pytanie o sens;) (elaboracja .223 w semi-auto)

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Atom
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 18 lutego 2012, 21:17

pytanie o sens;) (elaboracja .223 w semi-auto)

Post autor: Atom »

Panie i Panowie,
wątek może nie do końca pasuje do tego miejsca ale lepszego nie znalazłem.
Po przeczytaniu różnistych artykułów dopadły mnie wątpliwości dotyczące elaboracji amunicji do broni długiej samopowtarzalnej.
O ile robienie kulek do pistoletów czy repetierów mnie nie przeraża to zacząłem się obawiać elaboracji do konstrukcji ARo podobnych.
Wiadomo, że w tym przypadku chodzi głównie o redukcje kosztów niż poprawienie wyników ale z tego co czytam, wymagana jest większa precyzja
przy elaboracji bo łatwiej zrobić broni i sobie krzywdę.
Ponieważ matryc do .223 jeszcze nie mam to zacząłem się poważnie zastanawiać nad sensem ich kupna.
Przyznam się od razu, że mam zerowe doświadczenie w elaboracji. Przeczytałem jedną książkę (Ejsmonta) i mnóstwo artykułów w sieci
i nie wydaje mi się to czarną magią. Jednak jeżeli sprawa zaczyna dotyczyć broni długiej samopowtarzalnej to zaczynam mieć 'stracha'.
Nie chciał bym sobie (ani broni) zrobić krzywdy.
Panikuje?

Do tego chciałem się dowiedzieć jak rozwiązaliście kwestie elaboracji w mieszkaniu? Prasy nie mam gdzie przymocować na stałe, myślałem o przykręceniu
jej do grubej dechy i potem tą dechę mocować zaciskami do blatu biurka - ma szanse to działać?

Z góry dzięki za wszystkie (nawet zjebkowe) odpowiedzi;)

Pozdrawiam

P.S. dodam, że moją główną obawę budzi fakt, że nie jestem pedantem i dbanie o precyzje wykonywanych czynności czasami przychodzi mi z trudem.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Co to amunicji do broni samopowtarzalnej to musisz obejrzeć łuski, jeśli są mocno zdemolowane po strzale to będziesz miał kłopot z zaopatrzeniem. Osobiście mam część łusek po MR223 i nie wyglądają źle (mały przecinek w połowie długości łuski), można z 4-5 razy użyć (oczywiście kontrolując łuskę na bieżąco)
Co do bezpieczeństwa, to jak wszędzie trzeba uważać, raczej unikać granicznych ładunków i crimpować nabój co zapobiegnie wciśnięciu pocisku głębiej niż potrzeba.
Warunki lokalowe mam podobne, mam to samo biurko do komputera i do elaboracji. Z obu stron (z góry i od spodu) blatu zamontowałem blachy ok 1,2mm wielkości kasety VHS (bo blat mam ze szwedzkiej sieci - pusty w środku) Pozwala to przykładać większą siłę bez ryzyka połamania blatu. Prasa z załozenia miała być zdejmowana po pracy - przykręcona na motylki ale nie przeszkadza jakoś mojej połówce więc stoi cały czas. Resztę sprzętu mam w szafce i wyjmuję w miarę potrzeb - mobilizuje to do zachowania porządku podczas pracy.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Co do warunków pracy, to mam podobne do mojego przedmówcy, tyle ze mam osobne biurko do elaboracji... moja firma kupiła nowe i stare trzeba recyclnac. :D Innymi słowy płyta 28mm. Prasa jest przykręcony do kawałka deski, który to jest zaciskami mocowany do biurka. Pod biurkiem, dokładnie pod prasa, jest wciśnięty przycięty na miarę kołek o przekroju 50x50, który odciąża blat biurka. Bez tego kolka już by było po biurku. Tyle na temat "zachodnich warunków pracy"... :D

Co do sensu elaboracji dla semi-auto, to się nie wypowiadam, bo (jeszcze) nie elaboruję. Jeżeli jednak Twoja jednostka maltretuje łuski, jak dla przykładu system G3, to darowałbym sobie to...

