VECTAN BA10 - do .38

Moderatorzy: wierzba, P_iter

wujko
Posty: 132
Rejestracja: środa, 30 grudnia 2015, 20:10

Post autor: wujko »

Młynek pisze: Ramshot 143,09 zł netto za 0,454kg

Ps.
Ktoś używał RamShot'a :?:
To jest ciekawostka bo telefonicznie dostałem info że ten ramszot to jednorazowa akcja była i go nie mają już od dawna na stanie. .. .

Ale cena b. przyzwoita a i dane elaboracyjne mają do tego prochu bardzo obfite.
Młynek
Posty: 309
Rejestracja: wtorek, 08 marca 2016, 10:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Młynek »

Ja pytałem o ceny, nie o dostępność :wink:
22, 9X18, 9X19, 38/357, 22Hornet, 223, 308, 12/70
PKU_Parabellum
Posty: 453
Rejestracja: czwartek, 09 października 2008, 16:43
Lokalizacja: Sulejówek
Kontakt:

Post autor: PKU_Parabellum »

Witam,

Ponieważ temat dotyczy mojej firmy to pozwolę sobie zabrać głos i odpowiedzieć na kilka poruszonych kwestii.

Po pierwsze to nie prawda, że u nas nie ma Lovexa. Nie możemy sprowadzać wszystkiego do jednego gatunku prochu. Ostatnio zabrakło D032 (wcześniej był w ciągłej sprzedaży przez długie miesiące), ale to nie nasza wina, że producent nie jest go w stanie dostarczyć. Będzie dostępny od 3 lipca w dużych ilościach. Przynajmniej takie dostaliśmy zapewnienia. Lovexa chcieliśmy i chcemy sprzedawać. Naszą polityką jest mieć duży asortyment prochów i w ciągłej sprzedaży.

Po drugie Vectan przez rok czasu był w cenach specjalnych 129 i 139 zł za opakowanie. Nie możemy w nieskończoność utrzymywać ceny promocyjnej. Nasi stali klienci przy zakupach dostaną upusty, więc Ci którzy współpracują z nami od lat i tak kupią ten proch i nie tylko ten w dużo lepszych cenach. Mamy poza tym informacje, że od października Vectan będzie dostępny w 2 kg opakowaniach w niższej cenie. Myślę, że będzie to atrakcyjna propozycja. Dodatkowo weszły nowe uaktualnienia do programu QL dla prochów Vectan. Nie ma tam Tubali gdyż firma Nobel Sport planuje w przyszłym roku zaprezentowanie dodatkowych odmian Tubal 4000 i Tubal 6000 i wówczas wydadzą nowe broszury oraz udostępnią nowe dane w QL.

Po trzecie proponujemy prochy RS w opakowaniach zbiorczych 4kg i 10kg.

Po czwarte planujemy zmianę w dowozie prochu. Bardzo bym prosił wszystkich zainteresowanych o przesłanie e-mailem bądź PW informacji czy:

- w miesiącach wakacyjnych lipiec/sierpień są zainteresowani dowozem?
- czy jesteście za dowozem prochu według naszych aktualnych tras z częstotliwością raz w miesiącu?

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim naszym klientom za wsparcie, zaufanie i wyrozumiałość.

Pozdrawiam serdecznie,
Grzegorz Wiśniewolski
wujko
Posty: 132
Rejestracja: środa, 30 grudnia 2015, 20:10

Post autor: wujko »

Panie Grzegorzu,

Ale tu przecież nikt do Pańskiej firmy nie ma o nic pretensji. Chętnie od Pana wszyscy biorą Lovexa bo jego stosunek ceny do jakości jest nie do pobicia ;-)
Wszyscy sobie zdają sprawę że brak d032 to nie Pana zła wola a wszystko się rozbija o ten właśnie proszek. Po zmianie ceny Vectan przestał być trochę alternatywą dla Lovexa w kategorii o której tu dyskutujemy a naturalnie nasuwa się porównanie go z prochami znanymi i uznanymi do których dane elaboracyjne są wszędzie dostępne łącznie z wynalazkami o których w firmowych tabelach Vectana nawet nikt nie wspomina. Jak dla mnie to Parabellum jest jednym z niewielu chlubnych wyjątków w tej branży na rynku który zawsze jest frontem do klienta a dodatkowe informacje z Pana strony są na wagę złota. Sam na musztardowym wystawiam laurki Pana firmie po zawsze udanych zakupach.
Jak ktoś nie ma wielkie potrzeby sypania akurat 32 to w ogóle dla niego temat nie istnieje.
PKU_Parabellum
Posty: 453
Rejestracja: czwartek, 09 października 2008, 16:43
Lokalizacja: Sulejówek
Kontakt:

Post autor: PKU_Parabellum »

Panie Marku,

Odniosłem trochę inne wrażenie. To że promujemy Vectana w tym momencie nie oznacza, że zaprzestajemy sprzedaży innych prochów. Sytuacja z brakiem Lovexa D032 też jest dla nas niekomfortowa.

