Proch SOKÓŁ

Elaboracja amunicji do broni gładkolufowej

Moderatorzy: wierzba, P_iter

robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Proch SOKÓŁ

Post autor: robertl »

Witam wszystkich
Jestem nowym użytkownikiem forum, chociaż od dawna go czytuję. Interesuje się elaboracją amunicji śrutowej. Przyszedł czas aby zająć się tym na "poważnie". Przydszedł ponieważ udało mi się wejść w posiadanie pokaźnej ilości prochu "Sokół" przeznaczonego do elaborowania takiej amunicji. Mam jednak pewien dylemat. Jak wiadomo ten proch nie jest obecnie sprzedawany. Proch który posiadam pochodzi ze starych zapasów. Trudno mi jest ocenić jaki jest jego wiek. Wygląda ładnie, jest sypki bez żadnych śladów zawilgoceń, grudek, zbryleń itp. Słyszałem jednak, że proch z wiekiem może zmieniać swoje właściwości. A konkretnie może stać się że tak powiem "mocniejszy". Z rozmów które przeprowadziłem z różnymi ludźmi wynika jednak że w przypadku prochu "Sokół" to jeśli był on przechowywany w dobrych warunkach problem ten nie występuje i proch ten nawet po 20-30 latach nie zmienia swoich właściwości. Ludzie którzy używali takiego prochu nawet wyprodukowanego w latach 70-tych twierdzili że nic z nim się złego nie działo i można go spokojnie bez żadnych obaw użytkować. Ja jednak chciałbym być tego pewien. Mam więc pytanie do znawców tematu czy można w jakiś sposób sprawdzić czy ten proch faktycznie jest OK. Prochu na prawdę mam sporą ilość i szkoda by było go zutylizować, a jednocześnie jak już się rozeznałem trudno jest zdobyć proch dedykowany do elaboracji amunicji śrutowej.... Jeśli faktycznie może być "mocniejszy" to może rozwiązaniem by było stosowanie mniejszych naważek niż zaleca jego producent...
Dziękuję za wszystkie rady i porady...

robertl
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Tak naprawde jedyna 100% pewna metoda bedzie pomiar stezenia dwufenyloaminy w tym prochu i nastepnie porownanie go z poziomem wyjsciowym.
Nie wiem kto wykonuje u Was takie badania - ale z pewnoscia ktos w Polsce to zrobi.

Na "partyzanta" polecam taka metode.

Zasyp jakas wieksza ilosc do plastikowej beczki i postaw w cieplym miejscu (20-30 stopni C)
Potrzymaj to z dwa tygownie a potem odkrec wieczko beczulki - sloja trzymajac nos blisko nakretki.
Jesli wyczujesz (bardzo charakterystyczne) tlenki azotu badz "kwasny" zapach to ten proch mozesz spokojnie spisac na straty.
Jesli zapach bedzie "normalny" to z pewna doza ostroznosci mozesz go uzywac.
Nalezy unikac wystawiania tego prochu na wyzsze temperatury a zwlaszcza kiedy ma swobodny dostep do powietrza (wilgoci)


Sam mam jeszcze nabojenitro z tat 60-70 i jak na razie nie bylo z nimi niespodzianek.
jan
Posty: 20
Rejestracja: sobota, 05 października 2013, 20:33

czesc

Post autor: jan »

Czesc kolego

Nie masz sie co bac ten proch mozesz bez obaw wykorzystac do gladkiej lufy i bedziesz mial naboje bardzo dobrej jakosci powodzenia jak potrzebojesz cos wiedziesz pomoge

czesc
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Re: czesc

Post autor: P_iter »

jan pisze:Czesc kolego

Nie masz sie co bac ten proch mozesz bez obaw wykorzystac do gladkiej lufy i bedziesz mial naboje bardzo dobrej jakosci powodzenia jak potrzebojesz cos wiedziesz pomoge

czesc
A ja z tak autorytatywnym stwierdzeniem pozwolę się nie zgodzić.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Re: Proch SOKÓŁ

Post autor: kahles »

robertl pisze:Witam wszystkich
...udało mi się wejść w posiadanie pokaźnej ilości prochu "Sokół"
robertl

Ja bym się bał takiego stwierdzenia :mrgreen:

Sama decyzja zajęcia się elaboracją podyktowana "zdobyciem" pokaźnej ilości prochu to pomyłka.
To coś w deseń : "Dostałem w prezencie kask to kupie sobie motocykl"...
Elaboracja gładkiej lufy jest elabaracją głównie dla funu bo przy strzelaniu sportowym jest całkowicie nieopłacalna.

Proch przeterminowany więc nie ryzykuj.Ku przestrodze...co prawda to CP ale wyciągnij wnioski.Strzelał z nami,jeździliśmy na Harleyach a dziś... https://pomagam.pl/waldekkrol

Spuść sokoła w kiblu i kup D013 i się baw.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Kahles, wybacz, ze tak bezposrednio zwracam sie do Ciebie ale moim zdaniem powaznie macisz w glowach czytajacych.

To, ze kolega Waldek ulegl takiemu wypadkowi nie bylo spowodowane "staroscia prochu".
Nie znam dokladnie okolicznosci tego zdarzenia ale stawiam dolary przeciw orzechom, ze nie wyniklo to z jakiejkolwiek wady prochu a z "zaniedban" od strony technicznej.
Tak naprawde proch czarny praktycznie wogole sie nie strzeje o ile jest przechowywany w suchym miejscu w temperaturze ponizej poczatku sublimacji siarki.
Pisalem o tym wielokrotnie na tym forum i na bezowym.
Do tego wykonalem wiele testow praktycznych prochow ponad 100 letnich.
Tak wiec jeszcze raz moge powtorzyc - prochy nitro i prochy czarne sa po przeciwnych biegunach jesli chodzi o ich stabilnosc.

Wracajac do Sokola.
Czy kolega RobertL jest w stanie ustalic przyblizone warunki przechowywania tego prochu u poprzednich wlascicieli?
Jest to istotne bo w przypadku tej grupy prochow to temperatura i wilgotnosc w glownej mierze warunkuja ich trwalosc.