Pozdrowienia, Andreas
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Atom
Posty: 17
Rejestracja: sobota, 18 lutego 2012, 21:17

Post autor: Atom »

Na szczęście mój karabin dla łusek jest bardzo łagodny. 4/5 łusek jest w ogóle nie ruszonych. Reszta ma delikatne wgniecenie ale w innym wątku koledzy radzili mi się tym nie przejmować.
frugo
Posty: 71
Rejestracja: czwartek, 14 kwietnia 2011, 17:37
Lokalizacja: Kraków

Post autor: frugo »

Generalnie brak precyzji i dokladnosci chyba nie najlepiej komponuje sie z elaboracja...
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Ja osobiście prasę , czy trymer mam przymocowane do grubych desek na stałe. Elaboruję na stole na którym zazwyczaj jadam śniadanie. Deski do stołu mocowane są za pomocą ścisków stolarskich. Co do precyzji i dokładności to trzeba wykazać oczywiście niezbędne minimum. Najlepiej jak robi się etapami czyli najpierw odspłonkowujemy partię łusek , potem czyścimy je, formatujemy , osadzamy nowe spłonki. Spowoduje to że wtedy jest mniejsza szansa zrobienie błędu np zdarzyło mi się parę razy nasypać proch do łusek pozbawionych spłonek. Po prostu musiałem go wysypać i uzupełnić spłonki. Fakt że zamierzasz elaborować do automatu nic nie zmienia. Łuski trzeba formatować zawsze matrycą FL i ewentualnie używać później dodatkowych matryc crimpujących ale nie jest to niezbędne zwłaszcza jeżeli będziesz np ładował naboje pojedynczo do lufy.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

winek64 pisze: Fakt że zamierzasz elaborować do automatu nic nie zmienia. Łuski trzeba formatować zawsze matrycą FL i ewentualnie używać później dodatkowych matryc crimpujących ale nie jest to niezbędne zwłaszcza jeżeli będziesz np ładował naboje pojedynczo do lufy.
Do automatu pojedynczo? Hardcore. :D
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Lepiej ładować pojedynczo niż w ogóle nie strzelać.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

winek64 pisze:Lepiej ładować pojedynczo niż w ogóle nie strzelać.
Niby tak, ale pewnie znasz przysłowie o kupowaniu tartaku dla jednej deski? :)
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Z tego co wiem na strzelnicy z której ja korzystam wolno ładować magazynek tylko jednym patronem. Więc ja wnikając w to czy chcę kupić tartak czy deskę ładuje automat tylko jedną sztuką amunicji. Na polowaniu ładuje jak karze regulamin trzy sztuki ale crimpowane.
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Koledzy widze ze dyskusja przybrała charakter czysto teoretyczny
żaden automat nie niszczy łusek w taki sposób aby nie mozna bylo przywrócic stanu pierwotnego matryca formatującą
elaboruję do automatu w 9,3 juz niektore łuski po kilkanascie razy i ..........konca nie widać

Co do crimpowania naboi do automatu
sądzę że powstaje kolejny mit ktory juz pojawia sie w niektorych postach na zasadzie "prawdy objawionej"
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

walther pisze: żaden automat nie niszczy łusek w taki sposób aby nie mozna bylo przywrócic stanu pierwotnego matryca formatującą
No i tu Kolega się całkowicie myli. Nie wszystkie zagniecenia powstałe od mechanizmów broni samoczynnej da się wyprowadzić matrycą. Czasami nawet odstrzelenie zagniecionej łuski nie jest w stanie doprowadzić takiej łuski do nieskazitelnego wyglądu. Nie przeczę, że dzieje się tak w każdej broni. Czasami nawet w jednej i tej samej jednostce łuski bywają oznaczone a czasami pozostają gładkie.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

najczęstsze jest zaginanie szyjki łuski - nawet wgiecia do połowy średnicy łuski daja sie wyprowadzic matrycą

scinanie kryzy pazurem wyciagu nie przeszkadza w niczym -nawet łuski poscinane na okragło bez problemu daja się ekstraktowac po strzale

innych nie widziałem
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

walther pisze:najczęstsze jest zaginanie szyjki łuski - nawet wgiecia do połowy średnicy łuski daja sie wyprowadzic matrycą

scinanie kryzy pazurem wyciagu nie przeszkadza w niczym -nawet łuski poscinane na okragło bez problemu daja się ekstraktowac po strzale

