Strona 1 z 1

.308 - A-MAX czyli pocisk uniwersalny

: środa, 20 lipca 2011, 08:15
autor: MADMAX
Coraz częściej spotykam na strzelnicach zawodników używających bądź gotowej amunicji Hornady (TAP), bądź eleborujących swoje trzystaósemki pociskiem A-MAX.
Czy A-MAX jest rzeczywiście tak dobrym pociskiem, że do 600 m można go śmiało elaborować i na zawody (do papieru) i na łowy ? Pasowało by mi to, żeby nie przystrzeliwać broni za każdym razem (bywam w ciągu jednego tygodnia dwa razy na łowach i dwa razy na strzelnicy - na przemian).

Krakus w swojej książce poświęcił odrobinę miejsca na pocisk A-MAX 155 gr w kal. 308. Dotychczas używałem do .308 pocisków 168 gr, ale może 155 gr będzie lepszy ? Zważywszy dostępność A-MAX`ów w Hubertusie i ich przystępną cenę...

: środa, 20 lipca 2011, 11:55
autor: Stepan Bazyluk
A-MAX to pocisk "matchowy" - dziwne, że Kolega chce stosować tego rodzaju pocisk do polowań.... Chyba, że do eliminacji drapiezników, natomiast nie do pozyskania tusz....

: środa, 20 lipca 2011, 12:13
autor: Krakus
TAP to skrót od Tactical Application Police, to „taktyczne zastosowanie” sprowadza się do tego, że po trafieniu w przeciwnika pocisk nie powinien dawać przestrzału minimalizując w ten sposób ryzyko postrzelenia osób postronnych. Łatwo sobie wyobrazić jak będzie wyglądać tusza zwierzyny po podobnej dezintegracji pocisku. Może i w skupie przyjmą w pierwszej klasie bo wlot niewielki a wylotu brak lub kilkaset drobniutkich wylotów niewidocznych pod suknią ale współczuję temu, kto będzie próbował jeść takie mięso.

: środa, 20 lipca 2011, 15:14
autor: MADMAX
Dokładnie tak - poluję z niego na lisy. I jak pisze Krakus - nawet w lisach nie ma przestrzału. Stąd moje pytanie o uniwersalność tego pocisku. Nie zamierzam iść z nim na dzika czy sarnę, choć strzał w oko czy za ucho nie powinien zepsuć tuszy. Mylę się ?

: środa, 20 lipca 2011, 22:19
autor: pabl0777
Teoria swoją drogą a życie swoją- na lisach daje przestrzał zwłaszcza jak na łopatkę się trafi-sam to sprawdziłem.
Kolega sprawdzał na sarnie i dziku, faktycznie u dzika (60kg) nie było przestrzału bo kula (mocno zgrzybkowana) utknęła pod skórą z drugiej strony żeber, ale twierdzi że to pierwszy taki przypadek. W kiełbasie odłamków nikt nie stwierdził.
Jego sprawa i sumienie.

Z tego co się orientuję to seria T.A.P. Hornadiego to tylko bardziej "dopracowane" naboje a sama kula to taki sam A-max jak wcześniej.

Mi na strzelnicy ładnie śmiga i liski też kładzie równo i szczerze polecam, strzelam elaboracją Northwesta w molibdenie

: czwartek, 21 lipca 2011, 04:56
autor: Stepan Bazyluk
Ponieważ "niechcący" przetestowałem raz na dziku około 80 kg amunicję w 30-06 Spr z A-max - em 168 granowym, strzelając na czysty blat, więc dzisiaj stanowczo odradzam stosowanie tego pocisku do pozyskania tusz w celach dalszego przerobu: ilosć mikroprzestrzelin jest najzwyczajniej ogromna - potwierdzć obecność materiału obcego w tuszy moze tylko Rtg: zrobiona fotka kawałka łopatki wykazała na kliszy niezłą ilość piasku ołowianego... Do odstrzeliwania drapieżników jest zapewne bardzo dobry ale nie do pozskiwania tusz do dalszego przerobu. W tym celu owinno się stosować pociski monolityczne ( skoro Hornady to np: GMX, Monoflex )....