kłopoty z łuskami 30-06
kłopoty z łuskami 30-06
Przeformatowałem po całości ok 100 łusek 30-06. Zrobiłem gotowe naboje z Megi 12 g. i powstał problem z poprawnym załadowaniem w sztucerze. Próbowałem w moim ZKK 600 jest ok. natomiast w sztucerze syna (Mannlicher) nie można prawidłowo do końca załadować naboju w komorze .
Nie dociąga się do końca dźwignia zamka. Łuski kupione na "pchlim targu" S&B, Norma, Geco, Sako. Jak rozwiązać ten problem ?
Nie dociąga się do końca dźwignia zamka. Łuski kupione na "pchlim targu" S&B, Norma, Geco, Sako. Jak rozwiązać ten problem ?
Zbycho_w
-
- Posty: 45
- Rejestracja: sobota, 30 czerwca 2012, 15:37
- Lokalizacja: Skoczów
Witam przerabiałem to z moim Mannlicherem. Pomogło DELIKATNE zeszlifowanie uchwytu łuski na papierze ściernym. Robiłem to małymi kroczkami szlifując delikatnie następnie formatowałem łuskę i sprawdzałem czy broń się swobodnie zamyka. Jest ryzyko zbicia ranion łuski przy zbyt mocnym zeszlifowaniu uchwytu. Pozdrawiam Krzysiek
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
Nie musisz od razu modyfikować (nieodwracalnie) uchwytu łuski. Możesz wyjąć uchwyt, położyć jakąś monetę np. i sformatować (wepchnąć w matrycę) testową łuskę głębiej niż inne. Potem ją trzeba wybić, ale w ten sposób sprawdzisz czy ten kierunek ma sens.
Ja miałem podobny problem z 7,92x57mm. Mogłem wciskać łuskę głębiej nawet o pond 0,5mm niż by wchodziła będąc w uchwycie i nie pomogło. Stąd wiedziałem, że majstrowanie przy uchwycie to ślepy zaułek. Pozbyłem się łusek S&B i mam spokój.
Ja miałem podobny problem z 7,92x57mm. Mogłem wciskać łuskę głębiej nawet o pond 0,5mm niż by wchodziła będąc w uchwycie i nie pomogło. Stąd wiedziałem, że majstrowanie przy uchwycie to ślepy zaułek. Pozbyłem się łusek S&B i mam spokój.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: czwartek, 19 czerwca 2008, 21:44
- Lokalizacja: Poznan
Problemem może być komora nabojowa poprzedniego użytkownika tych łusek,niemal niewidoczne wżerki w komorze deformują pod ciśnieniem łuskę w różnych jej punktach i z reguły nawet do tej samej broni nie za bardzo pasują po ponownym wsunięciu łuski w komorę. Ten defekt nie ginie przy formatowaniu,czasem pomaga delikatny szlif papierem wodnym. Jeśli uszkodzenia są większe to lepiej je wywalić bo szkoda nerwów. Te nierówności najlepiej widać jak przepolerujesz łuskę szorstką stroną zmywaka do garów (te na gąbce) ,trzymając ją w zmywaku i jednocześnie obracając łuską. Może tu jest problem.
Na chama bym nie domykał zamka bo może dojść do utknięcia naboju w komorze ,wyszczerbienia pazura wyciągu. Warto też sprawdzić czy naboje nie wyszły za długie z tej produkcji i nie wrzyna się pocisk w gwint podczas domykania zamka ale to tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam
Na chama bym nie domykał zamka bo może dojść do utknięcia naboju w komorze ,wyszczerbienia pazura wyciągu. Warto też sprawdzić czy naboje nie wyszły za długie z tej produkcji i nie wrzyna się pocisk w gwint podczas domykania zamka ale to tak na wszelki wypadek.
Pozdrawiam