innych nie widziałem
Zaginanie szyjki łuski, to chyba najrzadsza sytuacją, którą może spowodować automatyka broni. Szyjka najczęściej zagina się przy upadku łuski na ziemię. Takiego zagięcia nawet nie biorę pod rozwagę.:)
Pazur wyciągu, także nie robi żadnych szkód. Podejrzewa, że miałeś na myśli wyrzutnik łuski, który może wyszczerbiać kryzę lub denko łuski ale to zupełnie co innego niż pazur wyciągu.
Jest jeszcze jeden objaw znakowania łusek w broni samoczynnej i o nim piszę. Jest to proste wgniecenie w połowie lub dwóch - trzecich wysokości łuski. Jak znajdę jeszcze jakąś tak uszkodzoną łuskę, to pyknę fotkę.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

zapodaj fotke jak mozesz

zaginanie szyjek raczej powstaje przy wyrzucie - za mocna sprezyna wyrzutnika powoduje uderzenie szyjka o krawędz komory zamkowej (widoczny znak)
po osłabieniu (wyrobieniu ) problem znika

pazur wyciagu zatrzaskue sie na kryzie w momencie zaryglowana zamka -jego zadaniem jest wyciągniecie wystrzelonej luski z komory -lekko nacina rant kryzy na dlugosci około 3-4 mm (Browning) obwodu bo jest na zawiasie spręzynowym

wyrzutnik luski to urzadzenie wybijające łuske z cofającego sie zamka - w moim przypadku nie zostawia zadnego śladu


Jesli łuski sa zniszczone inaczej to oznacza że cos z bronia jest nie tak - nie spotkałem takiego zjawiska nigdzie w żadnej broni automatycznej czy to w kałasznikowie, PK czy tez nawet w MG42


Sorry za niektore okreslenia -nie jestem mechanikiem
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Walter, w broni bazującej na G3 (cywilne wersje G3, HSG) z tzw. "Rollenverschluss" (zabijcie mnie, ale nie znam polskiego odpowiednika, link na wiki: http://de.wikipedia.org/wiki/Rollenverschluss ) masz praktycznie zero szansy na dobre łuski. Łuska zostaje wgnieciona dokładnie tak, jak opisał to P_iter. Bron na bazie FN FAL, czyli n.p. L1A1 nie ma (podobno) tego problemu.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

nie trzeba nikogo zabijac za "zamkniecie rolkowe"
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

lub "zamek ryglowany rolkami" w tym wypadku byloby chyba lepszym zwrotem (interpretacja tlumaczenia moja)

na identycznym zamku działał podwójny FLAK 20 mm za czasów 2 WK cała seria MG tetetka i na dodatek cz vz 52 (doczytałem w Twoim linku ) - nie zaginały łusek

nie sadze aby niszczenie lusek było przypadlościa tego zamka lub broni HK -na wojskowych strzelnicach zniszcznia biora sie raczej z podeptania buciorami

Taki sam mit pokutował że MG zagina szyjki lusek -po tym odróznialo sie łuski od MG
ale to takze bajka -z powodow jak opisałem powyzej
perkun
Posty: 37
Rejestracja: wtorek, 07 lutego 2012, 15:41

Post autor: perkun »

Akurat MG 42 bardzo charakterystycznie zagina szyjki łusek i nie jest to żaden mit. Poza tym zarówno Beryl jak i np. SWT 40 potrafi wgniatać łuski mniej więcej w połowie długości. Zastanawiam się czy taką wgniecioną łuskę mozna wykorzystać do elaboracji i jakie jest ewentualne ryzyko #-o
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Znalazłem kilka "zgniotków" w .223 Rem i jak mi się akumulator do aparatu naładuje, t.z. jak znajdę ta ładowarkę, to wstawię fotki.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

ad Perkun
Dokladnie i identycznie tak samo charakterystycznie jak MG zagina łuski mój BAR Zenith - ale jeszcze ze 300-500 cykli załadowania i rozładowania i zjawisko powinno ustapic a i w MG wystarczało że Fritz troche postrzelał lub pocwiczył ładowanie i rozładowanie

