Myjka ultradźwiękowa
Wczoraj zrobiłęm próbę na kilku łuskach
Zastosowałem patent kolegi scana z płynem W5 50ml/L kilka kropel płynu do naczyń i mydło malarskie łyżka/litr
Czytając skład mydła malarskiego doszedłem do wniosku że nie ma sensu mieszać go z W5 bo mydło zawiera zasady i wodorotlenki a W5 kwasy więc po zmieszaniu wytwarzają się sole i następuje inaktywacja
Poszła oddzielna kąpiel 10 minut w roztworze z mydlłem i później 10 minut w roztworze z W5 i płynem do naczyń
Łuski były prawie czyste, nagar w małej ilości pozostał wokół otworu ogniowego gniazda spłonki. Nie zauważyłem żadnych przebarwień ale będę szukać dalej "złotego środka"
Nie wiem czemu ale strona : http://www.6mmbr.com/ultrasonic.html nie ładuje się
Kol Wierzba czy możesz przybliżyć zasady tuningu myjki?
Zastosowałem patent kolegi scana z płynem W5 50ml/L kilka kropel płynu do naczyń i mydło malarskie łyżka/litr
Czytając skład mydła malarskiego doszedłem do wniosku że nie ma sensu mieszać go z W5 bo mydło zawiera zasady i wodorotlenki a W5 kwasy więc po zmieszaniu wytwarzają się sole i następuje inaktywacja
Poszła oddzielna kąpiel 10 minut w roztworze z mydlłem i później 10 minut w roztworze z W5 i płynem do naczyń
Łuski były prawie czyste, nagar w małej ilości pozostał wokół otworu ogniowego gniazda spłonki. Nie zauważyłem żadnych przebarwień ale będę szukać dalej "złotego środka"
Nie wiem czemu ale strona : http://www.6mmbr.com/ultrasonic.html nie ładuje się
Kol Wierzba czy możesz przybliżyć zasady tuningu myjki?
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Tak się składa ,że również czyszcze te same części . W moim przypadku wystarczy spryskać wd 40 i pozostawić na pare minut w celu zmiękczenia nagaru ,ale czynność tą powtarzam co strzelanie ,także nie mam rozeznania w znacznie bardziej zaniedbanych elementach .
Znajomy czysći czarnoprochowca mieszanką denaturatu i benzyny , co wg niego jest najlepszym detergentem do usuwania nagaru a nawet rdzy .
Podejrzewam ,że tylko za pomocą papierków lakmusowych będzie można dojść co siedzi w danym detergencie .
Znajomy czysći czarnoprochowca mieszanką denaturatu i benzyny , co wg niego jest najlepszym detergentem do usuwania nagaru a nawet rdzy .
Podejrzewam ,że tylko za pomocą papierków lakmusowych będzie można dojść co siedzi w danym detergencie .
To cos raczej tak.. kwasy "zmywają" oksydę OCZYWIŚCIE, ale wodorotlenki juz nie.... sprawdzone na starej broni....kermit714 pisze:Można ,ale należy pamiętać by nie używać zasad i kwasów bo zejdzie oksyda
np w roztworze popularnego "kreta" możesz spokojnie wykąpać oksydowana lufę ( najwyżej pozbędziesz się nalotu tlenków żelaza), ale po przetarciu choćby kwaskiem cytrynowym ( CIF itp) to oksyda/ nawet brunira.. bedzie "zeżarta w ciągu kilku minut...
niestety
jeżeli łuski mają być super "lśniące" to kwasek +amoniak... tylko po co??
Przecież maja byc czyste, to nie rękojeść starego kordelasa....
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Troche odgrzebując starszy temat
Zastosowałem sposób z anglojęzycznych for:
- kwasek cytrynowy (1-2 łyżeczki na 250ml)
- płyn do naczyń
Po 1-2 cyklach w myjce ultradźwiękowej łuski pieknie czyte i lśniące, mimo, że wpakowałem dośc pokaźną ilośc 9mm
Wpakowałem wszystko do suszarki do grzybów, dokładnie wysuszyłem i myślałem, że wszystko załatwione.
Niestety juz kolejnego dnia łuski pokryły się śniedzią.
Jest na to jakiś sprawdzony patent? Zamiast płynu do naczyń, to szampon samochodowy (wosk?)? jakie proporcje takiego szamponu, żeby nie przesadzić?