Poczytaj troszke o tym np tutaj:

http://bcpw.bg.pw.edu.pl/Content/3747/r ... str444.pdf

W praktyce jest jedno kryterium brakowania prochow nitro i tym kryterium jest spadek poziomu dwufenyloaminy o czym wczesniej napisalem.
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

Opornik

Nie ma problemu.Zwracaj się jak chcesz.Nie mącę.Zwracam uwagę na EFEKTY KOŃCOWE pewnych wątpliwości.
To że nie przecierali armaty "na mokro" po każdym strzale to ich wina czego efekty mamy...

Tu piszę do Kolegi który nabył proch raczej ze źródła wątpliwego i przedstawiam mu najprostrzą metodę by nie ryzykować a Ty wciskasz nam tu chmiczne wywody o dwufenyloaminie
a mi zarzucasz mącenie w głowach!
Mam nadzieję że jak początujący,a taki jest zrobi sobie krzywdę jego rodzina zadowoli się naukowum wyjaśnieniem jego kalectwa.

Niestety ale to TY mącisz w głowie i narażasz początkującego na uszczerbek na zdrowiu.Mamy traktować broń jakby zawsze była załadowana a proch niepewny jako szmelc.
Jedynym rozsądnym wyjściem jest pozbycie się go z wielu powodów-nieznane by nie pisać nielegalne pochodzenie (bo chyba umowy nie spisali) oraz daaaawno miniona data przydatności.

Na koniec powiem Ci że jako osoba żyjąca z chrurgii twarzoczaszki miewam pod nożem takich którzy zapomnieli co to zdrowy rozsądek.
Wierzymy w Twoją wiedzę chemiczną ale tu chodzi o bezpieczeństwo naszego kolegi wiec błagam,przestań!


PROSZE PITTERA O ZAMKNIECIE SZKODLIWEGO WĄTKU ZANIM KOMUŚ STANIE SIĘ KRZYWDA.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Kahles Twoja metoda jest najprostsza i da w 100% pozytywne rezultaty.
To jest oczywiscie fakt z ktorym nie ma co dyskutowac.
Kolega RobertL pyta o porade i ja uzyskal - a co z tym dalej zrobi to zobaczymy albo i nie zobaczymy...
Porada byla dopasowana do ilosci informacji jakie otrzymalismy.
Istnieja tu tylko 2 drogi.
Jedna podales Ty - wynik prosty i pewny
a druga ja - wynik bez gwarancji ale z duza doza prawdopodobienstwa.

Chetnie bym odkupil tego Sokola od kolegi nawet 1:1 za Lovexa.
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

I tego si e trzymajmy.
Ja niegdy nie kupiłbym z nieznanego źródła w obawie że mi jakies kominiarki zapukaja do chaty..
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

70 lat komuny tak nas zaoralo, ze na haslo "udalo mi sie wejsc w posiadanie" z gory zakladamy iz to cos pochodzi z nielegalnego zrodla.

Sporo jeszcze wody w Wisle uplynie zanim w polskiej mentalnosci zniknie ten sposob myslenia - o ile wogole zniknie.
Byc moze kolega ma to po ojcu mysliwym a ojciec po dziadku.

Ale to tak na marginesie , nie przygadujac absolutnie nikomu.
SławekP
Posty: 401
Rejestracja: wtorek, 03 czerwca 2008, 11:17
Lokalizacja: Bolesławiec

Re: Proch SOKÓŁ

Post autor: SławekP »

kahles pisze:
robertl pisze:Witam wszystkich
...udało mi się wejść w posiadanie pokaźnej ilości prochu "Sokół"
robertl

Ja bym się bał takiego stwierdzenia :mrgreen:

Sama decyzja zajęcia się elaboracją podyktowana "zdobyciem" pokaźnej ilości prochu to pomyłka.
To coś w deseń : "Dostałem w prezencie kask to kupie sobie motocykl"...
Elaboracja gładkiej lufy jest elabaracją głównie dla funu bo przy strzelaniu sportowym jest całkowicie nieopłacalna.

Proch przeterminowany więc nie ryzykuj.Ku przestrodze...co prawda to CP ale wyciągnij wnioski.Strzelał z nami,jeździliśmy na Harleyach a dziś... https://pomagam.pl/waldekkrol

Spuść sokoła w kiblu i kup D013 i się baw.
Tak bajdełejem - stanowisko do przystrzeliwania broni na strzelnicy w Legnicy, zapaliło się prawdopodobnie od prochu...
Kto zgadnie, jakiego? :-$ :-k
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Mozemy sie pobawic w zgadywanke ale trzeba bys podal jakies minimalne a niezbedne informacje.
Chodzi o to np: co sie konkretnie zapalilo, z jakiego to bylo materialu, w jakich okolicznosciach.
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

Inwigliacja jest obecnie duzo wieksza niż za komuny a to dzięki zdobyczom techniki-komóry,sieć,cała technologia smart...
Sądze ze jeśli ktos kupuje kilkanaście kg prochu rocznie bo elaboruje jest obiektem zainteresowań ze strony organów i nie ma to z komuną nic wspólnego
Schiza anterrorystyczna jest obecnie o wiele wieksza niż za komuny obawa o odebranie władzy
Chcesz miec spokój i uprawiać pasję to postepuj zgodnie prawem i zdrowym rozsądkiem.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

P_iter nie zamknie tematu, bo jest bardzo interesujący. Ma duży walor edukacyjny. Co nie zmienia mojego stanowiska, że prochu pochodzącego z nieznanego źródła lub starego ja bym nie użył do elaboracji. Świetnie nadaje się on do połoszenia kaczek na stawach.
Mod.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
joon
Posty: 654
Rejestracja: sobota, 07 kwietnia 2012, 18:37
Lokalizacja: Białystok

Post autor: joon »

P_iter pisze:P_iter nie zamknie tematu, bo jest bardzo interesujący. Ma duży walor edukacyjny. Co nie zmienia mojego stanowiska, że prochu pochodzącego z nieznanego źródła lub starego ja bym nie użył do elaboracji. Świetnie nadaje się on do połoszenia kaczek na stawach.
Mod.

