Porażka w elaboracji 9para
Porażka w elaboracji 9para
Dzień dobry Koledzy!
Pomóżcie mi proszę w drobnym problemie. Elaboracją zainteresowałem się głównie ze względu na zakupiony karabin. Z dużą pomocą Waszą i szczególnie Janusza rezultaty są bardzo zachęcające i nie mam problemów z powtarzalnością.
Niejako przy okazji kupiłem też matryce do 9para z myślą, że nic nie szkodzi spróbować. I tu spotkała mnie porażka. Elaborowałem na pociskach miedziowanych H&N, na dwóch partiach 100gr i 125gr. Łuski początkowo SB (zebrane w klubie), potem Geco (moje własne odstrzelone). Proch HP-38, próbowałem naważki 4,1-4-5gr (okolice zalecanych z tabeli H&N), odważałem objętościowo na Lee prefect. Potem zacząłem ważyć (przy większych partiach nie ma to sensu, spędziłem parę godzin nad wagą). Spłonki Murom. Na początku stosowałem lekki crimp, potem po lekturze wypowiedzi niektórych artykulów z sieci crimpu nie stosowałem wcale. W sumie już zrobiłem około 1000.
Niestety wszystkie próby dają wynik negatywny. Żeby nie padło na strzelca, strzelałem naprzemiennie z wypróbowanej amunicji fabrycznej i elaborowanej. Wyniki były fatalne. Na fabrycznej 95 i wyżej. Na elaborowanej pojedyncze odskoki (nawet w białe, ale zazwyczaj gdzieś w 8). Tych odskoków bywa 2-3 w dziesięciostrzałowej serii. Pozostałe też nie skupiają się ładnie, to raczej rozrzut po 9. Niekiedy dostawałem gazem po oczach, oglądane łuski były okopcone prawie po całej długości. Przedmuchów od strony gniazda spłonki nie zauważyłem.
Teraz pytanie do Was - czy z tych komponentów da się uzyskać coś lepszego? Nie będę stosował pocisków płaszczowych ze względu na cenę. To co zrobiłem do tej pory nadaje się do treningu strzelania dynamicznego, ale nic ponadto.
Pozdrawiam
Marek
Pomóżcie mi proszę w drobnym problemie. Elaboracją zainteresowałem się głównie ze względu na zakupiony karabin. Z dużą pomocą Waszą i szczególnie Janusza rezultaty są bardzo zachęcające i nie mam problemów z powtarzalnością.
Niejako przy okazji kupiłem też matryce do 9para z myślą, że nic nie szkodzi spróbować. I tu spotkała mnie porażka. Elaborowałem na pociskach miedziowanych H&N, na dwóch partiach 100gr i 125gr. Łuski początkowo SB (zebrane w klubie), potem Geco (moje własne odstrzelone). Proch HP-38, próbowałem naważki 4,1-4-5gr (okolice zalecanych z tabeli H&N), odważałem objętościowo na Lee prefect. Potem zacząłem ważyć (przy większych partiach nie ma to sensu, spędziłem parę godzin nad wagą). Spłonki Murom. Na początku stosowałem lekki crimp, potem po lekturze wypowiedzi niektórych artykulów z sieci crimpu nie stosowałem wcale. W sumie już zrobiłem około 1000.
Niestety wszystkie próby dają wynik negatywny. Żeby nie padło na strzelca, strzelałem naprzemiennie z wypróbowanej amunicji fabrycznej i elaborowanej. Wyniki były fatalne. Na fabrycznej 95 i wyżej. Na elaborowanej pojedyncze odskoki (nawet w białe, ale zazwyczaj gdzieś w 8). Tych odskoków bywa 2-3 w dziesięciostrzałowej serii. Pozostałe też nie skupiają się ładnie, to raczej rozrzut po 9. Niekiedy dostawałem gazem po oczach, oglądane łuski były okopcone prawie po całej długości. Przedmuchów od strony gniazda spłonki nie zauważyłem.
Teraz pytanie do Was - czy z tych komponentów da się uzyskać coś lepszego? Nie będę stosował pocisków płaszczowych ze względu na cenę. To co zrobiłem do tej pory nadaje się do treningu strzelania dynamicznego, ale nic ponadto.
Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Cześć,
jaka lufa (broń) i jaki crimp ?
Proch HP-38 sprawdza się przy pociskach 9 mm 140 gr i więcej, do lżejszych Titegroup, okolice 100 gr Longshot lub Clays.