Jeżeli jakis Beryl czy inny SWT (nie znam tych wynalazków )niszczy luski to cos jest z nim nie tak

kazde zniszczenie luski powoduje jakis tam opór i zwolnienie cyklu powtarzalnosci strzału- cykl jest w taki czy inny sposób zakłócony lub zwolniony i moze spowodować zaciecie
chyba nie to mieli na mysli konstruktorzy broni
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Te uszkodzenia łusek wyglądają mi bardziej na uszkodzenia przy wyrzucie, tzn łuska uderza o ostra krawędź okna wylotowego. Sorry za słownictwo, ale nie jestem rusznikarzem, a wykuwanie słówek tylko po to, aby nich szpanować mi nie leży... :D
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Nareszcie mogę wkleić fotki... To są wszystko te same łuski. Nie moglem się zdecydować, na którym zdjęciu najlepiej widać uszkodzenia... :oops:
Załączniki
20120229_001.jpg
20120229_001.jpg (54.48 KiB) Przejrzano 1666 razy
20120229_002.jpg
20120229_002.jpg (54.81 KiB) Przejrzano 1666 razy
20120229_003.jpg
20120229_003.jpg (105.04 KiB) Przejrzano 1666 razy
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

To ja już nie szukam. Mam/miałem takie w .222, .223, .308, więc to nie sprawa incydentalna.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

wozzi
wysokie krawęzniki macie w tym Hamburgu na strzelnicy -łuski sie psuja :D
pozdrawiam
Konczę wypowiedz w temacie -zdjęcia potwierdzily tylko moja teorie
RC
Posty: 461
Rejestracja: niedziela, 06 marca 2011, 18:20

Post autor: RC »

Upór Kolegi "walther" jest godny podziwu! =D>
perkun
Posty: 37
Rejestracja: wtorek, 07 lutego 2012, 15:41

Post autor: perkun »

RC pisze:Upór Kolegi "walther" jest godny podziwu! =D>
:D
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

@Walther
Mam tylko jedno pytanko: Jak kolega uważa, nadają się takie łuski jak na obrazku do ponownej elaboracji?

Czy zamek, czy krawężnik, czy tez czyjaś nieogolona broda jest przyczyna tych wgnieceń interesuje mnie, jako strzelca, nie za wiele... wpływu na to i tak nie mam. Dobrze by jednak było wiedzieć przed kupnem danej jednostki, czy będzie można elaborować do nie amunicje, czy tez tylko kupować "surplus"...
Faktem jest, ze się powoli nad półautomatem zastanawiam...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Kolego wozzi

miałem nie wypowiadac sie w temacie bo w gruncie rzeczy prowadzi on do nikąd i mozna wysnuc błędne wnioski
Takie same łuski mógłbym okazać w kal 223 z repetiera z ktorego strzelam dzika w przebiegu

ale tematem jest bron automatyczna

przejdzmy zatem do metodyki -przeanalizujmy przedstawione łuski

Teza 1 - uszkodzenia łusek powstały przy ładowaniu na skutek powrotnego ruchu zamka
teza 2 - uszkodzenia na skutek zaciecia broni
teza 3 - uszkodzenia powstałe przy ekstrakcji łuski na skutek uderzenia o części broni
teza 4 - uszkodzenia postałe przy upadku na podloże

ktora z tez pasuje do tych łusek :?:

uszkodzenia nie są powtarzalne i inaczej umiejscowione -wiec zakładalbym raczej 4

do tezy 2 pasowalaby mi łuska 3 i 5 od lewej -bo w poprzednim automacie kal 30-06 miałem zaciecia i wiem jak wyglada łuska po takiej zagwozdce

tezy 1 i 3 malo prawdopodobne ale nie wykluczone
Pozdrawiam

nie chce mi sie juz pisac w tym temacie
do ealboracji użylbym wszystkich tych łusek za wyjatkiem własnie 3 i 5 -tej
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Kolego Walther,
walther pisze: Takie same łuski mógłbym okazać w kal 223 z repetiera z którego strzelam dzika w przebiegu
Kanciaste i twarde te gałęzie u was w lasach... Sorry, ale nie moglem się powstrzymać. :lol:
walther pisze: Teza 1 - uszkodzenia łusek powstały przy ładowaniu na skutek powrotnego ruchu zamka
teza 2 - uszkodzenia na skutek zacięcia broni
teza 3 - uszkodzenia powstałe przy ekstrakcji łuski na skutek uderzenia o części broni
teza 4 - uszkodzenia powstałe przy upadku na podłoże

