Vectan BA9 1/2

Moderatorzy: wierzba, P_iter

likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ja bym uważał na taką kombinację.

Po pierwsze, poligonalne lufy nowoczesnych 9-tek nie lubią ołowiu. Po paru strzałach można tego nie zauważyć, ale w pewnym momencie ołów zacznie się osadzać na nagarze, a co najgorsze pójdzie to lawinowo, na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotniego: więcej ołowiu -> jeszcze więcej ołowiu. W ferworze rywalizacji typu IPSC można tego nie zauważyć.


Drugi problem - nowoczesne pistolety 9mm (i większych kalibrów z prostą łuską) mają niepełne podparcie komory na godzinie 6-tej, tam gdzie jest rampa ładowania. Pod hasłami "Glock Smile" i "6 o'clock kaboom" można to i owo znaleźć. W każdym razie mądrzy ludzie ostrzegają żeby nie używać łusek więcej niż 2 - 3 razy, bo jak się ma pecha i osłabiony wydęciem fragment ustawi się na dole parę razy z rzędu, łuska w końcu nie wytrzyma.

Te dwie rzeczy, zwłaszcza razem, moga dać bardzo nieciekawe i nieprzyjemne rezultaty.

Rozumiem pokusę strzelania z ołowiu, zwłaszcza do blach z bliska. Niby wszystko potrafi wracać do strzelca, ale odprysk ołowiu co najwyżej zapiecze (oberwałem tak parę razy), natomiast fragment płaszcza potrafi mocno skaleczyć do krwi (byłem świadkiem).

Najlepsze wyjście to kupić specjalną lufę, z klasycznym gwintem i w pełni podpartą komorą. Trudno jednak w Europie dostać coś takiego do XDM-a, no i taka lufa to jedno miejsce w pozwoleniu.

Można też próbować lakierowanych pocisków ołowianych, słowacki Ares Gun takie robi, na naszym rynku można dostać nawet gotowe naboje na ich pociskach, jednak to są reload'y i nie wiadomo w jakim stanie są łuski. Oni robią też naboje na nowych łuskach, jednak z racji ceny są one u nas mniej popularne.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

W XDMie jest klasyczny gwint pola-bruzdy https://pl.wikipedia.org/wiki/Lufa_poligonalna .
Mialem ostatnio okazje strzelic "szminkami" z Glocka - tragedia,
zaluje, ze nie mailem okazji puscic ich przez XDM'a, bylo by porownanie :( .

Tak czy siak, sprawdze temat tych moich olowiakow jeszcze raz juz na spokojnie,
Odleje tez partie probna pociskow z dodatkiem cyny wg. przepisu z tego forum:
...uwaga wielka receptura na stop Lymana nr 2:
- 9 części stopu z ciężarków do wyważania kół
- 1 część cyny do lutowania rynien 50/50
To bedzie ostatnie sprawdzenie, jak nic z tego nie wyjdzie, to odpuszczam i wylacznie bede kupowal pociski FMJ do 9x19 .
Oczywiscie olow dalej bedzie w szerokim uzyciu w 357Mag i 38Sp :D , a jak zanabede to i w 45ACP.


Z ciekawostek z ostatnich(wczorajszych) zawodow, amunicja DMA reloading, zawodnikowi przy przeladowaniu, naboj zakleszczyl sie w wejsciu do lufy, tyl luski byl za gruby (za duza srednica) , zupelnie jakby luska byla nie sformatowana lub nie do konca sformatowana lub nie wiem co - speczniala ?.
Po chwili szarpania udalo sie oproznic lufe i dokonczyc stage. Mialem okazje obejzec ten naboj, na lusce pozostal slad (obwazanek) wejscia komory lufy, z informacji wychodzi , ze nie byl to odosobniony przypadek.

Jak tak sobie wszystko podsumowuje, to ostatecznie, jestem bardzo zadowolony z wlasnorecznie robionej amunicji :D
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

remzibi pisze: Z ciekawostek z ostatnich(wczorajszych) zawodow, amunicja DMA reloading, zawodnikowi przy przeladowaniu, naboj zakleszczyl sie w wejsciu do lufy, tyl luski byl za gruby (za duza srednica) , zupelnie jakby luska byla nie sformatowana lub nie do konca sformatowana lub nie wiem co - speczniala ?.
Po chwili szarpania udalo sie oproznic lufe i dokonczyc stage. Mialem okazje obejzec ten naboj, na lusce pozostal slad (obwazanek) wejscia komory lufy, z informacji wychodzi , ze nie byl to odosobniony przypadek.
Być może w tylnej części łuski było kilka spęcznień od nie-podpartej komory. Łuska 9mm nie jest idealnie cylindryczna, więc trudno zadziałać czymś na kształt Bulge Buster, i może dobrze, bo taki zabieg to zamiatanie śmieci pod dywan, sformatowanie nie przywraca wydętej łusce wytrzymałości w tym miejscu.
Jedrula
Posty: 105
Rejestracja: środa, 17 lutego 2016, 16:52

