Zestawy do ebolracji który lepszy w praktyce

Moderatorzy: wierzba, P_iter

likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

wiciuryn1 pisze:Mam wrażenie, że zbyt wiele zastosowań.
Wśród ludzi "znajomych" elaborujących do dynamiki nigdy nie słyszałem o odmierzaniu prochu wagowo.
Myślę, że przedmówcy mają rację. Wystarczy objętościowo z odpowiednim prochem.
Bardziej interesuje mnie czy lee czy może jakiś inny system do odmierzania - czsem 50-100zl robi dużą różnicę,
a czasem 300zł nie robi żadnej.
Dlatego pytam was- doświadczonych.
Wszystko zależy od przerobu jaki planujesz docelowo.

Jeżeli zamierzasz strzelać powiedzmy że mniej niż 200 kulek na miesiąc ew. masz dużo czasu w zimę, żeby wtedy pracowicie składać ammo na lato, wtedy prasa jednostanowiskowa może być nawet rozwiązaniem docelowym. W takim przypadku ręczny odmierzacz się nie zmarnuje.

Natomiast jeżeli jednak chcesz strzelać więcej, albo po opanowaniu elaboracji uznasz że przydałoby się wydajniejsze rozwiązanie - turret albo progresywka i wtedy ręczny system odmierzania jest do niczego.

Tym niemniej przykład turret'a (z auto-indeksowaniem jak Lee) pokazuje, że cały kram z manipulacjami łuską jest jednak na tyle pracochłonny, że dla niektórych warto zapłacić za poważną redukcję tegoż nawet bez progresywności - ilości machania wajchą nie zredukujemy. Dlatego właśnie dozowniki automatyczne są godne rozważenia nawet na prasie single stage - pozwalają połączyć operację kielichowania z sypaniem prochu. Na dozowniku ręcznym trzeba albo dołożyć nową operację brania łuski z tacki, podstawiania pod dozownik, machania wajchą i odkładania łuski na inną tackę, albo każdorazowo po kielichowaniu (mając łuskę w ręce) zdjąć drugą rękę z wajchy prasy i przenieść na dozownik, jeszcze może nawet przemieszczając się jakoś na krześle. Bez sensu, bo przy kielichowaniu na jednostanowiskowej nikt nie robi pełnego ruchu prasą - tłok jest cały czas na górze (a prawa ręka cały czas kontroluje wajchę), i jak tylko łuska wyjdzie z matrycy, zatrzymujemy wajchę, wyciagamy łuskę, wsadzamy nową w shellholder i od razu kielichujemy. W ten sposób oszczędzamy czas i prasę.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

likker_runner pisze: bo przy kielichowaniu na jednostanowiskowej nikt nie robi pełnego ruchu prasą - tłok jest cały czas na górze (a prawa ręka cały czas kontroluje wajchę), i jak tylko łuska wyjdzie z matrycy, zatrzymujemy wajchę, wyciagamy łuskę, wsadzamy nową w shellholder i od razu kielichujemy. W ten sposób oszczędzamy czas i prasę.
Dokładnie tak to wygląda u mnie na prasie jednostanowiskowej, zrobienie do 500 szt. zajmuje mi dwa popołudnia.
Jedno to mycie, suszenie, format, kielich i spłonkowanie. Drugie to już scalanie, jak bym robił 9 para do dynamiki wybrałbym czterostanowiskową bo 500 szt. amo. to całe nic jak się "zabija" takie ilości poperów :D
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Chyba jedyna operacja na single-stage przy której robię pełny ruch prasą, to osadzanie pocisku - gdzie oburęczne umieszczenie pocisku w łusce jest zwyczajnie wygodniejsze i szybsze, więc trzeba wrócić tłokiem na dół celem uwolnienia ręki z wajchy.

Tak czy siak łączenie operacji na prasie jednostanowiskowej jest ciekawą opcją - w kalibrach rewolwerowych przeszedłem już na crimp robiony razem z osadzaniem, a pozwolił mi na to co ciekawe mokry tumbler - wygładza łuskę od wewnątrz na tyle, że bardzo rzadko dochodzi do przekoszenia ołowianego pocisku i ścięcia wióra z ołowiu, który wcześniej wydłubywałem przed crimpowaniem jak się zdarzył. Robię na ołowiakach ze względu na specyfikę uprawianej dyscypliny - blachy blisko.

