drabinki vs. grupy

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

drabinki vs. grupy

Post autor: P_iter »

offtopic wydzielony wątku Dedka
Co do drabinki... Wystarczy, że zrobiłeś mały błąd przy strzale numer 6 i całą Twoją robotę można wyrzucić na śmietnik. Co jeśli ta szóstka powinna trafić pomiędzy 5 a 7? Może minimalne drgnienie lufy? Drabinki powinno się strzelać grupami i to po minimum 3 pociski w naważce. Inaczej to loteria i liczenie na swoje super umiejętności.
Zrobiłeś dziesięć naważek ale powinny być chociaż po trzy strzały z każdej. Wiem, że idzie więcej kulek, prochu ale chociaż postrzelać sobie można O:) .
Zrób jeszcze raz 10X3 strzały, ustaw dziesięć tarcz i zacznij strzelać w/g systemu strzał z pierwszej naważki do pierwszej tarczy, drugi strzał do drugiej tarczy z drugiej naważki i tak do dziesiątego strzału do dziesiątej tarczy z dziesiątej naważki. Po pierwszej serii zaczynasz od piątej naważki strzelanej do piątej tarczy i po kolei idziesz do dziesiątego strzału, który oddajesz do czwartej tarczy z czwartej naważki. Trzecią serię zaczynasz od 10 tarczy i dziesiątej naważki a kończysz na dziewiątej. Później oceniasz sobie grupy W przypadku odskoku jest szansa na weryfikację sąsiednimi grupami. Jeśli są przyzwoite to warto powtórzyć, jeśli do bani, to tak miało być. Lepiej ogólnie zmniejszyć ilość naważek do sprawdzenia a zwiększyć grupy do pięciu strzałów. Później szukać wokół najbardziej obiecującej.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

Post autor: lu.dzie »

P_iter pisze:Co do drabinki... Wystarczy, że zrobiłeś mały błąd przy strzale numer 6 i całą Twoją robotę można wyrzucić na śmietnik. Co jeśli ta szóstka powinna trafić pomiędzy 5 a 7? Może minimalne drgnienie lufy? Drabinki powinno się strzelać grupami i to po minimum 3 pociski w naważce. Inaczej to loteria i liczenie na swoje super umiejętności.
Wtedy to już nie jest drabinka...
Cały urok drabinki polega na tym, że strzela się ją po jednym strzale dla danej naważki, ale strzelać trzeba umieć.
Błąd możesz zrobić także przy trzech strzałach - nic tu nie zmienia. Jeśli umiesz strzelać, to WIESZ, że zrobiłeś błąd. Jeśli nie umiesz - naucz się albo znajdź inne hobby.
DEDEk
Posty: 331
Rejestracja: niedziela, 17 października 2010, 10:47
Lokalizacja: Legnica

Post autor: DEDEk »

Ok! Dzięki Piter za odpowiedź. W sobotę ciąg dalszy. Kulek jeszcze mam a jak się skończą to przypłyną kolejne :-)
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

lu.dzie pisze: ale strzelać trzeba umieć.
Błąd możesz zrobić także przy trzech strzałach - nic tu nie zmienia. Jeśli umiesz strzelać, to WIESZ, że zrobiłeś błąd. Jeśli nie umiesz - naucz się albo znajdź inne hobby.
No...nie. Strzelasz bardzo dużo i doskonale wiesz, że zdarza się, gdy strzał wypracowany w super naważce nagle trafia nie w to miejsce które powinien. Mistrzom świata, to się także przytrafia i wtedy tracą swoje mistrzostwa. Co mówić o nas... Bez względu co napisano w książkach, pięć strzałów powie Ci więcej niż jeden.
Na naszym forum jest kolega, który chwalił mi się rewelacyjnym skupieniem grupy. Spytany ile strzałów oddał z tej cudownej naważki, odpowiedział -dwa. Bez komentarza.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
KubaG
Posty: 218
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: KubaG »

P_iter - drabinka to jeden strzał z naważki. Strzelanie więcej strzałów np. 3-5 to już strzelanie grup dla konkretnych naważek, które wybierasz z drabinki....
Ja drabinki nie stosuję - nie mam do niej zaufanie i cierpliwości ;) na moje potrzeby strzelenie kilku grup po 3-5 kulek wystarcza.
DEDEk
Posty: 331
Rejestracja: niedziela, 17 października 2010, 10:47
Lokalizacja: Legnica

Post autor: DEDEk »