uszkodzenia nie są powtarzalne i inaczej umiejscowione -wiec zakładałbym raczej 4
Pierwszym "punktem odbicia się" łusek są koledzy na stanowiskach obok... Im raczej masy mięsnej nie brakuje, wiec łuski są amortyzowane... Ze sam półautomatu jeszcze nie posiadam, to się do takiego amortyzatora tez zaliczam. :D
Podłoże to beton, ale jak już wyżej pisałem, łuski spadają najpierw na nas, ew. na stoły obok nas... Na tej strzelnicy jeżeli strzelamy z pozycji lezącej, to ze składanych stołów.
walther pisze: do tezy 2 pasowałaby mi łuska 3 i 5 od lewej -bo w poprzednim automacie kal 30-06 miałem zacięcia i wiem jak wygląda łuska po takiej zagwozdce
Zacięć nie było. Prawdopodobnie są to uszkodzenia powstałe przy ekstrakcji. Te akurat łuski pochodzą, o ile dobrze pamiętam, z OA15. MR223 i MR308 podobno obchodzą się z łuskami łagodniej. Cywilne modele G3 także potrafią się nad łuskami znęcać. Jak to się ma przy Ljungman AG42B niestety nie wiem, ale postaram się dowiedzieć, bo mnie ta bron interesuje. O czeski Vz58 jeszcze tez nic mi nie wiadomo, ale wiem kogo zapytać...
walther pisze: do elaboracji użyłbym wszystkich tych łusek za wyjątkiem właśnie 3 i 5 -tej
Dziękuję. Ja pewnie jeszcze z 6-tki zrezygnuje...

Dopisze coś jeszcze: Przypuszczam ze teoretyczna szybkostrzelność broni nie je całkiem bez znaczenia. Im wyższa szybkostrzelność, tym większe siły działają na łuskę przy przeładowaniu i ekstrakcji i tym gwałtowniejsze są one. Wolniej wyrzucana łuska zrobi sobie mniejsze "aua" przy n.p. uderzeniu o bron, niż łuska która opuszcza komorę "w tępię spacerowym"...
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Kolego wozzi
dzika w przebiegu nie strzela sie w lesie

jestem mysliwym i interesuje mnie tylko bron mysliwska -jakieś tam Ljungmany czy inne kalaszniki uzywane przez osobnikow o "'sporej masie mięsniowej " kompletnie nie mają ze mna nic wspólnego ani ja nie chce miec z nimi bo juz dawno z tego wyrosłem -moja orientacja sexualna raczej nakłania mnie do interesowania sie "masą miesniową" płci przeciwnej

Intencją moją udziału w temacie było raczej zapobieżenie powstawania fałszywych teorii
Forum Elaboracji to nieoceniona krynica wiedzy - nie chcialbym aby ktos zamieniał je w śmietnik probujac forsowac swoje nie zawsze przemyslane teorie jak ma to miejsce na lowieckim

Bo czytający je uwierzą że: nie da sie elaborowac do automatu a jeżeli juz to pociski musza byc krimpowane a luski uzyte jednorazowo
a to wierutna bzdura tak samo jak niszczenie łusek przez automat


prosiłbym takze abys nie uzywał moich cytatow do zaśmiecania forum - nie przypominam sobie abym dawał zgode na ich cytowanie

Pozdrawiam i definitywnie koncze wypwiedz w temacie
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Ta w powietrze: teksty są cytowane, aby było wiadomo fo czego odnosi się odpowiedz.

Pytanie do wszystkich, odpowiedzi przyjmę chętnie na PN aby tutaj nie zaśmiecać: "Czym ja tak moglem wkurzyć kolegę Walthera?"

Do kolegi Walthera: co to było, nie było moim zamiarem wyprowadzanie Ciebie z równowagi. Przepraszal jednak nie bede, bo nie czuje sie winny czegokolwiek. Myślałem, ze wymieniamy poglądy, aby zlokalizować problem.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

nie wkurzyłeś mnie
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

wozzi pisze:
Prawdopodobnie są to uszkodzenia powstałe przy ekstrakcji.
Zgadzam się całkowicie. Wgięcia występują od uderzenia łuski o okno wyrzutnika.