Jednak w pistoletach nigdy nie połączę crimpu z osadzaniem, raz że jest problem szorowania zaciskającego się wylotu łuski o pocisk wciskany równocześnie głębiej, a do tego przy łuskach cylindrycznych crimp ma dużo węższe tolerancje ze względu na opieranie się (headspacing) naboju na przedniej krawędzi szyjki - Lee FC jest zwyczajnie za dobra żeby z niej zrezygnować.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

wiciuryn1 pisze:Mam wrażenie, że zbyt wiele zastosowań.
Wśród ludzi "znajomych" elaborujących do dynamiki nigdy nie słyszałem o odmierzaniu prochu wagowo.
Myślę, że przedmówcy mają rację. Wystarczy objętościowo z odpowiednim prochem.
Bardziej interesuje mnie czy lee czy może jakiś inny system do odmierzania - czsem 50-100zl robi dużą różnicę,
a czasem 300zł nie robi żadnej.
Dlatego pytam was- doświadczonych.
Gdy ja kupowalem sprzet do elaboracji mialem wybor miedzy RCBS a RCBS :mrgreen: Niczego innego na rynku nie bylo, po kilku latach pojawil sie Dylon.

Pisalem juz kolka razy na temet dozownika Lee. Kupilem, przyszedl, wzialem do reki i cieszylem sie, ze stracilem 5 Jurkow znalazlwszy jelenia ktory to goowno kupil . JAk sie nie pracowalo na czyms innym, to naprawde ciezko sobie wyobrazic, ze moze byc cos lepszego, to mozna zauwazyc, gdy wezmie sie to cos innego do reki

Lee, zdecydowanie nie polecam.

P.S: Dwa popoludnie na 500 kulek, hmmmm, na Rock Chocker II zajmuje mi to 2 do 2,5 h z tym, ze luski mam juz przygotowane wczesniej, czyli splonki sa juz wsadzone i kielich rowniez zrobiony.



:wink:
wiciuryn1
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 18 grudnia 2017, 14:06

Post autor: wiciuryn1 »

Według Ciebie jaki dozownik prochu jest dobry?
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Napewno Redding, RCBS, wystarczajacy jest Hornady.



:wink:
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jeszcze odnośnie optymalizacji roboty - można rzecz jasna pomyśleć o wsadzeniu pocisków do łusek (ze spłonkami i prochem) kiedy są na tacce, a potem tylko brać z tacki i osadzać szybko bez zdejmowania prawej ręki z wajchy, jednak przy minimalnym kielichu niezawodność tego procesu może pozostawiać dużo do życzenia - pociski mają dużą szansę wypadać.

Z kolei większy kielich to mniejsze napięcie szyjki w naboju - co oznacza podwyższone ryzyko wbicia pocisku do łuski przez automatykę, z możliwymi katastrofalnymi skutkami ciśnieniowymi. Takie coś zdarza się amerykańskim policjantom, którzy wielokrotnie przeładowują ten sam nabój - na służbę do komory, po służbie rozładowanie i powrót na górę magazynka.

Dlatego jeszcze nie spróbowałem tej metody przyspieszenia pracy na prasie jednostanowiskowej.
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

andy7 pisze:Napewno Redding, RCBS, wystarczajacy jest Hornady.

:wink:
porównanie Lee kontra Hornady - https://www.youtube.com/watch?v=D1HUHwQlhjc - będziesz zaskoczony :-)

Redding kosztuje 5-6 razy więcej niż Lee - czy jest 5-6 razy bardziej dokładny ? nie sądzę

na Lee auto-drum - bez żadnych czarów marów, wymieniania gumek itd - osiąga się dokładność +/- 0.1 graina - co do większości typowych elaboracji wystarcza
- jeśli ktoś potrzebuje większej dokładności to prawdopodobnie będzie odmierzał wagowo a nie objętościowo

biorąc do ręki produkty Lee - ma się wrażenie "taniości" -
widać że to segment budżetowy, dużo elementów plastikowych, tanie odlewy aluminiowe nie do końca ładnie wykończone itd
ALE O DZIWO, ta "taniocha" całkiem przyzwoicie działa

Jeśli portfel pozwala na wydanie 5 razy więcej za odmierzacz prochu Reddinga czy RCBS - to jasne że będzie to wybór dający satysfakcję
jeśli ktoś kieruje się obiektywnym porównaniem cena / jakość to LEE broni się całkiem skutecznie

a z np z tego porównania
https://www.youtube.com/watch?v=arz_AM8K8B8
wynika że podajniki Dillona są dokładniejsze niż Reddinga i tańsze
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Mnie by moze bardziej interesowalo. ile lat Taki Lee dziala ?

