Skośniki
@jerzy orawiec
cyt "perfekcja" wykonania ?
Jako osobie zamieszkalej na drugiej pólkuli i ktora prawdopodobnie dlugo w Europie nie była proponuje poszukac w internecie co to jest :
"TOWAR PRZEZNACZONY NA RYNEK WSCHODNI"
jest to cos czego prawdopodobnie w swojej ojczyznie nie zobaczysz nigdy mimo że bedzie tak samo opakowane
choc kto wie ?moze takze u was istnieje klasa jakosci przeznaczona dla aborygenów
cyt "perfekcja" wykonania ?
Jako osobie zamieszkalej na drugiej pólkuli i ktora prawdopodobnie dlugo w Europie nie była proponuje poszukac w internecie co to jest :
"TOWAR PRZEZNACZONY NA RYNEK WSCHODNI"
jest to cos czego prawdopodobnie w swojej ojczyznie nie zobaczysz nigdy mimo że bedzie tak samo opakowane
choc kto wie ?moze takze u was istnieje klasa jakosci przeznaczona dla aborygenów
-
- Posty: 286
- Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
- Lokalizacja: Antypody
-
- Posty: 286
- Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
- Lokalizacja: Antypody
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Grzesiek, rozmawiałem o Twoim problemie z Panem Leszkiem Kamińskim z firmy Best Hunters, która to także jest dystrybutorem amunicji Fiocchi. Sprawa bardzo go zaciekawiła i obiecał zwrócić się w tej sprawie bezpośrednio do firmy Fiocchi. Pan Kamiński prosi abyś zadzwonił do niego w poniedziałek na numer telefonu podany na stronie sklepu. Potrzebuje doprecyzować kilka detali. Na pewno będzie potrzebować numer serii amunicji z którą masz kłopot. Zadzwoń nawet jeśli amunicję kupiłeś gdzieś indziej.
Jeszcze jeden pomysł. Może ołowiany rdzeń pocisku pod wpływem ruchu obrotowego odrywa się od płaszcza powodując natychmiastowe wybicie pocisku z lotu? Dremelek i tnij pocisk na pół po długości. Zobacz jak ten ołów się trzyma płaszcza i czy nie ma jakiś pęcherzyków powietrza.
Jeszcze jeden pomysł. Może ołowiany rdzeń pocisku pod wpływem ruchu obrotowego odrywa się od płaszcza powodując natychmiastowe wybicie pocisku z lotu? Dremelek i tnij pocisk na pół po długości. Zobacz jak ten ołów się trzyma płaszcza i czy nie ma jakiś pęcherzyków powietrza.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
dodatkowe pomiary
1. Fiochi 55gr - fi = 5,68 ; 5,69 ; 5,71 L = 18,60 ; 18,62 ; 18,62 Ogive = 72,35
2. Hornady 55gr - fi = 5,69 ; 5,69 ; 5,70 L = 18,61 ; 18,62 ; 18,64 Ogive = 71,96
3. Fiochi 50gr - fi = 5,69 ; 5,71 ; 5,71 L = 16,91 ; 16,93 ; 16,93 Ogive = 72,33
PS
jutro przetnę pocisk
1. Fiochi 55gr - fi = 5,68 ; 5,69 ; 5,71 L = 18,60 ; 18,62 ; 18,62 Ogive = 72,35
2. Hornady 55gr - fi = 5,69 ; 5,69 ; 5,70 L = 18,61 ; 18,62 ; 18,64 Ogive = 71,96
3. Fiochi 50gr - fi = 5,69 ; 5,71 ; 5,71 L = 16,91 ; 16,93 ; 16,93 Ogive = 72,33
PS
jutro przetnę pocisk
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Piter,
czy Ty naprawdę żle przeczytałeś, jaki Drall ma lufa????? 1:8" i chcesz jechać przy tych predkościach dobrze na takich kulkach?
Nauka radziecka takie praktyki oziębiała skutecznie... Natomiast wątek wyjazdów osobiostych pomijam z wrodzonej ostroznosci procesowej...
czy Ty naprawdę żle przeczytałeś, jaki Drall ma lufa????? 1:8" i chcesz jechać przy tych predkościach dobrze na takich kulkach?
Nauka radziecka takie praktyki oziębiała skutecznie... Natomiast wątek wyjazdów osobiostych pomijam z wrodzonej ostroznosci procesowej...
