Dyskusja o Mosinie
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2627
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Ma lunetę.Stepan Bazyluk pisze:A nz czym polega "snajperskość" tego karabinu? Egzemplarz wygląda mi na seryjną produkcję i pewnie pochodzi z jakiegoś ZN albo może ze zbrojowni w Grudziądzu?
A na poważnie, to jeszcze nie słyszałem aby ktoś mośka za cztery koła puścił. Powodzenia życzę.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Mosin 91/30
Celownik posiada pierwszej generacji typu PU Z 1942 roku o powiększeniu 3,5 raza.
Jest on nieco innej budowy bo ma większy okular od obiektywu i jego obudowa jest całkowicie stalowa.
Numer celownika jest nabity na komorze zamkowej
Montaż celownika jest wyfrezowany i następnie zaoksydowany ogniowo i widać na nim ślady freza
Można sobie skaleczyć palce o krawędzie .
Karabin posiada niedokładności obróbki na lufie i komorze zamkowej.
Wszystko to jest spowodowane tym że był on robiony przez kobiety i dzieci pod gołym niebem , bo mężczyżni byli na froncie.
Poza tym czysta kalkulacja bo życie przeciętnego sowieckiego snajpera wynosiło zaledwie dwa tygodnie.
To nie jest zwykły karabin lecz eksponat muzealny dla kolekcjonerów i nie ma nic wspólnego z mośkami po 1600złotych.
Do tego strzela wyjątkowo celnie ale tylko przy użyciu elaborowanej amunicji.
Moje próby z elaboracją zaowocowały nabyciem wagi elektronicznej i matryc do mośkowej amunicji .
Są do nabycia na tym forum.
Dlatego nie mam zamiaru kruszyć kopii z wszystkimi zdziwionymi a mam zamiar rozmawiać merytorycznie z człowiekiem który jest w temacie.
W załączniku fotka ze strzelania moim mośkiem na 100 m do kawałka kolorowej kartki pięć strzałów.
Oto parametry naboju:
proch vita vuri N140 -3 ,000 g ,spłonka CCI 200 , pocisk Sierra HPBT 140 g.
Pozdrawiam wszystkich kolegów strzelców
Marek.
Jest on nieco innej budowy bo ma większy okular od obiektywu i jego obudowa jest całkowicie stalowa.
Numer celownika jest nabity na komorze zamkowej
Montaż celownika jest wyfrezowany i następnie zaoksydowany ogniowo i widać na nim ślady freza
Można sobie skaleczyć palce o krawędzie .
Karabin posiada niedokładności obróbki na lufie i komorze zamkowej.
Wszystko to jest spowodowane tym że był on robiony przez kobiety i dzieci pod gołym niebem , bo mężczyżni byli na froncie.
Poza tym czysta kalkulacja bo życie przeciętnego sowieckiego snajpera wynosiło zaledwie dwa tygodnie.
To nie jest zwykły karabin lecz eksponat muzealny dla kolekcjonerów i nie ma nic wspólnego z mośkami po 1600złotych.
Do tego strzela wyjątkowo celnie ale tylko przy użyciu elaborowanej amunicji.
Moje próby z elaboracją zaowocowały nabyciem wagi elektronicznej i matryc do mośkowej amunicji .
Są do nabycia na tym forum.
Dlatego nie mam zamiaru kruszyć kopii z wszystkimi zdziwionymi a mam zamiar rozmawiać merytorycznie z człowiekiem który jest w temacie.
W załączniku fotka ze strzelania moim mośkiem na 100 m do kawałka kolorowej kartki pięć strzałów.
Oto parametry naboju:
proch vita vuri N140 -3 ,000 g ,spłonka CCI 200 , pocisk Sierra HPBT 140 g.
Pozdrawiam wszystkich kolegów strzelców
Marek.
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2627
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Marku, nie neguje możliwości broni, bo wiem, że nie jednemu Mosin potrafi udowodnić, że strzela lepiej niż strzelec potrafi. Nie podważam także Twojej wyceny broni. Cena jest wysoka więc życzyłem Tobie powodzenia przy sprzedaży. Co do chęci zakupu Mosina, to ona (ta chęć) u mnie występuje, ale rozglądam się za sztucerem za c. 400 złotych i zapewniam Cię, że długo szukać nie będą musiał. Ale będzie to broń bez lunety i pewnie produkcja późniejsza, choć nie wykluczam, że jeszcze z zapasów nienaruszalnych. Niestety wiele egzemplarzy tej broni zostało zdekowanych bo za kastrta można wziąć większe pieniądze niż za jednostkę w pełni sprawną.
73
73
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2627
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Kurde, zadrżała mi ręka pisząca te jednostki, ale pomyślałem, że jak Paszkowskiego nie ma, to jestem bezpieczny a tu strzał w potylicę.GrzegorzP pisze:
Piotrze LITOŚCI, ( ty też przeciwko mnie ) broń, tak jak i inne "graty" liczymy w Polsce na SZTUKI
Grześ, jakoś te sztuki mi nie pasowały a nie chciałem się powtarzać. Postaram się więcej nie być taki milicyjny.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2627
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Nie o nazewnictwo tu chodzi a o nawyki, które pozostały milicyjne.wozzi pisze:Piotrze, ci panowie zwą się już od jakiegoś czasu policjantami...