No tak ... Święta przed nami. Karpia nie będzie. A tak gwoli ścisłości ,czarny do tego celu lepiej się nadaje. :med/:
Wracając do tematu .Potwierdzam opinię kahlesa i Piotra. Używam wiekowego Sokoła ,ale naważka na minimum i niestety przy kuli nie jest powtarzalna.
W latach 80-tych były dwa a moze więcej rodzajów tego prochu .Różniły sie naważką ,nie daj Boże jesli ktos przesypał bardziej kaloryczny proch w opakowanie po tym słabszym .
Pozdrawiam Janusz
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

joon pisze: W latach 80-tych były dwa a moze więcej rodzajów tego prochu.Różniły sie naważką ,nie daj Boże jesli ktos przesypał bardziej kaloryczny proch w opakowanie po tym słabszym .
No wlasnie - jestem bardzo ciekaw jak to w koncu z tym Sokolem bylo.
Czesc osob twierdzi, ze Sokol byl tylko jeden a czesc podaje, ze byly wlasnie jakies rozne odmiany.
Ja tego niestety nie pamietam bo wtedy jeszcze caly moj kontakt z bronia to bylo jak sobie popatrzylem na wystawe sklepu w Jednosci Lowieckiej.
Puszki z Sokolem tam byly ale czy w roznych gatunkach?
Moze ktos ze starszych wiekiem kolegow mogl by przypomniec nam jak to faktycznie bylo. Ale chodzi tu o PEWNE informacje.

Ja dysponuje kilkoma puszkami Sokola ale rosyjskiej produkcji.
Jedna puszka jest wyraznie starsza.
Teraz jestem dosc mocno zabiegany ale jak sie opedze od obowiazkow to postaram sie wrocic do testow o ktorych pisalismy tu w ktoryms z sasiednich tematow.
Chetnie przygarnal bym do testow takiego starego polskiego Sokola.
Mozna by wykonac zestawienie porownawcze z jego rosyjskim odpowiednikiem.
P_iter pisze: prochu pochodzącego z nieznanego źródła lub starego ja bym nie użył do elaboracji. Świetnie nadaje się on do połoszenia kaczek na stawach.
Mod.
Tak jak wczesniej napisalem nie powinno sie z gory zakladac zlych intencji kolegi, ktory ten proch posiada.
Jesli zna poprzednich wlascicieli i jest ich pewien to ta jeden problem odpada.
Co do starosci - no to tutaj juz napisalem jak mozna to ustalic ze 100% pewnoscia.
A mozna to zrobic okreslajac procentowa zawartosc stabilizatora w prochu i ustalajac jego zuzycie w stosunku do poziomu wyjsciowego.
Badanie na obecnosc dwufenyloaminy jest do wykonania w wielu labolatoriach i pewnie ktores by sie (za oplata) podjelo takiego zadania.

Zainteresowanych tematyka stabilizacji i trwalosci prochow nitrocelulozowych odsylam do 2 pozycji:

Wolszakiewicz T., Termochemia układu dwuskładnikowego nitroceluloza&#8211;difenyloamina, Przemysł Chemiczny, 91(4), 537-540, 2012.
Wolszakiewicz T., Termochemia układu dwuskładnikowego nitroceluloza&#8211;2&#8211;nitrodifenyloamina, Przemysł Chemiczny, 91(4), 541-544, 2012.
kahles pisze: Sądze ze jeśli ktos kupuje kilkanaście kg prochu rocznie bo elaboruje jest obiektem zainteresowań ze strony organów i nie ma to z komuną nic wspólnego
.
Widzisz - tutaj, (zapewne nieswiadomie) potwierdziles to co napisalem wczesniej.
70 lat komuny (bo chyba malo kto wierzy, ze komuna skonczyla sie w 89) tak nas zaoralo, ze nadal spora czesc ludzi uwaza, ze najwyzsza forma zaufania panstwa w stosunku do nas jest kontrola.
Ja osobiscie tez tak uwazalem bo bylem tak samo zaorany jak pozostali.
Potem jednak zycie mi sie tak ulozylo, ze pomieszkiwalem w krajach gdzie dostep do broni nie byl dla obywateli niczym szczegolnym i wtedy przejrzalem troche na oczy.

Otoz nie, wcale tak nie jest.
Mowa tu oczywiscie o krajach w ktorych znaczny odsetek ludzi posiadal i posiada bron od "zawsze".
Uprawianie strzelectwa i kupowanie kilkunastu kilogramow prochu rocznie nie stanowi zadnej podstawy do objecia takiego strzelca-pasjonata jakimis formami inwigilacji czy obserwacji.
W normalnym panstwie jest tak, ze dopóki nie zaistnieja potwierdzone i istotne informacje, ze strzelec taki dokonuje jakis przestepstw to nikt mu sie nie przyczepia i nie sprawdza tego ile kilogramow prochu strzela rocznie czy miesiecznie, jaka bronia w jakich dniach z kim spi i co je na kolacje.

Podam przyklad ze swojego podworka:
W zeszlym roku zapukala do mnie policja.
Zaprosilem delikwentow do salonu a tam lezal na stole moj karabin, ktory sobie ogladalem (jak to faceci maja w zwyczaju robic) przed ich przybyciem.
Jako, ze jestem Polakiem i to "zaoranym" tak jak wczesniej wspomnialem to od razu wyjechalem z tekstem, ze to moj karabin i mam na niego pozwolenie.
A co odpowiedzieli policjanci?
A oni mi na to, ze oni do mnie przyszli w zupelnie innej sprawie.
Zeby nie prowokowac domyslow o dodam, ze chodzilo tylko o informacje czy ja nie widzialem czegos szczegolnego w okolicy pozaru, ktory byl niedaleko nas.

I tak wyglada w praktyce prawidlowe zaufanie panstwa do obywatela, ktory nigdy wczesniej nie dal uzasadnionych powodow do tego by mu nie ufac.

Policja powinna skupic sie na lapaniu bandytow i zlodziei a nie marnowac czas (za ktory placa podatnicy) na zajmowanie sie obserwacja i inwigilacja strzelcow, ktorzy przeszli sito selekcji i otrzymali pozwolenie na bron.