Moj RCBS chodzi od 1991 r.

A link pokazuje porownanie RCBS VS Dilón a nie Redding :mrgreen:

Co do porownania Lee VS Hornady, to

Aby porownac, to

1. Trzeba by w obydwu przypadkach odwazac te samé gramaturowo ladunki.

2. uzycie wagi Hornady to moim zdaniem pomylka, aby cololwiek wykazac, to trzeba by uzyc conajmniej GemPro

Dla mnie to porownanie gruszek z pomidorami

:wink:
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

Nie wiem ile taki Lee będzie działać - "na oko" produkty RCBS czy Redding są solidniejsze
Ale czy 6 razy bardziej trwałe ? - nie sądzę,

Skąd pomysł że do porównania dokładności MUSZĄ być odmierzane te same naważki ??

Zarówno Lee jak i Hornady mają odmierzać powtarzalnie i dokładnie to co ustawione.
Czy to jest 19.6 czy 21.4 - nie ma żadnego znaczenia w tym teście

Zresztą jeśli Hornady ma taki duży rozrzut przy odmierzaniu 19,6 to raczej trudno wnioskować że odmierzając np 21.4 szło by mu lepiej

użycie elektronicznej wagi hornady to rzeczywiście nie jest dobry pomysł - szczególnie biorąc pod uwagę krążące o niej opinie,
jakakolwiek waga laboratoryjna byłaby lepsza, ale pewnie kręcący film ważył tym co miał dostępne

Mimo tego test był sprawiedliwy - bo ładunki były testowo ważone na TEJ SAMEJ wadze Hornady
- trudno uznać za przypadek że akurat te z odmierzacza Hornady wykazywały duży rozrzut
przy bardzo stabilnej pracy LEE

Odnośnie Lee - mogę potwierdzić, mam , używam, takie wyniki są całkiem realne - mój egzemplarz jest trochę słabszy niż na tym teście bo ma rozrzut +/- 0.1 graina
ale to może zależeć zarówno od egzemplarza jak np rodzaju prochu który lepiej lub gorzej się odmierza.


>>Dla mnie to porownanie gruszek z pomidorami

firmy uwielbiają gdy ich produkty mają fanboyów gotowych płacić kilka razy więcej za sam znaczek
takie testy odzierają produkty z ich legendarności - bo nagle okazuje się że postawione obok siebie dają bardzo zbliżone wyniki
a czasem tańsza, niedoceniana konkurencja może zrobić coś lepszego niż "legendarna" marka

Jak dla mnie Redding czy RCBS oferują lepszą jakość, ale przesadzają z ceną
Gdyby ich podajnik prochu kosztował 30-50% więcej niż LEE to byłaby to dobra oferta
5-6 razy więcej - to cena która zawiera "podatek" wiarę w legendę firmy
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

andy7 pisze:1. Trzeba by w obydwu przypadkach odwazac te samé gramaturowo ladunki.
3:12 ja słyszę coś w rodzaju "Now, I've set them both up to ... to throw 21.5 grains of ... of this powder"
andy7 pisze:2. uzycie wagi Hornady to moim zdaniem pomylka, aby cololwiek wykazac, to trzeba by uzyc conajmniej GemPro
Jeżeli jeden dozownik daje stabilne wskazania, to szansa że w rzeczywistości naważki są różne, a stabilność to błędy wagi, które akurat tak się szczęśliwie ułożyły, jest bliska zeru.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Panowie, jak na razie daleki jestem od tego aby pracowac na dozownikach Redding'a bo te kosztuja miedzy ca. 250 a 300,- € w zaleznisci id modelu.

Za moj dozownik RCBS placilem 149,- DM :mrgreen: Dzisiaj kosztije on do 179,- €.

Zgodze sie z Wami, ze do dynamiki Lee wystarczy az nadto, pytam wiec po ki grzyb wogole dozownik jezeli mozna odmierzyc recznym dozownikiem Lee za moze 1 € za sztuke-

NA pewno uslysze odpowiedz, bo przy prasie rotacyjnej jest wygodniej z czym sie zgodze.