Jeżeli chodzi o pociski H&N to poligonalna lufa mojego HK Elite uwielbia H&N 127gr TC na 3.6 gr Titegroup AOL= 37.7 mm i lekki taper crimp - osadzanie bez crimpu i oddzielnie crimpowanie.
H&N wybitnie nie lubią osadzania i zaciskania w jednym ruchu, prawdopodobnie strugają się na wejściu łuski.
jaka lufa (broń) i jaki crimp ?
Proch HP-38 sprawdza się przy pociskach 9 mm 140 gr i więcej, do lżejszych Titegroup, okolice 100 gr Longshot lub Clays.
Jeżeli chodzi o pociski H&N to poligonalna lufa mojego HK Elite uwielbia H&N 127gr TC na 3.6 gr Titegroup AOL= 37.7 mm i lekki taper crimp - osadzanie bez crimpu i oddzielnie crimpowanie.
H&N wybitnie nie lubią osadzania i zaciskania w jednym ruchu, prawdopodobnie strugają się na wejściu łuski.
Strzelałem z HK Experta i Tanfoglio. W obu lufy poligonalne 5". Czyli ten proch się nadaje tylko do cięższych pocisków?
Crimpu nie stosowałem - mam matryce Reddinga i w matrycy osadzającej jest crimp wbudowany, ale wykręcałem ją jeden obrót do tyłu (zgodnie z ich instrukcją) i regulowałem jedynie głębokość osadzenia. W pierwszych próbach dawałem lekki crimp ale wtedy było rozpaczliwie źle.
A skąd przedmuchy i okopcone łuski?
Crimpu nie stosowałem - mam matryce Reddinga i w matrycy osadzającej jest crimp wbudowany, ale wykręcałem ją jeden obrót do tyłu (zgodnie z ich instrukcją) i regulowałem jedynie głębokość osadzenia. W pierwszych próbach dawałem lekki crimp ale wtedy było rozpaczliwie źle.
A skąd przedmuchy i okopcone łuski?
Miłego dnia!
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Expert to taka sama lufa jak Elite tylko ze cal krotsza.
A pociskow o jakiej srednicy uzywasz ?
Mnie w Elite zle lataly H&N RN 125 gr, bez wzgledu na osadzenie, crimpowanie i proch, lzejszych pociskow nie probowalem.
Uwaga odnosnie taper crimp - potrzebna jest do tego oddzielna matryca, roll crimp jaki robia matryce sadzajace kompletnie nie nadaje sie do amunicji pistoletowej (ale doskonale sprawdza sie w rewolwerowej. Ostatnio Hornady wypuscilo matryce pistoletowe gdzie matryca osadzajaca podobno jest w stanie robic taper crimp ale z tego co wyczytalem na amerykanskich forach to i tak lepiej kupic oddzielna matryce. Mnie zakup takiej matrycy pozwolil na znalezienie "sweet load" do 1911, gdzie bez taper crimp amunicja zrobiona na pociskach H&N dawala wyniki tak rozne ze myslalem ze pistolet jest "wojskowy" i wiecej niz skupienie w czarnym polu na 25 metrow nie da sie uzyskac.
Przepraszam za brak polskich znakow, komputer mi wysiadl.
A pociskow o jakiej srednicy uzywasz ?
Mnie w Elite zle lataly H&N RN 125 gr, bez wzgledu na osadzenie, crimpowanie i proch, lzejszych pociskow nie probowalem.
Uwaga odnosnie taper crimp - potrzebna jest do tego oddzielna matryca, roll crimp jaki robia matryce sadzajace kompletnie nie nadaje sie do amunicji pistoletowej (ale doskonale sprawdza sie w rewolwerowej. Ostatnio Hornady wypuscilo matryce pistoletowe gdzie matryca osadzajaca podobno jest w stanie robic taper crimp ale z tego co wyczytalem na amerykanskich forach to i tak lepiej kupic oddzielna matryce. Mnie zakup takiej matrycy pozwolil na znalezienie "sweet load" do 1911, gdzie bez taper crimp amunicja zrobiona na pociskach H&N dawala wyniki tak rozne ze myslalem ze pistolet jest "wojskowy" i wiecej niz skupienie w czarnym polu na 25 metrow nie da sie uzyskac.
Przepraszam za brak polskich znakow, komputer mi wysiadl.
