Waga

Moderatorzy: wierzba, P_iter

sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

Ja posługuje się http://www.ebay.pl/itm/High-Precision-5 ... SwtJZXWuLc
Mam dwie .Ważą na prawde super dokładnie
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

Lukas1214 Gempro 300 jest napewno lepsza niż Gempro 250 ale czy aż tak lepsza żebym kupował kolejną do kolekcji ;-) Mam nadzieję że 250-tka nie będzie gubić nastaw...
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

Sowland- Twoja waga jest tylko na baterie, bez zasilacza? Napisz bo nie doczytałem w specyfikacji żeby zasilacz był...
sowland
Posty: 306
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 18:21

Post autor: sowland »

Na baterie
R8 6,5x55 se 8x57 is T3 6,5x55 CZ Shadow2 Sig
Lukas1214
Posty: 111
Rejestracja: czwartek, 08 września 2016, 15:53

Post autor: Lukas1214 »

specmisiek pisze:Lukas1214 Gempro 300 jest napewno lepsza niż Gempro 250 ale czy aż tak lepsza żebym kupował kolejną do kolekcji ;-) Mam nadzieję że 250-tka nie będzie gubić nastaw...
Nie jestem pewien czy jedyna różnica pomiędzy GemPro 250 a 300 nie dotyczy jedynie maksymalnego ciężaru jaki można zważyć na wadze. Podzespoły chyba są te same.

Jest jakaś różnica czy do ważenia używam zasilacza sieciowego czy zasilania bateryjnego?
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

Lukas1214 pisze:Nie jestem pewien czy jedyna różnica pomiędzy GemPro 250 a 300 nie dotyczy jedynie maksymalnego ciężaru jaki można zważyć na wadze. Podzespoły chyba są te same.

Jest jakaś różnica czy do ważenia używam zasilacza sieciowego czy zasilania bateryjnego?
Gempro 250 ma rozdzielczosc 0.02gr ,Gempro 300 - 0.01gr
1 ziarno uzywanego przeze mnie prochu Hodgdon H4350 wazy okolo 0.02 gr ,wiec to juz jest bez znaczenia.
Co do zasilania ,pilnuj czy baterie nie sa rozladowane bo moze wtedy blednie wskazywac ,ja tam wole uzywac zasilacza.
Pozdrawiam Bready
KrisSz
Posty: 216
Rejestracja: sobota, 13 maja 2017, 17:31

Post autor: KrisSz »

sowland pisze:Ja posługuje się http://www.ebay.pl/itm/High-Precision-5 ... SwtJZXWuLc
Mam dwie .Ważą na prawde super dokładnie
Mam taką samą tylko kupowana z Aliexpress......
gstachura
Posty: 6
Rejestracja: niedziela, 28 maja 2017, 05:30
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gstachura »

KrisSz pisze:
sowland pisze:Ja posługuje się http://www.ebay.pl/itm/High-Precision-5 ... SwtJZXWuLc
Mam dwie .Ważą na prawde super dokładnie
Mam taką samą tylko kupowana z Aliexpress......
też mam taką , oddam za 50 zł

lepsza jest ta : https://pl.aliexpress.com/item/New-Port ... 0.0.L0sIXy

naprawdę waga wskazywana przez nią pokrywa się z wagą szalkową RBCS oraz wynik jest powtarzalny , dokładność 0,02gr , do tego miseczka pomiarowa jest ze stali a nie elektryzującego się tworzywa
Awatar użytkownika
TommyT
Posty: 239
Rejestracja: środa, 14 maja 2014, 15:02
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: TommyT »

Na ile nadaje się to do sortowania łusek i pocisków dla .223?
ignas
Posty: 81
Rejestracja: niedziela, 13 sierpnia 2017, 19:41

waga

Post autor: ignas »

Morze ktoś chce kupić wagę LEE szalkową safety Scale nowiutka prosto z zestawu nigdy nie używana.
Lukas1214
Posty: 111
Rejestracja: czwartek, 08 września 2016, 15:53

Post autor: Lukas1214 »

Bready pisze:
Lukas1214 pisze:Nie jestem pewien czy jedyna różnica pomiędzy GemPro 250 a 300 nie dotyczy jedynie maksymalnego ciężaru jaki można zważyć na wadze. Podzespoły chyba są te same.