Kolego walther, cytowanie wypowiedzi jest zasadą na wszystkich forach i zasad tych zmieniać nie będziemy. Sam, zgodziłeś się na to przystępując do tego Forum. Mam nadzieję, że zapoznałeś się z regulaminem a tam jest odpowiedni punkt mówiący o zasadach publikacji wypowiedzi. Przyjmij jako aksjomat zasadę, że osoby które się wypowiadają, nie mają zamiaru robić Tobie lub komuś przykrości, ale mają prawo mieć inne zdanie niż Twoje. Poprzez wymianę poglądów wszyscy się tu uczymy i rozsądnie jest rozważyć i na spokojnie przemyśleć czyjąś wypowiedź a nie doszukiwać się w niej nieistniejących złośliwości.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

cyt:

"zaginanie szyjek raczej powstaje przy wyrzucie - za mocna sprezyna wyrzutnika powoduje uderzenie szyjka o krawędz komory zamkowej (widoczny znak)
po osłabieniu (wyrobieniu ) problem znika "



jak widzisz w pierwszej kolejności Kolego P-iter powinieneś zgodzic sie właśnie z moja wypowiedzią
ale lepiej pozno niz wcale bo nie posądzilbym cie zapewnie o nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem
pozostałych moich cytatow nie chce mi sie załączac

wypowiedzi sa moje więc mam jak najbardziej do nich prawo bez wzgledu na regulamin a poza tym sadze ze praktyka uzycia i rozczlonkowania wielu cytatów w jednym poscie znieksztalca sens wypowiedzi pierwotnej pomijajac zaśmiecanie forum

a to ze cytowanie jest powszechna zasada na forach pozostawie bez komentarza tak samo jak opinie o ludziach to stosujacych
ja nie umiem nawet wstawic cytatu
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Art 4 regulaminu forum :
Treści publikowane na forum, jeśli nie narusza to praw autorskich osób z forum niezwiązanych, są wspólną własnością wszystkich użytkowników i mogą być wykorzystywane w publikacjach użytkowników forum, bez obowiązku podawania Źródła informacji.

Bardzo proszę Kolegów aby zechcieli bardziej skupic sie na merytoryce wypowiedzi w tym temacie niż na nakręcaniu atmosfery - nie chce wyjśc na złego wujka - czysciciela
Piotr
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

raczej zdania nie zmienię moderatorze
cyt"praktyka uzycia i rozczlonkowania wielu cytatów w jednym poscie znieksztalca sens wypowiedzi pierwotnej"
winek64
Posty: 571
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:32
Lokalizacja: Podkarpacie

Post autor: winek64 »

Jeżeli można włączę się ponownie do tematu i to merytorycznie. Kolego walther troszkę mieszasz fakty nikt tu nie mówił że nie można robić amunicji do automatu bez crimpowania i że nie można ponownie wykorzystywać łusek z automatu. Miałem wcześniej HK 770 w kalibrze 308 który potrafił wyrzucić łuske nawet na 20m i część z nich była uszkodzona podobnie jak na wyżej zamieszczonych zdjęciach i śmiem twierdzić że wgniecenia powstały na wskutek uderzenia łuski o któryś z elemntów broni a nie na wskutek uderzenia o podłoże. Teraz mam Sauera 303 i podobnie uszkodzone łuski a sauer rzuca je maksymalnie na 1 metr czasami doslownie na moje buty. Uszkodzenia powstają najczęściej na środku łuski a nie na jej szyjce. Ciekawe jak może uszkodzić tak łuske upadek w wysokości 1,5m na ściółkę leśną ? Dodatkowo mój sauer nie zawsze ale często ścina znacznie denko łuski powodując przy tym skrzywienie denka łuski. Jak znajde łuski i aparat to może wrzuce fotki. Używam tych łusek do elaboracji amunicji na polowania zbiorowe (max 80m) i tutaj sprawdzają się całkowicie.
Reasumując crimpuje amunicję dla własnego bezpieczeństwa i używam zazwyczaj pocisków posiadających canalurae takich jak Lapua Mega czy Partizan.
Używam łusek wystrzelonych z automatu ale wgniecenia na ściankach bocznych zostają nie tylko po sformatowaniu łuski ale nawet po oddaniu strzału.
Pod tym co napisał kolega wozzi mogę się podpisać w 100% a kolega walther za wszelką cenę chce przepchać swoje dziwne teorie.
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Kolego walther,
walther pisze: zaginanie szyjek raczej powstaje przy wyrzucie - za mocna sprężyna wyrzutnika powoduje uderzenie szyjka o krawędź komory zamkowej (widoczny znak)
po osłabieniu (wyrobieniu ) problem znika
Przyznaje, ze pominąłem ten tekst, chyba dlatego, ze mowe jest o uszkadzaniu tylko szyjki łuski. Mea culpa.