Post autor: Jedrula »

Lekki off top bo nie w temacie prochu ale tu żyje temat ołowiaków więc wrzucę co mam.
Kal. 9x19
Pocisk z formy Lee TL356-124-TC, ołów to stop Pb 92% Sb 6% Sn 2%, smarowane Aloxem.
Proch Winchester 231 3gr
Spłonka Fiochii
OAL 1,050

Strzelane z pistoletu CZ SP-01 Shadow, przeładowuje bez problemu, trochę ołowiu w lufie zostaje ale mało, po około 40szt ołowiaków, wystarczyły 3 strzały pełnym płaszczem i lufa czysta.
Ja jestem zadowolony, jak będzie chwila poszukam jeszcze lepszego "sweet load"
Obrazek
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Nastepne proby z Vectan'em Ba9 1/2 , amunicja westernowa, robiona na tych samych pociskach lanych do 9x19, obylo sie bez kalibracji, bo z kulolejki sa od razu 9.07mm .

Obrazek

Zobaczymy jak lata w takich sprzetach

Obrazek

Crimp na ostatnim mini rowku. Nawazka 4.2gn do plumkania w blachy, OAL 38.90mm , lewarek lyka takie naboje bez laski.
Ostatnio zmieniony wtorek, 09 sierpnia 2016, 09:30 przez remzibi, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Dopraszam się pokornie o info w kwestii ew. zaołowienia lufy. Trzymam kciuki za jego brak. Sam odpadłem od takich lekkich pocisków w lewarku .38 Spl na etapie analiz teoretycznych - starałem się użyć jak najcięższego pocisku żeby trzymać prędkość jak najniżej, zwłaszcza że lewarek to 1866 Yellowboy, gdzie wszelkie Roble Solo Mil i Milfoam'y mogą dość łatwo zabrać się za mosiężny szkielet.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

remzibi pisze:......Zobaczymy jak lata w takich sprzetach

Obrazek

Crimp na ostatnim mini rowku. Nawazka 4.2gn do plumkania w blachy, OAL 38.90mm , lewarek lyka takie naboje bez laski.
Wiec juz wszystko wiadomo, zadnego zaolowienia luf, ani sladu i w rewolwerze i lewarku, psik psik brunoxem, przetrzec lufe i mamy lustro.
Amunicja bardzo celna , jak fabryczna 357, czy 38 . Bardzo z niej jestem zadowolony i bede kontynuowal jej skladanie ale z jeszcze mniejsza nawazka, rzedu 3.9-4.0 gn tez na Vectanie Ba9 1/2 , lub Lovex'sie D032 .
Ostatnio zmieniony wtorek, 09 sierpnia 2016, 09:31 przez remzibi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

remzibi pisze:
remzibi pisze:......
Obrazek
https://s31.postimg.org/gs0j4lnq3/S6304916.jpg

9x19.....
.....I musze to sprawdzenie powtorzyc jeszcze raz na spokojnie .
:D
Jeszcze raz na koniec strzelania, na spokojnie przepuscilem 40szt. tych olowiakow 9x19 przez XDM'a , no zesz qur.a, lataja paskudnie, lufa zasyfiona olowiem strasznie, poltorej godziny jej czyszczenia by byla znowu lustro.
Aby to latalo i nie olowilo lufy, musiala by byc niska predkosc i malutka nawazka, a tu juz nie przeladuje pistoletu samopowtarzalnego (tym bardziej w miare nowego z mocna sprezyna).
Zatem generalnie kiszka w 9x19 z pociskami z ciezarkow do wywazania, jesli kiedykolwiek wpadne znowu na pomysl ich stosowania, to jakis forumowicz niech mnie kopnie w dupe tak dla przypomnienia tej porazki.
Moze kiedys zrobie ostatnie doswiadczenie z dodaniem do stopu 5% cyny, ale to juz bedzie ostatnie podejscie do 9x19 , jak na razie wracam do FMJ'tow :) .
Te same pociski w Western guns lataja swietnie i nie brudza, mniejsze predkosci i nie ma problemu.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Te pociski (TL356-124-2R) są skonstruowane pod smarowanie Alox'em - gdzie czubek pocisku też jest pokryty smarem, który rozbryzguje się pod wpływem siły odśrodkowej kiedy pocisk dostaje rotacji od gwintu. Tyle że Alox'a nie wszyscy lubią, bo strasznie dymi jak pocisk dostanie ogniem prochowym od tyłu, a smarowane czubki zbierają brud i kurz.

Można spróbować utwardzenia stopu jakimś linotypem, ew. hartować pociski. Albo przejść na bardziej konwencjonalny pocisk z tradycyjnym rowkiem smarowniczym, mieszczącym więcej smaru, i używać smaru dedykowanego do prochu nitro, w typie Lyman Orange Magic.

Jest też zawsze opcja zwiększenia masy pocisku, Lyman ma przykładowo w ofercie kokile 147 grains 9mm (356637) dedykowaną dla IPSC. Mniejsza prędkość przy tym samym PF, i co ciekawe mniejszy odrzut, bo pęd pocisku ten sam a prochu mniej, więc jest mniej "rakietowego" pchnięcia kiedy pocisk odtyka lufę.