Kupiłem na próbę 2 pudełka tych pocisków: 100gr HP (hollow point) i 125gr RN (round nose), oba 0.356". Proch HP kupiłem tylko dlatego, że był wymieniony w tabeli elaboracyjnej H&N. Nawiasem mówiąc dla pocisku 100gr H&N zalecał naważkę optymalną 5,3gr. Efekt - płomień na pół metra z lufy. Szybko zszedłem do 4,2. Ten redding ma wbudowany crimp, piszą w instrukcji że można zastosować taper lub rolling zależnie od ustawienia. Ja się crimpu pozbyłem ale może rzeczywiście warto go zastosować. Tylko niewiadomych dużo - musiałbym spróbować inny proch, ewentualnie cięższe pociski i na zakończenie kupić matrycę crimp.
No nic, zacznę od początku - może na początek kupię Titegroupa i cięższe pociski HP. Crimp zostawię na deser.
Dziękuję Ci za pomoc.
No nic, zacznę od początku - może na początek kupię Titegroupa i cięższe pociski HP. Crimp zostawię na deser.
Dziękuję Ci za pomoc.
Miłego dnia!
-
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 712
- Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
- Lokalizacja: Józefosław
Zacznij od srednicy pociskow, w materialach H&N jest informacja o lufach 9Para europejskiej i amerykanskiej produkcji.
Do 9 Para produkcji europejskiej H&N rekomenduje uzycie pociskow .357, do broni amerykanskiej .356
Mozemy umowic sie na ZKSie, sprobujesz moich elaboracji na H&N, 127 i 147 gr .357"
Do 9 Para produkcji europejskiej H&N rekomenduje uzycie pociskow .357, do broni amerykanskiej .356
Mozemy umowic sie na ZKSie, sprobujesz moich elaboracji na H&N, 127 i 147 gr .357"
- robo_chlop
- Posty: 217
- Rejestracja: środa, 12 stycznia 2011, 19:00
- Lokalizacja: GLIWICE
Witam.
Ja mam z H&N 125 gr złe doswiadczenia, z 25m wszystkie lekko bokiem wpadaja w tarcze z klocka.
Nie bardzo wiem czemu, a co do przedmuchów zmniejszyłeś naważke pomyśl o mniejszej dł naboju, ja przy mniejszej naważce o ok. 20% skracam dł. stopniowo o ok.0.3mm i patrze co się dzieje.
Tak do chwili gdy wszystko działa fajnie, kulka trzyma faktor, nie ma fajek czy niepewnych przeładowań a i celność często się poprawia.
Na przykład kulka 150gr proch lovex 036 czyli accurate 5 naważka 4gr i najlepiej wychodzi na dł.27.2mm w tabelach napisane że min. to 28.2 i 4.4gr prochu.
W wypadku Bullseya czyli dość szybkiego proszku przy dł 28.8 i kulce Ares 147 łuski osmalone, a na 28.2 łucha czysta i brak oznak wysokiego ciśnienia, naważka 2.8gr.
Może warto troszke poszukać a nie patrzeć tylko w tabele producentów.
Pozdrawiam.
Ja mam z H&N 125 gr złe doswiadczenia, z 25m wszystkie lekko bokiem wpadaja w tarcze z klocka.
Nie bardzo wiem czemu, a co do przedmuchów zmniejszyłeś naważke pomyśl o mniejszej dł naboju, ja przy mniejszej naważce o ok. 20% skracam dł. stopniowo o ok.0.3mm i patrze co się dzieje.
Tak do chwili gdy wszystko działa fajnie, kulka trzyma faktor, nie ma fajek czy niepewnych przeładowań a i celność często się poprawia.
Na przykład kulka 150gr proch lovex 036 czyli accurate 5 naważka 4gr i najlepiej wychodzi na dł.27.2mm w tabelach napisane że min. to 28.2 i 4.4gr prochu.
W wypadku Bullseya czyli dość szybkiego proszku przy dł 28.8 i kulce Ares 147 łuski osmalone, a na 28.2 łucha czysta i brak oznak wysokiego ciśnienia, naważka 2.8gr.
Może warto troszke poszukać a nie patrzeć tylko w tabele producentów.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Zrobiłem jeszcze próby na 3,8gr HP-38 ale pistolet nie przeładowywał. Po rozmowach telefonicznych z Kolegami (dziękuję Wierzba i Longin) zacząłem się zastanawiać nad możliwymi przyczynami problemów. Przedmuchy tak jak mówił Longin wynikają prawdopodobnie z tego, że zbyt mocno formatowałem łuski. To mogło powodować przedmuchy, w konsekwencji zaburzenia prędkości i odskoki. Przy niskich naważkach pocisk nie powinien wyrywać się z gwintu, ale warto wykonać próby na pociskach o średnicy 357 jak pisał Wierzba. To powinno lepiej uszczelnić pocisk w lufie. Pomisiam - wydaje mi się, że zmiana długości powoduje zmianę ciśnienia. Skrócenie naboju spowoduje wzrost ciśnienia, szybsze doklejenie się łuski do komory i zmniejszenie przedmuchów. Ale to samo mogę chyba osiągnąć zwiększając nieco naważkę, uważając aby nie przesadzić z prędkością i nie wyrywać pocisków z gwintu.
