Pęknięta łuska 30-06

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Awatar użytkownika
piurek
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 05 marca 2016, 14:20
Lokalizacja: Morąg

Pęknięta łuska 30-06

Post autor: piurek »

Właśnie przydarzył mi się przypadek pęknięcia łuski:


Obrazek

Łuska Hornady była elaborowana 3 razy (oprócz fabrycznej), format FL, proch VV N160 57,6 pocisk Vulkan 180 gn. Broń Winchester M70.
Właściwie wszystkie łuski z tej partii już zeszły ze służby. Zostały mi trzy naboje wg powyższej receptury i chciałem je wystrzelać w w/w broni. Przy oddawaniu strzału (skutecznego :D ) nie zauważyłem nic szczególnego. Pęknięcie zauważyłem dopiero w domu.
Była to pierwsza partia łusek ok 140 na których uczyłem się elaboracji, w większości odstrzelonych w M70. Matryca FL ustawiona była wg podręcznika - dokręcana na styk + 1/4 obrotu. Już wcześnie zauważyłem że niektóre łuski po formacie mają takie jakby dwa pierścienie przy dnie. Nawet je rozciąłem do celów naukowych i wyglądało to na przewężenie:


Obrazek

Obrazek

Łuski trafiły do kosza, ale ta co pękła była zasypana wcześniej i jakoś przemknęła.
Czy takie pęknięcie może być spowodowane zbyt głęboko wkręconą matrycą? Ciśnienia raczej nie były zbyt wysokie, spłonka zresztą wyglądała ładnie.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Re: Pęknięta łuska 30-06

Post autor: Bready »

piurek pisze: Czy takie pęknięcie może być spowodowane zbyt głęboko wkręconą matrycą?
W zasadzie tak ,tzn za mocno zbijanymi ramionami ,z tym ze matryca powinna oprzec sie o shellholder i nie powinna dac sie wkrecic za gleboko .
Czy shellholder masz tej samej firmy co matryca?
Pozdrawiam Bready
Awatar użytkownika
piurek
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 05 marca 2016, 14:20
Lokalizacja: Morąg

Post autor: piurek »

Tak. Matryca, uchwyt i prasa Redding. W nowych łuskach odstrzelonych w innej broni na razie po dwóch ładowaniach nie zauważyłem takich podwójnych pierścieni.
Jak alternatywnie ustawić matrycę? Tylko na styk do shellholdera bez dokręcania po opuszczeniu tłoka?
Maciej Krawczak
Posty: 467
Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31

Post autor: Maciej Krawczak »

Kup sobie coś takiego: https://www.hornady.com/reloading/preci ... ase-kit#!/
do łuski 30-06 ( czyli rozmiar "C " średnicy 0.375 cala). Można też zrobić coś takiego samemu.

No i trzeba się jeszcze pobawić w odpowiednie ustawienie matrycy. Najlepiej takie aby łuska po formowaniu, mierzona comparatorem, była krótsza o 0,001" od tej wystrzelonej ( z Twojej broni ).
Pomocne w ustawieniu matrycy mogą być podkładki takie jak: https://www.1967spud.com/shop/l-e-wilso ... kit-78-14/
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Jako komparator doskonale sie sprawdza luska .40s&w lub .38ACP ze zrobionym duzym kielichem.
Co do ustawien matrycy ,sproboj podniesc ja wyzej dla sprawdzenia ,ale docelowo dobrze by bylo zastosowac taki shellholder : https://www.midwayusa.com/product/10125 ... eld-45-acp aby formatowac do kontaktu matrycy z shellholderem.
Pozdrawiam Bready
evo10
Posty: 447
Rejestracja: wtorek, 07 maja 2013, 10:59
Lokalizacja: Ostrowiec Św.