Przy strzelaniu do blach ołów ma swoje niezaprzeczalne zalety, dlatego warto dać mu szansę, zwłaszcza jak pistolet ma tradycyjny gwint.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Remzibi, pocisk ołowiany musi poleżeć przed użyciem po odlaniu.
Jak strzelasz świeżynkami to nie dziw się zaołowieniu, poczytaj o tym jak zwiększa się twardość w czasie od odlania.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

likker_runner pisze:.....Można spróbować utwardzenia stopu jakimś linotypem, ew. hartować pociski.......
Gdzie dorwac linotyp ? pociski byly wrzucane z kokili do zimnej wody, wiec sie mniemam zahartowaly :)

wierzba pisze:Remzibi, pocisk ołowiany musi poleżeć przed użyciem po odlaniu.......
Ile maja lezec ? te lezakuja juz prawie 3 miesiace.
Czy moge prosic jakis link na temat utwardzania przez lezakowanie ?

Druga sprawa o ktorej sie wlasnie dowiedzialem, ciezarki z klipsem stalowym sa utwardzane i sa OK, ale ja je mieszalem z tymi klejonymi - a to jak sie okazuje jest czysty olow, zatem to tez moze byc przyczyna niepowodzenia, poszukam w wolnej chwili cyny i odleje jeszcze raz testowa partie twardsza, zobaczymy co z tego bedzie.

PS. VY 73 i 55 dla kolegi , duzo DX'ow :D
grzeesiek
Posty: 77
Rejestracja: poniedziałek, 02 marca 2015, 14:31

Post autor: grzeesiek »

Z tego co gdzieś w necie wyczytałem, to cyna nie utwardza stopu ołowiu a poprawia jego "płynność" , stop taki utwardza się antymonem.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

3 miesiące wystarczą, wydawało mi się że używasz świeżynek, tu jest dyskusja na temat twardości odlewanych kulek w czasie:
http://castboolits.gunloads.com/showthr ... st-bullets

Cyna też utwardza, na castboolits.com jest arkusz excela do policzenia twardości stopu w zależności od zawartości antymonu i cyny w produkcie finalnym.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

grzeesiek pisze:.... cyna .... poprawia jego "płynność"...
wierzba pisze:....Cyna też utwardza.....
Cyna powoduje jedno i drugie :D , w kazdym razie warto sprobowac .
Bardzo ciekawy wykres pomiarow twardosci w zaleznosci od czasu po odlaniu, ale generalnie widac tydzien wystarczy. Lepiej zatem kalibrowac i skladac ammo zaraz po odlaniu, a strzelac po tygodniu :) .
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Linotypu można szukać na alledrogo, na strzelnicy koło mnie jest naklejka z telefonem i hasłem "stopy ołowiu". Mogę spisać jak będę.

Z tego co piszą mądrzy ludzie, kalibrowanie likwiduje efekt hartowania w miejscu które uległo odkształceniu, więc chyba jednak dodatek antymonu i cyny byłby najlepszą opcją, ew. starzenie. Moze dlatego zresztą te pociski lepiej zachowywały się w .357 niż w 9 para.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

remzibi pisze:
remzibi pisze:......Zobaczymy jak lata w takich sprzetach

Obrazek

Crimp na ostatnim mini rowku. Nawazka 4.2gn do plumkania w blachy, OAL 38.90mm , lewarek lyka takie naboje bez laski.
Wiec juz wszystko wiadomo, zadnego zaolowienia luf, ani sladu i w rewolwerze i lewarku, psik psik brunoxem, przetrzec lufe i mamy lustro.
Amunicja bardzo celna , jak fabryczna 357, czy 38 .......
Przepuscilem wlasnie przez levara okolo 130szt. na zawodach i sporo przez revolver, przy czyszczeniu psik psik brunoxem, przetarcie lufy i lustro.
Pierwsze relacje z zawodow juz sa ;)
http://ro.com.pl/dziki-zachod-w-matkach ... m/01297406
i nastepne
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... Vy2xM9coDi

Nastepna partie zloze z wieksza nawazka, zeby lepiej blachy demolowala :) .
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

remzibi pisze:
remzibi pisze:......
Obrazek
https://s31.postimg.org/gs0j4lnq3/S6304916.jpg