Ostatnio zmieniony sobota, 11 maja 2013, 22:52 przez Stepan Bazyluk, łącznie zmieniany 1 raz.
"Uwielbiam chorał ruski..."
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Piotrek,
RS-y ( RAKIETNYJE SNARIADY ) też z "katiusz" latały, tylko czasami po swoich
Moim zdaniem, elaboracje w tym kalibrze przy takim gwincie lufy są za szybkie. Natomiast nie mam "zielonego pojęcia" czy redukcja naważek prochu nie spowoduje destabilizację w samej fazie odpalania
Powrót do lufy z gwintem 1:12" powinno problem wyeliminować
SB
RS-y ( RAKIETNYJE SNARIADY ) też z "katiusz" latały, tylko czasami po swoich
Moim zdaniem, elaboracje w tym kalibrze przy takim gwincie lufy są za szybkie. Natomiast nie mam "zielonego pojęcia" czy redukcja naważek prochu nie spowoduje destabilizację w samej fazie odpalania
Powrót do lufy z gwintem 1:12" powinno problem wyeliminować
SB
"Uwielbiam chorał ruski..."
Nie wiem czy to odkrywcze, ale stan jest taki:P_iter pisze:Hej Grzegorz. Coś wymyśliłeś nowego?
- źle latają pociski 55gr BT najprzeróżniejszych producentów
- dobrze latają pociski od 63gr BT w zwyż
- dobrze latają wszelkie pociski bez podcięcia BT właściwie niezależnie od swojej wagi
* stwierdzenie "dobrze latają" oznacza tylko tyle że lecą do celu przodem a nie bokiem, skupienie nie było badane.
PS
dziękuję wszystkim za pomoc i pomysły
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Moim zdaniem skok moze byc za wolny, ale nigdy nie za szybki (praktycznie), przy takim toku myslenia, jedyna roznice jaka widze pomiedzy tymi pociskami jest dlugosc pocisku.P_iter pisze:Przy "Grzegorzowym" skręcie gwintu, to chyba normalne?...abersfelderami pisze:Jezeli 63gr lata, a 55gr nie lata, to skok gwintu nie jest problemem /.../
Mozna zrobic nowa amunicje z 55gr (dodac prochu) z wiekszym OAL i zobaczyc co wyjdzie? albo skrocic OAL na 63gr i zobaczyc co wyjdzie?
Tak pomiedzy nami, po pierwszej wypowiedzi Grzegorza myslalem ze problem tkwi w jakosci pocisku, albo plaszcz sie uszkadzal w czasie wbijania w gwint, albo w gwincie, albo po wyrzucie, dlatego doradzalem znalezc wystrzelony pocisk, po drugiej wypowiedzi (nie jestem pewny czy prawidlowo zrozumialem) od razu narzucil mi sie dystans do gwintu, co laczy sie ladnie z dlugoscia i jakoscia pocisku, ale wszystko to jest tylko spekulacja z mojej strony
P_iter od lat zajmuje sie (sportowo) tylko tymi dwoma kalibrami .223 i .308 wyprobowalem prawie kazdy pocisk, w kazdym skoku i praktycznie wiem co lata, a co nie.
Przyklad, M- 16 na poczatku mial skok 14", potem 12", potem 9", teraz 7", a waga amunicji ta sama, sa celniejsze teraz niz na poczatku, w strzelaniu sportowym trend jest na coraz szybsze skoki w kazdym kalibrze, czasy i myslenie sie zmienia.
Na szybko na strzelnicy przeprowadzone zostało eksperymentalne wydłużenie OAL, UWAGA przy pomocy "młotka balistycznego"abersfelderami pisze:...P_iter pisze:Przy "Grzegorzowym" skręcie gwintu, to chyba normalne?...abersfelderami pisze:Jezeli 63gr lata, a 55gr nie lata, to skok gwintu nie jest problemem /.../
Mozna zrobic nowa amunicje z 55gr (dodac prochu) z wiekszym OAL i zobaczyc co wyjdzie? ...
drobnymi i delikatnymi stuknięciami wysunęliśmy pocisk o 0,5mm i 1 mm i niestety nic nie dało, oprucz spowolnienia pocisku.
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Dlatego napisalem, aby dodac prochu
Dopiero teraz zauwazylem ze jest to AR,
Czy masz M-4 feed ramps (nie wiem jak po naszemu) ?