Dochodzi jednak jeszcze cos takiego jak Komfort prycy danym sprzetem.

I w tym momencie sorry ale jak dotykal tej wajchy Lee to mam wrazenie ze mi w reku zostanie :mrgreen: Dlatego wole miec cos bardziej topornego i drozszego.

Kolega przygotowywal na Lee amunicje na zawody i wlasnie majcha mu sie zepsula. Na zawody nie pojechal, bo amunicj nie zrobil. Nie, na zawodach nie mogl kupic, bo takiej opcji nie bylo

:wink:
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Tu bardzo dużo zależy od indywidualnego podejścia.

Na początku szkolenia rewolwer CP jest dla wielu lepszy od broni współczesnej, bo oprócz tego że własny, można w domu pomacać, potrenować na sucho czy rozkręcić, to jeszcze trudny do załadowania strzał bardziej się szanuje. A innego będzie odrzucała siermiężność, archaiczność i brud, wskutek czego będzie wolał płacić klubowe ceny za amunicję współczesną.

Na podobnej zasadzie jeden szybko się zniechęci do pracochłonnego składania na prasie jednostanowiskowej (zwłaszcza wobec małych zysków jednostkowych na 9 Para i .223 Rem), a inny dla odmiany taniej osiągnie w ten sposób wyniki - zapłaci mniej za sprzęt i jeszcze na dodatek uzyska lepszą ekonomię treningu mając w pamięci pracę włożoną w elaborację. A jakby jeszcze postawić kropkę nad "i" przez wejście w odlewanie z ołowiu w 9 Para...
wiciuryn1
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 18 grudnia 2017, 14:06

Post autor: wiciuryn1 »

Podpowiedzcie jeszcze, gdzie mogę nabyć sprzęt lee- 2 sklepy jakie znalazłem- niestety nie mają wszystkiego - prasy nie ma żaden.
Jeden odpowiedział, że. Dostawal lymana w styczniu a lee może w lutym. Czy to norma?
Bo jeśli okaże się że podstawowy sprzęt mam kompletować parę miesięcy to jakiś dramat i zdecyduję się na droższy kit hornady-
chociaż wolałbym tańsze lee i lymana.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

andy7 pisze:Panowie, jak na razie daleki jestem od tego aby pracowac na dozownikach Redding'a bo te kosztuja miedzy ca. 250 a 300,- € w zaleznisci id modelu.
Za moj dozownik RCBS placilem 149,- DM :mrgreen: Dzisiaj kosztije on do 179,- €.
Zgodze sie z Wami, ze do dynamiki Lee wystarczy az nadto, pytam wiec po ki grzyb wogole dozownik jezeli mozna odmierzyc recznym dozownikiem Lee za moze 1 € za sztuke-
NA pewno uslysze odpowiedz, bo przy prasie rotacyjnej jest wygodniej z czym sie zgodze.
oczywiście że dozownikiem jest dużo szybciej i wygodniej
andy7 pisze: Dochodzi jednak jeszcze cos takiego jak Komfort prycy danym sprzetem.
I w tym momencie sorry ale jak dotykal tej wajchy Lee to mam wrazenie ze mi w reku zostanie :mrgreen: Dlatego wole miec cos bardziej topornego i drozszego.
tu się mogę zgodzić, trzymając w ręku podajnik Lee po raz 1szy też miałem podobne wrażenie
potem poskładałem, zamontowałem, przesypałem trochę prochu i .........jestem bardzo pozytywnie zaskoczony stabilnością pracy
andy7 pisze: Kolega przygotowywal na Lee amunicje na zawody i wlasnie majcha mu sie zepsula. Na zawody nie pojechal, bo amunicj nie zrobil. Nie, na zawodach nie mogl kupic, bo takiej opcji nie bylo
mi się jeszcze nic Lee nie złamało, ale widziałem pękniętą aluminiową rączkę od taniej prasy Lee Reloader - poległa na kalibracji ołowiaków

nie usiłuję przekonywać że LEE jest najlepsze, dla mnie to taka Skoda czy inne VW - całkiem sensowne budżetowe rozwiązanie
oczywiście gdy pieniądze nie grają roli, to Bentley czy Jaguar jest lepszym samochodem - ale Skodą czy Fordem też można jeździć
wiciuryn1
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 18 grudnia 2017, 14:06

Post autor: wiciuryn1 »