9x19.....
.....
Moze kiedys zrobie ostatnie doswiadczenie z dodaniem do stopu 5% cyny, ale to juz bedzie ostatnie podejscie do 9x19 , jak na razie wracam do FMJ'tow :) .
Te same pociski w Western guns lataja swietnie i nie brudza, mniejsze predkosci i nie ma problemu.
remzibi pisze:.....poszukam w wolnej chwili cyny i odleje jeszcze raz testowa partie twardsza, zobaczymy co z tego bedzie.....
remzibi pisze:
grzeesiek pisze:.... cyna .... poprawia jego "płynność"...
wierzba pisze:....Cyna też utwardza.....
Cyna powoduje jedno i drugie :D , w kazdym razie warto sprobowac .......
No to wypada z kronikarskiego obowiazku opisac dalsze losy zabawy z olowiana 9x19, a robie to tez dla siebie, zeby nie zaginelo w bezmiarze zapominalstwa i niepamieci z wiekiem sie nasilajacej :) .
Nowa partia pociskow wylacznie z ciezarkow nie klejonych, przy odlewaniu dodatek troszke cyny, wylezakowane ponad 4 miesiace, nie kalibrowane.
Tym razem skladane na prochu D032 z nawazka 4gr, z OAL 28.5mm.
Smar wlasny, na bazie 50/50 wosk i stearyna plus do smaku(okolo 5%) rzadki oleisty smar no.1 do CP .
Pociski smarowane przez zanurzenie w siatce w mocno rozgrzanym smarowidle i potrzymaniu ich w nim zeby sie nagrzaly (kociolek w plaszczu wodnym oczywiscie), dzieki temu po wyjeciu smar idealnie ocieka i pozostaje na pocisku cienka warstewka, nie kleista, no moze minimalnie (mozna zmniejszyc ilosc wosku), cos jak na nabojach fabrycznych kbksu.
Przy skladaniu nabojow prasa osadzajaca nie zapycha sie smarem az tak jak przy Alox'sie, ale z czasem tez troche na matrycy zostaje i trzeba ja przeczyscic aby trzymala OAL, na szczescie o wiele rzadziej niz przy Alox.

I teraz wyniki srzelania, pociski lataja calkiem przyzwoicie, dublety na 10-15m w dobrym skupieniu (2-4cm), amunicja tarczowa to to nie jest, ale do dynamiki sie nadaje jak najbardziej. Nie wiem czy bedzie trzymac faktor 124, wiec konieczne dalsze pomiary na chrono.
Strzelanie z Walther P1(P38) i XDM9 4,5 , lufy po strzelaniu w obu czyste, Brunox i szczotka plastikowa zalatwily sprawe czyszczenia, czyli problem zaolowienia zostal mam nadzieje rozwiazany.
Jak sie zrobi cieplej na dworze, odleje nastepna partie i mozna bedzie juz testowac w wiekszych ilosciach (kilkanascie paczek), zobaczymy wtedy jakie beda statystyczne wyniki i mozna bedzie wyciagac bardziej miarodajne wnioski.
Najbardziej cieszy mnie fakt, pokonania problemu zaolowionej lufy :D , czyli jest swiatelko w tunelu :)
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

I znowu dla kronikarskiego porzadku, ponizej link do opisu moich zmagan z elaboracja na Vectanie,
w postaci pracy na konkurs sklepu Parabellum, o efektach elaboracji na prochu Vectan

https://sites.google.com/site/elaboracjavectan/

Dodam, ze praca konkursowa zostala wyrozniona i zdobyla nagrode :) http://parabellum.pl/konkurs-vectan ,
z czego to sie bardzo, bardzo ciesze, bo ostatnia butelka skonczyla mi sie juz w lutym . ;;pelenluz
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

remzibi pisze:
Jedrula pisze:....
Czyli faktor trzyma?
Trzyma. Pomiar nie na chrono, ale kladzie ciezkie popery tak jak ma klasc.
Jak tylko na zawodach pojawi sie chrono to sie to zweryfikuje, ale jestem pewien, ze bedzie OK .
Jak juz naprawde bylo by trzeba, to mozna zawsze pocisk wcisnac te pol milimetra glebiej .
Dla kronikarskiego obowiazku, mialem nareszcie mozliwosc na spokojnie skorzystania z chrono (dzieki FHU Czapla). Tam widac zmiane kazdego paramertu, wszystko w predkosciach wychodzi jak na dloni :) .
I tak, 9x19
naboje na Vectan BA9 1/2 z nawazka 4,25grn i pociskiem FMJ 124, OAL ~29,35 .
Predkosci miedzy 998fps(304m/s) a 1012fps(308,5m/s), nawazki raczej rowne a roznice wynikaja zapewne z roznych lusek (biore jak leci)
Srednia predkosc 1003,34fps (305,8m/s) a zatem power faktor 124*1003,34 /1000 = 124,41 , zatem na granicy i spokojnie na IPSC sie nadaje - ufff :).
zapewne po skroceniu OAL do 29,00 , factor bedzie blizej 125, ale pewnie celnosc ucierpi.
Srednia energia E=m*V^2 /2 = 374,05Juli

Z powyzszego widac, ze producent bardzo sie stara, aby elaboranci nie zrobili sobie krzywdy, Max Load 4,3grn zajmie praktycznie cala wolna przestrzen w lusce przy nominalnym OAL (powiedzmy ~29,45) a naboj bedzie caly czas bezpieczny. Czyli nie ma co sie bac, tylko sypac Vectana obficie i strzelac :) .


