Wbijanie szyjki w łuski
Wbijanie szyjki w łuski
Koledzy, lecę sobie ostatnio formatowa FL nagle widzę, że łuski coraz dziwniejsze się robią.
Żeby nie było nic nie zmieniałem w ustawieniach matryc, prasy, lubrykantu dawałem tyle co zawsze, a szyjki coraz bardziej wbite.
Rozkręciłem matrycę, przeczyściłem - jeszcze gorzej.
Ktoś już miał tak? Wie może gdzie robię jakiś błąd?
Kaliber 6,5x55
Żeby nie było nic nie zmieniałem w ustawieniach matryc, prasy, lubrykantu dawałem tyle co zawsze, a szyjki coraz bardziej wbite.
Rozkręciłem matrycę, przeczyściłem - jeszcze gorzej.
Ktoś już miał tak? Wie może gdzie robię jakiś błąd?
Kaliber 6,5x55
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 maja 2017, 16:33 przez JaguaR, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Wbijanie szyjki w łuski
Dziurke z boku matrycy tez przeczysciles ?JaguaR pisze:Rozkręciłem matrycę, przeczyściłem - jeszcze gorzej.
Mysle ze za duzo lubrykantu.
P.S.
Twoj link nie dziala.
Pozdrawiam Bready
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Najprawdopodobniej nałożyły się te dwa problemu o których już wspomnieli koledzy.
Po pierwsze otworek odpowietrzający z boku matrycy się zatkał.
Musi gdzieś być na części gwintowanej korpusu, może akurat znalazł się pod pierścieniem kontrującym.
Trzeba go bezwzględnie wyczyścić. Jego zatkanie związane jest z drugim problemem czyli nadmiarem lubrykantu.
To, że problem pogłębiał się przy kolejnych łuskach wynikało najprawdopodobniej z gromadzenia się pozostałości tego środka wewnątrz matrycy.
Nie wiem jaki masz lubrykant ani jak go nanosisz ale na szyjkę powinna iść naprawdę minimalna jego ilość.
Ja mam RCBS Lube 2 na firmowej gąbce ale przetaczam na niej tylko korpusy łusek a na szyjkę i ramiona daję tyle co na lekko natłuszczonych palcach.
Tą metodą w żadnym kalibrze nie miałem nawet śladu zagięcia na ramionach, nie mówiąc już o efekcie jak na twoich łuskach.
Inna sprawa to czy łuski były odpuszczane. Może są po prostu za miękkie i ten minimalnie większy opór spowodowany czynnikami j.w. wystarczył do ich zagięcia.
Swoją drogą ciekawy przypadek a pomysł kolegi tribala całkiem fajny - "dla potomności"
Po pierwsze otworek odpowietrzający z boku matrycy się zatkał.
Musi gdzieś być na części gwintowanej korpusu, może akurat znalazł się pod pierścieniem kontrującym.
Trzeba go bezwzględnie wyczyścić. Jego zatkanie związane jest z drugim problemem czyli nadmiarem lubrykantu.
To, że problem pogłębiał się przy kolejnych łuskach wynikało najprawdopodobniej z gromadzenia się pozostałości tego środka wewnątrz matrycy.
Nie wiem jaki masz lubrykant ani jak go nanosisz ale na szyjkę powinna iść naprawdę minimalna jego ilość.
Ja mam RCBS Lube 2 na firmowej gąbce ale przetaczam na niej tylko korpusy łusek a na szyjkę i ramiona daję tyle co na lekko natłuszczonych palcach.
Tą metodą w żadnym kalibrze nie miałem nawet śladu zagięcia na ramionach, nie mówiąc już o efekcie jak na twoich łuskach.
Inna sprawa to czy łuski były odpuszczane. Może są po prostu za miękkie i ten minimalnie większy opór spowodowany czynnikami j.w. wystarczył do ich zagięcia.
Swoją drogą ciekawy przypadek a pomysł kolegi tribala całkiem fajny - "dla potomności"
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Sytuacja z tych "dziwnych i nietypowych" więc wszystkie podawane opcje to spekulacje co ewentualnie mogłoby mieć wpływ na taki wynik formatowania.