No ale tak jest w krajach gdzie istnieje dluga tradycja posiadania broni przez obywateli...
Jak jest obecnie w Polsce tego nie wiem bo od wielu lat juz tam nie mieszkam.
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

o rany nie pomyślałem, że wydawać by się mogło prosty temat i proste pytanie narobi takiego zamieszania... Normalnie jestem w szoku...
No cóż widać i na tym formum panują dziwne typowo "polskie" obyczaje...

Kol. opornik bardzo serdecznie dziękuję za fachową i rzeczową radę. Kolega wypowiedział się nie tylko od strony nauki ale również podpowiedział rozwiązanie typowo praktyczne co jest dla mnie bardzo cenne. Miło jest że ktoś potrafi się wypowiedzieć w temacie doradzić

Kol. Jan potwierdził to co zasłyszałem od innych praktykujących elaborację z użyciem tego prochu za co również bardzo dziękuję.

Kol. kahles........ dziękuję za wypowiedź jednak nie jest ona dla mnie ani zbyt pomocna ani przydatna... w zasadzie tak na prawdę nie w temacie... i nie wiem czemu miałą służyć.... sądziłem, że zadałem dość rzeczowo pytanie oczekując rzeczowych odpowiedzi w temacie czyli takich jakich udzielił kol. opornik... ale chyba jednak takie nie było...
dla kolegi wiadomości proch pozyskałem w sposób legalny od kolegi myśliwego, który miał go jeszcze po ojcu. Sam jestem myśliwym i do tego posiadam zezwolenia i na broń do celów łowieckich, i na broń do celów kolekcjonerskich a nawet na broń do ochrony osobistej a wisienką na tym torcie jest EKB w której wpisane są jednostki CP. W swojej szafie posiadam wiele jednostek broni i dlugiej i krótkiej oraz CP. Nie chwaląc się pewnie bym obdzielił kilkunastu użytkowników tego formum. Amunicję śrutową już elaborowałem ale robiłem to sporadycznie i tylko okazjonalnie właśnie z powodu braku prochu przeznaczonego do tych celów. Miło było na polowaniu hubertowskim czy wigilijnym wskrzeszać tradycje polskiego łowiectwa właśnie po przez własnoręczne elaborowaną amunicję w mosiężnych łuskach, tradycyjnym polskim prochem, wystrzeliwaną oczywiście tylko i wyłacznie z kurkówki. Ale pewnie kol.kahles nie zrozumie w czym rzecz... Co do przestrogi..... no cóż wypadki zawsze się zdarzają i to w każdej dziedzinie... ale jak ta przestroga ma się do tematu to już całkiem nie rozumiem.... prośbę mam jednak taką aby już kolega się nie wypowiadał w temacie bo jak domniemam i tak się to skończy jak to kolega już wspomniał "kiblem"

kol.Joon bardzo dziękuję za wpis. Na każdym opakowaniu jest podana naważka (a w zasadzie jej przedział) do kalibrów 12, 16 i 20. Proch jest w oryginalnych opakowaniach (puszkach) i szczerze wątpię aby ktoś go przesypywał.

Aby wyjaśnić wątpliwości z tego co zdołałem ustalić proch był przechowywany w zimnych (chociaż to jest pojęcie względne w zależności od pory roku) aczkolwiek chyba raczej suchych pomieszczeniach (w garażu oraz pokoju w suterynie takiej półpiwnicy) Opakowania są nienaruszone i nie noszą śladów otwierania. Proch o ile mi się wydaje na mój skromny nos nie wydziela żadnego zapachu ale uskutecznię test dwutygoniowy :). Tak jak wcześniej napisałem jest sypki bez żadnych zbryleń grud itp wygląda ładnie, ziarna są równe o ostrych kształtach. W zależności od opakowania w kolorze szarym lub takim lekko zielonkawym. Posiadany przeze mnie zapas pochodzi na pewno z różnych okresów co mogę wnioskować np. po cenach (przykładowo na jednej puszcze jest cena 13zł a na innej chociaż takiej samej jeśli chodzi o etykiety i pojemność 100gram już 36zł czy też nawet na jednej jest 54zl. Na opakowaniach 250gr są np. ceny 61zł i 90zł a na opakowaniach 500gr są nawet w setkach złotych tj. ponad 700zł). Spalanie na wolnym powietrzu podpalonej próbki jest w miarę (jak na proch) równomierne bez żadnych specjalnych efektów i dość czyste jeśli chodzi o pozostałości. Spala się w całości nie iskrząc i jeśli tak można powiedzieć spokojnym (tak jak by kontrolowanym) aczkolwiek energicznym płomieniem.
Na marginesie dodam że wraz z prochem pozyskałem.... kilka tysięcy łusek tekturowych po wystrzelonej amunicji w kalibrach 12 i 16 w ładnych fabrycznych opakowaniach. Mam też pokaźny zapas spłonek różnego rodzaju oraz przybitek, przetyczek a nawer różnych koszyczków. Do tego 12 mosiężnych łusek (nad czym ubowlewam że tylko tylę i cały czas szukam aby tę liczbę powiekszyć). Stąd moje słowa o zajęciu się elaboracją "na poważnie". Dodtąd jak to już napisałem wyżej robiłem to okazjonalnie ale bardzo mnie to pasjonuje. Kiedyś myśliwi z przymusu eleborowali amunicję. Ja chciałbym to robić z zamilowania i dla podtrzymania najpiękniejszych tradycji łowieckich...
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

opornik pisze:
P_iter pisze: prochu pochodzącego z nieznanego źródła lub starego ja bym nie użył do elaboracji. Świetnie nadaje się on do połoszenia kaczek na stawach.
Mod.
Tak jak wczesniej napisalem nie powinno sie z gory zakladac zlych intencji kolegi, ktory ten proch posiada.
Jesli zna poprzednich wlascicieli i jest ich pewien to ta jeden problem odpada.
Co do starosci - no to tutaj juz napisalem jak mozna to ustalic ze 100% pewnoscia.
A mozna to zrobic okreslajac procentowa zawartosc stabilizatora w prochu i ustalajac jego zuzycie w stosunku do poziomu wyjsciowego.
Badanie na obecnosc dwufenyloaminy jest do wykonania w wielu labolatoriach i pewnie ktores by sie (za oplata) podjelo takiego zadania.

