Usunięcie kleju

Moderatorzy: wierzba, P_iter

walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Usunięcie kleju

Post autor: walther »

Szanowni Koledzy prosze o pomoc

Czym usunąc z komory zamkowej klej prawdopodobnie anerofobowy (sorry jak zle napisałem nazwę ) po zdemontowanej szynie Wavera

denaturat- nie bierze
benzyna ekstrakcyjna-nie rusza
podgrzewanie suszarka i drapanie pazurami takze zarówno nie pomaga

Help. Hilfe ,Pomocy !!!

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
sokal
Posty: 876
Rejestracja: środa, 23 czerwca 2010, 13:48
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: sokal »

Jeśli mówimy o kleju anaerobowym (jak superglue) może to Ci pomoże:

http://www.m-zone.pl/go/_info/?user_id=DEBONDER&lang=pl

http://www.lifespy.com/2007/how-to-remove-super-glue/
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

walther,
Najpewniejszy sposób, na wszystkie rodzaje klejów. Odkręć osadę i grzej komorę zamkową palnikiem na butan. Do temperatury ~500<sup>O</sup>C nic się nie dzieje z częściami metalowymi ani oksydą &#8211; spokojnie wytrzymają taką temperaturę nawet drobne sprężynki. Najbardziej uparte kleje puszczą przy podgrzaniu już do ~250<sup>O</sup>C. Gdy klej zaczyna mięknąć zetrzyj go na gorąco &#8222;gałgankiem&#8221; bibuły (ręcznik papierowy) lub szmaty (len, konopia, bawełna).

sokal,
Kleju anaerobowe nie mają nic wspólnego z superglu. Pierwsze są zazwyczaj rozpuszczalne w spirytusie, a wiążą pod wpływem kontaktu z metalem przy braku obecności tlenu &#8211; muszą być przechowywane w &#8222;nieszczelnych&#8221; opakowaniach plastykowych (posiadających mikrowentylację zapewniającą minimalną wymianę powietrza). Superglu jest cyjanoakrylem, wiąże wolno w kontakcie z tlenem i szybko przy podniesionym ciśnieniu, częściowo rozpuszcza się w acetonie. Różnic jest znacznie więcej, lecz nie jest to forum dla majsterkowiczów :wink: .
darzbór!
Paweł Morawski
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Wielkie Dzięki Krakusie

Spróbuję

Tylko to nie oksyda a jakiś Itaflon -dlatego boję sie uzyc drastyczniejszych środków
Broń nowa prosto ze sklepu
Mannlicher Pro Varmint -na którymś producent chyba dla jaj zamontował aluminiową szynę Wawera

Pozdrawiam
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Nasączyć szmate acetonem i owinąć nią poklejone miejsce. Całość szczelnie zawinąć folią i pozostawić na dobe. Większość kleji, farb czy innych spachli bardzo ładnie puszcza tym sposobem.
Wojtek
Awatar użytkownika
Krakus
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 428
Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Krakus »

walther,

Pewnie chodzi o Ilaflon, nie Itaflon. Jest to &#8222;modny&#8221; substytut oksydy &#8211; w warunkach przemysłowych znacznie tańszy od tradycyjnego czernienia. Niewątpliwymi jego zaletami jest możliwość pokrywania wszystkich metali (również kolorowych) i części tworzyw, świetna odporność na rdzę i bardzo dobra na uszkodzenia mechaniczne. Wadą brak możliwości naprawienia powłoki w warunkach warsztatu rusznikarskiego.

Nie próbuj &#8222;metody termicznej&#8221; bo Ilaflon jest &#8222;farbą&#8221; na bazie żywic syntetycznych i mięknie już w temperaturze 160-180<sup>O</sup>C. Spróbuj metodę Cyrografa15, jeśli nie pomoże, to z użyciem spirytusu zamiast acetonu. Najpierw jednak zrób próbę na jakimś niewidocznym fragmencie, np. dół komory zamkowej. Ilaflon jest materiałem bardzo odpornym na działanie wszelkiej chemii, lecz nie mogę zagwarantować czy doba w acetonie albo spirytusie lekko nie zmatowi powierzchni.
darzbór!
Paweł Morawski
walther
Posty: 454
Rejestracja: czwartek, 11 listopada 2010, 10:21

Post autor: walther »

Odpowiem jak sobie z tym poradziłem
Więc tak zgodnie z sugestią kolegow polożyłem na elemencie chusteczkę higieniczna nasączoną czystym spirytusem(innego rozpuszczalnika nie miałem a nie chciało mi się jechać 20 km do najbliższej Castoramy po rozpuszczalnik - i pomysleć ze kiedyś prawie na każdej ulicy był sklepik z farbami ) polewałem jeszcze przez godzinę bo szybko parował

Po godzinie klej zrobił się trochę miekki i wtedy bez problemu usunąłem go zeskrobując nie za ostrym nożem kuchennym

Dziękuje bardzo wzystkim za pomoc i skuteczne naprowadzenie mnie na zmiekczenie kleju
Pozdrawiam
DB
ODPOWIEDZ