartek, 27 października 2011, 21:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: nosu »

Temat zszedł na boczny tor ale ciekawy.
Jest coś takiego jak ,,starzenie stali ,, zabieg ten wykonuje się w mechanicznych laboratoriach zniszczeniowych celem ustabilizowania materiału pobranego do prób np z linii walcowniczej. . Zabieg ten polega na włożeniu próbek do pieca o określonej temperaturze na czas przewidziany normami , po tej obróbce stal zachowuje się jakby była przechowywana trzy miesiące w normalnych warunkach.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Moderator jest na polowaniu do wtorku. Dacie radę nie rzucać się sobie do gardeł?
Mod.]
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
darekas
Posty: 481
Rejestracja: środa, 06 marca 2013, 17:22
Lokalizacja: Lubelskie koło Białej Podlaskiej

Post autor: darekas »

Mod w lesie, więc myszy harcują
Panowie wydaje mi się, że tak jak ktoś już wspomniał jest problem z uszczelnieniem łuski w komorze.
Na początku przygody z elaboracją zastanawiałem się, dlaczego łuski wystrzelone z własnej elaboracji mają mniej lub bardziej okopcone szyjki natomiast strzelając z fabrycznej łuska jest czysta.
Czy ładunek jest za słaby?
Czy łuska jest za mało elastyczna? :-k :-k
Darek
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

Napisałeś:
"Zastanawiałem się". Czyżbyś znalazł odpowiedź?
Tak się składa, że formatując szyjkę(tylko) i też obserwuję małe okopcenia ( na fabrycznych tego nie było)
darekas
Posty: 481
Rejestracja: środa, 06 marca 2013, 17:22
Lokalizacja: Lubelskie koło Białej Podlaskiej

Post autor: darekas »

Mkl1 więc może doświadczeni wyjadacze przy okazji powiedzą coś niecoś na ten temat.
Przyznaje się że na początku myślałem że proch do własnej elaboracji jest jakiś &#8222;gorszy &#8221; i to powoduje okopcenie ale jak stwierdziłem doświadczalnie w mocniejszych naważkach nie widzę tego problemu. Więc stwierdziłem że chodzi o uszczelnienie.
Darek
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

W 6,5x55 jak łuska nie uszczelnia komory to trzeba zmienić proch na szybszy, jak nie pomaga to odpuścic lub zmienić łuskę, jak dalej bez efektu to chyba tylko zmienić lufę.
Tak sobie pieprzę na brudno.
darekas
Posty: 481
Rejestracja: środa, 06 marca 2013, 17:22
Lokalizacja: Lubelskie koło Białej Podlaskiej

Post autor: darekas »

RC czyli co chodzi o ciśnienie.
Z tym jeszcze można powalczyć np. robiąc crimp
Darek
ODPOWIEDZ