Co do Vectana to bazujemy na cenach producenta. Poza tym gdyby fabryka była bliżej pewnie transport prochu nie generowałby tak dużych kosztów co też miałoby wpływ na cenę. Poczekamy do jesieni i zobaczymy jakie ceny zaproponuje Nobel Sport na opakowania 2kg.

Pozdrawiam,
GW
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

wujko pisze:Wszyscy sobie zdają sprawę że brak d032 to nie Pana zła wola a wszystko się rozbija o ten właśnie proszek.
Przyznam sie, ze ja mialem podejrzenia, ze brak D032 w koincydencji z zakonczeniem promocji BA10, na ktorym - jak podejrzewam - marza jest wieksza niz na LOVEXie, moze nie byc przypadkowa i moze byc zwiazana z proba "wychowywania" klientow przez Parabellum . Jesli tak nie jest, to za moje podejrzenia Pana Grzegorza i firme Parabellum bardzo przepraszam. Dobrze, ze sprawa sie wyjasnila.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ba10 słabo nadaje się do zastąpienia D032 - jest o wiele za szybki. Już prędzej Ba 9 1/2 by pasował, ale jego jak na złość przez dłuższy czas brakowało tak samo jak D032. Taki mamy klimat, przez dłuższy czas zamówienia wojskowe miały priorytet i na rynek cywilny trafiały jakieś okruchy. Może nadal zresztą tak jest.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

likker_runner pisze:Ba10 słabo nadaje się do zastąpienia D032 - jest o wiele za szybki.
Ja skladam prawie wylacznie 38spl na pociskach 148 WC, wiec oba te prochy sie swietnie nadaja i wychodza bardzo podobnie cenowo za naboj biorac pod uwage, ze BA10 jest wlasnie troche szybszy.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W wadcutter'ze brak D032 nie jest chyba tak dolegliwy jak w pistoletach, można sypać inne szybkie wynalazki, takie jak choćby S011. Plus naważki są małe, więc nawet droższe prochy nie bolą finansowo tak jak w 9 para strzelanym dynamicznie a więc dużo. Oczywiście każdy ma swoje recepty których nie podważam, jednak D032 chyba nie jest jakoś wyjątkowy i najlepszy do tarczówki.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

likker_runner pisze:W wadcutter'ze brak D032 nie jest chyba tak dolegliwy jak w pistoletach, można sypać inne szybkie wynalazki, takie jak choćby S011. Plus naważki są małe, więc nawet droższe prochy nie bolą finansowo tak jak w 9 para strzelanym dynamicznie a więc dużo. Oczywiście każdy ma swoje recepty których nie podważam, jednak D032 chyba nie jest jakoś wyjątkowy i najlepszy do tarczówki.
Moze i nie. Ale inne proszki wychodza troche drozej - 1-2 grosze na naboju. Niby niewiele, ale jak trzeba jednorazowo zaplacic o 50 PLN drozej to jakos mi sie nie chce. Za 50 PLN to ja mam 150 pociskow. Poza tym z innymi proszkami nie mam doswiadczenia i nie wiem jak beda wspolpracowac z wkladka w dozowniku Lee. Skoro mi z D032 dobrze, to po co mam cos zmieniac i prosic sie o problemy?
wujko
Posty: 132
Rejestracja: środa, 30 grudnia 2015, 20:10

Post autor: wujko »

