Mikrodozownik

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Lukas1214
Posty: 111
Rejestracja: czwartek, 08 września 2016, 15:53

Mikrodozownik

Post autor: Lukas1214 »

Witam.

Poszukuję mikrodozownika do prochu Vihtavuori N310, RS40 ? Czy są jakieś lepsze/gorsze czy w zasadzie jeśli chodzi o mikrodozowniki to nie ma aż takiej różnicy? Czy RCBS Powder Trickler 2 bedzie dobry?
MarcinR
Posty: 322
Rejestracja: sobota, 17 kwietnia 2010, 22:44
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie Olecko
Kontakt:

Post autor: MarcinR »

Witaj,
Trickler RCBS jest bardzo wygodny i stabilny. Posiada regulacje wysokości i długości rurki.
Polecam
M.R.
Marcin Roszko
www.cel.sklep.pl
Cyrograf15
Posty: 740
Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Cyrograf15 »

Wcale nie polecam, mam taki regulowany stabilny i precyzyjny i używałem plastikowej łyżeczki do lodów bo wygodniej. Używałem bo obecnie mam wagę z dozownikiem.
Wojtek
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

Ogólnie mikrodozowniki są fajne ale mało stabilne. Na początek do wagi szalowej dają radę.

Ja robię to tak:
1) zgarniam większość prochu łyżeczką Lee
2) dosypuję tricklerem horonadiego Obrazek
3) +/- jedno ziarenko zawsze obsługuję pensetą
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

zgadzam się z Marcinem R...

RCBS jest stabilniejszy. Ostatnio przyuczałem kolegę w elaboracji - miał właśnie Hornady'ego... i szlag mnie trafiał bo zbyt lekki i miotał się po stole.
Poradziłem koledze, żeby zalał spód żywicą ze śrutami i dociążył... ale cóż.. de gustibus non disputandum est .. :lol:

Natomiast w temacie "pęsety" (właściwa pisownia) czyli pincety - po kilku próbach byłem bliski samobójstwa :bh|: i nawet 1-2 ziarenka dozuję ostrożnie z thicklera.

Pozdrawiam -
jp
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

Potwierdzam, dzięki niemu już kilka razy zbierałem proch ze stołu. Trzeba go dociążyć - dobry pomysł :) Dziękuję.
Dodatkowo jest za niski i zawsze muszę go podwyższać żeby nie dotykał wagi szalkowej reddinga.
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

JaguaR

Jak będziesz dociążał i lał żywicę - podłóż jakiś krążek i doklej, będziesz miał stałe podwyższenie.. 2 w 1 - łoszendgoł :)

jp
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
Awatar użytkownika
mkl1
Posty: 561
Rejestracja: wtorek, 21 września 2010, 13:52
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mkl1 »

Obciażyc, koniecznie.
ja przykleiłem do płytki mosięznej( tak ok 10mm grubosści i 2 razy wiekszej niz podstawa mikrodozownika jest OK,...acha płytke można podkleić kawałeczki gumy, by się nie przesuwał ..
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

JaguaR pisze:Ogólnie mikrodozowniki są fajne ale mało stabilne. Na początek do wagi szalowej dają radę.

Ja robię to tak:
1) zgarniam większość prochu łyżeczką Lee
2) dosypuję tricklerem horonadiego Obrazek
3) +/- jedno ziarenko zawsze obsługuję pensetą

Zaraz... zaraz.... chcesz powiedzieć, że nie masz dozownika prochu ?
Obrazek

No to bieeeda... jak masz dozownik, ustawiasz tak, że masz minimalną niedowagę (kilkanaście ziaren prochu)... dokładasz thicklerem.

