Strona 1 z 1

Mannlichery z Łucznika

: niedziela, 03 marca 2013, 19:30
autor: tomkoziol
Witam kolegów.
Od jakiegos czasu meczy mnie pytanie co tak naprawdę robił Łucznik z tymi składanymi Mannlicherami.
A tak konkretnie to czy tylko składał czy tez jakieś elementy były robione na miejscu.
Do tego - ile tych sztucerów było wypuszczone na rynek, w jakich latach i czy był jakis system wg którego dzielono broń na kaliber 7x64 i 30-06?
A powodem moich dociekań sa czasami irytujące mnie informacje w ogłoszeniach "... niski numer seryjny 00xxx a więc skałdany na oryginalnych austriackich częściach ..." - a więc co - lepszy?
Mam dwa takie Mannlichery - jeden nr 00822 kal. 7x64 a drugi 02017 kal. 30-06.
Jak dla mnie ich podzespoły niczym sie nie róznią i wg mnie wszystkie główne elementy są austriackie pomimo, ze nie ma typowych austriackich prób na lufie i komorze zamkowej.
A to dlatego że:
1. na komorach poza numerami łucznikowskimi są także drugie numeru Rxxxxxx - takie jak na broni oryginalnej i w miejscu jak na oryginałach;
2. na spodzie lufy jest ten sam długi numer co na komorze (juz bez R);
3. na rączce zamka sa dwie ostatnie cyfry numeru - tego długiego a nie łucznikowskiego;
4. na wszystkich "drobnych" elementach są numery katalogowe części firmy Steyr.
5. otwory na śruby pod montaż są pod oryginalny SEM - Łucznik wiercił dodatkowy otwór pod swoje montaże - jakoś wykonania wyraźnie różniąca się od pozostałych.

Tak więc byłbym wdzięczny za informacje na ten temat - dla mnie ciekawy bo w końcu ile mamy broni myśliwskiej z napisem "Made in Poland".
Ze swej strony moge udostępnic pełny komplet dokunetacji do takiego Łucznika-Mannichera - instrukcja, gwarancja, karta przystrzelania, instrukcja do lunety Panta itp.

: niedziela, 03 marca 2013, 21:26
autor: RC
Stawiam że lufę w tych mannlicherach masz ruską.

: niedziela, 03 marca 2013, 21:46
autor: Wojciech
Ja mam numer na komorze 110 lufy niestety wymieniłem ...

lufy

: piątek, 22 marca 2013, 09:23
autor: Zakrzewski
Łucznik licencję na manlichera kupił po to aby mieć kowarke do luf. Lufy kuto w radomiu - trudno teraz powiedziec czy w tamtych czasach kaliber 3006 kuty w radomiu miał 308 czy 311. W każdym razie produkcja sztucerów skonczyła sie jak okazało się ze kowarka jest wykorzystywana głownie do produkcji luf wojskowych.

: piątek, 22 marca 2013, 20:38
autor: tadheus
W/g mnie ,w Radomiu grawerowano napisy i skręcano metal z osadą .W moim 7x64 mam austriackie numery i austriackie próby.
Model ten do dnia dzisiejszego jest składany w Rosji jako Bajkał-Mannlicher.

http://www.izhguns.ru/13_04_2012_1

zdjęcia na stronie można powiększać

: sobota, 13 kwietnia 2013, 08:02
autor: Jacek
Wiem na 1000% że mają jeszcze kilka systemów na sprzedaż ale z chorą ceną bo 2400 zł .....tak że poleży to jeszcze X lat :)

: sobota, 13 kwietnia 2013, 21:34
autor: RC
Nawet jak by były za Free, to bym tego nie wziął.

: niedziela, 14 kwietnia 2013, 12:06
autor: wozzi
Za free bym wziął... i tak nie stać mnie na 2 sztuki w 6 miesięcy, a tyle mi wolno... :lol:

: niedziela, 14 kwietnia 2013, 17:19
autor: winek64
RC pisze:Nawet jak by były za Free, to bym tego nie wziął.
Dlaczego masz coś przeciwko dobrej broni ?

: niedziela, 14 kwietnia 2013, 19:47
autor: Tomasz64
Wróblewski z Katowic wykupi po trochu. Robi piękny grawer plus złocenia dokłada lufę matchową o przekroju ośmiokątnym,
osadę z ładnego orzecha -rybia łuska + zdobienia. Można było obejrzeć na targach na stoisku Krzysztofa Łyczykowskiego.
Wszystko pięknie i ładnie tylko cena ponad 40 000 pln

: niedziela, 14 kwietnia 2013, 20:31
autor: tomkoziol
tadheus - dzięki za informacje. Zaskoczyłeś mnie tą informacją o rosyjskich Mannlicherach.
Słyszałem, że robili lufy dla austriaków ale że ktoś jeszcze składa stary model po 17 latach od wejścia SBS to naprawdę ciekawostka.
Ciekawe czy robią to jak Łucznik tylko skręcając stare zapasy czy sami produkują wszystko u siebie?
Dodatkowy pozytyw to to, że w razie czego wiadomo gdzie ewentualnie można jeszcze szukać części zamiennych.
Co do "produkcji" Łucznika to mam taką samą opinię choć z innych źródeł wiem, że na pewno skręcali luf z komorami i były z tym na początku spore problemy (potrzebny był jakiś przyrząd do nagrzewnia komory od wewnątrz przed wkręceniem lufy).
Na moich egzemplarzach niestety nie ma typowych prób austriackich więc nie wiadomo kto robił lufy ale jak pisałem na początku numery na lufie i komorze są jak w oryginałach.