Jeśli chodzi o ołowiaki to stosowanie szybkich prochów ma raczej mały sens. W książce Lee jest taka tabelka w której jest zestawianie wymaganej twardości ołowiu vs ciśnienie. Generalnie można to sprowadzić do tego że im mniejsze ciśnienie tym mniejsze prawdopodobieństwo ołowienia. Jeśli popatrzymy w tabele to wolniejszy proch przy tej samej prędkości = mniejsze ciśnienie.
Jest to teoria (lub raczej praktyka), która potwierdziła mi się w przypadku elaborowania .45ACP na ołowianych pociskach. Dzisiaj sprawdzałem to samo dla 9 para i wygląda na to że przy dokładnie takim samych komponentach i (tabelowo) porównywalnych prędkościach ale mniejszym ciśnieniu przy wolnym prochu zostaje mniej ołowiu w lufie. Po 45 i pierwszych eksperymentach z 9para skłaniam się ku d036 niż czemuś szybszemu do ołowiaków. Myślę że ma to zastosowanie do 38spl bo patrząc w tabele to ciśnienia i prędkości dla 38 148 grs. WC są bardzo podobne do 45 z ołowianym 230grs pociskiem. Oczywiście można robić twardszy stop i dać szybszy proch, ale wyjście z twardością ponad 12(+/-2) BHN nie jest trywialne ze względu na to że trzeba do takich twardości dać już antymon (poza cyną) a w tym przypadku kluczowe staje się bardzo dokładne trzymanie temperatury przy odlewaniu a i sama temperatura musi być znacznie wyższa a flux nie może być przedwczesny bo cały antymon ze stopu zostanie wywalony z zanieczyszczeniami. Generalnie żeby był dobry flux dla stopów ołów, cyna antymon to najlepiej używać borax
Genaralnie to bardzo polecam książkę "From Ingot to Target: A Cast Bullet Guide for Handgunners" Glen E. Fryxell and Robert L. Applegate, bardzo dobra pozycja dla każdego co nie tylko leje ale i strzela ołowiem w wersji komercyjnej.
Tak czy inaczej z mojej ograniczonej wiedzy i doświadczenia wynika że szybie prochy jak d032 do ołowiu to jest kiepski pomysł nie zależnie od tego czy jest to tarczówka czy nie. Ja do ołowiu sypię zdecydowanie d036.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

@wujko

Nie odlewam. Kupuje pociski Frontiera z Parabellum, a one maja chyba 7 czy 8 % antymonu i nie olowia lufy. Jak strzelalem kiedys fabrycza amunicja WC produkcji S&B i mi sie zaolowila lufa, to przepuscilem przez nia 50 sztuk elaborowanej amunicji z plaszczem miedziowym i znow byla czysta. Poza tym wypraktykowalem, ze D032 mozna nasypac sporo mniej niz podaja tabele bez ujemnego wplywu na skupienie. Sypie wiec 150 mg zamiast 170 i dodatkowo wysuwam pocisk z luski o pare milimetorw - wadcuttery Frontiera maja rowek na crimp ca. 2-3 mm ponizej wierzcholka. Mysle wiec, ze cisnienie mam na tyle male, ze nawet na czystym olowiu moglbym jechac i by mi sie lufa nie olowila.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Szybkiego prochu można sypnąć mniej i dostać mniejszą prędkość pocisku przy ciśnieniu maksymalnym takim jak dla większej ilości wolniejszego prochu, z tym zastrzeżeniem że ciśnienie będzie szybciej spadać, więc prędkość pocisku będzie mniejsza, podobnie jak huk i odrzut. W rewolwerze nie musimy przejmować się przeładowaniem.

Poza tym generalna zasada jest taka, że im szybszy proch, tym lepiej spala się pod mniejszym ciśnieniem. Minimalizując ciśnienie na wolnym prochu można dostać mnóstwo brudu z niedopalonych ziaren prochu.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

likker_runner pisze:Szybkiego prochu można sypnąć mniej i dostać mniejszą prędkość pocisku przy ciśnieniu maksymalnym takim jak dla większej ilości wolniejszego prochu, z tym zastrzeżeniem że ciśnienie będzie szybciej spadać, więc prędkość pocisku będzie mniejsza, podobnie jak huk i odrzut. W rewolwerze nie musimy przejmować się przeładowaniem.

Poza tym generalna zasada jest taka, że im szybszy proch, tym lepiej spala się pod mniejszym ciśnieniem. Minimalizując ciśnienie na wolnym prochu można dostać mnóstwo brudu z niedopalonych ziaren prochu.
Dobrze prawisz, liker_runner. W zwiazku z tym nie rozumiem dlaczego producenci zalecaja jakis tam nawazki startowe, skoro mozna nasypac mniej i nie ma to zadnych skutkow negatywnych? Jakis pomysl?