Zastosowałem sposób z anglojęzycznych for:
- kwasek cytrynowy (1-2 łyżeczki na 250ml)
- płyn do naczyń
Po 1-2 cyklach w myjce ultradźwiękowej łuski pieknie czyte i lśniące, mimo, że wpakowałem dośc pokaźną ilośc 9mm
Wpakowałem wszystko do suszarki do grzybów, dokładnie wysuszyłem i myślałem, że wszystko załatwione.
Niestety juz kolejnego dnia łuski pokryły się śniedzią.
Jest na to jakiś sprawdzony patent? Zamiast płynu do naczyń, to szampon samochodowy (wosk?)? jakie proporcje takiego szamponu, żeby nie przesadzić?
Dzieki, czytałem to. Własnie wspominają o neutralizacji za pomocą sody oczyszczonej ale to dotyczy octu - inaczej na łuskach zostaje różowawy osad.
Kwasek cytrynowy teoretycznie nie ma tego "problemu" - w moim wypadku jednak pojawia się klasyczna śniedź - efekt pasywacji wspomaganej przez kwasek cytrynowy... teoretycznie nie ma w tym nic złego ale ten wygląd jednak męczy
Kwasek cytrynowy teoretycznie nie ma tego "problemu" - w moim wypadku jednak pojawia się klasyczna śniedź - efekt pasywacji wspomaganej przez kwasek cytrynowy... teoretycznie nie ma w tym nic złego ale ten wygląd jednak męczy
Spróbowałem,
Proces wyglądał tak:
1. Mycie w myjce ultradźwiekowej 3 * 8minut
- ciepła woda z kranu (czyli dośc ciepła ale nie wrzątek)
- 1.5 łyżeczki kwasku cytrynowego na 250ml wody
- troszke płynu do naczyń
2. Przepłukanie w chłodnej wodzie
- wrzucam do wiaderka, zalewam wodą i mieszam ręką - tak ze 3x az leci czysta woda
3. 5 minut w ciepłej wodzie z sodą oczyszczoną (1 łyżeczka na litr wody)
4. Ponowne przepłukanie chłodną wodą
5. Suszenie 30-45 minut w szuszarce do grzybów
Ponownie łuski wyszły idealnie czyste ale po czasie pojawiły sie naloty jak u kolegi Globus'a z poprzedniej strony wątku. Czyli efekt nieco inny niż wcześniej ale nadal nie jest to jak tuz po czyszczeniu[/list]
Proces wyglądał tak:
1. Mycie w myjce ultradźwiekowej 3 * 8minut
- ciepła woda z kranu (czyli dośc ciepła ale nie wrzątek)
- 1.5 łyżeczki kwasku cytrynowego na 250ml wody
- troszke płynu do naczyń
2. Przepłukanie w chłodnej wodzie
- wrzucam do wiaderka, zalewam wodą i mieszam ręką - tak ze 3x az leci czysta woda
3. 5 minut w ciepłej wodzie z sodą oczyszczoną (1 łyżeczka na litr wody)
4. Ponowne przepłukanie chłodną wodą
5. Suszenie 30-45 minut w szuszarce do grzybów
Ponownie łuski wyszły idealnie czyste ale po czasie pojawiły sie naloty jak u kolegi Globus'a z poprzedniej strony wątku. Czyli efekt nieco inny niż wcześniej ale nadal nie jest to jak tuz po czyszczeniu[/list]
- krzysztof ss
- Posty: 16
- Rejestracja: poniedziałek, 11 września 2017, 15:37
- Lokalizacja: Leszno
Siema
Kiedyś kolega mi podpowiedział żebym wrzucił tabletkę do zmywarek,tę mocną.
Powiem Wam że się zdziwiłem, 15 min
Co prawda to był tombler własnej roboty.
Wiadro + silniczek od wycieraczki samochodowej
Ale powiem że ludwiki i inne podobne, to kiepsko sobie radzą.
Nie wiem jak sobie poradzi myjka ultradźwiękowa,ale ja bym spróbował na tabletce.
Kiedyś kolega mi podpowiedział żebym wrzucił tabletkę do zmywarek,tę mocną.
Powiem Wam że się zdziwiłem, 15 min
Co prawda to był tombler własnej roboty.
Wiadro + silniczek od wycieraczki samochodowej
Ale powiem że ludwiki i inne podobne, to kiepsko sobie radzą.
Nie wiem jak sobie poradzi myjka ultradźwiękowa,ale ja bym spróbował na tabletce.
Ślepy jak kret