Wszystkie kosi? na zimnej i na cieplej lufie?
Probowales zmienic magazynek, jak podaje naboje?
pewnie najlepszym wyjsciem bylo by oddac do rusznikarza, albo uzywac tylko amunicje ktora lubi
Dopiero teraz zauwazylem ze jest to AR,
Czy masz M-4 feed ramps (nie wiem jak po naszemu) ?
Wszystkie kosi? na zimnej i na cieplej lufie?
Probowales zmienic magazynek, jak podaje naboje?
pewnie najlepszym wyjsciem bylo by oddac do rusznikarza, albo uzywac tylko amunicje ktora lubi
".....albo uzywac tylko amunicje ktora lubi "
Tak, wlasnie tak!!!
Kazdy karabin to bardzo uparty przedmiot
Nie da sie go zmusic aby "lubial" to co my bysmy chcieli aby "lubial"....
Co najwyzej mozna "Go" zmusic do wiekszej tolerancji tego co mu dajemy do "plucia".. Na Jego "upor" praktycznie nie ma rady...
Ale po to som kombinacje przy robieniu amunicji, aby dogodzic Jego wymaganiom
I naszym zadaniem jest znalesc takom kombinacje komponentow - ktorom "lubi" najbardziej
wot... eto wsio
Tak, wlasnie tak!!!
Kazdy karabin to bardzo uparty przedmiot
Nie da sie go zmusic aby "lubial" to co my bysmy chcieli aby "lubial"....
Co najwyzej mozna "Go" zmusic do wiekszej tolerancji tego co mu dajemy do "plucia".. Na Jego "upor" praktycznie nie ma rady...
Ale po to som kombinacje przy robieniu amunicji, aby dogodzic Jego wymaganiom
I naszym zadaniem jest znalesc takom kombinacje komponentow - ktorom "lubi" najbardziej
wot... eto wsio
Spluwe wyciagam szybciej niz portfel
DB Waszmosci
DB Waszmosci
-
- Posty: 286
- Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
- Lokalizacja: Antypody
@ GrzegorzP
Ciekawym faktem jest ze kol Grzes slucha rad niedorzecznych, rad ludzi ktorzy nie maja pojecia o temacie a wypowiadaja sie jak eksperci. Ale to wlasnie jest pieknem internetu, ze kazdy moze byc ekspertem.
Porada by zwiekszyc OAL naboju byla skandaliczna i mogla miec tragiczne skutki bez jakichkolwiek wartosci odkrywczych.
Dziwie sie (choc nie bardzo) ze moderator jej nie “storpedowal.”
Zasada primum non nocere powinna przyswiecac nie tylko lekarzom ale tez i tym doradzajacym tu ekspertom.
Nieskromnie napisze ze najlepsza rade dostales wlasnie na pierwszej stronie, powtorzylem ja nawet 2-gi raz i tez bez skutku.
Originalnie nie sugerowalem rozcinania pocisku jakoze zeby to dalo zamierzony efekt, nalezaloby to zrobic z wieksza iloscia pociskow i na plasterki i nie Dremelem, albo ......... jest kilka “albo” sadze poza domowymi sposobami.
Ostatecznym “albo” to miec szczescie, ktore wlasnie Ci sprzyjalo, bo juz przy drugim rozkrojonym odkryles powod swego utrapienia.
Pocisk ktory rozerznales tak partacko ( a szkoda ze nie zakonczyles operacji pilnikiem i cienkim papierem sciernym)
posiada znamiona pustej przestrzeni powietrznej, dobrze widocznej na dolniej fotografii.
Sadze ze zespol doradzajacych Ci ekspertow zdaje sobie sprawe ze pocisk taki nabiera szybkosci Mach 2 z hakiem jeszcze w lufie i to ze stanu spoczynku. Przyspieszenia takie polaczone z identycznymi silami odsrodkowymi sa w stanie zniszczyc integracje partacko wykonanego pocisku.
Spoistosc, jednolitosc i wywazenie rdzenia olowianego i plaszcza tombakowego pocisku maja bezwzgledny wplyw na jego stabilnosc.
Obecnosc duzego “pecherza powietrza” wewnatrz pocisku wskazuje ze spoistosc ta zostala zniszczona juz w lufie, gdzie najprawdopodobniej NIEWYWAZONY i niezintegrowany z plaszczem olowiany rdzen “krecil sie sobia a muzom” a nie tak jak tombakowy plaszcz przykazal.