Zastanawialem sie tez nad sensem innej zelaznej zasady, ze prochow nie nalezy mieszac. Przypuszczam, ze jest ona zelazna z tego powodu, ze takie mieszanki moga sie zachowywac bardzo "nieliniowo" tj. niewielka domieszka szybkiego prochu do wolnego moze pewnie dramatycznie zmienic jego predkosc spalania. Czy jednak jakby dodac prochu wolniejszego do bardzo szybkiego, to rzeczywiscie nastapiloby jakies nieszczescie? Niestety nie mam chronografu, zeby zaczac sie bawic w takie eksperymenty, ale przypuszczam, ze tez mogloby sie okazac, ze zasada niemieszania prochow wcale nie jest taka zelazna. Oczywiscie w granicach zdrowego rozsadku tj .mieszalbym na poczatek prochy bardzo podobne np. D032 i D036 dosypujac wolnego do szybkiego, a nie na odwrot. Ktos z Was kiedys probowal takich zabaw?
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Naważki startowe mają bardzo głęboki sens.

Proch bezdymny w porównaniu z czarnym to parszywa suka, trochę jak próby osiodłania lwa. To nie przypadek że od wynalezienia bawełny strzelniczej do zrobienia jako tako niezawodnej broni strzeleckiej na proch bezdymny upłynęło kilkadziesiąt lat.

Proch czarny spala się z szybkością niezależną od chwilowej wartości ciśnienia. Ważne tylko, żeby nie było pustych przestrzeni powietrznych w ładunku. Dlatego czarnoprochowy rewolwer .44 BP można załadować naważką 10gn prochu, dopełnić kaszą i strzeli z odrzutem w sam raz dla niewyrośniętego dziecka. Można też sypnąć 40gn i dostać nieco bardziej spektakularną balistykę jak i akustykę.

Za to proch bezdymny spala się tym szybciej im większe ciśnienie. "im bardziej tym jeszcze bardziej" - klasyczne dodatnie sprzężenie zwrotne, oczywiście dokąd większość prochu się nie spali. Matematyka mówi jasno - w takim przypadku zależność max. ciśnienia od naważki (dla danego prochu oraz geometrii naboju i masy pocisku) będzie w przybliżeniu funkcją potęgową. Dlatego właśnie proch bezdymny prawidłowo spala się w bardzo wąskim zakresie naważek - za mało i lądujemy z niespalonymi ziarnami, a nawet groźbą uwięźnięcia pocisku w lufie ew. SEE. Za dużo i przekraczamy dopuszczalne dla kalibru ciśnienie.

Oczywiście ktoś sypnie przykładowo 20% mniej prochu niż naważka startowa, kulka wyleci, może nawet dobrze trafi w tarczę, a eksperymentator rzeknie "zyg zyg marchewka". Producent jednak mógł był uwzględnić takie rzeczy jak rozrzut produkcyjny prochu, ekstrema temperaturowe itd. Dlatego jednak ostrożność jest wskazana.

Czasem (rzadko ale jednak) naważki startowe są ewidentnie przegięte - przykładowo dla .357 Mag podają startową o wiele wyższą niż maksymalna dla tego samego prochu i pocisku ale w .38 Spl. Tak jakby proch umiał czytać napisy na łusce i stwierdzić "w magnumie się nie palę dla tak lichych ciśnień". Oczywiście chcąc ładować dłuższą łuskę .357 Mag "rekreacyjnie" na poziomie .38 Spl dobrze jest jednak dać spłonkę SP, sypnąć trochę więcej i sprawdzić poprawność ładowania na chrono.

Co do mieszania prochów - w życiu bym tego nie zrobił, no chyba że gdybym miał do dyspozycji laboratorium ze stanowiskiem do pomiaru ciśnienia w komorze. Poza tym to nie ma sensu na zdrowy rozum, w przypadku różnej gęstości usypowej może się zdarzyć że mieszanina nie wyjdzie jednorodna, i będą duże różnice dla naboi z początku i końca produkcji. A tak właśnie jest dla D032 i D036 - ten ostatni to dla mnie pomyłka, relatywnie szybki pistoletowy, a gęstość ma jak najbardziej zbite wolne karabinowe.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

