Łuski
Elaboracja - to powtarzalnosc i jednostajnosc krokow przy scalaniu, czyszczeniu, trymowaniu itd itp.
Wszelki odstepstwa od tego predzej czy pozniej bedzie widac na tarczy przy strzelaniu precyzyjnym.
To samo dotyczy lusek
Czy sa z tej samej partii
Czy taka sama ilosc uzywania
Czy tak samo przygotowane
To minimalizuje przypadek w elaboracji a przypadek w elaboracji (abstrachujac od niebezpiecznych) to zamiast 9-10 na tarczy, skutkuje 5 i sie dziwimy, co sie dzieje...
Wszelki odstepstwa od tego predzej czy pozniej bedzie widac na tarczy przy strzelaniu precyzyjnym.
To samo dotyczy lusek
Czy sa z tej samej partii
Czy taka sama ilosc uzywania
Czy tak samo przygotowane
To minimalizuje przypadek w elaboracji a przypadek w elaboracji (abstrachujac od niebezpiecznych) to zamiast 9-10 na tarczy, skutkuje 5 i sie dziwimy, co sie dzieje...
- forester2008
- Posty: 1371
- Rejestracja: czwartek, 03 lipca 2008, 12:20
Całą paczkę łusek, są tego samego producenta i elaborowane całym kompletem. Skoro są identyczne (z założenia) to zużywają się podobnie. Używam łusek zdobytych na strzelnicy więc nie płaczę po nich. Wolę je wyrzucić niż podczas strzału myśleć czy się uda wyjść z tego ze zdrowiem. Może jestem zbyt ostrożny, ale te łuski nie są aż tak cenne dla mnie. Oczywiście mówię o cechach zużycia dyskwalifikujących łuskę z użycia.
- Krakus
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 428
- Rejestracja: poniedziałek, 26 maja 2008, 16:23
- Lokalizacja: Kraków
Re: Łuski
Nie jest sztuką zrobienie świetnego naboju, nie jest nawet sztuką zrobienie paczki doskonałej amunicji. Sztuką jest zrobienie dwóch identycznych naboi.GrzegorzP pisze:Czy to ważne i czy pilnujecie żeby w łuski w grupach miały ten sam przebieg?
Każda łuska jest trimowana co pewną ilość strzałów, zależnie od siły loadu co 2-4 ładowanie. Zatem zmniejsza się ilość materiału z jakiego jest wykonana (głównie szyjka i ramiona, ale nie tylko). Wymiar zewnętrzny zostaje ten sam, czyli mniejsza ilość materiału oznacza większą pojemność łuski i cieńszą szyjkę. Elaborując identycznie dwie łuski, ładowaną raz i ładowaną kilkakrotnie, tracisz na skupieniu; parę milimetrów na różnej sile zacisku, kolejnych kilka na innej pojemności, coś tam na bardziej wypalonym kanale ogniowym ... i tak zebrać się może nawet MOA. Zawsze bardzo pilnuję by łuski z danej partii były strzelane identyczną ilość razy, daję sobie tylko niewielką dyspensę przy elaboracjach czysto myśliwskich, ale i tak różnica w ilości ładowań nigdy nie przekracza 2-3.
To założenie jest bardzo na wyrost. Łuski są kute z materiału poprzednio również kutego, czyli ewentualne wady materiałowe (a takowe zdarzają się każdemu producentowi) występują w sposób absolutnie niepowtarzalny – uszkodzenie jednej łuski zupełnie nie przesądza o jakości całej partii.sokal pisze:... Skoro są identyczne (z założenia) to zużywają się podobnie. ...
Spory błąd rozumowania – łuski wystrzelone z własnej broni są znacznie cenniejsze od przypadkowych znalezionych na strzelnicy, są już ogniowo sformatowane.sokal pisze:... Używam łusek zdobytych na strzelnicy więc nie płaczę po nich. ... te łuski nie są aż tak cenne dla mnie. ...
darzbór!
Paweł Morawski
Paweł Morawski
-
- Posty: 740
- Rejestracja: niedziela, 03 października 2010, 17:21
- Lokalizacja: Kraków
Jak sądze koledzy piszą o róznych łuskach i stąd to nieporozumienie. To jest o karabinowych i pistoletowych. W karabinowych nastepują zmiany tak jak Krakus pisze. Ja elaboruje 38 specjal i gwarantuje że nawet jak łuska pęknie przy strzale to się nic nie dzieje. Nie widać specjalnie odskoków na tarczy a i zacięć broni nie ma bo to rewolwer. Wnioski proste, do IPSC mogą być łuski z śmietnika (zebrane z toru niewiadomo czyje i ile razy elaborowane), byle by zacięć nie było. Do strzelań precyzyjnych, karabinowych łuski powinny być z własnej broni o tym samym przebiegu.
Wojtek
Wojtek