Jest jakaś różnica czy do ważenia używam zasilacza sieciowego czy zasilania bateryjnego?
Gempro 250 ma rozdzielczosc 0.02gr ,Gempro 300 - 0.01gr
1 ziarno uzywanego przeze mnie prochu Hodgdon H4350 wazy okolo 0.02 gr ,wiec to juz jest bez znaczenia.
Co do zasilania ,pilnuj czy baterie nie sa rozladowane bo moze wtedy blednie wskazywac ,ja tam wole uzywac zasilacza.
Gempro300 rowniez ma 0,02 gr. -> http://myweigh.com/product/gempro-2-300/
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

Co do zasilania bateryjnego to naprawdę trzeba bardzo pilnować stanu baterii.. Poza tym moim skromnym zdaniem to wagę elektroniczną trzeba przed ważeniem (i raczej przed zerowaniem) jeszcze "wygrzać", czego nie trzeba robić przy szalkowych... i to też raczej nie jest dla tej wagi na plus....
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Specmisiek, mógłbyś rozwinąć temat "wygrzania wagi" bo nie spotkałem się jeszcze z czymś tak określanym?
Awatar użytkownika
Bready
Posty: 818
Rejestracja: wtorek, 21 sierpnia 2012, 15:20
Lokalizacja: Dupont PA USA

Post autor: Bready »

donkihot pisze:Specmisiek, mógłbyś rozwinąć temat "wygrzania wagi" bo nie spotkałem się jeszcze z czymś tak określanym?
Wlacza sie wage z godzine - dwie przed wazeniem ,a przed samym wazeniem sie kalibruje.
Pozycje wagi na stole tez jest dobrze czyms ustalic ,aby przy nastepnym uzyciu byla ta sama ,to tez ma wplyw na powtwrzalnosc.
Pozdrawiam Bready
nosu
Posty: 106
Rejestracja: czwartek, 27 października 2011, 21:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: nosu »

Wagi elektroniczne zasilane z baterii mają często błędy spowodowane wahaniem napięcia , stąd dobrze jest zrobić zewnętrzne źródło prądu o dużej pojemności które poprawia stabilność pracy.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Dzięki za odp.
A co kiedy waga ma taki śmieszny myk, że gdy nie jest używana sama się wyłącza po jakimś czasie?
Mam przez godzinę lub dwie co kilka minut coś jej stawiać na szalkę lub zdejmować?
I myślicie że w zakładzie jubilerskim, rzemieślnik przychodzi do pracy dwie godziny wcześniej żeby włączyć wagę, robi sobie kawkę, albo kilka kawek bo to przecież przez dwie godziny musi co kilka minut kłaść coś na szalce i zdejmować żeby waga się nie wyłączyła w tym czasie?
A jak się zagapi i wyłączy się waga, to co kolejnych kilka kawek i dwugodzinne rozgrzewanie wagi?
Ja cię kręcę, jubilerzy mają przekichane.
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