Wie ktoś jaki jest koszt wysyłki do pl?
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Kliknij "jak kupować" w menu głównym.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

likker_runner pisze:A jakby jeszcze postawić kropkę nad "i" przez wejście w odlewanie z ołowiu w 9 Para...
Przez prawie dwa lata odlewalem zarowno 9 Para jak i .357 Mag oraz .38 SPL WC na potrzeby klubu. Dzis nie odlewam juz nic, bo po prostu wole
kupic :mrgreen:

Amo skladam rowniez od 1991 r na Rock Chucker II i dalej sobie chwale, Nie wiem kiedy ale w tym roku zaplanowana jest rowniez prasa Redding T7 :mrgreen:

Donpablos, zgadzam sie z Toba

:wink:
wiciuryn1
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 18 grudnia 2017, 14:06

Post autor: wiciuryn1 »

likker_runner pisze:Kliknij "jak kupować" w menu głównym.
Dzięki za pomoc i namiar.
Dla zainteresowanych dodam że z przesyłką z tego sklepu wychodzi tyle co w pl bez przesyłki
Co najważniejsze- mają na stanie zakładając, że strona internetowa podaje stan faktyczny.
W pl nie można było zebrać tego sprzętu z 2 sklepów a ściągać z 5 to jakiś Kosmos
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Kolejne "świętokradztwo" - Lee Auto Drum na prasie Dillon:

https://www.youtube.com/watch?v=th6kgFgQ47U

i to w wykonaniu legendy elaboracji na youtube.

Do tego zupełnie niezłe osiągi na trudnym, "płatkowym" prochu.
TomaszMk
Posty: 196
Rejestracja: sobota, 16 grudnia 2017, 13:24
Lokalizacja: Bialystok

Post autor: TomaszMk »

A mi na dillonie podajnik prochu dziala calkiem ladnie. Dokladnosc jest rzedu dokladnosci mojej wagi 0.001g przy prochu w kuleczkach - Lovex d032.

A jezeli chodzi o sklepy to moja prasa dillon xl650 przyjechala z Francji - z przesylka fedexem bylo taniej niz w jakimkolwiek sklepie polskim. Taniej bylo do tego stopnia, ze nawet z zestawem konwersji na inny kaliber wyszlo "konkurencyjnie". I wez kupuj lokalnie.

Z kolei matryce juz u nas lepiej sie kalkulowaly.
donpablos
Posty: 508
Rejestracja: czwartek, 12 marca 2015, 12:36

Post autor: donpablos »

likker_runner pisze:Kolejne "świętokradztwo" - Lee Auto Drum na prasie Dillon:

https://www.youtube.com/watch?v=th6kgFgQ47U

i to w wykonaniu legendy elaboracji na youtube.

Do tego zupełnie niezłe osiągi na trudnym, "płatkowym" prochu.
FortuneCookie45LC to jest dla odmiany fanboy LEE :-)
na początku jak jego filmy oglądałem to wręcz myślałem że to dział promocji LEE :-)

ale tak serio serio, to facet ma zdrowe podejście do tematu ,
szuka sensownych rozwiązań problemu
jeśli zadanie można wykonać przyzwoicie narzędziami LEE to po co przepłacać za czasami kilkukrotnie droższe narzędzia innych firm
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ja na początku podchodziłem z rezerwą do Lee - a to od kolegów na zawodach usłyszałem że coś tam jest na badziewnym o-ringu (chodziło o kontrowanie matryc) i nie da się matrycy wykręcić z zachowaniem ustawień itd. Po nabraniu doświadczenia stwierdziłem że strachy na lachy, ustawienie matrycy to może 5% całej roboty. A dziś są jeszcze systemy szybkiej wymiany matryc, gdzie o-ring jest absolutnie wystarczającą kontrą.

Kierując się takimi uprzedzeniami np. wybrałem spłonkarkę Lyman E-Zee Prime (bo pozwala na użycie standardowych shellholderów), z której przyznam że bardzo zadowolony nie jestem. Jakoś ją opanowałem, ale trzeba dużego wyczucia żeby nie niszczyła spłonek, i nie radzi sobie zupełnie z gniazdami S&B (z wyjątkiem 9mm - te działają OK) które trzeba rozwiercać specjalnym narzędziem, żeby zlikwidować ostry kant. Dziś pewnie zacząłbym od Lee Ergo Prime albo może czegoś od RCBS.