Nic nie zakładałem. Pisałem o nieznanym źródle. Nie sugerowałem, że Kolega ma proch właśnie z nieznanego źródła.
Określenie procentowej zawartości stabilizatora niewiele pomoże jeśli proch będzie spylony. Można to mniej więcej określić przy sypaniu prochu ale czasami łatwo to przeoczyć stosując objętościowy sposób odmierzania prochu.
Nikomu nie bronię używania komponentów które uważa za stosowne. Chyba jak większość z nas na tym forum. Jestem natomiast przeciwny twierdzeniu, że można robić wszystko ze wszystkim. (Nie twierdzę, że Ty to sugerujesz!) Trzeba mówić: możesz, to zrobić, ale..... Niby każdy ma swój rozum i elaboruje na swoją odpowiedzialność ale czasami jedno napisane lub powiedziane nieopatrznie zdanie może doprowadzić do tragedii.
Osobiście wychodzę z założenia, że jak coś może pójść nie tak, to pewnie tak pójdzie. Dmucham na zimne i nic na to nie poradzę. Takich miałem nauczycieli i jestem im wdzięczny, że chcieli podzielić się ze mną swoją wiedzą.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Upss.... przepraszam bo w ferworze walki pominąłem...
Dziękuję rónież za wpisy administratora kol. P_iter również cenne chociażby ze względu na przestrogi i przypomnienie kardynalnych zasad.

Pzdr.
robertl
SP8GCB ;-)
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

robertl pisze:. prośbę mam jednak taką aby już kolega się nie wypowiadał w temacie bo jak domniemam i tak się to skończy jak to kolega już wspomniał "kiblem"

...
Wybacz ale to nie Twoje forum byś miał prawo dyktować kto i w jakim temacie może sie wypowiadać.
Tradycje łowieckie maja sie dobrze i niczego nie musisz wskrzeszać.Polując na zbiorowym polowaniu Hubertowskim z ammo robionym z przeterminowanego prochu
nie podtrzymujesz tradycji a jedynie narażasz kolegów więc nie mydl nam oczu łapiącymi za serce powiastkami o wskrzeszaniu ...
NIe powala mnie na kolana wstawka o Twoim stanie posiadania czy papierach międzynarodowych.To nie jest przedmiot dyskusji.
Piszemy o prochu z czasów polowań Piotra Jaroszewicza a że to forum to kazdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie.Moje znasz.A że Ci z nim nie podrodze...trudno.
Twój problem...
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Tak już to zdanie znam i dlatego już bardzo koledze dziękuję za jego przedstawienie....
Chociaż nie.... skoro kolega ma taką wiedzę chciałbym może jeszcze się dopytać jaki termin przydatności do użycia ma taki proch i ew. gdzie jest to określone lub na jakiej podstawie kolega to określa. Na marginesie dodam że w tej sprawie rozmawiałem telefonicznie chyba z kierownikiem laporatorium fabryki w pionkach. Pisze chyba bo tak na prawdę nie pamiętam nazwiska osoby z którą rozmawialem ale Pani przełączała mnie do osoby jak to określiła kompetentnej i jak mi się wydaje do szefa działu. Nie ważne nawet z kim osobowo ale z człowiekiem który się tym zajmuje zawodowo.
Ciekaw więc jestem co kolega stwierdzi na ten temat....
kahles
Posty: 523
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 22:46

Post autor: kahles »

robertl pisze:Tak już to zdanie znam i dlatego już bardzo koledze dziękuję za jego przedstawienie.
Na sam koniec jako ośmioletni użytkownik forum pozwolę sobie na dygresję ...
Szkoda że Kolega nie czyta miedzy wierszami tego co ja i admin staramy się powiedzieć.
Forum czyta również policja.Nie wykluczone że przyjdzie się zmierzyć z wyjaśnieniami skad pochodzi proch więc nadal i całkowicie
nie rozumiem buty Kolegi która pojawia sie na życiowe rady kogos kto jest w temacie.
Powodzenia.
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Owszem czytam i to dosyć dokladnie a po tym staram się wyciągać odpowiednie wnioski.
Miło mi że forum to czyta również Policja i nawet zapewniam kolegę że tak jest na 101% :) Jednak akurat tego argumentu to całkowicie nie rozumiemdo czego on zmierza i dlaczego miałbym się obawiać czegoś zupełnie legalnego...
Szanuję obecność kolegi na tym forum od tylu lat ale również nie rozumiem o czym to świadczy.... liczą się wpisy i wypowiedzi, ich treść, merytoryka a nawet słownictwo.....
Jednak aby nie odbiegać od tematu czy kolega wypowie się w zakresie zarzucania mi chęci stosowania tego "przeterminowanego" prochu i stwarzania zagrożenia dla innych? W końcu jest to bardzo ważna kwestia... Kwestia bezpieczeństwa osób...
Pytanie proste w jaki sposób kolega określił to "przeterminowanie" prochu?
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Ja się tam nie znam, ale strzelam amunicją z lat 50-tych i jestem zadowolony. Strzelałem i pierwszowojenną ale się skończyła :(
Wojtek

PS
Czy Kolega ma pokwitowania na wszystko co posiada? Jak nie to niech sobie w kiblu spuści ... .
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Panowie...
Na Boga, nie widzicie, ze robi sie na tu typowe "polskie piekielko?
Nie dajcie sie na siebie napuszczac.
Jeszcze chwile a dojdzie tu do podpierdalactwa.

Pisze wam jak tak samo "zaorany" rodak ale taki, ktory zerka na cala sytuacje z pespektywy zycia w krajach gdzie kwestie broni, amunicji itp zabawek w nikim nie wzbudzaja zadnych wiekszych emocji.
Siegnijcie do historii i poczytajcie jak dzialal system "samokontroli" za bolszewikow.
Dzialal dokladnie tak jak zaprezentowaliscie.
Kwity na wszystko, uwazanie na to co sie mowi itp, itd- koledzy to jest dokladnie to czego "towarzysze" wymagali i co otrzymali od ludu.
Chcecie to powtarzac w nieskonczonosc?