donkihot- po co ta złośliwość?.. Po prostu elektronika tak ma.. Tam gdzie zależy nam na dokładności i wysokim stopniu transformacji..Wzmacniacze dźwięku też trzeba wygrzewać...Są sposoby na "utrzymanie" włączonej wagi i nie jest to wiedza tajemna.. Niestety, przy zasilaniu bateryjnym takie (w uproszczeniu nazwane) "wygrzewanie" może być nieco utrudnione.. Stąd parę moich wątpliwości.. Czy aby wszystkie wagi elektroniczne są takie "cacy" ??.. Pomimo ich super wyświetlaczy i.. takowych supercen (w sensie niskich...) Ja osobiście poza wagą kieszonkową już teraz elektronicznej wagi bez zasilacza, nawet powszechnie uznawanej za super dokładną bym chyba nie kupił...
P.S. nosu - w sensie że przydałby się UPS?? Myślałem nad tym... ;-)
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Sory, to nie była złośliwość (taki żart sytuacyjny) W dzisiejszej elektronice (zwłaszcza tak prostej jak jest w wadze) nie ma żadnych elementów które zmieniają swoją charakterystykę pracy w zależności od uzyskanej temperatury. 20 lat temu (lub więcej) były w użyciu np. oporniki ceramiczne które grzały się potwornie a wraz ze wzrostem temperatury zmieniała się oporność, co miało znaczący wpływ na działanie całego układu (że nie wspomnę o układach lampowych, starsi użytkownicy tego forum będą wiedzieć o czym mówię) Dzisiejsze układy buduje się na elementach SMD które mają bardzo niską temperaturę pracy i uzyskują ją w ułamku sekundy po uruchomieniu.
Wzmacniacze dźwięku a raczej same ich końcówki mocy to elementy ceramiczne (niejako starego typu) które z racji przekazywania dużych mocy lub inaczej mówiąc pracujące pod dużym obciążeniem, bardzo mocno się rozgrzewają i na skutek tej temperatury zmienia się ich charakterystyka. W naszych wagach nie ma takich elementów i nie pracują pod takim dużym obciążeniem jak końcówki mocy.
Reasumując: owszem temperatura jest bardzo ważna, ale tylko temperatura otoczenia. Nie wolno uruchamiać wagi którą właśnie przynieśliśmy z garażu gdzie było bardzo zimno a w naszej pracowni jest bardzo ciepło (lub odwrotnie) jeżeli mamy taką możliwość idealną sprawą byłoby gdyby w pomieszczeniu gdzie używamy wagi była stała temperatura (lub zbliżona)
Domyślam się że te wspomniane dwie godziny "wygrzewania" wzięły się z tego że w instrukcjach użytkowania (np. telewizorów) zdarza się ostrzeżenie aby nie uruchamiać sprzętu od razu po przyniesieniu ze sklepu tylko go wypakować i odczekać ok. 2 godz. Producenci zamieszczają takie ostrzeżenie właśnie dla tego, że taki przeciętny Kowalski, może kupić swój wymarzony odbiornik 24 grudnia (na gwiazdkę) i przytargać go prosto z dworu (temperatura -18) do pokoju (temperatura +25) i z bananem na twarzy wetknąć wtyczkę do kontaktu. Skroplona wilgoć (na skutek zmiany temperatur) lub szybki wzrost temperatury na zamarzniętych elementach (tzw. szok termiczny) niechybnie uszkodzi telewizor Kowalskiego.
Przepraszam za opowiadanie, ale jestem elektrykiem (i troszkę elektronikiem) i właśnie tak wyglądają te sprawy (z mojej perspektywy)
diem
Posty: 11
Rejestracja: wtorek, 22 sierpnia 2017, 23:27
Lokalizacja: Bytom

Post autor: diem »

Zamówiłem, zobaczymy :)

ps. ktoś przypadkiem robił testy tych wag stare baterie/nowe baterie/akumulatorki (napięcie 1.2v zamiast 1.5v)? Może warto od tego zacząć i porównać. Jeśli rzeczywiście ma to znaczenie to zasilacz zewnętrzny + stabilizator i problem z głowy. Zrobię taki test jak dojdzie powyższa waga ale może komuś chciałoby się w międzyczasie?
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

Dobrze Kolego donkihot- pewnie (niechybnie) masz rację ;-) Ja wiem że niektórzy posiadacze wag elektronicznych tak robią.. Ale skoro to nie ma znaczenia..
Co do różnic zależnych od stanu baterii to w mojej wadze kieszonkowej jubilerskiej (bo i taką mam) bateria litowa spadek napięcia z 3 V do 2,8 V (mam miernik). Nie zauważyłem większych błędów w ważeniu ale waga zaczęła się czasem sama wyłączać natychmiast po włączeniu.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Nie jestem z tych co to lubią wróżyć z fusów, mogę tylko postawić tezę , że prawdopodobnie Twoja waga (jak większość urządzeń zasilanych bateriami czy akumulatorami- laptop, tel. komórkowy, aparat fotograficzny) ma taki mądry cyngwajs wbudowany, że jak spada napięcie poniżej pewnej wartości to urządzenie zostaje wyłączone lub przechodzi w stan czuwania. Panowie, oczywiście że są wagi lepsze i gorsze, obarczone mniejszym lub większym błędem pomiarowym, bardziej lub mniej rozkalibrowane itd. Mnie uczono że nawet najlepsza waga może zafałszować pomiar. Do większości wag jest dołączony odważnik kontrolny (nie dotykamy go paluchami, do tego służy pęseta) Wkładamy nowe baterie (napięcie ogniwa może mieć wpływ) i wykonujemy kilka (5-10) ważeń kontrolnych (zapisujemy wyniki) przy dokładności 0.001 waga może pokazywać różne wartości (w instrukcji lub na naklejce z parametrami powinniśmy znaleźć informację jaki może być błąd pomiarowy) jeżeli nasze ważenia kontrolne pozostają w granicy błędu przechodzimy do czynności nr.2
Odważnik ma określoną wagę (jak nie ufamy producentowi zanieśmy go do jubilera niech go zważy na dobrej wadze szalkowej i powie nam wynik) sumujemy nasze ważenia kontrolne i dzielimy przez ich ilość, wynik tego działania da nam bardzo ważną informację, a mianowicie jak jest skalibrowana nasza waga. Przykład: średni wynik 10 ważeń (naszego odważnika kontrolnego o masie np. 20gr.) to 19,5 gr. mówi nam że nasza waga przekłamuje o 0,5gr. więc robiąc naważki albo będziemy uwzględniać tą niedowagę, albo zrobimy sobie odważnik (najlepiej ze stali nierdzewnej np. z łyżki czy widelca) o masie 0,5gr. który kładziemy na szalce. Naszą kartkę z zapisanymi ważeniami kontrolnymi zostawiamy sobie na przyszłość żeby przy następnych elaboracjach nie powtarzać całego procesu, tylko wykonać 2-3 ważenia kontrolne i sprawdzić czy wyniki pokrywają się z tymi zapisanymi na kartce. Ot i cała filozofia jeśli chodzi o używanie elektronicznych wag precyzyjnych.
Pewnie wszyscy na tym forum to wiedzieli, ale może przyda się komuś w przyszłości kto dopiero będzie zaczynał przygodę z takim sprzętem.
eustachy
Posty: 327
Rejestracja: niedziela, 03 lipca 2016, 15:09

