Kompletowanie sprzętu do .223
-
- Posty: 181
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń
Kompletowanie sprzętu do .223
Witam kolegów i o rade pytam:
A mianowicie składam sobie 9mm na Lee Turrecie idzie ładnie - doświadczenie zdobyte.
Teraz mam zamiar zacząć składać .223
Zestaw matryc lee 4 szt kupiony. Łuski ok 300 szt ggg wyczyszczone na błysk w nowym tumblerze od kolegi donpsblosa.
A teraz pytania:
- trymer bedzie niezbędny? Amunicja ma być do ar15 w zasadzie do rekreacji i trenowania dynamiki.
- smarowanie łusek przed użyciem matrycy formatujacej jest niezbędne? Jeśli tak to myślicie ze dobrym pomysłem jest podkładka lyman i lubrykant lee? A może jakiś domowy sposób na lubrykację przed matrycą formatującą?
Myślicie ze coś jeszcze bedzie niezbędne?
A mianowicie składam sobie 9mm na Lee Turrecie idzie ładnie - doświadczenie zdobyte.
Teraz mam zamiar zacząć składać .223
Zestaw matryc lee 4 szt kupiony. Łuski ok 300 szt ggg wyczyszczone na błysk w nowym tumblerze od kolegi donpsblosa.
A teraz pytania:
- trymer bedzie niezbędny? Amunicja ma być do ar15 w zasadzie do rekreacji i trenowania dynamiki.
- smarowanie łusek przed użyciem matrycy formatujacej jest niezbędne? Jeśli tak to myślicie ze dobrym pomysłem jest podkładka lyman i lubrykant lee? A może jakiś domowy sposób na lubrykację przed matrycą formatującą?
Myślicie ze coś jeszcze bedzie niezbędne?
minimum:
http://parabellum.pl/elaboracja-amunicj ... nania.html
+ Lee sprawdzian i uchwyt do obróbki łusek kal. 223 Rem.
Smarować musisz na zewnątrz i wewnątrz (szyjkę), tutaj może być jakiś lubrykant, żeby nie kleił prochu, jeżeli nie myjesz drugi raz.
P.S. skracanie po formatowaniu.
http://parabellum.pl/elaboracja-amunicj ... nania.html
+ Lee sprawdzian i uchwyt do obróbki łusek kal. 223 Rem.
Smarować musisz na zewnątrz i wewnątrz (szyjkę), tutaj może być jakiś lubrykant, żeby nie kleił prochu, jeżeli nie myjesz drugi raz.
P.S. skracanie po formatowaniu.
-
- Posty: 181
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń
Czyli jeżeli dobrze zrozumiałem to:
1. Mycie łusek
2. Lubrykacjai
3. Formatowanie i jednocześnie odspłonkowanie lub odsplonkowanie przed myciem.
4. Sprawdzanie długości i ewentualnie trymowanie.
5. Spłonka, proch, pocisk crimp
6. Mam gotowy nabój
Czy tak?
A propos trymera może ktoś poleciłby jakiś dobry sprzęt, nie musi być być budżetowy
1. Mycie łusek
2. Lubrykacjai
3. Formatowanie i jednocześnie odspłonkowanie lub odsplonkowanie przed myciem.
4. Sprawdzanie długości i ewentualnie trymowanie.
5. Spłonka, proch, pocisk crimp
6. Mam gotowy nabój
Czy tak?
A propos trymera może ktoś poleciłby jakiś dobry sprzęt, nie musi być być budżetowy
3. spłonkę usuwam przed myciem.
to się przyda jeszcze:
http://cel.sklep.pl/?381,przyrzad-graf- ... 17-.45-cal
http://cel.sklep.pl/?28,przyrzad-rcbs-d ... lonki-9575
ten zestaw Lee na początek powinien wystarczyć, z niebudżetowych rzeczy to np to:
http://www.brownells.com/reloading/case ... 39292.aspx
btw powyższe urządzenie w dynamice / rekreacji na wyrost
P.S. kolejność ok, tylko po przycinaniu trzeba wygładzić szyjkę na zewnątrz i wewnątrz, no i jeszcze pytanie jakie masz łuski, czy spłonka nie była zaciśnięta, bo jeszcze dojdzie Ci obróbka gniazda spłonki.