W sumie to nawet nie wiadomo jakimi matrycami kolega to robił, czym smarował, czy odpuszczał łuski itp.
Z reguły nadmiar lubrykantu na szyjce powoduje mniejsze lub większe niesymetryczne zagniecenia na ramionach łuski.
Ale w tym wypadku coś musiało taka sytuację wywołać więc trzeba po kolei eliminować wszystkie możliwe czynniki aż znajdzie się ten najważniejszy.
W sumie to nawet nie wiadomo jakimi matrycami kolega to robił, czym smarował, czy odpuszczał łuski itp.
Z reguły nadmiar lubrykantu na szyjce powoduje mniejsze lub większe niesymetryczne zagniecenia na ramionach łuski.
Ale w tym wypadku coś musiało taka sytuację wywołać więc trzeba po kolei eliminować wszystkie możliwe czynniki aż znajdzie się ten najważniejszy.
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 467
- Rejestracja: środa, 28 maja 2008, 17:31
Używam dwóch lubrykantów:
1. Lymana Case Lube
2. Hornadiego unique case lube
Lymana daje na tackę i obtaczam łuski. Po tem paluchem przecieram szyjkę, wtedy używam Hornadiego.
Jadę na matrycach Forster Bench Rest Full Length. Do tej pory nie miałem z nimi problemów.
Łuski nowe, odpuszczane Lapua.
Ponieważ na początku pierwsze co mi przyszło do głowy to za dużo poślizgu to wyczyściłem matrycę do sucha i wtedy było jeszcze zabawniej. Zobacze dzisiaj jak tam z bocznym otworem.
1. Lymana Case Lube
2. Hornadiego unique case lube
Lymana daje na tackę i obtaczam łuski. Po tem paluchem przecieram szyjkę, wtedy używam Hornadiego.
Jadę na matrycach Forster Bench Rest Full Length. Do tej pory nie miałem z nimi problemów.
Łuski nowe, odpuszczane Lapua.
Ponieważ na początku pierwsze co mi przyszło do głowy to za dużo poślizgu to wyczyściłem matrycę do sucha i wtedy było jeszcze zabawniej. Zobacze dzisiaj jak tam z bocznym otworem.
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 788
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Jeśli do tej pory na innych łuskach było OK to raczej ewidentny problem w tych konkretnych łuskach a nie w matrycy.
Czyli najprawdopodobniej za mocno przygrzane i przez to zbyt miękkie.
Najlepiej sprawdź na jakichkolwiek innych łuskach, które nie były odpuszczane. To najszybciej wyjaśni sprawę.
A może kombinacja dwóch rożnych lubrykantów nie do końca prawidłowo współpracuje jak się wymieszają?
Dodatkowo, w instrukcji tych matryc bardzo zwracają uwagę na właściwe ustawienie wysokości oliwki ekspandera.
Fabrycznie jest ustawiona bardzo wysoko i nawet niewielka różnica może powodować problemy przy formatowaniu.
W instrukcji jest rysunek jak to powinno być prawidłowo ustawione. Może warto sprawdzić czy jest dokładnie tak jak zalecają?
Poniżej zdjęcie matrycy FL ze strony Forstera gdzie doskonale widać otworek odpowietrzający.
Czyli najprawdopodobniej za mocno przygrzane i przez to zbyt miękkie.
Najlepiej sprawdź na jakichkolwiek innych łuskach, które nie były odpuszczane. To najszybciej wyjaśni sprawę.
A może kombinacja dwóch rożnych lubrykantów nie do końca prawidłowo współpracuje jak się wymieszają?
Dodatkowo, w instrukcji tych matryc bardzo zwracają uwagę na właściwe ustawienie wysokości oliwki ekspandera.
Fabrycznie jest ustawiona bardzo wysoko i nawet niewielka różnica może powodować problemy przy formatowaniu.
W instrukcji jest rysunek jak to powinno być prawidłowo ustawione. Może warto sprawdzić czy jest dokładnie tak jak zalecają?
Poniżej zdjęcie matrycy FL ze strony Forstera gdzie doskonale widać otworek odpowietrzający.
Pozdrawiam, Tomek
Zwycięstwo!