No ale wątek nam się rozmydla a Moderator może być nielitościwy.
Za to Markowi ogłoszenie ciągle podbijamy.
EDYTA.
Widzę, że już posprzątane i Markowi już nie podbijamy.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Snajperskie maja wyselekcjonowane lufy ,wygieta raczke zamka i miejsce do montazu lunety z lewej strony komory zamkowej.Stepan Bazyluk pisze:A nz czym polega "snajperskość" tego karabinu? Egzemplarz wygląda mi na seryjną produkcję i pewnie pochodzi z jakiegoś ZN albo może ze zbrojowni w Grudziądzu?
Zwyklego mosina w stanach mozna kupic juz za 100$ ,za snajperskiego (z luneta) trzeba dac co najmniej 500.
Oczywiscie zeby byl snajperski musi miec bicia na lufie ,pisze z pamieci wiec nie pamietam jakie ,zgodnosc numeracji lufy ,trzonu zamka i dekielka magazynka ,bez skreslen i ponownych bic.
Pozdrawiam Bready
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Miałem takiego mośka co miał wszystkie numery zgodne ale pewnie nie był snajperski bo miał krótką lufę. W pozwoleniu miałem kbk wz 44 bo pan na KW stwierdził że to jest to właśnie. Kupiłem go z ZN w jednostce w Regnach za zawrotną sumę 55zł. Stan idealny tyle że bez drewna. Początkowo była tylko dostępna do niego amunicja Mesko z której można było trafić co najwyżej w las i Sako w cenie ponad 5zł za sztukę co było strasznie duo bo Lapue Mega do 3006 parę lat póżniej kupowałem po 2zł. Za to skupienie było z tej Sako super , rzadko kiedy 2 kule nie zahaczały o siebie na dystansie 100m.Bready pisze:Stepan Bazyluk pisze:A nz czym polega "snajperskość" tego karabinu? Egzemplarz wygląda mi na seryjną produkcję i pewnie pochodzi z jakiegoś ZN albo może ze zbrojowni w Grudziądzu?
Oczywiscie zeby byl snajperski musi miec bicia na lufie ,pisze z pamieci wiec nie pamietam jakie ,zgodnosc numeracji lufy ,trzonu zamka i dekielka magazynka ,bez skreslen i ponownych bic.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Tula marked Sniper rifles with a large Cyrillic "S P" (early) and "S N" (late) on either side of the top point of the star on the barrel. Izhevsk did not use a similar mark, but did place the serial number of the scope along the woodline of the left side of the barrel.
W skrocie:
Tula oznaczala wersje snajperskie literami S P (cyrylica) we wczesniejszych wersjach i SN w pozniejszych ,bite na lufie nad symbolem producenta (gwiazda za strzala).
Izewsk nabijal nr lunety nad linia drewna z lewej strony lufy.
Wersja snajperska ma wyciecie w osadzie z lewej strony na zamocowanie i gwintowane otwory do przykrecenia bocznego montarzu.
A wszystkie inne nigdy snajperskie nie byly.
W skrocie:
Tula oznaczala wersje snajperskie literami S P (cyrylica) we wczesniejszych wersjach i SN w pozniejszych ,bite na lufie nad symbolem producenta (gwiazda za strzala).
Izewsk nabijal nr lunety nad linia drewna z lewej strony lufy.
Wersja snajperska ma wyciecie w osadzie z lewej strony na zamocowanie i gwintowane otwory do przykrecenia bocznego montarzu.
A wszystkie inne nigdy snajperskie nie byly.
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 533
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
- Lokalizacja: Podlasie Północne
Hmmmm.... Ciekawie temat się rozwija.
Wersja snajperska Mosina z okresu o którym forumowicze piszą, nie jest niczym innym, a tylko jednostką broni, która podczas kontroli technicznej wykazywała podwyższone skupienie serii strzałów ( według doktryny panującej w owym okresie zwana była "Bardzo Celna"). Dodatkowy montaż na lunetę w postaci zaczepu na "jaskółczy ogon" z lewej strony komory zamkowej to też nic szczególnego, poza dobrym praktycznie rozwiązaniem na mocowanie optyki w broni.
Natomiast o celności broni nie chcę pisać, bo mogę być odczytany za "propagatora"..... Celność Mosina określana była w anegdotach jako "Na odnu vierstu, odin raz ,komaria w głaz"
Wersja snajperska Mosina z okresu o którym forumowicze piszą, nie jest niczym innym, a tylko jednostką broni, która podczas kontroli technicznej wykazywała podwyższone skupienie serii strzałów ( według doktryny panującej w owym okresie zwana była "Bardzo Celna"). Dodatkowy montaż na lunetę w postaci zaczepu na "jaskółczy ogon" z lewej strony komory zamkowej to też nic szczególnego, poza dobrym praktycznie rozwiązaniem na mocowanie optyki w broni.
Natomiast o celności broni nie chcę pisać, bo mogę być odczytany za "propagatora"..... Celność Mosina określana była w anegdotach jako "Na odnu vierstu, odin raz ,komaria w głaz"
"Uwielbiam chorał ruski..."