Post autor: evo10 »

Miałem tak w 308 powód zbyt mocny format.
Awatar użytkownika
piurek
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 05 marca 2016, 14:20
Lokalizacja: Morąg

Post autor: piurek »

Chyba nie doceniłem problemu doboru odpowiedniego head space. Nie mam co prawda innych odstrzelonych łusek z M70, ale nawet na łuskach odstrzelonych w drugiej jednostce różnica w stosunku do tych formatowanych po staremu FL a tych nie formatowanych wynosi 0,18 mm. Mierzyłem prowizorycznym "comparatorem" z łusek po 9mmLuger. Przy ustawieniu matrycy tylko na styk różnica wynosi 0,08 mm.
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

0.08 mm moze byc ,0.18 zdecydowanie za duzo.
Przy strzale o tyle Ci rozciaga luske ,tyle ze u dolu ,i w koncu peka.
Pozdrawiam Bready
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Re: Pęknięta łuska 30-06

Post autor: jerzy orawiec »

piurek pisze:Właśnie przydarzył mi się przypadek pęknięcia łuski:


Obrazek

Łuska Hornady była elaborowana 3 razy (oprócz fabrycznej), format FL, proch VV N160 57,6 pocisk Vulkan 180 gn. Broń Winchester M70.
Właściwie wszystkie łuski z tej partii już zeszły ze służby. Zostały mi trzy naboje wg powyższej receptury i chciałem je wystrzelać w w/w broni. Przy oddawaniu strzału (skutecznego :D ) nie zauważyłem nic szczególnego. Pęknięcie zauważyłem dopiero w domu.
Była to pierwsza partia łusek ok 140 na których uczyłem się elaboracji, w większości odstrzelonych w M70. Matryca FL ustawiona była wg podręcznika - dokręcana na styk + 1/4 obrotu. Już wcześnie zauważyłem że niektóre łuski po formacie mają takie jakby dwa pierścienie przy dnie. Nawet je rozciąłem do celów naukowych i wyglądało to na przewężenie:


Obrazek

Obrazek

Łuski trafiły do kosza, ale ta co pękła była zasypana wcześniej i jakoś przemknęła.
Czy takie pęknięcie może być spowodowane zbyt głęboko wkręconą matrycą? Ciśnienia raczej nie były zbyt wysokie, spłonka zresztą wyglądała ładnie.
Czy takie pęknięcie może być spowodowane zbyt głęboko wkręconą matrycą?

Bezwzglednie tak, instrukcja dana przez producenta matrycy daje informacje pozwalajaca na latwe i szybkie przygotowanie naboju.
Naboj tak przygotowany wejdzie do kazdej broni danego kalibru bez roznicy jakiej marki i gdzie ta bron byla zrobiona.
Trudno ich winic ze nie podaja lepszego sposobu przygotowania amunicji bo jest to sposob wymagajacy inteligencji i myslenia a z tym ostatnim to dosc trudno gdzie sie obrocic.

Problem ten byl tu poruszany jakies lata temu ale modyfikacvje forum czynia wyszukiwanie trudnym, wiec powrocmy do tematu jeszcze raz.

Problem jest bardzo wazny jako ze separacja denka luski uszkadza bron, a moze i oczy czy nawet buzie. Mam nadzieje ze strzelasz w balistycznych okularach.

Piszesz ze cisnienie nie bylo zbyt wysokie bo splonka wygladala ladnie, wiec mam tu dla Ciebie nowine, w/g informacji mnie dostepnej cisnienie bylo maksymalne na jakie bron byla zaprojectowana.

Piszesz ze: W nowych łuskach odstrzelonych w innej broni na razie po dwóch ładowaniach nie zauważyłem takich podwójnych pierścieni.

Czy znaczy to ze farmatowales luske FL po kazdym odstrzeleniu?

Jesli tak to napisz dlaczego tak wlasnie robiles a nie formatowales tylko samej szyjki jesli byly to luski odstrzelone z Twojej broni.
Awatar użytkownika
piurek
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 05 marca 2016, 14:20
Lokalizacja: Morąg

Re: Pęknięta łuska 30-06

Post autor: piurek »

jerzy orawiec pisze:

w/g informacji mnie dostepnej cisnienie bylo maksymalne na jakie bron byla zaprojectowana.