Dla porownania proch LOVEX D032 nawazka ~4grn , pocisk FMJ 124, OAL ~28,3
Srednia predkosc 1032,9fps (314,8m/s) , power factor 128,07
Ale moj pistolet XDM (zreszta Walther P1 tez) nie cierpi tych krotkich naboi i robi sie siewnik do pociskow na kulochwycie, nie sposob w cokolwiek trafic, masakra jakas, na zawody kompletnie sie nie nadaja. Trzeba zwiekszyc nawazke i OAL koniecznie.
Ostatnio zmieniony środa, 11 października 2017, 17:59 przez remzibi, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ja tam nie wiem czy ta naważka się nadaje do IPSC - jeżeli najszybszy pocisk ledwo przekracza factor 125. Pytanie ile smaru zostanie po rozcaleniu gdyby trzymać się pełnej procedury pomiarowej z ważeniem pocisku.

Do tego w zimną porę roku factor jeszcze spadnie, pytanie o ile.

Sam robiłem ostatnio nabój na lakierowanym Aresie 124gn RNBB (z krótkim OAL na poziomie 27.4mm - inaczej opierał się o gwint), lufa 4.25" i naważka Ba9 zbliżona do maksymalnych z tabel przegrała smętnie z mniejszą niż startowa VV N320 (dla innego pocisku z większym OAL, dlatego zaczynałem poniżej tego). Dopiero ładowanie prawie kompresyjne Ba9 dało factor rzędu 127.5 (z prędkości średniej) - VV N320 wystarczała mniejsza objętość zasypowa (mimo niższej gęstości), 80% wagi dawało prędkość jak Ba9, przy czym dla niższych naważek i ciśnień VV miał wręcz przewagę dla takiej proporcji. Spłonki wyglądały podobnie, choć to nie jest precyzyjna miara ciśnienia maksymalnego.

Vectany to dobre prochy, czysto się palą, ale jest wrażenie małej energetyczności. W karabinie na Tubalu 5000 było podobnie.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

likker_runner pisze:.....Vectany to dobre prochy, czysto się palą, ale jest wrażenie małej energetyczności......
Podzielam w całości ten pogląd, na dniach opisze wnioski z T3000, 223 i chrono. Niska energetyczność nie koniecznie musi być tylko wadą, druga strona medalu to jednak bezpieczeństwo, z Vectanem w zasadzie nie da się przedobrzyć - na szczęście :) .
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Robię dość śmieszne ładowanie do lewarka w .38 Spl - na ołowianym pocisku 183gn a więc mocny oldschool.

Rezultaty na Lovex'ie S011 były zupełnie niezłe, choć nie taję że ten proch poszedł do lewara ze względu na nie do końca dobre spalanie w krótkiej lufie pod niższymi ciśnieniami w ładowaniach kowbojskich. Tym niemniej pomyślałem że można spróbować czegoś wolniejszego żeby mosiężny szkielet mniej obrywał kopem ciśnienia. Wybór padł na Ba9 właśnie - jednobazowy, ponoć czysto się spalający.

Rezultaty były mało spektakularne - żeby dorównać chyżością pocisków do naważki 3.3gn Lovexu, trzeba było sypać 4.1gn Ba9. Wcześniejsze 3.5gn dawało prędkość na poziomie 726fps, dopiero zwiększenie naważki pozwoliło osiągnąc te 850fps i factor 156.

W długiej lufie różnice od prędkości spalania powinny się wyrównywać, a tu taka niespodzianka. 3.4gn VV N320 dawało prędkość wyższą niż zarówno 3.3gn S011 jak i 4.1gn Ba9. Przyrost energii kinetycznej względem Lovexu (+8.7%) był większy niżby to wynikało z proporcji naważek 3.4 / 3.3 (+3%)

Co ciekawe w rewolwerze 5" VV miał większą przewagę nad S011, +21%. Wygląda na to że albo wbrew tabelom N320 jest szybszy niż S011, albo po prostu lepiej spala się pod relatywnie niskimi ciśnieniami ze względu na przystosowanie również do gładkiej lufy (widziałem takie ładowania na tym prochu). Naważka 4.1gn Ba9 w rewolwerze wcale nie odstawała od S011, więc to chyba nie jest kwestia prędkości spalania prochu tylko jego energetyczności.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Jak juz mowa o .38 Special, to tez mialem okazje z lewarka mod.1892 z lufa 20 cali, obiektywnie pomierzyc na chrono, dostalem nastepujace wyniki:

Vectan 9 1/2 nawazka 4,25grn , pocisk olowiany 125grn
srednia predkosc 790,56 fps (240,96 m/s) , power factor 98,8, energia 232,25J , bardzo slaba amunicja

Vectan 9 1/2 nawazka 4,54grn , pocisk olowiany 125grn
srednia predkosc 901,68 fps (274,83 m/s) , power factor 112,71, energia 302,13,25J , dalej slaba amunicja ale daje rade

Widac, ze mozna sie nie cackac i smialo dosypywac wiecej (co oczywiscie zrobie), ale jak na razie nie olowi lufy.