Nie no bez przesady... Strzelac umiem i gdyby coś poszło nie tak na pewno bym się zorientował, że zerwany "cy cuś" Może to być wina łusek (S&B)? Może zrobić jeszcze raz ale na łuskach sako?
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

KubaG, jeśli tak sądzisz, to niech będzie, że strzelam pięć drabinek po kolei do zmodyfikowanej tarczy :D
DEDEk, wszyscy umieją strzelać, tylko czasami nie wychodzi. :D Kwestia wytłumaczenia...
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

Post autor: lu.dzie »

Warto spróbować. I generalnie warto stosować komponenty jak najwyższej jakości - narobisz się, nakombinujesz a potem się okazuje, że nie wyszło, bo np. łuski są lipne...
Tak jak Kuba napisał - drabinka to strzelanie po jednym strzale KROPKA.

Ja stosuję tę metode wtedy, gdy chcę sprawdzić duży przedział naważek - idę wtedy np. co 0,2gr i walę po jednym, ale wiem, że jeszcze przynajmniej raz, dwa pojawię się z tymi elaboracjami do sprawdzenia (wtedy już po 5).
Jeśli jest mały przedział naważek, który mnie interesuje (np. ze względu na prędkości) - powiedzmy 1,5-2gr, to robię grupy po 3 i strzelam 5,6 grup.
Za chwilę jadę na strzelnicę i mam i drabinkę i grupy - obie metody mają swoje wady i zalety.
Zaletą drabinki jest to, że szybko i ekonomicznie mogę znaleźć naważki potencjalnie dające dobre skupienie oraz dowiedzieć się o rzeczywistych prędkościach uzyskiwanych dla poszczególnych naważek.
DEDEk
Posty: 331
Rejestracja: niedziela, 17 października 2010, 10:47
Lokalizacja: Legnica

Post autor: DEDEk »

No z tymi luskami sie trochę sfrajerowałem. Miałem akurat te pod ręką wyprane to zrobiłem :/ Właśnie piorę łuski sako i na nich zrobię jeszcze raz drabinkę na tych samych naważkach.
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

drabinki i grupy 6,5x57

Post autor: lu.dzie »

Trochę dla przykładu, a trochę, żeby wesprzeć Dedka w poszukiwaniach pokażę, co dziś wystrzelałem ze starego mannlicherka 6,5x57.
Uparłem się, że chcę strzelać ze Swiftów Scirocco 130gr. Za cholerę nie chciały dobrze latać - to co dla grupy 3 strzałów dawało ok 1MOA, dla 5 już było 1,5-2MOA (zawsze się znalazl jeden, dwa flyery). Próbowałem na N150, na Vargecie. Nic z tego.
Postanowiłem zastosować radykalnie inny puder i wziąłem IMR7828SSC. Jest znacznie wolniejszy, więc elaboracja wychodzi na znacznie wyższych wypełnieniach (wcześniej ok 90% teraz prawie 100%).
Oto wyniki:

Pierwsza grupa poleciała tak:
Obrazek
wynik 1,28MOA
Korekta lunety i kolejna grupa (naważka większa o 0,4gr)

Obrazek
wynik 0,125MOA

Obrazek
wynik 0,84MOA

Obrazek
wynik 1,87MOA

Skok 0,4MOA wydaje mi się duży, żeby znaleźć idealni sweet load, a grupa 3 strzałów jest niereprezentatywna. Niezła grupka 1/8MOA to moim zdaniem przypadek i nie ma co się podniecać - trzeba strzelić 5x i zobaczyć. Będę zadowolony, jeśli to wleci w 1/2MOA.

Inne podejście sprawdziłem dla Lapua Mega 155gr.
Chciałem od razu dokładnie przeszukać spory przedział 2,5gr tego samego pudru, więc zamiast grup strzelałem drabinkę co 0,2gr.
wyniki wyglądają tak:

Obrazek Obrazek

Wszystko zdaje się latać przyzwoicie. Chcę spróbować strzelić 5x dla naważki 45,5gr (bo choć może być nieco wolna - niestety nie wziąłem statywu do chrono, więc nie mam pomiarów prędkości, które byłyby dla mnie bardzo cenne - ale układa się bardzo podobnie do swiftów) i najmocniejszą naważkę 46,9gr.