Post autor: eustachy »

Po co się ładujecie w tą elektroniczną uliczkę, jak można bez stresu odważać wagą szalkową , nawet LEE od biedy.

Mam elektroniczną, ale używam jej tylko do ważenia gotowych nabojów, żeby sprawdzić, czy nie ma podwójnych lub zerowych naważek .... i do tego jest w sam raz.
7,5x55;7,5x54,5; 7,5x53,5 swiss;7,5ord. 7,65 para
specmisiek
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 10 lipca 2014, 22:28

Post autor: specmisiek »

Elektroniczna przyda się też do ważenia samych pocisków-ja tak selekcjonuję pociski z danej partii.. Poza tym jak mam czas to każdą naważkę ważę na elektronicznej i na szalkowej.. Wówczas mam większą pewność.
nosu
Posty: 106
Rejestracja: czwartek, 27 października 2011, 21:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post autor: nosu »

Wykonanie UPS do zasilania wagi to taki trochę lekki przerost formy :D chociaż ja nie jestem lepszy i przy zasilaniu dwoma paluszkami AAA zastąpiłem jedną trzema R14 . Łącznie jest ich sześć sztuk i mam spokój na rok.
Po uruchomieniu wagi wykonuję kilka pomiarów , wyłączenie-załączenie i wtedy mogę zacząć eleborację. Nie zwalnia mnie to z braku czujności i cały czas kontroluję ujemny odczyt po zdjęciu tacki.
Ar2r
Posty: 31
Rejestracja: wtorek, 20 grudnia 2016, 13:51
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Ar2r »

donkihot pisze:... W dzisiejszej elektronice (zwłaszcza tak prostej jak jest w wadze) nie ma żadnych elementów które zmieniają swoją charakterystykę pracy w zależności od uzyskanej temperatury. ...
Pozwolę sobie nie zgodzić się z kolegą w temacie zupełnego braku potrzeby wygrzewania urządzeń elektronicznych.
Owszem elementy półprzewodnikowe nagrzewają się bardzo szybko, ale to niczego nie zmienia, bo parametry półprzewodników (i nie tylko) bardzo zależą od temperatury.
To, że tuż po włączeniu możemy używać elektroniki (półprzewodnikowej) jest możliwe tylko dlatego, że są tam wbudowane elementy/układy kompensacyjne, które przy 99% zastosowań w zupełności wystarczają.
Dodatkowo właśnie montaż PCB powoduje że płytka staje się także w większym stopniu radiatorem czyli np. stabilizacja termiczna trwa nieco dłużej.
Co więcej, podgrzewane są czasem elelmenty, które same z siebie się "nie grzeją", a co z kolei zmienia ich charakterystyki (w tym także elementy pasywne jak np. kondenstaory także zależą od temperatury).
Przy urządzeniach precyzyjnych jest już troszkę inaczej i można znaleźć w instrukcjach obsługi niektórych urządzeń pomiarowych informację i potrzebie włączenia zasilania i samego urządzenia kilka/kilkanaście minut wcześniej.