Vectan 9 1/2 nawazka 4,25grn (srodek zakresu z tabeli), pocisk olowiany lakierowany 159grn
srednia predkosc 1021,81 fps (311,44 m/s) , power factor 162,47, energia 499,52J , juz w miare czuc moc naboju.


Cos czuje pod skora, porownujac wynik pierwszy i ostatni (ta sama nawazka), ze zdaje sie Vectan bedzie lepiej sie spalal pod wiekszym cisnieniem, czyli musi byc go reklateywnie pelno w lusce i finalne cisnienia (energetycznosc) beda lepsze.
Teraz to wszystko trzeba sobie jeszcze porzadnie poukladac, pod katem cen prochow, pociskow i generalnie jako takiej oplacalnosci, bo nie sa to proste kwestie :) .
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jest bardzo proste wyjście jak komuś zależy na ekonomii spalania prochu pod niskim ciśnieniem - prochy do gładkiej lufy.

O ile VV N320 wygrywał z S011 a zwłaszcza Ba9 pod względem energetyczności, to w .45 ACP dość zdecydowanie przegrał z Lovexem D013. Pocisk Ares 230gn RNBB - i 4.5gn N320 dało 755fps, podczas gdy 4.0gn D013 napędziło pocisk do 788fps.

Kłopot w tym, że D013 ma formę płatków i źle odmierza się w dozownikach objętościowych, zwłaszcza mniejsze naważki. Do tego trochę kopci. No i nie polecałbym w długiej lufie ze względu na szybkość spalania - może być "słomiany ogień" i hamowanie pocisku pod koniec lufy aż do groźby uwięźnięcia gdyby mocno przesadzić ze schodzeniem z naważką w dół. Ja w lewarkach odważyłem się go sypnąć tylko do lekkich (jak na kaliber) pocisków, pilnując żeby prędkość była powyżej ok. 1000fps.

Do tego mądrzy ludzie ostrzegają przed próbami gonienia takich prochów na ciśnienia magnumowe i zbliżone, nawet typowe dla 9 para. Wszystkie firmowe ładowania na D013 trzymają się poniżej 21500psi.

Można zainteresowac się Vectanami AS, A1 i A0. Co prawda nominalnie są wolniejsze niż D013, ale kto wie czy nie nadadzą się do długiej lufy, i czyste spalanie jest dość prawdopodobne. Pytanie też o wielkość płatków i łatwość odmierzania. Nie próbowałem, ale może kiedyś...
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

PS. A'propos wyników z lewara - coś musi być na rzeczy z tym słabym spalaniem Vectanów Ba9 1/2 i Ba9 pod niskim ciśnieniem.

Sam zastosowałem prawie identyczne wagowo naważki pod pociskiem podobnej wagi (Ares 124gn RNBB), ale w pistolecie 9 para z lufą 4.25", podczas gdy proch był wolnieszy - Ba9.

Naważka 4.2gn dała factor 112 - mimo wolniejszego prochu i radykalnie krótszej lufy było lepiej, widocznie sprężenie na początku pozwoliło prochowi lepiej się zapalić

Dla 4.5gn dostałem factor 117 - powyższy trend się utrzymuje, nadal wolniejszy proch i krótka lufa nie przeszkadzają osiągnąć wyższej prędkości.

Tym niemniej nawet po takim sprężeniu Ba9 dość mocno ustępował energetycznością N320.

Z kolei wynik dla 4.25gn Ba9 1/2 i pocisku 159gn jest zastanawiający w kontekście powyższego, ja dla 3.4gn VV N320 w lewarku .38 Spl, pod pociskiem 183gn dostałem factor 158, prędkość 865fps a więc energię 412J - z proporcji naważek wychodzi że VV jest tylko o 3% bardziej energetyczny niż Ba9 1/2 w tych warunkach. Dla odmiany 4.1gn Ba9 pod tym samym pociskiem 183gn ledwo dało 852fps i 400J energii - mimo że cięższy pocisk powinien lepiej ekstrahować energię skoro nie ucieka tak wolniejszym molekułom gazu. Może mam proch z jakiejś niżej energetycznej partii.
M.K.C.
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 29 lipca 2017, 13:45
Lokalizacja: Tychy

Post autor: M.K.C. »

Powiedzcie koledzy - elaboruje ktoś z Was 9Para na ołowiakach z formy Lee TL.356-124TC i Vectanie Ba9 ?
Prochu tego używam do elaboracji na lakierowanych zielonych Aresach 150gr i chciałbym go wykorzystać do w/w pocisków z formy Lee.
Strzelam raczej rekreacyjnie, pistolka - CZ P09.
Poratuje ktoś danymi ?
Pzdr, Mariusz
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jeżeli nie zgłosi się nikt z gotową receptą, mogę podzielić się tym, co do tej pory rozkminiłem.