Mogłoby się wydawać, że strzelanie grup 3x jest znacznie bardziej miarodajne niż drabinka - osobiście nie zgadzam się z tym. Przy grupie 3x jest ciągle duża loteria, a względy czasowe/ekonomiczne powodują, że skok naważki wybieramy duży i możemy przegapić SL. Drabinka niby przy jednym strzale nic nie pokazuje - ale tylko pozornie. Grupa 7-12 dla Megi daje mi bardzo dużą nadzieję na to, że grupa 5x jednakowa naważka wejdzie w 1MOA. I szczerze mówiąc, myślę, że mega da lepsze skupienie niż ten wyśrubowany swift 0,125MOA.
Zobaczymy - dam znać.
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

Post autor: lu.dzie »

tutaj wrzuciłem trochę o drabinkach i strzelaniu grup.
Nie chcę robić offtopicu, więc tylko link.
DEDEk
Posty: 331
Rejestracja: niedziela, 17 października 2010, 10:47
Lokalizacja: Legnica

Post autor: DEDEk »

Ludziu nie dobijaj mnie :-)
Właśnie idę kręcić drabinkę na takich samych naważkach jak wcześniej tylko, że na łuskach sako. Zrobię też drabinkę 10 kulek na proszku imr 4350.
Powiedz mi Łukasz tylko, czy kulki masz na taki col, że są te 0,5mm od stożka? czy robisz na manualowych?
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

Post autor: lu.dzie »

sci są 1,8mm, mega chyba 3mm
SławekP
Posty: 401
Rejestracja: wtorek, 03 czerwca 2008, 11:17
Lokalizacja: Bolesławiec

Post autor: SławekP »

Tarcze okopcone jakieś...Widać że strzelane z przystawienia... :lol:
Gratulacje!Szkoda że przyjdzie nam długo czekać, aż będziesz sprzedawał ten sztucer. :mrgreen:
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Sławku - trzeba byc cierpliwym... zawsze działało.... :lol:
Piotr
DEDEk
Posty: 331
Rejestracja: niedziela, 17 października 2010, 10:47
Lokalizacja: Legnica

Post autor: DEDEk »

To mam podobnie. Pocisk znajduje się od stożka 2mm. Tak wynika z kilkakrotnie powtórzonych pomiarów.
pniewa
Posty: 288
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:09
Lokalizacja: Ciechanów

Post autor: pniewa »

Ja strzelam po dwa w naważce, jak się zbliżają czy zazębiają, dorabiam więcej i sprawdzam. I tak, dla 3006, mega 185 gr, N140 naważka 49gr, jedna dziura - luneta #4, 3-12x56 docter, tsx180 gr, N140 45,4gr przykrywam 20 groszami. Na N160 gorzej.
W 8x57js 12,7g czeskie spce, N140 48,5gr jedna dziura. Generalnie lepiej sprawdza mi się N140.
Mam problem z ustawieniem 7x64.
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

DEDEk.
Łuski S&B nie są najlepsze. Co prawda w 30-06 na nich miałem bardzo dobre efekty, ale znów w 6,5x57 na 5 strzałów w 3 potrafiło oderwać dno łuski ( były formowane częściowo - coś pośredniego pomiędzy neck a full, strzelane wcześniej tylko 1x jako fabryczna ). I nie była to wina headspace czy nadmiernego ciśnienia - po prostu materiał łusek fatalny.

Ale wracając do tematu. Na twoim miejscu zmieniłbym łuski na inne ( Lapua, RWS czy Sako ), inny proch ( N140, N165 czy coś z amerykańców - zobacz efekty Ludzia ). Zostając na N160 zmieniłbym spłonkę. Miałem przypadki że na spłonce zwykłej była kicha, po zmianie na magnumową ( zwłaszcza przy wolnych pudrach ) była zdecydowana poprawa ( przy tych samych naważkach ). Ale było i odwrotnie - lepsze efekty potrafiły dawać spłonki zwykłe.