Wracajac do spraw technicznych:

RobertL.
Bardzo sie ciesze, ze kolega opisal pokrotce stan posiadania i plany.
Od razu deklaruje , ze chetnie wzial bym udzial w testach amunicji srutowej opartej na klasycznych i starych komponentach.
Sam mam duza ilosc wszelakiego zlomu u siebie i proponuje koledze wspolprace.
Chodzilo by mi o cos w stylu moich vademcum kb Whitworth-a i kb Rolling Block - taka jak to zrobilem na bezowym forum.
Swego czasu byly tu plany uruchomienia testow srotowek ale jakos sie rozplynelo a i ja w miedzyczasie zajalem sie czyms innym.
Mysle, ze jak by kolezga wykazal sie jakims zaangazowaniem to szybko zmotywowal by kolejnych do dzialania ;)
P_iter pisze: Określenie procentowej zawartości stabilizatora niewiele pomoże jeśli proch będzie spylony. Można to mniej więcej określić przy sypaniu prochu ale czasami łatwo to przeoczyć stosując objętościowy sposób odmierzania prochu.
To jest bardzo sluszna uwaga.
W moich badankach roznego rodzaju pednikow stosuje zawsze test sita.
I tak rzeczywiscie trzeba by koledze Robertowi doradzic.
Oprocz badania wechowego wykonac test na pylenie.
Trzeba sie zaopatrzyc w zwykle stalowe sito kuchenne ze sklepu i sprobowac przesiac jedna puszke nad kartka bialego papieru.
Oczka sita sa mniejsze jak platki Sokola.
Jak pyl bedzie sie zbieral na kartce to niedobrze, jak ie ma pylu to test proszek zdal pozytywnie.
Cyrograf15 pisze:Ja się tam nie znam, ale strzelam amunicją z lat 50-tych i jestem zadowolony. Strzelałem i pierwszowojenną ale się skończyła :(
Wojtek
.
No i wszystko na ten temat :)

Co do "kwitow" na wszystko to juz napisalem wczesniej jak ja to widze z pewnej odleglosci.

W kazdym razie zapraszam do testow.

Obrazek
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Także strzelałem z amunicji przedwojennej. Tylko wyjętej świeżo z konserwy. Gdyby ktoś mi dał kilka luźnych naboi "po dziadku - powstańcu", to bym raczej podziękował.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

I tak pomalutku dochodzimy do konsensusu :D Jak opakowanie fabrycznie szczelnie zapakowane to niby co się miało wydarzyć? Większy problem może być z amunicją gdzie proch może wejść w reakcję z mosiądzem. Rozbierałem taką starą amunicję bo nie równo strzelała. Proch był zbrylony, poprzyklejany do zielonej patyn. Łuski w tych miejscach miały wżery, tylko pociski nadały się do odzysku.
Wojtek
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

No cóż... tak chyba kol. kahles jak widze nie ma jednak tak na prawdę wiele do powiedzenia....
Ale fakt atmosfera stała się za gęsta i jest mi przykro, że stałem się sprawcą tych zawirowań tym bardziej, że jestem tu nowy. Bardzo serdecznie przepraszam forumowiczów za to że spowodowałem tą niezbyt przyjemną sytuację ale na prawdę nie miałem takiego zamiaru i mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone.

Wracając do meritum wybiorę losowo kilka puszek i oczywiście przeprowadzę test "sita". Chciałem to zrobić od ręki ale niestety szanowana Pani żona staneła jak lwica w obronie swojego narzędzia kuchennego i pomimo moich zabiegów i zastosowania wszystkich znanych mi forteli nie udało mi się go przechwycić. Jutro odwiedzę sklep AGD i nabędę przyrząd kontrolno pomiarowy ;) a natępnie przeprowadzę odpowiednie testy.

Co do starej amunicji to również miałem okazję takowej używać. Jedną z moich ulubionych jednostek broni jest posiadany przeze mnie amerykański karabinek US M1 Carbine wyprodukowany w 1943r. w kalibrze dedykowanym do tej broni czyli .30 carbine. Na marginesie dodam że jest to na prawdę świetna i bardzo przyjemna broń. Niełatwo niestety jest kupić do niego amunicję. Na naszym rynku jest wprawdzie dostępny czech i podobno privipartizan w tym kalibrze ale niestety czasami trzeba sporo poczekać aby któryś ze sklepów miał ją w ofercie. Kiedyś jeden z moich znajomych wiedząc, że mam z tym problemy tylko sobie znanymi sposobami sprowadził mi troszkę amunicji do tego karabinku jak się ozkazało wyprodukowanej w 1944r. co wynikało z informacji zawartych na pudełeczkach (oryginalnych amerykańskich). Nie wiem czy uprzednio była przechowywana w konserwach i jak była przechowywana. Faktem jest, że ostrożnie podszedłem do tej amunicji ale okazało się, że sprawowała się wyśmienicie. Śmiem twierdzić że o wiele lepiej niż współczesne produkty co można było stwierdzić na tarczy. Na dystansie 100 metrów (co szczerze powiedziawszy dla takiego karabinka jest już dość znaczną odległością jako, że tak na prawdę on sam jak i dość słaba amunicja stosowana do niego zastała tak na prawdę zaprojektowana do walki na bliskie odległości choć producent wspomina o skuteczności na dystansie 300m) wycinała w zasadzie same "kończynki" czym byłem bardzo zaskoczony. Z czecha z którego z niego strzelam generalnie też jest w porządku ale "kończynkę" jest jednk trudno wystrzelać....

