Strona 1 z 1

Co, jak, za ile?

: niedziela, 28 września 2008, 10:46
autor: Bartek L
Jako, że w temacie elaboracji amunicji śrutowej jestem całkiem zielony, mam kilka pytań z tym związanych.
Przede wszystkim jakie koszty trzeba ponieść na początek i jakich kosztów jednostkowych za gotowy nabój (lub 25 szt.) mogę się spodziewać? Zatem czy to się opłaca? Jak na razie strzelam z amunicji FAM (myśliwskiej) i SAGA (sportowej).
Poczytałem już trochę jak to się robiło "kiedyś" ale chciałbym wiedzieć jak to wygląda teraz.
Więcej pytań na pewno będzie jeśli się zdecyduję na tą elaborację. :)

: niedziela, 28 września 2008, 14:17
autor: okti
wydaje mi się że elaboracja najpopularnieszych kalibrów 12,16,20 nie opłaca się, raczej to sztuka dla sztuki, natomiast nietypowe kalibry jak najbardziej opłaca sie elaborować

: poniedziałek, 29 września 2008, 01:51
autor: Krakus
Nie wiem jak aktualnie wygląda możliwość zakupu śrutu, gdy ja go kupowałem około 2 lata temu kosztował więcej niż zawarty w gotowej amunicji do 12 – teoretycznie bardziej się opłacało kupić większą ilość sportowego FAM i rozebrać.

Myśliwską amunicję laborowałem „od zawsze”, elaboruję i robić to będę nadal. Nie chodzi o koszty, lecz pozwala mi to na polowanie z tego, co lubię: znacznie lżejsza (tylko 18 g) za to nieco szybsza, i bez koszyczków lecz z przybitkami filcowymi.

Bartku, jak dodasz do tego koszt zakupu pracy progresywnej (koniecznej przy „sportowych” ilościach) to prawdopodobnie nigdy „na swoje” nie wyjdziesz.

: poniedziałek, 29 września 2008, 08:56
autor: Bartek L
Szkoda... W takim razie chyba pozostanę przy fabrycznej. Ale może kiedyś... :roll:

: poniedziałek, 29 września 2008, 09:01
autor: PiotrL
Całą elaborację jak policzysz to nigdy na swoje nie wyjdziesz.... :lol:

: poniedziałek, 29 września 2008, 09:13
autor: Bartek L
Robocizny nie liczę :eeg/: a kasa zainwestowana w sprzęt (jak wyliczyłem) zwróci mi się w ciągu 2000 strzałów z amunicji elaborowanej względem tej samej ilości amunicji fabrycznej, licząc nawet nie najwyższą cenę za nabój fabryczny :D
Droga jest tylko pierwsza partia a potem odpada dość wysoki koszt łuski:)

: poniedziałek, 29 września 2008, 11:49
autor: Krystian
Do dzisiaj robie czasem amu do 12/70 zwłaszcza "breneki" mam ze setkę oryginalnych i robie po swojemu.żadne racje ekonomiczne nie poganiaja mnie ale po prostu lubie zrobić pare nabojów .Niekiedy robie sobie śrutowe własnej kompozycji bez koszyczka mieszam w "pewnej" kompozycji średnice śrutu -nie jest to mój wynalazek podpatrzyłem to w jakimś "Wild und Hundzie" .Sprawdzone że uklada dość ciekawy warkocz próbowałem na śniegu no i na kartkach papieru.I oczywiście jak pisze Krakus uzywam tylko w wersji z przybitką filcową.Krystian