Reasumując - podejmę dalsze próby (trochę na HP-38 bo już go mam i na Titegroup'ie, zgodnie z Waszymi sugestiami) z pociskami 357 i lżej formatując łuski.
Jeśli coś pozytywnego z tego wyjdzie opiszę Wam rezultaty.
Reasumując - podejmę dalsze próby (trochę na HP-38 bo już go mam i na Titegroup'ie, zgodnie z Waszymi sugestiami) z pociskami 357 i lżej formatując łuski.
Jeśli coś pozytywnego z tego wyjdzie opiszę Wam rezultaty.
Miłego dnia!
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Jeszcze jedno.
Łuska sformatowana całkowicie musi bezproblemowo wchodzić do komory i tak samo bezproblemowo się przeładowywać.
Są dwie możliwości rozwiązania Twojego problemu z okopceniem i przeładowywaniem. Albo sypiesz mniej i nierozdyma łuski, która się nie klinuje w komorze lub sypiesz więcej lub szybszego i wtedy łuska się uszczelnia i nie jest okopcona ale może być problem z kleszczącą się łuską. Ja bym wybrał brudne łuski.
Łuska sformatowana całkowicie musi bezproblemowo wchodzić do komory i tak samo bezproblemowo się przeładowywać.
Są dwie możliwości rozwiązania Twojego problemu z okopceniem i przeładowywaniem. Albo sypiesz mniej i nierozdyma łuski, która się nie klinuje w komorze lub sypiesz więcej lub szybszego i wtedy łuska się uszczelnia i nie jest okopcona ale może być problem z kleszczącą się łuską. Ja bym wybrał brudne łuski.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
To prawda, niepełne formatowanie pozostawia na dole łuski część rozdętą, niesformatowaną. Jeśli dobrze rozumiem, to część górna będzie również nieco mniej ściśnięta? Załadowałem do komory tak sformatowane łuski i był jeszcze luz, zamek się swobodnie zamykał pod siłą sprężyny. Ekstrakcja bez problemu. Tj te próby robiłem na razie na samych łuskach.
Dla wyjaśnienia - przedmuchy mi nie przeszkadzają, chciałbym jedynie uzyskać dobre skupienie. Nie wiem czy dobrze wnioskuję, ale misiam, że przedmuchy mogą zmieniać prędkość pociku i powodować odskoki, tylko dlatego mnie niepokoją.
Dla wyjaśnienia - przedmuchy mi nie przeszkadzają, chciałbym jedynie uzyskać dobre skupienie. Nie wiem czy dobrze wnioskuję, ale misiam, że przedmuchy mogą zmieniać prędkość pociku i powodować odskoki, tylko dlatego mnie niepokoją.
Miłego dnia!
Wyślij żone na zakupy po nowe buty to będziesz miał cały dzień na wyżarzanie ;-) A takie częściowe formatowanie łuski może (ale nie musi) powodować koncentracje naprężeń w miejscu przejścia sformatowana/niesformatowana i jak przy samych łuskach będzie ok, to przy strzale mogą pojawić się pęknięcia. Przedmuchy mogą powodować niepoprawne skupienie, dodatkowo brudzą wnętrze broni, co może skutkować także zacięciami i uszkodzeniami (gorące gazy działające na delikatniejsze części mogą powodować ich wyginanie i pękanie (szok termiczny)).
Pozdrawiam
Rudy
Pozdrawiam
Rudy
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Zwróć uwagę jakie przedmuchy są przy strzelaniu z rewolweru. (Ostatnio strzelając z Wierzbowego .44 miałem przypalony paznokieć.) Jakoś, to na skupienie ma niezauważalny wpływ. Jeśli przedmuch występuje przy każdym strzale, to raczej nie jest dodatkową zmienną. Co innego gdy nagle jeden nabój ma przedmuch z powodu n.p. pęknięcia łuski. Wtedy jest czym się martwić.Maz pisze:... przedmuchy mi nie przeszkadzają, chciałbym jedynie uzyskać dobre skupienie. Nie wiem czy dobrze wnioskuję, ale misiam, że przedmuchy mogą zmieniać prędkość pociku i powodować odskoki, tylko dlatego mnie niepokoją.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Ta metoda jest zdecydowanie nieopłacalna. Ty wiesz ile buty kosztują? I co będzie potem jak zobaczy, że się w jej królestwie szarogęsiłem?