Co do używania cytatów, to służy do tego pole w prawym-górnym rogu każdej wypowiedzi. Po przyciśnięciu można dopisać własną odpowiedz. można również, przez kopiowanie znaczników w nawiasach kwadratowych, rozdzielić wypowiedz gdy chce się ustosunkować do pewnych punktów z osobna, lub tez użyć tylko jej części...

Wracając do meritum sprawy: Uszkodzenia łusek w znanych mi "problematycznych" półautomatach, a troche tego jest (20-30?), niestety z czasem nie ustępuje. Co niektóra jednostka ma juz ładnych parę latek na karku i problem istnieje w dalszym ciągu. Czytałem ze można efekt ten złagodzić przyklejając różne dziwne rzeczy przy oknie wyrzutu, ale osobiście nie zadowolę się takim rozwiązaniem. Raczej poszukam broni, która traktuje łuski z uczuciem... :D Innym rozwiązaniem jest kapitulacja z elaborowania do półautomatu i używanie tylko amunicji "surplus". Przy co niektórych dyscyplinach (IPSC?) może to być nawet lepsze rozwiązanie. A na Ljungman AG42B nie ma co psioczyć, bo bron jest dobra i w bardzo "myśliwskim" kalibrze 6,5x55se. Jedynym jego mankamentem jest to, ze nie był on tworzony z myślą o użyciu optyki i trzeba się zadowolić otwartymi przyrządami celowniczymi. Tak tylko jako ciekawostka: w Skandynawii 6,5x55se jest używany do łosia włącznie, z tym ze przy łosiu waga pocisku musi przekraczać 10g.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

walther pisze:cyt:

"zaginanie szyjek raczej powstaje przy wyrzucie - za mocna sprezyna wyrzutnika powoduje uderzenie szyjka o krawędz komory zamkowej (widoczny znak)
po osłabieniu (wyrobieniu ) problem znika "
To, że są takie modele broni jest dla mnie zaskoczeniem. W swojej praktyce strzeleckiej nie spotkałem tego zjawiska. Nie uznałem tego za stosowne napisać wcześniej, bo i dlaczego mam się chwalić nie wiedzą? Tylko w kwestii formalnej: Wyrzutnik ma sprężynę? Nie traktuj pytania jako złośliwości, tylko czy aby nie mylisz elementu.

walther pisze: jak widzisz w pierwszej kolejności Kolego P-iter powinieneś zgodzic sie właśnie z moja wypowiedzią
ale lepiej pozno niz wcale bo nie posądzilbym cie zapewnie o nieumiejetnosc czytania ze zrozumieniem
pozostałych moich cytatow nie chce mi sie załączac
Dzięki.
walther pisze: wypowiedzi sa moje więc mam jak najbardziej do nich prawo bez wzgledu na regulamin a poza tym sadze ze praktyka uzycia i rozczlonkowania wielu cytatów w jednym poscie znieksztalca sens wypowiedzi pierwotnej pomijajac zaśmiecanie forum
a to ze cytowanie jest powszechna zasada na forach pozostawie bez komentarza tak samo jak opinie o ludziach to stosujacych
Nikt Ci prawa, do Twoich wypowiedzi nie odbiera. :) Jak widzisz, poprzez rozczłonkowanie Twojego postu w sposób przejrzysty mogę ustosunkować się do wielu jego wątków. Mimo takiego podzielenia Twój post jest cały i nie brakuje nawet przecinka. Co nie zanczy, że następnym razem nie zacytuję tylko jednego wyrazu z Twojej wypowiedzi. Masz prawo do swoich opinii, ale mam nadzieję, że nie uważasz osób stosujących cytowanie za idiotów i złodziei.
walther pisze: ja nie umiem nawet wstawic cytatu
To bardzo proste. Przy każdej wypowiedzi w górnym prawym rogu jest napis CYTUJ. Klikasz na niego i cała wypowiedź którą chcesz zacytować masz już w swojej odpowiedzi. Możesz go edytować poprzez wycięcia nieistotnego fragmentu nie ingerując jednak w sens samej wypowiedzi.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
ODPOWIEDZ