Matryce - mam kilka sztuk Lymana (w egzotycznym kalibrze, którego Lee nie robi) i wcale nie uważam ich za jakiś ósmy cud świata. Z Lee zresztą można kombinować - jak komuś brakuje trzpienia do wadcutterów, FP czy HP, jest patent z użyciem trzpienia od kalibratora na prasę jako osadzającego - pomysł od Elvis Ammo. W USA Lee zresztą oferuje usługę dorobienia w przystępnej cenie trzpienia osadzającego do przesłanego pocisku, niestety do nas ta wspaniałość nie sięga. Za to ich kielich czy zabezpieczenie pinu odspłonkowującego są ciekawe i innowacyjne, podobnie jak Factory Crimp. Chociaż np. matryce Lee do .44 Mag to porażka na całej linii - shellholder jest za luźny (bo pasuje też do .45 LC) przez co łuski S&B wychodziły w górę przy spłonkowaniu, z uszkodzeniem kryzy. Nawet z shellholderem RCBS jest problem z ostrym kantem na wejściu matrycy formatującej - łatwo zniszczyć łuskę przez uderzenie o krawędź jeżeli wejdzie choćby lekko niecentralnie (wepchnięcie do oporu w shellholder daje taką właśnie niecentralność). Do tego matryca osadzająco - crimpująca ścina cienkie (grubości włosa albo i mniejszej) pierścionki z łuski.

Ogólnie to oni starają się być innowacyjni i nieszablonowi - są miejsca gdzie to daje zyski, a są takie gdzie niekoniecznie. Jedno jest pewne - początkujący ma małe szanse trafnie ocenić gdzie można zastosować tańsze (i czasem dużo lepsze) rozwiązanie Lee, a gdzie należy go jednak unikać, zwłaszcza biorąc pod uwagę swoje własne podejście, wyczucie do techniki itd.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Przyznaje sie bez bicia, ze splonki wstawiam wlasnie na matrycy Lee i jestem przekonany co do genialnosci pomyslu. Gorzej jest nieco z jakoscia plastikowych elementow, od czasu do czasu trafi sie zgnieceie splonki ale jak na razie dziala.

:wink:
looyd
Posty: 1
Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2018, 20:50

Post autor: looyd »

Witam. Mam pytanko czy do prasy LEE CLASSIC TURRET PRESS da się zamontować LEE DELUXE PERFECT POWDER MEASURE https://pl.strobl.cz/lee-deluxe-perfect ... rrency=eur zamiast LEE PRO AUTO DISK POWDER MEASURE https://pl.strobl.cz/lee-pro-auto-disk- ... measure-1/
Awatar użytkownika
TommyT
Posty: 239
Rejestracja: środa, 14 maja 2014, 15:02
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: TommyT »

Nie odpowiem na 100% ale zdziwił bym się gdyby się dało. Konstrukcja AutoDisca jest taka, że system sam wraca do pozycji wyjściowej za pomocą sprężyny.
Czy to samo może zrobić Perfect Powder po modyfikacjach... wątpię.
A dlaczego chcesz tego używać?
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

looyd pisze:Witam. Mam pytanko czy do prasy LEE CLASSIC TURRET PRESS da się zamontować LEE DELUXE PERFECT POWDER MEASURE https://pl.strobl.cz/lee-deluxe-perfect ... rrency=eur zamiast LEE PRO AUTO DISK POWDER MEASURE https://pl.strobl.cz/lee-pro-auto-disk- ... measure-1/
W prasę (głowicę turreta) pewnie da się wkręcić (choc nie obiecuję) i może nawet nie będzie rozsypywało prochu. Jednak wady są:

- może być problem z ożenieniem tego wynalazku z matrycą do kielicha (co udaje się w przypadku Auto Disc czy Auto Drum), więc dozownik zabierze jedną stację. W przypadku kalibrów rewolwerowych to nie tragedia, ale w pistoletowych oznaczałoby to rezygnację z Factory Crimp ew. formatu - niektórzy i tak robią go przed myciem.

- uruchamianie dozownika wajchą oznacza spowolnienie pracy względem Auto Disc - trzeba zdejmować rękę z wajchy prasy żeby uruchomić dozownik

- nie wiadomo czy ten badyl regulacji naważki nie będzie wchodził w kolizję z prasą czy innymi matrycami
ODPOWIEDZ