Strona 1 z 1

Przykrótka łuska

: wtorek, 16 czerwca 2009, 22:25
autor: wódz_śpiewająca_stopa
Koledzy

Długo się zbierałem żeby napisać tego posta, i przyznać jaką jestem ofiarą losu, jednak żydowska dusza wreszcie zwyciężyła i oto przyznaję się;) Otóż zdarzyło mi się jakiś czas temu, że nie wyzerowawszy elektronicznej suwmiarki, ustawiłem trymer i pojechałem na ostro. Ok. 60 wyselekcjonowanych łusek 30-06 przyciąłem na równiutkie 63mm podczas gdy w każdej tabeli, czy podręczniku stoi jak wół "trim-to lenght" 63,10mm. W książce Krakusa przeczytałem, że ponoć są tacy którzy celowo rezają łuski o te 0,05mm poniżej wymiaru podawanego w tabeli, co ma ponoć skutkować poprawą skupienia, jednak jakoś nie mogę się zdobyć by osobiście sprawdzić co też się stanie gdy łuska będzie za krótka o 0,1 mm? Stąd moje pytanie - czy wykorzystanie tych łusek jest jeszcze bezpieczne, czy zakrawa już na głupotę ?

Z góry dziękuję za odpowiedzi
Pozdrawiam
Wódz

p.s - to jednak prawda co piszą, że nawet do czyszczenia łusek trzeba siadać wypoczętym....

: środa, 17 czerwca 2009, 02:31
autor: SławekP
Bez paniki Wodzu!
Poprzedni właściciel mojego 300WSM pochlastał łuski o ponad 2 mm od wymiaru nominalnego.
Manuali się naczytał... :lol: :lol:

: środa, 17 czerwca 2009, 11:58
autor: P_iter
0,1 mm jest bez znaczenia. Przynajmniej dla .308 i .223
Nic złego się nie dzieje.

: środa, 17 czerwca 2009, 22:13
autor: PiotrL
Poprzedni właściciel mojego 300WSM pochlastał łuski o ponad 2 mm od wymiaru nominalnego.


Może jakiś początkujący.... :lol: Musiał wierzyć manualom.....
A dzieje się coś?

: czwartek, 18 czerwca 2009, 00:26
autor: Mateusz
Miałem założyć nowy wątek odnośnie przykrótkich łusek, ale wykorzystam już ten skoro się nadarzył. W książkach piszą, że łuski po strzale i sformatowaniu raczej się wydłużają a u mnie jest odwrotnie - są coraz krótsze, formatuje za pomocą matrycy lee collet, czy może ktoś ma podobnie?

: czwartek, 18 czerwca 2009, 00:50
autor: wódz_śpiewająca_stopa
PiotrL pisze: A dzieje się coś?
Owszem, łuski leżą w pudełku, a mnie kichy przewracają się z żalu ;))) W pierwszej chwili, w przypływie złości chciałem je wszystkie wywalić, a w ślad za nimi posłać suwmiarkę - szczęściem złość przechodzi mi jeszcze szybciej niż w nią popadam, więc zarówno sknocone łuski jak i złośliwa miarka leżą sobie spokojnie na swoich półkach. :)
Na zdrowy rozum, to co piszecie zdaje się oczywiste, jednak jako elaboracyjny cienki bolek wolę 3 razy dopytać, jak raz dowalić do pieca.
Dziękuję Kolegom za pomoc, jeszcze dzisiaj "uzbroję" swoją nadmiernie przykrojoną miedź ;;pelenluz

Pozdrawiam
Wódz

: czwartek, 18 czerwca 2009, 01:25
autor: wódz_śpiewająca_stopa
Ad Mateusz

Nie używałem nigdy takiej matrycy, a nawet nie miałem w rękach, ale patrząc na rycinę przekroju poprzecznego, wydaje mi się że to ... normalne ? W książce Krakusa wyczytałem, że takie matryce "powodują nieco większe wydłużenie łuski podczas formatowania .... gdyż siły działające na szyjkę są prostopadłe do osi, a wszystkie siły równoległe przenoszone są w całości przez ramiona łuski". Za diabła nie mogę tego rozgryźć - po mojemu powinno być dokładnie odwrotnie - tak jak w opisanym powyżej przypadku ?

Pozdrawiam
Wódz

: czwartek, 18 czerwca 2009, 11:11
autor: SławekP
PiotrL pisze: Może jakiś początkujący.... :lol: Musiał wierzyć manualom.....
Nie,ten jest raczej elaborantem starszego pokolenia... :lol: :lol:

: czwartek, 18 czerwca 2009, 11:49
autor: PiotrL
No to widzisz - nauczył sie kiedyś i juz pewnie nie wie dlaczego ale tak robi... :lol:
W starszym pokoleniu problemy długości jakby to określic....schodzą na plan dalszy.... :lol:

: niedziela, 21 czerwca 2009, 22:36
autor: Site admin

: wtorek, 25 września 2012, 21:41
autor: Jack
Koledzy, żeby nie zakładać nowego tematu dołączam się z moim pytaniem poniżej.

Uzbierałem po fabrycznej amunicji Normy 60 łusek i jak przyszło do trymowania okazało się, że są bardzo krótkie (najkrótsza miała 62,65) a więc przyciąłem wszystkie do najkrótszej.

Może ktoś miał podobny problem ? Czy to ma jakieś znaczenie w znalezieniu optymalnej naważki ? Czy jest jakaś teoria która mówi, że nie można skrócić łuski poniżej jakiejś normy ?

Pozdr Jack

: wtorek, 25 września 2012, 23:14
autor: abersfelderami
Jaki kaliber, jak mierzyles dlugosc szyjek, czy byly wystrzelone z Twojego karabinu? skracales przed czy po formatowaniu?

: środa, 26 września 2012, 13:31
autor: Jack
abersfelderami

Woja wina zapomniałem podać kalibru 30-06. Łuski pochodzą z fabrycznej amunicji Normy Oryx, wystrzelone z mojej broni, skracane po formatowaniu NS, mierzone suwmiarką (mitutoyo).

: środa, 26 września 2012, 18:49
autor: abersfelderami
Mamy dwa czynniki ktore wchodza w gre przy mierzeniu dlugosci luski: headspace luski I dlugosc szyjki
Mierzac suwmiarka, mierzymy tylko dlugosc luski, w zaleznosci od headspace dlugosc szyjki bedzie rozna, teoretycznie przy krotkim headspace szyjka moze byc zadluga, a dlugosc calkowita luski w normie.

Ty mowisz o dlugosci szyjki, a nie o dlugosci luski, bo luska jest dopasowana do komory I nie robisz FL.
Dlugosc szyjki ma wplyw na osiowosc pocisku i opor przy opuszczaniu luski, w wojsku I myslistwie najwazniejsza jest niezawodnosc, lepiej jest miec dluzsza szyjke, jezeli dobrze sie obchodzisz z amunicja i strzelasz z gwintu, np: benchrest, wplyw jest inny.
W Twoim wypadku wplyw jest znikomy w porownaniu np: do wagi nawazki, mysla przewodnia elaboracji jest jednolitosc I powtarzalnosc, co Twoje luski spelniaja.