huskys pisze:
Jaka jest różnica miedzy jedną a drugą metodą?
Według mnie to taka że te wrzucane do wody po prostu krócej parzą .
Ale te co dluzej parza pozostaja suche
Ja podstawiam kartonik pod odpuszczarke ,bo nie tylko parza ale i topia plastikowe pojemniki ,ze o wykladzinie podlogowej nie wspomne.
A tak na powaznie przy odpuszczaniu mosiadzu nie ma to kompletnie zadnego znaczenia.
huskys pisze:
Jaka jest różnica miedzy jedną a drugą metodą?
Według mnie to taka że te wrzucane do wody po prostu krócej parzą .
Ale te co dluzej parza pozostaja suche
Ja podstawiam kartonik pod odpuszczarke ,bo nie tylko parza ale i topia plastikowe pojemniki ,ze o wykladzinie podlogowej nie wspomne.
A tak na powaznie przy odpuszczaniu mosiadzu nie ma to kompletnie zadnego znaczenia.
Mogą być mokre przecież idą do tamblera, chyba że odpuszczasz po umyciu.
Specjalnie przedstawiłem w ten sposób zagadnienie odpuszczania utwardzonych łusek gdyż często początkujący mają dylemat czytając różne
fora najczęściej z za wielkiej wody i traktują co tam wyczytają z wyrocznie.
....dałem odpowiedż na pytanie że moczone krócej parzą,wyszło to nawet humorystycznie i o to chodziło