Przeczytaj moja porade z 11 Maj 2013, 02:36, jeszcze raz.
Zdaj sobie sprawe ze lufa ze skokiem 1:8” nie zostala opracowana dla pocisku 55gn, jakoz 1 in 12” taki ustabilizuje. Pociski jak Wy to nazywacie “lataja” najdokladniej przy predkosci obrotowej nieznacznie przekraczajacej minimalna dla ich stabilizacji.
Opowiastki jak to skok moze byc za wolny, ale nigdy nie za szybki i jak to skok gwintu w M16 zmienial sie do 1:7” z powodu trendu nie ma pokrycia w prawdzie i wskazuje ze autor nie rozumie tematu.
Wypisywane tu domysly i porady sa godne politowania, i nie warte komentarza.
jerzy
Ciekawym faktem jest ze kol Grzes slucha rad niedorzecznych, rad ludzi ktorzy nie maja pojecia o temacie a wypowiadaja sie jak eksperci. Ale to wlasnie jest pieknem internetu, ze kazdy moze byc ekspertem.
Porada by zwiekszyc OAL naboju byla skandaliczna i mogla miec tragiczne skutki bez jakichkolwiek wartosci odkrywczych.
Dziwie sie (choc nie bardzo) ze moderator jej nie “storpedowal.”
Zasada primum non nocere powinna przyswiecac nie tylko lekarzom ale tez i tym doradzajacym tu ekspertom.
Nieskromnie napisze ze najlepsza rade dostales wlasnie na pierwszej stronie, powtorzylem ja nawet 2-gi raz i tez bez skutku.
Originalnie nie sugerowalem rozcinania pocisku jakoze zeby to dalo zamierzony efekt, nalezaloby to zrobic z wieksza iloscia pociskow i na plasterki i nie Dremelem, albo ......... jest kilka “albo” sadze poza domowymi sposobami.
Ostatecznym “albo” to miec szczescie, ktore wlasnie Ci sprzyjalo, bo juz przy drugim rozkrojonym odkryles powod swego utrapienia.
Pocisk ktory rozerznales tak partacko ( a szkoda ze nie zakonczyles operacji pilnikiem i cienkim papierem sciernym)
posiada znamiona pustej przestrzeni powietrznej, dobrze widocznej na dolniej fotografii.
Sadze ze zespol doradzajacych Ci ekspertow zdaje sobie sprawe ze pocisk taki nabiera szybkosci Mach 2 z hakiem jeszcze w lufie i to ze stanu spoczynku. Przyspieszenia takie polaczone z identycznymi silami odsrodkowymi sa w stanie zniszczyc integracje partacko wykonanego pocisku.
Spoistosc, jednolitosc i wywazenie rdzenia olowianego i plaszcza tombakowego pocisku maja bezwzgledny wplyw na jego stabilnosc.
Obecnosc duzego “pecherza powietrza” wewnatrz pocisku wskazuje ze spoistosc ta zostala zniszczona juz w lufie, gdzie najprawdopodobniej NIEWYWAZONY i niezintegrowany z plaszczem olowiany rdzen “krecil sie sobia a muzom” a nie tak jak tombakowy plaszcz przykazal.
Przeczytaj moja porade z 11 Maj 2013, 02:36, jeszcze raz.
Zdaj sobie sprawe ze lufa ze skokiem 1:8” nie zostala opracowana dla pocisku 55gn, jakoz 1 in 12” taki ustabilizuje. Pociski jak Wy to nazywacie “lataja” najdokladniej przy predkosci obrotowej nieznacznie przekraczajacej minimalna dla ich stabilizacji.
Opowiastki jak to skok moze byc za wolny, ale nigdy nie za szybki i jak to skok gwintu w M16 zmienial sie do 1:7” z powodu trendu nie ma pokrycia w prawdzie i wskazuje ze autor nie rozumie tematu.
Wypisywane tu domysly i porady sa godne politowania, i nie warte komentarza.
jerzy
Jerzy, po pierwsze, mniej emocji, sprawa jednak jest dość błacha acz ciekawa.jerzy orawiec pisze:@ GrzegorzP
...