Z pociskiem Ares 124gn RNBB pistolet z gwintem włażącym na komorę wymusił krótki OAL ok. 27.5mm, pocisk wystaje przy tym z łuski częścią pełnokalibrową, więc crimp ma za co złapać. Pocisk ma długość 14.6mm, co oznacza że tył pocisku jest ok. 12.9mm od czoła zamka, a do łuski 19mm długiej wchodzi na 6.1mm. Dość "ciasno" dla prochu. Do tego Factory Crimp zgodnie z instrukcją na prawie cały obrót, tak że sama przednia krawędź łuski ma ok. 9.57mm - to jest graniczne ustawienie szczęk suwmiarki żeby nabój pchany prostopadle dał radę je rozepchnąć.

W tych warunkach dostałem factor jak wyżej. Żeby dostać 125, trzeba sypać w okolicach góry naważek dla pocisków ołowianych 125gn z tabel, przy czym dla mojej konfiguracji z krótkim OAL są to ładowania prawie kompresyjne. Odrzut jest większy niż dla naważki VV N320 dającej podobny factor, ale to nie dziwne skoro prochu jest o ok. 1gn więcej - co daje większy komponent rakietowy odrzutu. Spłonki wyglądają podobnie jak w amunicji firmowej, a naważka jest jednak sporo niższa niż podawana przez Ares Gun, co prawda dla pocisku 125gn ze znacznie dłuższym OAL. Prędkość też miałem niższą niż dla firmowych reload'ów Ares, które zależnie od partii dawały factor 141 (dawniejsze) albo 133 (nowsze).

Rozkminiłbym geometrię ładowania z tym pociskiem Lee i jeżeli masz mniejszą głębokość wejścia pocisku w łuskę niż u mnie, startowałbym od tego co polecają w tabelach np. dla RN-PB. A potem na chrono próbowałbym dojść do factora. Bez tego wynalazku do Vectanów bym nie podchodził w ogóle.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Zrób " pustaka " i sprawdź bezpieczną długość naboju.
Podobne LOSy składałem na 28,45-28,65 mm + 4,6 grs BA9, były delikatnie poniżej faktora.
M.K.C.
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 29 lipca 2017, 13:45
Lokalizacja: Tychy

Post autor: M.K.C. »

likker_runner , lechu , dziękuję za wskazówki. Po próbach zrelacjonuję efekty.
Pozdrawiam
Wodnik49
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 19 stycznia 2014, 21:13

Pociski ołowiane 9 para

Post autor: Wodnik49 »

Szanowni strzelcy-odlewnicy,
Kilka moich skromnych spostrzeżeń z zakresu odlewania pocisków 9 para. Korzystam z formy Lee, pocisk 124 grain, czyli 8,035 grama. Taka wartość, według producenta, zapewnia właściwy odlew a tym samym właściwą twardość ołowiu. Zakupiłem ołów o twardości, według sprzedającego, 15-16 brineli. Pociski miały wagę 7,7 grama, niższą niż podaje producent formy. Kupiłem na złomie miękki ołów, który dawał wagę pocisku 8,5 grama. Po odpowiednim zmieszaniu uzyskałem wagę 8,035 grama czyli 124 grain. Bez skomplikowanych pomiarów i narzędzi.
Pociski odlewam od niemal 4 lat, nie odpowiada mi smarowanie Aloxem lub innymi smarami, pokrywam je proszkowo, na wzór słowackich pocisków Ares. Wynik bardzo dobry. Dla zainteresowanych chętnie udzielę wskazówek - bravo@friend.pl lub tel. 504074593.
Wasze nie zawsze udane próby wynikają m.in. z niewłaściwej twardości i wagi pocisków. Waga do 8,30 grama jest do przyjęcia, wyższa powoduje zazwyczaj zrywanie pocisku z gwintu. Do tej pory korzystałem wyłącznie z Lovex 032, naważki zgodnie z zaleceniem producenta, długość całkowita naboju 28,4 mm. Z powodu braku D032 zamierzam wypróbować Vectan AS.
Przez niemal 4 lata złożyłem około 20 tys. szt. amunicji 9 Para i 9 Makarow. Koszt 1 szt, waha się, w zależności od ceny składników, w granicach dwudziestu kilku groszy. Nie licząc oczywiście własnej pracy.
Życzę powodzenia w elaboracji.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pociski ołowiane 9 para

Post autor: lechu »

Wodnik49 pisze: Wasze nie zawsze udane próby wynikają m.in. z niewłaściwej twardości i wagi pocisków. Waga do 8,30 grama jest do przyjęcia, wyższa powoduje zazwyczaj zrywanie pocisku z gwintu.
innowacyjne podejście, ja zawsze starałem się dobierać naważkę do ciężaru pocisku, tak mi się wydawało łatwiej :roll:
Wodnik49
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 19 stycznia 2014, 21:13