Czy mógłbyś podać źródło? Tabele Normy podają tylko prochy Normy, a tabele VV nawet nie mają żadnego podobnego pocisku. Jedynie w starszym manualu VV dla nieco cięższej Megi max to 57,2 gn VV N160. Wg QL ciśnienie jest w połowie żółtego pola (pojemność łuski Hornady jest dość duża - po formacie Fl średnio ok. 70 gn H2O) Pomiary prędkości z chronografu (ok. 785m/s przy lufie 560 mm) są ok. 10 m/s większe niż symulacje z QL ale to wciąż daleko od maximum dla tego kalibru, zwłaszcza, że pomiary były w temp. 17 C, a omawiany strzał w temp. ok. 0.

Formatowałem Fl łuski bo wtedy miałem tylko takie matryce, a po drugie to naboje przeznaczone do polowań zbiorowych i podchodu, więc płynność przeładowania ma znaczenie.
Obecnie do strzelań tarczowych w drugiej broni stosuję formatowanie samej szyjki, ale do polowań mam zapas zrobiony na łuskach formatowanych FL.
Stepan Bazyluk
Posty: 533
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
Lokalizacja: Podlasie Północne

Post autor: Stepan Bazyluk »

Miałem taki sam albo barfdzo podobny przypadek peknięcia łusek elaborowanych po raz pierwszy: kalinber 30-06, pociski Speer Grand Slaam 180 grs proch H380, łuski Winchester niklowane ( ?????? ). Łuski były formatowane matrycą FL firmy RCBS. Naważka projektowana "na żółto" wg QL-a na predkość ok. 820m/s. Zrobiłem 50 naboi. Pierwsze trzy wystrzelone na strzelnicy wydały mi się bardzo dziwne, ponieważ na wysokości ok 5 mm od denka łuski widoczne było "mocne odciśnięcie ścian komory broni" ( charakterystyczny pierścionek na ściance łuski - nie widać było tego znaku na nabojach). Przy oddawaniu strzału nie odczuwałem jakichś objawów podwyższonego huku czy kopniecia broni. Broń Carl Gustav MK 2000.
Odstawiłem na jakiś czas problem na bok ale ponieważ nie dawał mi spokoju znak na łuskach obejrzałem łuski pod szkłem powiększającym i zauważyłem widoczne pęknięcie łuski na obwodzie około 70% całości obwodu łuski. Żadnych objawów przedmuchu gazów w komorze zamka podczas strzelania nie kojarzyłem sobie. Łuska, utwierdzona dnem w gnieździe i pociągnięta w bok pękła. Widać było ślad rozerwania pod szkłem i zabrudzenia spalonym prochem. Łuska była bezsprzezcznie rozerwana. Tłumaczyłem to sobie punktowym nadciśnieniem gazów podczas strzału... Partia amunicji poszła do rozcalenia. Proch do wymiany. Zrobiłem ponownie całość na innym prochu, wolniejszym H4831, prognozując elaborację na prędkość 820m/s. Podczas sprawdzenia elaboracji brak oznak rozerwania spłonki. Wnioskowałem, ze przyczyną był zbyt szybki proch, mimo, ze wg. QL-a ciśnienie było na "żółtym"....
"Uwielbiam chorał ruski..."
Awatar użytkownika
piurek
Posty: 56
Rejestracja: sobota, 05 marca 2016, 14:20
Lokalizacja: Morąg

Post autor: piurek »

Stepan Bazyluk pisze:wg QL-a na predkość ok. 820m/s. Broń Carl Gustav MK 2000.
A to 820 m/s to przy jakiej długości lufy?
Stepan Bazyluk
Posty: 533
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 08:47
Lokalizacja: Podlasie Północne

Post autor: Stepan Bazyluk »

24" - 609,60 mm ....
"Uwielbiam chorał ruski..."
jerzy orawiec
Posty: 286
Rejestracja: piątek, 22 marca 2013, 11:57
Lokalizacja: Antypody

Re: Pęknięta łuska 30-06

Post autor: jerzy orawiec »

piurek pisze:
jerzy orawiec pisze:

w/g informacji mnie dostepnej cisnienie bylo maksymalne na jakie bron byla zaprojectowana.