Z prochem jednak może być różnie dlatego wolę w 10 miejscach popytać niż narazić się na niebezpieczeństwo. Dotychczas w swoich elaboracjach używałem prochu sprawdzonego przez kolegów od których go pozyskiwałem a którzy też od świeta elaborowali śrut. Nie było tego dużo bo i pędnika była znikoma ilość. Dla ciekawskich zdradzę jakie informacje otrzymałem. Jeśli chodzi o proch dymny to znane są przypadki odnalezienia prochu czarnego wyprodukowanego w XVI wieku. Co jeszcze ciekawsze był taki przypadek, że baryłkę takiego prochu odnaleziono nawet we wraku okrętu na dnie morza !!! i była ona na tyle szczelna że zachowała się te kilkaset lat !!! i o dziwo proch w pełni nadawał się do użycia. W pełni zachował swoje właściwości i zostało to potwierdzone badaniami labolatoryjnymi !!!
Jeśli chodzi o proch nitro to rownież przechowywany w odpowiednich warunkach nie traci swoich właściwości. Amunicja (podobnie jak i broń) wyprodukowana w czasach II wojny światowej jest do tej pory wykorzystywana i to żeby było śmieszniej nawet w regularnym wojsku. Najcześciej można ją sptkać w tzw. krajach III-go świata (gdzie wbrew pozorom nie tylko kałach rządzi), niektórych krajach Azji oraz Ameryki Południowej. Kraje o tórych piszę nie są za bogate i nie stać ich na nowoczesną broń dla każdego żołnierza, Więc nabywają również starą broń i amunicję wycofywaną lub przechowywaną w innych bogatszych krajach szczególnie do celów szkolenia strzeleckiego.
Jeśli chodzi o terminy przydatności do użycia prochu lub amunicji to jeśli nawet któryś z producentów go określa to dzieje się tak naprawdę tylko z powodów prawnych (najczęściej np. prawa handlowego, konsumenckiego itp.) lub też ogólnych zaleceń w zakresie przechowywania prochu, amunicji lub materiałów wybuchowych stosowanych np. w siłach zbrojnych poszczególnych państw. Jeśli proch nitro jest przechowywany w warunkach wskazanych przez producenta to może sobie bardzo długo poleżeć dlatego określanie jakiejkolwiek gwarancji, przydatności do użycia lub innych terminów to tylko ew. pic na wodę. Proch niewłaściwie przechowywany może nie nadawać się do użycia już po jednym zawilgoceniu a więc tak na prawdę wystarczy kilka godzin aby nadawał się do... jak to szanowny kolega określił "kibla". Jeśli natomiast proch lub amunicja jest przechowywana właściwie to wyprodukowana nawet pod koniec XIX wieku jak najbardziej nadaje się do użycia i nic złego się z nią nie dzieje o czym można poczytać na amerykańskich forach gdzie z takiej amunicji się strzela i takiego prochu używa się do elaboracji amunicji (np. w niektórych konkursach strzeleckich wchodzcych do grupy tzw. western gdzie oprócz broni CP strzela się też z broni w której stosuje się amunicję elaborowaną prochem nitro) czym szczycą się amerykańscy strzelcy.

O tym wszystkim w zasadzie wiedzialem. Nie byłem jednak pewien czy to wszystko co napisałem ma swój odnośnik do prochu SOKÓŁ. W końcu w tamtych czasach w PRL dużo produktów powiedzmy miało "etykietę zastępczą", a wiadomo jak to jest czasami z tymi produktami "zastępczymi". Z opowieści innych wiem, że używali takiego prochu wyprodukowanego w latach 70-tych czy 80-tych po 20-30 letnim przechowywaniu. Też z nim się nic zego nie działo. Jednak słyszałem również opinie że proch taki może stać się "mocniejszy" co niekiedy może być groźne. Moim dylematem jest wiec rozpoznanie że proch jest OK i nie zmienił swoich właściwości. Tego dotyczyło moje pytanie zadane na wstępie dyskusji....

Kol. Opornik jestem jak najbardziej otwarty na wszelkie propozycje współpracy i jestem zdania że powinniśmy nawiązać bliższy kontakt w tej sprawie.


Pzdr.
robertl
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Robert bierz szybko poki jest.
Bedzie idealny do testow porownawczych

http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopic.php?t=8833



Co sie tyczy samych testow - to ja mam luski mosiezne na splonki berdana i na boxera ale typu starszego o mniejszej srednicy.
Jako, ze bron mam wspolczesna, wiec nie zgadzaja sie srednice luf ze srednicami wewnetrznymi lusek.
Rozwiazaniem jest wklejenie w srodek lusek tulejek kartonowych dopasowujacych ich srednice.
I w tym kierunku mam zamiar podazac.

Na chwile obecna musze zakupic wybijak do przybitek wojlokowych bo moj stary byl z wiotkiej blaszki i niestety sie pogial.


Obrazek

Obrazek
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Chętnie bym zanabył ten proch w jakikolwiek sposób ale to w drugim krańcu Polski... Nawet pominąwszy koszty podróży to nawet nie miałbym się jak wybrać po odbiór ze względów zawodowych...
Wprawdzie zapas pozyskanego polskiego Sokoła mam dość duży nie mniej jednak miło by było faktycznie porównać...
Bardzo dziękuję za czujność w temacie jednak chyba nie będę w stanie wejść w posiadanie tego wschodniego odpowiednika... a szkoda....

Zrobiłem dzisiaj test sita. Zaupilem sitko z drobnymi oczkami. Z 4 losowo wybranych puszek wysypałem proch i zabrałem się do przesiewania. Niestety nic nie udało mi się przesiać. Pomimo dość energicznych ruchów a nawet mieszania w sitku prochu nic od spodu się nie pojawiło. Żaden pył nie wystąpił. Znakiem tego pierwsza próba wypadła pozytywnie. Teraz jeszcze pozostała próba zapachowa ale to zodnie ze wskazówkami musi potrwać...

Jeśli chodzi o łuski mosiężne to ja posiadam również kilka na spłonki boxera a kilka na spłonki berdana. mam też nawet kilka fabrycznie nowych tekturowych łusek do elaboracji (oraz cała masę łusek tekturowych z odstrzelonej amunicji)

Obrazek

jednak najbardziej przypadły mi do gustu te mosiężne i chciałbym w ich kierunku pójść z elaboracją... Troszkę mam ich mało więc nie ukrywam że z zazdrością zerkam na twoje "zbiory" Chciałbym tak docelowo mieć takowych co najmniej 25 w kalibrze 12/70 i 15 w kalibrze 20/70 lub 20/76..... Spotykałem na allerogo czasami oferty sprzedaży ale wystawiana cena..... była po prostu kosmiczna. Więc jeśli ktoś gdzieś słyszał że są gdzieś w normalnych pieniądzach do zakupienia takie to bardzo proszę o info.

