likker_runner pisze:Szybkiego prochu można sypnąć mniej i dostać mniejszą prędkość pocisku przy ciśnieniu maksymalnym takim jak dla większej ilości wolniejszego prochu, z tym zastrzeżeniem że ciśnienie będzie szybciej spadać, więc prędkość pocisku będzie mniejsza, podobnie jak huk i odrzut. W rewolwerze nie musimy przejmować się przeładowaniem.
Poza tym generalna zasada jest taka, że im szybszy proch, tym lepiej spala się pod mniejszym ciśnieniem. Minimalizując ciśnienie na wolnym prochu można dostać mnóstwo brudu z niedopalonych ziaren prochu.
Dobrze prawisz, liker_runner. W zwiazku z tym nie rozumiem dlaczego producenci zalecaja jakis tam nawazki startowe, skoro mozna nasypac mniej i nie ma to zadnych skutkow negatywnych? Jakis pomysl?
Zastanawialem sie tez nad sensem innej zelaznej zasady, ze prochow nie nalezy mieszac. Przypuszczam, ze jest ona zelazna z tego powodu, ze takie mieszanki moga sie zachowywac bardzo "nieliniowo" tj. niewielka domieszka szybkiego prochu do wolnego moze pewnie dramatycznie zmienic jego predkosc spalania. Czy jednak jakby dodac prochu wolniejszego do bardzo szybkiego, to rzeczywiscie nastapiloby jakies nieszczescie? Niestety nie mam chronografu, zeby zaczac sie bawic w takie eksperymenty, ale przypuszczam, ze tez mogloby sie okazac, ze zasada niemieszania prochow wcale nie jest taka zelazna. Oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku tj .mieszalbym na poczatek prochy bardzo podobne np. D032 i D036 dosypujac wolnego do szybkiego, a nie na odwrot. Ktos z Was kiedys probowal takich zabaw?