Przedmuchy występują sporadycznie, czuję je na twarzy. Okopcone łuski częściej, ale tym się nie martwię. Zobaczymy skupienie na cięższych pociskach 357.
Przedmuchy występują sporadycznie, czuję je na twarzy. Okopcone łuski częściej, ale tym się nie martwię. Zobaczymy skupienie na cięższych pociskach 357.
Miłego dnia!
Wyszło! Pomyślałem chwilę po rozmowie z Longinem. Łuski sformatowane w ten nieprawidłowy sposób pomierzyłem i przy denku i szyjce nie odbiegały zanadto od wymiarów naboju Geco. Doszedłem do wniosku, że przecież te tabele H&N robi na podstawie testów. Niemożliwe żeby akuratni Niemcy coś napisali i nie sprawdzili. Wobec tego dałem naważkę 4,9 (sypałem objętościowo). Wyniki
Te ósemki to raczej moje błędy. Nie było żadnego przedmuchu i żadnego ewidentnego odskoku. Skupienie ok, jestem zadowolony, zwłaszcza, że strzelałem w miarę szybko.
Wnioskuję, że zbyt niskie naważki które próbowałem powodowały brak uszczelnienia łuski w komorze i zmienną prędkość. Większa naważka i być może nietypowe formatowanie spowodowało uszczelnienie, łuski się doklejały do komory. Są znacznie mniej okopcone, jedynie trochę w górnej części.
Niepotrzebnie się speszyłem przy pierwszych próbach naważką 5,2. Zbyt nisko zjechałem i to było przyczyną kłopotów, przynajmniej jeśli chodzi o pocisk 100gr. 125 gr pociski też nie wychodziły ale już ich nie mam i nie mam jak powtórzyć prób. Spróbuję jeszcze na łuskach formatowanych "tradycyjnym sposobem", ale ten wynik mnie bardzo cieszy.
Longin dziękuję!
Pozdrawiam
Marek
Te ósemki to raczej moje błędy. Nie było żadnego przedmuchu i żadnego ewidentnego odskoku. Skupienie ok, jestem zadowolony, zwłaszcza, że strzelałem w miarę szybko.
Wnioskuję, że zbyt niskie naważki które próbowałem powodowały brak uszczelnienia łuski w komorze i zmienną prędkość. Większa naważka i być może nietypowe formatowanie spowodowało uszczelnienie, łuski się doklejały do komory. Są znacznie mniej okopcone, jedynie trochę w górnej części.
Niepotrzebnie się speszyłem przy pierwszych próbach naważką 5,2. Zbyt nisko zjechałem i to było przyczyną kłopotów, przynajmniej jeśli chodzi o pocisk 100gr. 125 gr pociski też nie wychodziły ale już ich nie mam i nie mam jak powtórzyć prób. Spróbuję jeszcze na łuskach formatowanych "tradycyjnym sposobem", ale ten wynik mnie bardzo cieszy.
Longin dziękuję!
Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!
Dzień dobry Panowie!
Ostatni komentarz, żeby nie pozostawić tematu formatowania bez wyjaśnienia. Dzisiaj przestrzelałem kilkadziesiąt sztuk, część z łuskami formatowanymi po całej długości, część z łuskami formatowanymi "częściowo", jak to wyżej opisałem. Na obu partiach nie było przedmuchów. Miałem wrażenie, że partia z łuskami formatowanymi częściowo dała nieco lepsze skupienie. Ale to tylko niejasne wrażenie, to mogły być moje błędy. Nie było odskoków, wszystkie tarcze w okolicach 95, dwie tarcze po 97. Rewelacja!
Reasumując - prawidłowy dobór naważki był decydujący.
Jeszcze raz Wam dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Marek
Ostatni komentarz, żeby nie pozostawić tematu formatowania bez wyjaśnienia. Dzisiaj przestrzelałem kilkadziesiąt sztuk, część z łuskami formatowanymi po całej długości, część z łuskami formatowanymi "częściowo", jak to wyżej opisałem. Na obu partiach nie było przedmuchów. Miałem wrażenie, że partia z łuskami formatowanymi częściowo dała nieco lepsze skupienie. Ale to tylko niejasne wrażenie, to mogły być moje błędy. Nie było odskoków, wszystkie tarcze w okolicach 95, dwie tarcze po 97. Rewelacja!
Reasumując - prawidłowy dobór naważki był decydujący.
Jeszcze raz Wam dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
Marek
Miłego dnia!