Co do sposobu czy strzelać drabinkę czy grupy trudno mi ocenić która metoda jest lepsza. Obie mają zalety i wady. Z czasem sam dojdziesz która z nich będzie dawała Tobie najlepsze efekty. Ale bezapelacyjnie drabinka jest oddawaniem pojedynczych strzałów ze stopniowaniem naważki. Strzelanie zaś grup polega na strzeleniu 3, 5-ciu ( czy też większej ilości ) naboi o tej samej naważce, i zwiększaniu naważki o pewną wartość ( możesz przyjąc 0,2 , 0,4 , 0,5 grs ) w zalezności od kalibru.
Filozofię strzelania drabinki dobrze opisał prof. Ejsmont w swojej książce. Generalnie chodzi o to aby pocisk wylatywał z lufy w jej maksymalnym odchyleniu ( predkość kątowa drgań lufy jest wtedy najmniejsza ). Zaś zmiana naważki o 0,1 czy 0,2 grs nie powinna wtedy znacząco wpłynąć na odchylenie pocisku. Prawie wszystkie wagi mają dokładność +/-0,1grs. Czy zawsze więc odmirzasz identyczną naważkę? Dlatego strzelanie drabinki moze meć sens. Szukasz w tym przypadku pewnego zakresu naważek, który da Ci najlepsze skupienie. Jak nie wychodzi na jednym pudrze - spróbować z innym.

Osobiście strzelam grupy ( jednak wcale nie uważam, że drabinka jest zła - po prostu tak zaczynałem - od strzelania grup i dla mnie się to sprawdza). W 6,5x57 robię skoki co 0,5 grs. Jak mam dość dobrą grupę, ale jeszcze nie to co bym chciał, to zmniejszam różnicę naważek o 0,2 grs w okolicach naważki która dała najlepsze efekty ( np. jezeli najbardziej obiecująca była naważka 45,5 grs to robię 44,9 , 45,1 , 45,3 , 45,7 , 45,9 grs ). Jeżeli nie znajdę satysfakcjonującej mnie grupy przy pierwszej próbie, to następnym krokiem jest zmiana: spłonki, pudru czy głębokości osadzenia pocisku.

Pozdrawiam.
Maciek.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Mi chodzi o "drabinkową" metodykę strzelania grup. Z reguły grypy strzela się ciągiem. W "mojej" metodzie kolejne strzały są z innej naważki. Czyli strzelam kolejno kilka drabinek tak, aby przestrzeliny ułożyły się w grupy. Kolejność strzelania a właściwie rozpoczęcie serii także jest istotne. Moim zdaniem jest to najszybsza metoda znalezienia właściwej naważki. Jest to istotne zwłaszcza dla tych, którzy muszą do strzelnicy jechać dobrze ponad 100 km. Ewidentnie przepuszczamy więcej przez lufę, co może wydawać się stratą zwłaszcza jeśli są problemy z dostępnością komponentów.

Łukasz, może wydziel wątek?
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
lu.dzie
Posty: 351
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 17:18

Post autor: lu.dzie »

Jest jeszcze jeden aspekt, który do tej pory nie wypłynął - a dotyczy ilości precyzyjnych strzałów, które możemy oddać pod rząd. Kilka grup to 15-20-25 strzałów. Drabinka - kilkanaście. Drabinka x3 to już kilkadziesiąt.
Kwestie związane z szerokorozumianą kondycją są osobnicze zapewne, więc nie zamierzam stawiać mocnych tez. Kilkanaście strzałów potrafię oddać z dokładnością do 5mm/100m. Ale później jest już różnie :)
Warto to wziąć pod uwagę...
Warto też wziąć pod uwagę inną kwestię - należy wypracować możliwie najprostszą rutynę oddawania strzałów. Twoja Piter być może dla Ciebie jest trywialna i się nie mylisz, ale obawiam się, że jest to świetny sposób na to, żeby puknąć nie do tej tarczy co trzeba i nieźle zamieszać :)
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2626
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

lu.dzie pisze: Kwestie związane z szerokorozumianą kondycją są osobnicze zapewne, więc nie zamierzam stawiać mocnych tez. Kilkanaście strzałów potrafię oddać z dokładnością do 5mm/100m. Ale później jest już różnie :)
/.../
Piter być może dla Ciebie jest trywialna i się nie mylisz, ale obawiam się, że jest to świetny sposób na to, żeby puknąć nie do tej tarczy co trzeba i nieźle zamieszać :)
Noo... głupotą byłoby negować Twoje zastrzeżenie. Nie potrafiłbym czegoś takiego przeprowadzić w silnych energetycznie kalibrach. Zapewne dlatego, że strzelanie ma być dla mnie przyjemne. Mimo najszczerszych chęci strzelanie n.p. z 9,3X62 przyjemnością dla mnie nie jest...