Re: Pociski ołowiane 9 para

Post autor: Wodnik49 »

lechu pisze:
Wodnik49 pisze: Wasze nie zawsze udane próby wynikają m.in. z niewłaściwej twardości i wagi pocisków. Waga do 8,30 grama jest do przyjęcia, wyższa powoduje zazwyczaj zrywanie pocisku z gwintu.
innowacyjne podejście, ja zawsze starałem się dobierać naważkę do ciężaru pocisku, tak mi się wydawało łatwiej :roll:
Dobieranie naważki do ciężaru pocisku jest jak najbardziej słuszne. Jaką jednak naważkę np. Lovex D032 dobierzesz do pocisku 8,29 grama? Nie jest prościej uzyskać właściwą wagę pocisku i zastosować
naważkę zalecaną przez producenta prochu?
likker_runner
Posty: 1524
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Masa pocisku będzie zależała nie tylko od twardości stopu, ale i np. od temperatury ołowiu i formy. Ważne są też proporcje antymonu i cyny - cyna poprawia lejność stopu, przez co krawędzie są ostrzejsze a forma bardziej wypełniona.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pociski ołowiane 9 para

Post autor: lechu »

Wodnik49 pisze:Jaką jednak naważkę np. Lovex D032 dobierzesz do pocisku 8,29 grama?
Taką, która spełni moje założenia, jeżeli nie, to zmienię proch, lub pocisk.
Wodnik49 pisze: Nie jest prościej uzyskać właściwą wagę pocisku i zastosować
naważkę zalecaną przez producenta prochu?
Dla mnie, nie. Dane elaboracyjne też należy traktować jako wyjściowe - pomocne. Nie zawsze są uniwersalne, a i błędy też się zdarzają.
Wodnik49
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 19 stycznia 2014, 21:13

Re: Pociski ołowiane 9 para

Post autor: Wodnik49 »

lechu pisze:
Wodnik49 pisze:Jaką jednak naważkę np. Lovex D032 dobierzesz do pocisku 8,29 grama?
Taką, która spełni moje założenia, jeżeli nie, to zmienię proch, lub pocisk.
Wodnik49 pisze: Nie jest prościej uzyskać właściwą wagę pocisku i zastosować
naważkę zalecaną przez producenta prochu?
Dla mnie, nie. Dane elaboracyjne też należy traktować jako wyjściowe - pomocne. Nie zawsze są uniwersalne, a i błędy też się zdarzają.
Dane elaboracyjne, szczególnie maksymalne, nie powinny być traktowane jako wyjściowe. Zapewniają przede wszystkim bezpieczeństwo i właściwy, poprawny lot pocisku. Zbyt miękki ołów i przesadne naważki często powodują zerwanie pocisku.
Dobieranie naważek "które spełnią moje założenia" jest prawdopodobnie niezgodne ze sztuką elaboracji.

Pozdrawiam,
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Piszemy o różnych rzeczach. Dla Ciebie priorytetem było uzyskanie wagi pocisku 124 grain, bo masz dane Lovex'a dla tej wagi.
Dla mnie nie jest istotne czy pociski będą miały 120 czy 130 grs, byleby były powtarzalne z rozsądną tolerancją. Naważkę sobie dobieram.

btw, "moim założeniem" np może być wyrzucanie łusek w określoną stronę, tak żeby ich nie szukać - serio :mrgreen:
Wodnik49
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 19 stycznia 2014, 21:13

Post autor: Wodnik49 »

Kolega klubowy dał mi na próbę proch do amunicji 7,62x39. Twierdził, że jest to proch z amunicji "kałachowej". Dostępne źródła podają masę prochu w tej amunicji 1,6 grama. Na wszelki wypadek dałem naważkę 1,45 grama. Pierwszy strzał ...... i huk jak z armaty, łuska rozerwana, pękło drewienko. Enerdowski SKS wytrzymał, kolegi amerykański varmit rozpadł się. Być może był to proch z amunicji "kałachowej" ale ślepej, który podobno ma inne zupełnie właściwości. Od tego czasu nie używam nie rozpoznanego prochu i staram się dokładnie przestrzegać wskazówek producenta.

Być może moja ostrożność nie jest konieczna w przypadku prochów amerykańskich, dokładnie Hodgdon H414, z którym miałem krótki romans. Proch przesadnie bezpieczny. Sypałem do pełna a pociski dołowały.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Nie bardzo łapie kontekst, jak się ma dobieranie naważki na znanym prochu, przy pomocy danych elaboracyjnych, programu QL i własnego doświadczenia do składania na prochu "od kolegi".
Wodnik49
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 19 stycznia 2014, 21:13

Post autor: Wodnik49 »

Być może przykład kiepski. Jeszcze raz podkreślę, że dobieranie naważek bez uwzględniania wskazówek producenta może być niebezpieczne.
Jeżeli natomiast z formy otrzymujemy pociski o wadze znacznie większej niż podaje producent to świadczy, że ołów jest miękki, odpowiedni do czarnego prochu, nieodpowiedni do broni centralnego zapłonu. Naważką nic nie zmienimy.
lechu
Posty: 878
Rejestracja: poniedziałek, 06 maja 2013, 11:05
Lokalizacja: pomorskie

Post autor: lechu »

Zgadzam się.
P.S. a wagę sprawdzasz po kalibracji, malowaniu proszkowym, kalibracji, czy przed tymi operacjami ?
ODPOWIEDZ