Ostatecznym “albo” to miec szczescie, ktore wlasnie Ci sprzyjalo, bo juz przy drugim rozkrojonym odkryles powod swego utrapienia.
Pocisk ktory rozerznales tak partacko ( a szkoda ze nie zakonczyles operacji pilnikiem i cienkim papierem sciernym)
posiada znamiona pustej przestrzeni powietrznej, dobrze widocznej na dolniej fotografii.
Sadze ze zespol doradzajacych Ci ekspertow zdaje sobie sprawe ze pocisk taki nabiera szybkosci Mach 2 z hakiem jeszcze w lufie i to ze stanu spoczynku. Przyspieszenia takie polaczone z identycznymi silami odsrodkowymi sa w stanie zniszczyc integracje partacko wykonanego pocisku.
Spoistosc, jednolitosc i wywazenie rdzenia olowianego i plaszcza tombakowego pocisku maja bezwzgledny wplyw na jego stabilnosc.
Obecnosc duzego “pecherza powietrza” wewnatrz pocisku wskazuje ze spoistosc ta zostala zniszczona juz w lufie, gdzie najprawdopodobniej NIEWYWAZONY i niezintegrowany z plaszczem olowiany rdzen “krecil sie sobia a muzom” a nie tak jak tombakowy plaszcz przykazal.
...
jerzy
Po drugie, jak byś uważnie przeczytał wątek to doczytał byś się, że te "płaskodupne" (tak, te z bąblem u podstawy) LATAJĄ DOBRZE
albo nawet bardzo dobrze.
Staram sie czytać porady uważnie, i jeśli pozwolisz sam będę uznawał które zastosować w całości a które w części lub wcale.
Z niecierpliwością oczekuję zdjęcia pociętego przez Ciebie pocisku, żebym wiedział jak nie partaczyć na przyszłość.
z poważaniem
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
To i ja resztę mojej wypowiedzi wysyłam w niebyt bo po Twojej korekcie Piotrze moja wypowiedź zupełnie zmieniła sens co zauważył poniżej Kolega Walther.....
Moderator jest w stanie sam sobie poradzić ale nie czuje się zagrożony. Ale dziękuje za ochronę. :-) Zasady grzecznego wypowiadania się obowiązują także moich Kolegów Maćku, więc część Twojej wypowiedzi trafia w niebyt. :-\
Moderator jest w stanie sam sobie poradzić ale nie czuje się zagrożony. Ale dziękuje za ochronę. :-) Zasady grzecznego wypowiadania się obowiązują także moich Kolegów Maćku, więc część Twojej wypowiedzi trafia w niebyt. :-\
Ostatnio zmieniony środa, 29 maja 2013, 17:52 przez Maciek K, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Maciek
Maciek
I dlatego wykasowałem wszystko bo "wyglądało" jakobym pochwalał "jo"....walther pisze:Piotrze
ale brak tej cżęsci wypowiedzi Macka K zmienia lekko kontekst
Kiedyś założyłem temat z pytaniami do "jo" i też go gdzieś wcięło....widać był "niewygodny" ale nikogo nie obrażał....
Wychodzi na to,że lepiej siedzieć cicho ale ja z moim charakterem jakoś nie potrafię
Pozdrawiam
Maciek
Maciek
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2626
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Maciek K pisze: I dlatego wykasowałem wszystko bo "wyglądało" jakobym pochwalał "jo"....
Bo koledze Orawiec należy się pochwała. Zdziwieni? Jak najbardziej się należy, bo przynajmniej przedstawia jakieś uzasadnienie do swoich teorii a nie przedstawia ich jako prawd objawionych. Jednak jego wypowiedź utwierdza mnie w przekonaniu, że niestety sam należy do grona osób których fachowość krytykuje. Otóż kolego Orawiec w tym konkretnym przypadku zwiększenie OAL do nawet skrajnie maksymalnej długości (ot- tak aby pocisk się trzymał) w niczym nie zagrozi strzelającemu lub jego broni. Może poczytaj trochę wypowiedzi osób których wpisy krytykujesz, bo wiedzy Ci jednak brakuje.