likker_runner pisze:Co do mieszania prochów - w życiu bym tego nie zrobił, no chyba że gdybym miał do dyspozycji laboratorium ze stanowiskiem do pomiaru ciśnienia w komorze. Poza tym to nie ma sensu na zdrowy rozum, w przypadku różnej gęstości usypowej może się zdarzyć że mieszanina nie wyjdzie jednorodna, i będą duże różnice dla naboi z początku i końca produkcji. A tak właśnie jest dla D032 i D036 - ten ostatni to dla mnie pomyłka, relatywnie szybki pistoletowy, a gęstość ma jak najbardziej zbite wolne karabinowe.
W sieci jest ksiazka "Theory of the interior ballistics of guns" J. Cornera. Jest w niej zawarty m.in. formalizm matematyczny o ktory jest oparty QL. Ksiazka jest jednak z 1950 roku, a wiec z czasu, kiedy komputerow, a wiec takze metod numerycznych jeszcze wlasciwie nie bylo. Stad sobie pomyslalem, ze mozna by sie troche wgryzc w matematyke z tej ksiazeczki i zobaczyc, czy nie da sie w jakis latwy sposob zaprogramowac rownan opisujacych mieszaniny prochow o roznych wlasnosciach. Ostatecznym celem byloby doprowadzenie do sytuacji w ktorej z dwoch prochow - szybkiego i wolnego mozna by bylo tworzyc mieszaniny o przewidywalnych wlasnosciach posrednich. Zeby jednak na poczatek latwo i prosto ocenic, czy to ma w ogole sens, pomyslalem sobie, zeby wlasnie zrobic kilka mieszanin prochow o niezbyt roznych wlasnosciach i zobaczyc jakie beda predkosci wylotowe pociskow. Szanse powodzenia pewnie sa male, bo zdziwilbym sie, gdyby ktos juz tego nie probowal...
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Gdyby mieszanie prochów miało sens, to tylko w wariancie oddzielnego sypania do tej samej łuski, być może nawet w określonej kolejności w ładunkach kompresyjnych (jak duplex'y nitro-CP kiedy próbowali wycisnąć nie-kompromitujące osiągi ze współczesnych łusek .45-70 z grubym denkiem w BPCR, skończyło się to po upowszechnieniu .45-90). To może być powód dla którego mieszanek nie ma w ofercie. Pytanie jak zmieścić dwa dozowniki na jednej progresywce.

Właściwie to idea obecności dwóch składników o różnej prędkości spalania już jest w amunicji jako takiej - materiał inicjujący spłonki jest o wiele szybszy niż proch.

Własności pośrednie jak dla mnie nie byłyby dostatecznym powodem zabawy w coś takiego, w końcu można znaleźć proch o szybkości spalania pośredniej między dwoma rozważanymi i jego nasypać.

Pytanie czy w ogóle można takim sposobem osiągnąć lepszy, bardziej "prostokątny" kształt krzywej ciśnienia w porównaniu z prochem jednorodnym, czy będzie odwrotnie - pogrubiony "ogon" dający tylko huk i odrzut. Na pewno sama podstawowa teoria nie wystarczy - być może tajne sosy jakimi powlekane są ziarna prochu mogą jakoś oddziaływać ze sobą dla różnych prochów w sposób różny od zwykłej liniowości czy superpozycji. Bez dobrego stanowiska do pomiaru ciśnienia (celem weryfikacji) ja za coś takiego na pewno bym się nie zabrał.
piotrb
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 26 października 2015, 14:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: piotrb »

likker_runner pisze:Własności pośrednie jak dla mnie nie byłyby dostatecznym powodem zabawy w coś takiego, w końcu można znaleźć proch o szybkości spalania pośredniej między dwoma rozważanymi i jego nasypać.
Gdyby mozna bylo mieszajac dwa prochy o bardzo roznej szybkosci spalania otrzymywac mikstury o wlasnosciach posrednich, to fabryka nie musialaby robic wielu prochow, tylko dwa. Mozna by wtedy zrobic oba o jednakowej gestosci, zeby sie dobrze mieszaly i juz. Mieszanki moglaby robicfabryka, lub elaborant na wlasna reke.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Gęstość jednak koreluje (odwrotnie) z prędkością spalania, no ale można zrobić proch szybki i w miarę gęsty (Titegroup) jak i wolny o podobnej gęstości usypowej (Tubal 5000). Fakt że takie uproszczenie technologii nie jest stosowane, mógłby być poszlaką na rzecz teorii o "pogrubionym ogonie".

PS. W granicy można wyobrazić sobie jakieś lekkie ładowanie .38 Spl na szybkim prochu gładkolufowym. Dosypanie gęstego i wolnego prosto z .50 BMG będzie skutkowało samymi negatywami - w pierwszej fazie spalania gęsty proch zadziała wyłącznie jak redukcja objętości, a więc podwyższy max. ciśnienie / obniży dopuszczalną naważkę szybkiego prochu. W środkowej części będzie tylko pochłaniał ciepło spalania szybszego prochu, a na koniec może zacznie się trochę palić zwiększając huk i odrzut. Wolne prochy do prawidłowego spalania wymagają dużego ciśnienia, kilka razy większego niż max. dopuszczalne w kalibrach pistoletowych, zwłaszcza tych starszych.
ODPOWIEDZ