Co do pomylenia tarczy, to faktycznie nie brałem pod uwagę możliwości pomylenia tarczy. Może dlatego, że na kartce formatu A4 mam ich tylko trzy i każda ma wyraźne zaznaczony, czarnym markerem, numer naważki. Taki sam numer, także czarnym markerem, mam napisany na łusce naboju który sprawdzam.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
tomek
Posty: 27
Rejestracja: piątek, 03 kwietnia 2009, 12:40

Post autor: tomek »

Bardzo ciekawa dyskusja =D> . Nie mam takiego doświadczenia w elaboracji jak Koledzy którzy uczestniczą w wymianie zdań ale przytoczę swoje "przypadki". Pamiętam swoje początki - po przeczytaniu książki Krakusa, pozytywnie naładowany, odstrzeliłem drabinkę dla Noslera Partition 60 gr w 223 Rem dla naważek od 20,5 do 22,3 gr(odstopniowanie co 0,2gr). No i załamanie... Z drabinki nic nie wynikało, nie było o co się zaczepić a tarcza była podobna do tej którą pokazał DEDEk. Później jeszcze na siłę próbowałem strzelić na grupy, bo tak mi się marzyl do polowania 60 grainowy Partition, ale nic z tego nie wyszlo. Zacząłem dopytywać co robię źle i okazało się że moja lufa ze skokiem 1:12 po prostu nie lubi pocisków cięższych niż 55gr. Dodatkowo Kolega którego uważam za autorytet w tej dziedzinie wyłożył mi zalety i wady poszczególnych metod - ważne, to co Łukasz pisał wcześniej - przy drabince musisz umieć strzelać 8-) i być pewnym każdego strzału.
Teraz wszystko strzelam na grupy po 5 strzałów. Idzie sporo amunicji ale jestem zadowolony z efektów. Może nie jestem obiektywny, ale mam wieksze zaufanie do tej metody.
No i kolejna słuszna uwaga Lu przy strzelaniiu grup, powyżej kilkunastu strzałów zaczyna się czuć coś w rodzaju zmęczenia. Przy mniejszych kalibrach odrzut nie jest problemem ale przy intensywnym wytężaniu wzroku oczy zaczynają się męczyć...
W niedługim czasie będę poszukiwał naważki do 338 WM i chyba zacznę od drabinki :-k .
A grupy w 6,5x57 gratuluję - rewelacja! Ciekawe jak by weszło 5 strzałów?
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Wyniki uzyskane z drabinki i tak trzeba potwierdzić strzelająć grupy. Strzelająć grupy po 5 strzałów łatwiej wyłapać własne błędy które są nieuniknione. Mój KBKS strzelany z imadła robi dziure 13mm na 50mm 25strzałów. Ja z niego zwykle strzelam 92-94 punkty, a przy tym skupieni powinno być 100.
Wojtek
MADMAX
Posty: 600
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Podoba mi się metoda P_iter`a. Niestety nie mam możliwości strzelania drabinki ze stołu i strzelam leżąc (w dodatku z bipodu), starając się aby każdy strzał był dobry. Nie mniej, zdarza się, że któregoś nie jestem pewien. Jak na razie nie jest źle, ale przy technice P_iter`a taki pojedynczy, niedokładny strzał od razu będzie widać.
MADMAX
Posty: 600
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

Czy ktoś już próbował sprawdzać elaboracje, strzelając grupy dobrze rokujących naważek na dystansach większych niż 100 m ?
Awatar użytkownika
michalop
Posty: 159
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:02
Lokalizacja: Münster/Sosnowiec

Post autor: michalop »

6mmBR
MADMAX
Posty: 600
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwietnia 2011, 16:13
Lokalizacja: Mrągowo

Post autor: MADMAX »

O to chodzi ! Żeby sobie postrzelać z garażu do tarczy na podwórku. Zawsze uważałem, że wyprawy na strzelnicę to strata czasu. No ale cóż...