Maciek K pisze: Wychodzi na to,że lepiej siedzieć cicho ale ja z moim charakterem jakoś nie potrafię
W odpowiedzi na ten wpis sporo napisałem, ale to wykasowałem. Konkluzja jest taka: Trzymajmy poziom. Polemika - zgoda. Przyznam, że granica pomiędzy polemiką a szczerzeniem zębów jest bardzo subtelna i czasami aby uniknąć niepotrzebnej eskalacji emocji wycinam na wyrost zanim zaraza się rozprzestrzeni.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
-
- Posty: 1267
- Rejestracja: niedziela, 18 grudnia 2011, 09:07
- Lokalizacja: Wroclaw
Chciałem coś napisać ale rozmyśliłem się...
Jeśli kogoś interesują zagadnienia związane ze stabilizacją pocisków, "nadstabilizacją" (która występuje raczej w haubicach) oraz doborem skrętu lufy do danego pocisku, polecam książkę "Applied ballistics for long range shooting". Autorem jest uznany ekspert balistyki Bryan Litz.
Na tym skończę i więcej nie zabieram głosu, miło było się z Wami spotkać.
Pozdrawiam
Marek
Jeśli kogoś interesują zagadnienia związane ze stabilizacją pocisków, "nadstabilizacją" (która występuje raczej w haubicach) oraz doborem skrętu lufy do danego pocisku, polecam książkę "Applied ballistics for long range shooting". Autorem jest uznany ekspert balistyki Bryan Litz.
Na tym skończę i więcej nie zabieram głosu, miło było się z Wami spotkać.
Pozdrawiam
Marek
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Nie jest to prawdą, potwierdzono to empirycznie w polskich warunkach ( ja nawet nie wiem czy mogę o tym pisać oficjalnie bo w innych częściach światach jak to przeczytają to też będą chcieli spróbować i nieszczęście gotowe, nie są na to gotowi mentalnie. I kulturowo). Otóż tu (w byłym już PRLu) czasami strzelcy używają amunicji oznaczonej 5.56x45 i krzyżykiem NATO, takiej nie do końca przeznaczonej na strzelnice (cywilne strzelnice). To cenione i lubiane przez strzelców S&B zwane "green tip" (bo mają zielonego mazaja na czubku natowskiej proweniencji) i litewskie GGG. Jak się rozkroi dremelkiem pociski wyjęte z tych nabojów to rozpadają się one na: dwie połówki płaszcza tombakowego, stalowy czubek i ołowiany walec . Całość nie sprawia wrażenia specjalnie zespolonego w pocisk bo po przecięciu płaszcza wypada ze środka zawartość ... I jak to wyjaśnić że ww pociski na 100 metrach nie koziołkują wystrzelone z ARów ? Pewno w czasie wcinania się płaszcza w gwint zaciska się on na zawartości a że masa dobrana jest do gwintu (62gr dla 1:9 drall) to kręcenie się pocisku zapewnia stabilność. I to jest stabilne i nie fika a celne na tyle na ile wojsko potrzebuje.jerzy orawiec pisze: Spoistosc, jednolitosc i wywazenie rdzenia olowianego i plaszcza tombakowego pocisku maja bezwzgledny wplyw na jego stabilnosc.
Do Moderatora: już się sam ocenzurowałem, nie wiem tylko czy wystarczająco.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Odgrzewam temat.
Pokierowany przez użytkownika innego forum trafiłem na artykuł
http://anarchangel.blogspot.com/2007/01 ... ology.html
... na ile pozwala mi mój angielski (wspomagany gogle translatorem) doszedłem do wniosku ze dalej nic nie wiem
Pokierowany przez użytkownika innego forum trafiłem na artykuł
http://anarchangel.blogspot.com/2007/01 ... ology.html
... na ile pozwala mi mój angielski (wspomagany gogle translatorem) doszedłem do wniosku ze dalej nic nie wiem
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz
Tak na zakończenie, problem został rozwiązany, niestety w najsłabszy z możliwych sposobów.
Wymontowana lufa pojechała do OA i tam ją "naprawili" i odesłali , ale ona ta lufa jakby nowa tylko, że numer ten sam.
Zamontowana na miejsce, robi dziurki idealnie okrągłe z każdej ammo.
Tyle że nie wiadomo co było "zepsute".
Wymontowana lufa pojechała do OA i tam ją "naprawili" i odesłali , ale ona ta lufa jakby nowa tylko, że numer ten sam.
Zamontowana na miejsce, robi dziurki idealnie okrągłe z każdej ammo.
Tyle że nie wiadomo co było "zepsute".
Pozdrawiam
Grzegorz
Grzegorz