Czy mógłbyś podać źródło? Tabele Normy podają tylko prochy Normy, a tabele VV nawet nie mają żadnego podobnego pocisku. Jedynie w starszym manualu VV dla nieco cięższej Megi max to 57,2 gn VV N160. Wg QL ciśnienie jest w połowie żółtego pola (pojemność łuski Hornady jest dość duża - po formacie Fl średnio ok. 70 gn H2O) Pomiary prędkości z chronografu (ok. 785m/s przy lufie 560 mm) są ok. 10 m/s większe niż symulacje z QL ale to wciąż daleko od maximum dla tego kalibru, zwłaszcza, że pomiary były w temp. 17 C, a omawiany strzał w temp. ok. 0.

Formatowałem Fl łuski bo wtedy miałem tylko takie matryce, a po drugie to naboje przeznaczone do polowań zbiorowych i podchodu, więc płynność przeładowania ma znaczenie.
Obecnie do strzelań tarczowych w drugiej broni stosuję formatowanie samej szyjki, ale do polowań mam zapas zrobiony na łuskach formatowanych FL.
Piszesz ze : 1. Formatowałem Fl łuski bo wtedy miałem tylko takie matryce,
a po drugie to naboje przeznaczone do polowań zbiorowych i podchodu, więc płynność przeładowania ma znaczenie.

Po piersze, czy wiesz ze matryca FL mozna sformatowac tez sama szyjke?
Wlasnie padlo tu takie pytanie bo jeden z kolegow zrobil to nie wiedzac co czyni.

Po drugie, czy raz albo dwa razy odpalona luska I formatowana tylko “szyjkowo” wchodzi do komory trudniej niz taka sama z prawidlowo formatowana FL?

Odnosnie cisnienia, istotnymi czynnikami w doborze I ilosci prochu jest ciezar pocisku, twardosc metalu/stopu z jakiego jest wykonany oraz wielkosc powierzchni zlobionej przez pola lufy.

5 gn w te czy tamta strone przy pocisku tej wagi ma b. male znaczenie, praktycznie nie istotne.

Tu masz tabele od samego Mefistefelesa, jesli wylaczymy Naturalis (bo zroniony z czystej Cu I nie wiemy o jakiej twardosci I tak samo TSX) to pozostaja nam: 185 gn Mega I Brenneka (pomijamy Scenar z powodu jego ksztaltu I konstrukcji).

http://www.vihtavuori.com/en/reloading- ... field.html


Oba Mega I Brenneka sa b.podobnie skonstruowane czyli ze mozemy wziac ich dane z tabeli. Oba maja prawie takie same max. nawazki (Twojego prochu) i lataja tak samo szybko nimi napedzone.
Czy to zrodlo Ci wystarczy?

Jesli nie to chodzmy dalej, reloading manual Normy co prawda cudzych prochow nie podaje ale jak popatrzymy na szybkosci podobnych wagowo pociskow na prochach Normy (Norma nie ma odpowiedznika VVN160 ale ma 204 nieznacznie szybszy I MRP nieznacznie wolniejszy) to widzimy ze na tym pierwszym: 180 Nosler Part. Max 796m/s, Hornady SP 830m/s, Norma Oryx 818m/s, Vulkan 825m/s I Alaska 826m/s.

Sprawdzilen tez skoro pytasz w dosc starym manualu VV gdzie podaja 180gn Spitzer Speer 57.6 gn I szybkosc 793m/s.
VV dane odpalane byly przez lufe 620mm a Normy 610mm, to wszystko odbywa sie przez specialna testowa lufe choc sa manuale gdzie strzelaja z przedziwej strzelby wyprodukowanej fabrycznie. Moglbym tak dalej popatrzyc do innych manuali I napisac ale sadze ze juz Cie (I wiekszosc innych) to znudzilo.

Czy zdajesz sobie sprawe ze byk strzelony 180gn cal.30 nigdy nie odczuje roznicy miedzy tym lecacym 750m/s a innym lecacym 826m/s. Bron I luski beda trwaly wiecznie.

Facet o unikalnych imionach Walter Dalrymple – najslynniejszy lowca sloni strzelal z .275 Rigby co nie jest niczym innym niz stary 7x57 pociskiem 173gn lecacym z szybkoscia 700m/s. Strzelony w leb zostawal w ogniu w serce uchodzil tak samo daleko jak walniety 500gn z AE.

A jak formatujesz FL to ile zostawiasz head clearance?
ODPOWIEDZ