Jesli ktoś potrzebuje to mogę odstąpić (najchętniej również na wymianę) dużą ilość łusek tekturowych w kalibrze 16/70 z odstrzelonej amunicji.


robertl


Obrazek
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Tylko pozazdrościć, coś pięknego. Podpowiem tylko że po przycięciu gwiazdki plastikowe łuski zawijają się bardzo ładnie na przedwojennych zawijarkach do tektury. A nowa prasa (kombajn) LEE do gwiazdek to 3,5 stówki.
Wojtek

PS
Nie słuchaj czasem "Kolegi", przy tej ilości to ci kibel zatka ! :D
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Tak próbowałem z plastikami ale przy zakręcaniu wymagają bardzo dużo siły przy dociskaniu. Na prawdę sporo się trzeba namęczyć żeby je poprawnie zamknąć. Dodatkowo niektóre są po prostu za twarde i nie można ich zawinąć bo same powracają do swoich kształtów i zamknięcie nie jest szczelne. Pewnie to zależy od producenta takich łusek a raczej od użytego materiału... Z plastikami to szedł bym raczej w kierunku zatyczek a nie zawijania. Z tekturowymi idzie jak z bajki i bez problemów. Nie mniej jednak dziękuję za uwagę. każda jest dla mnie cenna.

Oczywiście nie będę ryzykował zatkania "kibla". W końcu to ważne strtegiczne wręcz miejsce w domu... To by było właśnie stworzenie realnego i bezpośredniego zagrożenia dla ludzi.... ;-)

Pzdr.
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Alez Ci sie trafilo z tym Sokolem.
Serce sie na taki widok raduje.
mauser 24
Posty: 10
Rejestracja: niedziela, 17 września 2017, 22:34
Lokalizacja: mazowieckie

Post autor: mauser 24 »

Witam. Ja troszkę z innej strony. Jeśli kolega zużyje już proch z tych puszek to jestem nimi zainteresowany. Kolekcjoner.
JarekSz
Posty: 187
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 11:45
Lokalizacja: G.Śląsk

Post autor: JarekSz »

Zawijając łuskę plastikową warto posmarować zawijany koniec olejem - nic się nie odkształca i łatwiej oraz równiej się zawija.
O ile pamiętam były sokoły gdzie naważka dla 12 była 1,9-2,1g ale też 1,6-1,8g. Więc dwa na pewno. A podobno (ale niesprawdzone) były 4 rodzaje.
robertl
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 11 listopada 2017, 12:10

Post autor: robertl »

Witam

Na wszystkich posiadanych przeze mnie puszkach, a są one o różnej pojemności i z różnych okresów dla kal.12 podana jest naważka 2,1-2,3 grama. Mam również kilka innych różnych pustych puszek po sokole też z różnych okresów, które gdzieś kiedyś otrzymałem w prezencie od kol. myśliwych i są na nich podane takie same naważki. Z tego co wiem a raczej z informacji jakie uzyskałem proch sokół jest od początku lat 20-tych XXw. produkowany w ten sam sposób i z tymi samymi parametrmi, ale w PRL-u było wszystko możliwe więc i może był produkowany w jakiś małych partiach z innymi parametrami....

Mam pytanie do bardziej doświadczonych kolegów
Jak byście proponowali stopniowanie dawki naważek prochu i śrutu podczas testów? Od jakiej naważki zacząć i na jakiej ew. skończyć? Zacząć od dolnej granicy naważki, czy też od górnej? Najpierw będę elaborował raczej śrut. Potem zajmę się kulami.
Producent prochu jak napisałem wyżej dla kalibru 12 podaje przedział od 2,1 do 2,3 gram przy 32-35 gramach śrutu. Nie jest to duży przedział bo tylko 0,2 grama w przypadku prochu i 3,0 grama w przypadku śrutu. Tak więc zgodnie z zaleceniami producenta szaleństwa nie ma....
No i jeszcze jaki jest waszym zdaniem najlepszy sposób testów?

Pzdr.
robertl
Piotr Kukier
Posty: 139
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2011, 15:15
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Piotr Kukier »

robertl

na 100% były różne naważki, tu na forum i na zielonym również jest o tym sporo informacji. Jak znajdę chwilę to cyknę fotki moich puszek, na dowód.


A przy okazji, jestem zainteresowany łuskami do 16. Zmieniłem ostatnio kaliber 12 na 16, a na mojej maszynce plastik się słabo zawija. Wysyłam priv.



pozdrawiam, DB!!
Wojtek
Posty: 371
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 22:06
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Wojtek »

@Piotr Kukier
Plastikowe łuski trzeba albo podgrzać albo zawijać czymś szybszym, np tak:

https://www.youtube.com/watch?v=SvJcPJ_45MY

lub

https://www.youtube.com/watch?v=FhsL21KAVMU
DB
SP9IUM
Piotr Kukier
Posty: 139
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2011, 15:15
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: Piotr Kukier »

Wojtek,
dzięki za linki, ale i tak chcę robić oldskulowe naboje w tekturze i na filcu :)

Inna sprawa, że albo pionki zmieniły rodzaj plastiku, albo maszynkę do 12 mam lepszą, bo kilka/kilkanaście lat temu bez problemu dawała radę z plastikiem. Potem zdobyłem zapas tekturowych łusek do 12...


pozdrawiam, DB!!
Awatar użytkownika
opornik
Posty: 686
Rejestracja: sobota, 28 lutego 2015, 13:51

Post autor: opornik »

Panowie, nie wiem jak u Was ale na moim podworku sa dostepne nowe papierowe luski no i oczywiscie pozostale komponenty do krecenia klasycznych patronow zgodnie ze "stara szkola"

https://vildsvin.se/handladdning/hagel-slugsladdning/

RobertL - jestem w trakcie gromadzenia brakujacych drobiazgow i jak wszystko bedzie juz u mnie to proponuje koledze wspolne otworzenie osobnego watku pt: Testy praktyczne amunicji typu oldskul.
ODPOWIEDZ