400 jardów i przestrzeliny 8 i 9 tak blisko siebie... Chyba wszystko wiadomo...
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Może jeszcze w sprawie drabinki.
Dopiero zaczynam zabawe z elaboracją i do końca wszystkiego nie wiem, ale jeśli dla kalibru 222rem, kuli H-dy FMJ 55gr i proszku Vectan 2000 mam naważkę startową 14,7gr a max 19,3gr i mam robić drabinkę co 0,1gr to wyjdzie mi 47 nabojów na samą drabinkę. A niech jeszcze coś mi nie wyjdzie to powtórka :bh|: . Jak do tego podejść?
Jarek
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Z racji że lepiej wychodzą kulki na wyższych naważkach to tak mniej więcej do połowy zakresu zrobiłbym małe grupy (tak po 3 kulki) co 0,3gr - dla kontroli bezpieczeństwa (ale może też coś ciekawego wyjść to potem powtórzysz w tej okolicy co 0,1gr przy następnej wycieczce na strzelnicę) a od połowy pełne grupy co 0,2. Potem jak zobaczysz jak poszło i poszukasz ciaśniej (co 0,1). Aha, jeśli w przyszłości planujesz formatować tylko szyjki to próby musisz robić na łuskach przeformatowanych ogniowo i matrycą Neck. Więc i tak za jednym wyjazdem nie znajdziesz SL. No chyba że masz swoje łuski.
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Zrobić z wiekszym skokiem albo mniejszym przedziałem.Jak wyjdzie coś ciekawego - doprecyzujesz
Przy okazji - pewny jesteś tych naważek ? jakoś 14,7 na mało mi wygląda. Nie pamietam już TU2000 - ale chyba robiłem je w okolicach 18 - 20grs....
Piotr
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Sokal
toś mnie pocieszczył, ja kombinuje żeby było mniej kombinowania a Ty mi zmieniasz 1 kulke co 0,1 gr na 3 co 0,3 - a to nie to samo? A potem to co 0,2 pełne - jakoś na mniej to mi nie wygląda.
Ale druga część to widzisz ważne - mam trochę własnych i na tych się pobawie (Neck Die dopiero dojdą)

PiotrL

nie wiem jak wkleić tabelę z pdf, więc może to.

Dzięki za odpowiedzi, liczę na więcej
Jarek
Załączniki
Vectan 222_Rem.pdf
(86.06 KiB) Pobrany 71 razy
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Fakt. Jutro jeszcze zobacze w QL / tak z ciekawości/ ile to % wypełnienia....
Piotr
DamianC
Posty: 193
Rejestracja: środa, 06 października 2010, 20:40
Lokalizacja: dolnośląskie/Lubań

Post autor: DamianC »

JarekSz jak chcesz znaleźć SL nie zaoszczędzisz, ja strzelałem grupy w 223 co 0.2Gr po 3 kulki wychodzi ok. 30-40 szt, ale strzelanie to przecież dla nas sama przyjemność... :D
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

nie przeczytałem że chodzi o drabinkę mój błąd.
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Damian
tu nie chodzi o zaoszczędzenie, tylko o długotrwałość poszukiwań. Strzelając drabinkę muszę chyba strzelać z chłodnej lufy aby to wszystko kupy się trzymało - to zajmuję stanowisko na strzelnicy troszeczkę. Inna sprawa, że kupiłem paczkę A-max na sarny (a nie wiem czy się nadają- chodzi o działanie w tuszy) i może się okazać że będę szukał SL przez całą tę paczkę (najpierw drabinka, potem grupy, powtórka dla pewności :) ). OK czas pokaże, wyjdzie w praniu.
DamianC
Posty: 193
Rejestracja: środa, 06 października 2010, 20:40
Lokalizacja: dolnośląskie/Lubań

Post autor: DamianC »

JarekSz jeśli lufa lubi daną kulkę to jak strzelisz grupy po 3 kulki ze skokiem co 0,2Gr i na pewno znajdziesz obiecującą naważkę. Potem ewentualnie drobne korekty +- 0,1Gr. Osobiście preferuje grupy i tak zawsze szukam SL. Moja lufa lubi Sierre i zbytnio nie ma różnicy czy nasypie 23,0 czy 23,3 lata praktycznie tak samo, a jak kulka nie pasuje to nawet grupy co 0,1Gr nic ciekawego nie wnoszą (mówimy o odległościach 100m) Na strzelnicy za nami nie przepadają bo nigdy nie strzelamy 5 szt. tylko 50 :lol: a to trochę trwa.
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

to prawda, raz zdarzyło mi się że Panu (chyba rusznikarzowi) się bardzo spieszyło stał nade mną i przeżywał każdy strzał jakbym to do niego strzelał, komentując oczywiście jaka to głupota, lufy szkoda, taki teraz jest wybór amunicji...to nie to co kiedyś... Na sąsiednich stanowiskach byli dużo starsi ode mnie więc czepił się właśnie mnie. Tylko przez szacunek do starszej osoby siedziałem cicho.
PiotrL
<font color=navy>Moderator</font>
Posty: 1435
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 10:21

Post autor: PiotrL »

Nie mam TU 2000 w QL....
Piotr
ODPOWIEDZ