Po nabyciu pewnej sprawności - bez problemu robisz ok. 100 szt ammo/h. Mówię o dobrej jakości.
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

jotpe chcesz powiedzieć, że korzystając ze zsypu jeszcze dodatkowo ważysz każdy "zrzut" prochu? To znacznie wydłuża cały proces i wiele nie różni się od łyżeczek ;)
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

JaguaR,

Wydaje mi się, że wszyscy tak robią, przynajmniej ci, z którymi gadałem na ten temat. Dozownikiem 2 sek i masz nasypane minus kilka ziarenek, thickler kilka ziaren to znowu 3-5 sek i gotowe z dokładnością do 1 ziarenka. Można celować dozownikiem na 0 lub minus 2-3 ziarnka, ale zdarza się, że co jakiś czas dozownik "przesypie" i wtedy zamotka z odsypywaniem itd.. trwa dość długo, warto więc "z ostrożności procesowej" :wink: ustawić na "niedosyp" i uzupełniać te kilka ziaren. Z łyżeczką nie mam doświadczenia - nie próbowałem nawet :mrgreen: ..

pozdrawiam
jp
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

Hm... nasypuje metalowa łyżeczką do lodów, a jak coś nie tak, to ta sama łyżeczką odbieram, lub dodaje... W czym problem? ;) OK; przy odchyłkach rzędu 0,2 grains macham ręką i idzie do łuski.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Valdi
Posty: 7
Rejestracja: czwartek, 17 marca 2016, 22:19
Lokalizacja: Piła
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Ja lece od razu z dozownika do łuski i co kilkanaście łusek sprawdzam naważkę na wadze elektronicznej, a dokładność mam do 0,1 graina przy naważce 1,8 graina.
Szybciej sie nie da.
Awatar użytkownika
TommyT
Posty: 239
Rejestracja: środa, 14 maja 2014, 15:02
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: TommyT »

Coś mi się wydaje, że jedni piszą o jabłkach a drudzy o gruszkach.
To może kompocik... ;)
Przecież wszystko zależy od oczekiwanej dokładności.
Jak składam 9tkę, to z dozownika sypię bezpośrednio do łuski a tylko co jakiś czas sprawdzam.
Jak składam na turrecie, to po wstępnym sprawdzeniu czy już jest OK, potem sprawdzam tylko optycznie.
Ale jak składam do karabinu i walczę o jak najwyższą dokładność, to wstępnie zasypuję na szalkę dozownikiem (ale to może być dowolny inny sposób odmierzający w miarę stałe porcje prochu bo i tak potem to idzie na wagę), potem dosypuję ticklerem (RCBS). :)
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

TommyT

Rzeczywiście - rozmawiamy o różnych sprawach.

Ja pisałem o ammo do long shota.( zapomniałem, że są inne strzelaczki) ;;pelenluz

To wymaga bezwzględnie <1MOA ( wskazane 1/2 MOA).
Precyzja osadzenia pocisku, trym, format itd itp wymagają najwyższej staranności - zero kompromisu.

Tu żadne łyżeczki, turrety , elektroniczne wagi - nie wchodzą w grę.
Wszystko jasne :)

pozdrawiam -
jp
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
wozzi
Posty: 1995
Rejestracja: środa, 02 marca 2011, 18:14
Lokalizacja: Hamburg

Post autor: wozzi »

jotpe pisze:Tu żadne łyżeczki, turrety , elektroniczne wagi - nie wchodzą w grę.
Sprzeciw! :lol: To czym nakładasz na wagę nie ma pływu na to, kiedy uznasz że naważka jest wystarczająco dokładna. :wink: Od dziecka bardzo lubiłem operować małymi łyżeczkami (może dlatego ze lubię jogurty?) i najwyraźniej nabrałem przez lata wprawy w tej dziedzinie... :wink: :lol:
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
jotpe
Posty: 173
Rejestracja: środa, 07 maja 2014, 11:22

Post autor: jotpe »

Strony - w duchu szacunku i wzajemnego zrozumienia - pozostały na swoich stanowiskach :-D
Jest dobrze ale jakoś sobie poradzimy...
Awatar użytkownika
JaguaR
Posty: 91
Rejestracja: wtorek, 14 stycznia 2014, 23:49
Lokalizacja: WWA

Post autor: JaguaR »

mkl1 pisze:Obciażyc, koniecznie.
ja przykleiłem do płytki mosięznej( tak ok 10mm grubosści i 2 razy wiekszej niz podstawa mikrodozownika jest OK,...acha płytke można podkleić kawałeczki gumy, by się nie przesuwał ..
Ogólnie wsypałem około 10 sztuk naboi śrutowych 2,5 i zalałem to epidianem do pełna. Efekt bajkowy :)

Dzięki za podpowiedź!
ODPOWIEDZ