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Co zrobiłem.
Rozebrałem matrycę - przeczyściłem otworek (rzeczywiście był zapchany) - pominąłem go ponieważ na matrycach mam założone tuleje bushingowe.
Druga sprawa ustawiłem jeszcze raz matrycę według zalecenia forestera - dziwne bo poprzednie ustawienia działały, kulkę miałem trochę niżej niż vent hole.
Trzecia rzecz użyłem tylko jednego lubrykantu - sprawdziłem notatki i okazało się, że wcześniej korzystałem tylko z lymana. Ostatnio zacząłem robić więcej sztuk 9,3x57 gdzie stosowałem do wnętrza drugi (łatwiej się nakładało).
Podsumowując trop z otworem był dobry, ponieważ ta sama łuska (z tej samej partii) dzisiaj wygląda dużo lepiej:
W mojej ocenie odpuszczanie jest ok... ale co ja tam się znam ;)
Dziękuję wszystkim za pomoc.
Co zrobiłem.
Rozebrałem matrycę - przeczyściłem otworek (rzeczywiście był zapchany) - pominąłem go ponieważ na matrycach mam założone tuleje bushingowe.
Druga sprawa ustawiłem jeszcze raz matrycę według zalecenia forestera - dziwne bo poprzednie ustawienia działały, kulkę miałem trochę niżej niż vent hole.
Trzecia rzecz użyłem tylko jednego lubrykantu - sprawdziłem notatki i okazało się, że wcześniej korzystałem tylko z lymana. Ostatnio zacząłem robić więcej sztuk 9,3x57 gdzie stosowałem do wnętrza drugi (łatwiej się nakładało).
Podsumowując trop z otworem był dobry, ponieważ ta sama łuska (z tej samej partii) dzisiaj wygląda dużo lepiej:
W mojej ocenie odpuszczanie jest ok... ale co ja tam się znam ;)
-
- Posty: 100
- Rejestracja: piątek, 21 sierpnia 2015, 22:43
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Stosowałem przez jakiś czas mieszankę 1:1 lanoliny kosmetycznej i wody. Konsystencja masła - nic się nie zatykało w matrycy FL, nawet łuski S&B dobrze się formatowały (bez zakleszczeń i deformacji). Choć przyznaję, obrabianie takiej uciapanej, lepkiej łuski jest średnio przyjemne. Teraz używam oleju 2T. Wygodniej go zmyć z łuski, świetnie robi to spray do czyszczenia hamulców.JaguaR pisze:Brunox jest za bardzo leppki/kleisty. Raczej zły pomysł.Spitfire24 pisze:A czy wg Was można jako lubrykantu stosować Brunox ?
Dzisiaj znajomy wstawił:
EL = Esslöffel, czyli łyżka
Edit: Podobno z Polysorbat 80 (Tween 80) można zrezygnować.
EL = Esslöffel, czyli łyżka
Edit: Podobno z Polysorbat 80 (Tween 80) można zrezygnować.
- Załączniki
-
- fett.JPG (55.37 KiB) Przejrzano 1821 razy
Ostatnio zmieniony środa, 31 maja 2017, 21:55 przez wozzi, łącznie zmieniany 1 raz.
.303 brit .308 win 6,5x55 .45acp 9x19mm .22lr .357
Jak widać wyżej na moim zdjęciu, mogło być odrobinę za dużo poślizgu i masz takie skutki. Więc dlatego napisałem, że z bardziej lepkimi płynami nie eksperymentował.matthius pisze:Stosowałem przez jakiś czas mieszankę 1:1 lanoliny kosmetycznej i wody. Konsystencja masła - nic się nie zatykało w matrycy FL, nawet łuski S&B dobrze się formatowały (bez zakleszczeń i deformacji). Choć przyznaję, obrabianie takiej uciapanej, lepkiej łuski jest średnio przyjemne. Teraz używam oleju 2T. Wygodniej go zmyć z łuski, świetnie robi to spray do czyszczenia hamulców.JaguaR pisze:Brunox jest za bardzo leppki/kleisty. Raczej zły pomysł.Spitfire24 pisze:A czy wg Was można jako lubrykantu stosować Brunox ?