Osmalone łuski
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
Osmalone łuski
Witam.
Proszę o radę. Część z odsztrzelonych łusek jest osmalona (jak na zdjęciach)
Wszystkie są po formacie szyjki:
kaliber 6,5x55
proch - VV N160, naważka 46,2 gr
pociski Nosler HPBT 140 gr
karabin Tikka T3x
Komorę mam dość ciasną, po odstrzeleniu nie musiał bym robić formatowania, bo bo pociski trzeba wciskać prasą. Łuski to Lapua, wszystkie z podobnym "przebiegiem" Taki efekt osmalenia miałem poprzednio przy łuskach po pełnym formacie.
Co może być tego przyczyną?
Pozdrawiam - Jacek
Proszę o radę. Część z odsztrzelonych łusek jest osmalona (jak na zdjęciach)
Wszystkie są po formacie szyjki:
kaliber 6,5x55
proch - VV N160, naważka 46,2 gr
pociski Nosler HPBT 140 gr
karabin Tikka T3x
Komorę mam dość ciasną, po odstrzeleniu nie musiał bym robić formatowania, bo bo pociski trzeba wciskać prasą. Łuski to Lapua, wszystkie z podobnym "przebiegiem" Taki efekt osmalenia miałem poprzednio przy łuskach po pełnym formacie.
Co może być tego przyczyną?
Pozdrawiam - Jacek
22LR, 223REM, 308WIN, 9x19
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
Ja robię kulki do szweda ten sam proch pocisk sierry o tej samej wadze, łuski S&B czyli twardsze.
Uszczelnia się przy 44 gr. A komora ciasna u mnie już nie jest.
Za płytko wkładasz pocisk, za słabo zaciskasz w szyjce, czasem zmiana spłonek też pomaga.
Uszczelnia się przy 44 gr. A komora ciasna u mnie już nie jest.
Za płytko wkładasz pocisk, za słabo zaciskasz w szyjce, czasem zmiana spłonek też pomaga.
Jak będziecie grzeczni to nauczę was robić napalm
- jmarcinkowski
- Posty: 127
- Rejestracja: czwartek, 19 grudnia 2013, 18:37
- Lokalizacja: Toruń ... a właściwie tuż obok :)
Witam.
Pomogła zmiana prochu na szybszy - VV N150. Przy naważkach bliskich maksimum lekko przybrudzona tylko szyjka łuski. Przy poprzednim prochu po odstrzeleniu szyjka łuski była tak ciasna, że właściwie nie było potrzeby formatowania. Pocisk wchodził dopiero przy użyciu prasy. Koledzy pisali, że za wolny proch, za małe ciśnienie i dlatego się nie rozszerza. Okazało się, że teraz jest tak samo szyjka ciasna
Całkiem przyzwoicie wyszły 3 naważki właśnie w pobliżu maksimum. 4 strzały i najdalsze przestrzeliny układały się od 8 do 12 mm licząc od środka do środka. Niestety pojawiły się też pewne minusy Karabin "kopie" odrobinę mocniej a lufa grzeje się niemiłosiernie szybko 10 strzałów w czasie 7 minut rozgrzało ją tak, jak poprzednio 30 strzałów w czasie 20 minut
Trzeba będzie robić dłuższe przerwy.
Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam - Jacek
Pomogła zmiana prochu na szybszy - VV N150. Przy naważkach bliskich maksimum lekko przybrudzona tylko szyjka łuski. Przy poprzednim prochu po odstrzeleniu szyjka łuski była tak ciasna, że właściwie nie było potrzeby formatowania. Pocisk wchodził dopiero przy użyciu prasy. Koledzy pisali, że za wolny proch, za małe ciśnienie i dlatego się nie rozszerza. Okazało się, że teraz jest tak samo szyjka ciasna
Całkiem przyzwoicie wyszły 3 naważki właśnie w pobliżu maksimum. 4 strzały i najdalsze przestrzeliny układały się od 8 do 12 mm licząc od środka do środka. Niestety pojawiły się też pewne minusy Karabin "kopie" odrobinę mocniej a lufa grzeje się niemiłosiernie szybko 10 strzałów w czasie 7 minut rozgrzało ją tak, jak poprzednio 30 strzałów w czasie 20 minut
Trzeba będzie robić dłuższe przerwy.
Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam - Jacek
22LR, 223REM, 308WIN, 9x19