Moim zdaniem warto więc włączyć precyzyjną wagę elektroniczną na kilka minut przed jej kalibracją.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Oczywiście że tak, kilka minut (moim zdaniem 2-3) jest jak najbardziej wskazane. Ja odnosiłem się do dwóch godzin "wygrzewania" co według mnie jest przerostem formy nad treścią. Oczywiście jest to tylko moje zdanie i proszę się nim nie sugerować, każdy robi jak chce i jak mu logika (lub jakieś inne przesłanki) podpowiada-ją
Awatar użytkownika
Iperyt68
Posty: 62
Rejestracja: czwartek, 07 kwietnia 2016, 08:51
Lokalizacja: Świetoszów

Post autor: Iperyt68 »

Wygrzewanie wag, szczególnie tych działających w oparciu o sensor tensometryczny ma jak najbardziej sens i uzasadnienie! Wagi te wyposażone w metalowe elementy ruchome, zmieniają przecież swoje parametry w zależności od temperatury. Chyba nie muszę tłumaczyć jak zachowuje się metal w zależności od jej zmiany? Tam gdzie w grę wchodzą tysięczne grama, zmiana temperatury nawet o 1-2stC powodować będzie spore zmiany w pomiarze, fizyki nie przeskoczysz...
vivere militare est
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Czy przez te "metalowe elementy ruchome" przepływa prąd na skutek którego te elementy rozgrzewają się?
Przeczytaj może kilka postów wyżej co napisałem ;)
"fizyki nie przeskoczysz..." jak to Napisałeś.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
JJ
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 07 lutego 2009, 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JJ »

Nie tylko prąd nagrzewa metal ale również np. powietrze które przenosi ciepło z elementów je wytwarzających (np. te przez które płynie prąd) na elementy je pochłaniające (np. metalowe sensory przez które nie płynie prąd). Istotą wygrzewania jest nie tylko ustabilizowanie się temperatury elementów grzejących się ale przede wszystkim ustabilizowanie się całego mikro klimatu wewnątrz obudowy. Dopiero gdy całkowita ilość wytworzonego ciepła będzie równa sumie ciepła pochłoniętego przez wszystkie elementy urządzenia (włącznie z obudową) oraz wypromieniowanego na zewnątrz (strat) wszystkie elementy osiągną stan stabilnej pracy.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

JJ pisze:Nie tylko prąd nagrzewa metal ale również np. powietrze które przenosi ciepło z elementów je wytwarzających (np. te przez które płynie prąd) na elementy je pochłaniające (np. metalowe sensory przez które nie płynie prąd). Istotą wygrzewania jest nie tylko ustabilizowanie się temperatury elementów grzejących się ale przede wszystkim ustabilizowanie się całego mikro klimatu wewnątrz obudowy. Dopiero gdy całkowita ilość wytworzonego ciepła będzie równa sumie ciepła pochłoniętego przez wszystkie elementy urządzenia (włącznie z obudową) oraz wypromieniowanego na zewnątrz (strat) wszystkie elementy osiągną stan stabilnej pracy.
No, pierwsza konstruktywna wypowiedź, kolega nie spał na lekcjach fizyki.
Znając budowę wag które używamy, może jakaś propozycja przedziału czasu (rozgrzewania, wygrzewania) stabilizacji termomechanicznej wagi?
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
JJ
Posty: 29
Rejestracja: sobota, 07 lutego 2009, 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: JJ »

Posiadam wagę elaboracyjną RCBS ChargeMaster 1500 oraz laboratoryjną Steinberg SBS-LW-300A więc wypowiem się na ich przykładzie. Dla wagi RCBS producent zaleca, w instrukcji obsługi, czas wygrzewania przed rozpoczęciem użytkowania 20-30 minut natomiast dla wagi Steinberg 15 minut i ja się tego trzymam.
Awatar użytkownika
donkihot
Posty: 1340
Rejestracja: piątek, 26 maja 2017, 11:20
Lokalizacja: Dąbrówka- woj. Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: donkihot »

Dzięki za odpowiedź, ja używam taniej "skośnej" wagi i w instrukcji nie ma nic o wcześniejszym uruchomieniu sprzętu przed rozpoczęciem ważenia. Jak do tej pory nie zauważyłem żadnych znaczących odchyłek w trakcie pracy, ale twoja informacja jest istotna i postaram się też włączać ją co najmniej 15 minut przed pracą.
Dzięki.
Walczący z wiatrakami.
Zajrzyj na moją stronę WWW
ODPOWIEDZ