P.S.2 generalnie .223 do dynamiki to dla hobby można składać, chyba, że masz dużo wolnego czasu. Sporo zachodu...
to się przyda jeszcze:
http://cel.sklep.pl/?381,przyrzad-graf- ... 17-.45-cal
http://cel.sklep.pl/?28,przyrzad-rcbs-d ... lonki-9575
ten zestaw Lee na początek powinien wystarczyć, z niebudżetowych rzeczy to np to:
http://www.brownells.com/reloading/case ... 39292.aspx
btw powyższe urządzenie w dynamice / rekreacji na wyrost
P.S. kolejność ok, tylko po przycinaniu trzeba wygładzić szyjkę na zewnątrz i wewnątrz, no i jeszcze pytanie jakie masz łuski, czy spłonka nie była zaciśnięta, bo jeszcze dojdzie Ci obróbka gniazda spłonki.
P.S.2 generalnie .223 do dynamiki to dla hobby można składać, chyba, że masz dużo wolnego czasu. Sporo zachodu...
-
- Posty: 181
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń
A taka kolejność?
1. Lubrykacja łuski nieczyszczonej
2. Odsplonkowanie i tym samym formatowanie w jednej matrycy
3. Mycie w mokrym tublerze z kulkami i satelitkami na błysk
4. Sprawdzanie długości sprawdzianem, trymowanie jeśli konieczne, wygładzanie krawędzi szyjki
5. Spłonka, proch itd...
Jak teraz?
1. Lubrykacja łuski nieczyszczonej
2. Odsplonkowanie i tym samym formatowanie w jednej matrycy
3. Mycie w mokrym tublerze z kulkami i satelitkami na błysk
4. Sprawdzanie długości sprawdzianem, trymowanie jeśli konieczne, wygładzanie krawędzi szyjki
5. Spłonka, proch itd...
Jak teraz?
Łuski są GGG to jeszcze crimp gniazda spłonki trzeba będzie usunąć.ArTwo pisze:A taka kolejność?
1. Lubrykacja łuski nieczyszczonej
2. Odsplonkowanie i tym samym formatowanie w jednej matrycy
3. Mycie w mokrym tublerze z kulkami i satelitkami na błysk
4. Sprawdzanie długości sprawdzianem, trymowanie jeśli konieczne, wygładzanie krawędzi szyjki
5. Spłonka, proch itd...
Jak teraz?
Przed spłonkowaniem.
Trzeba: [url] http://www.cel.sklep.pl/?471,rozwiertak ... ady-390750
CHCESZ znajdzieszSPOSÓB NIE CHCESZznajdzieszPOWÓD
Słabo, skrócisz sobie żywotność matrycy formatującej.ArTwo pisze:A taka kolejność?
1. Lubrykacja łuski nieczyszczonej
2. Odsplonkowanie i tym samym formatowanie w jednej matrycy
Wybijam spłonki matrycą do tego celu - decapping die
myję
formatuję
obrabiam łuski --> nie było potrzeby mocnego przycinania, usuwam resztki wiórków patyczkiem bawełnianym z wnętrza szyjki, spłonkuję etc
jak dużo przycinania to do mycia.
spłonkę wybić przed obróbką jej gniazda, inaczej się nie da ...
-
- Posty: 787
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
To ja też dorzucę swoje trzy grosze.
Ogólnie odspłonkowywanie łusek oddzielną matrycą przed myciem do bardzo dobry pomysł.
Z jednej strony można wychwycić jeszcze łuski z jakimiś wadami gniazda ale przede wszystkim po myciu masz od razu czyściutkie gniazda spłonek.
Ja mam satelitki 3x4 mm i w zasadzie nigdy nie muszę nic doczyszczać, chyba, że łuska miała mocny zacisk spłonki i satelitaka się zaklinowała w gnieździe.
Czyli odpada jedna czynność t.j. czyszczenie gniazd. Dodatkowo, łuski bez spłonek lepiej schną ustawione pionowo np. na papierowym ręczniku, który wysysa nadmiar wody.
Zestaw do skracania Lee też powinien ułatwić robotę bo może wyeliminować kolejną czynność a mianowicie mierzenie długości łusek.
Po prostu lecisz po kolei ze wszystkimi łuskami a sam sprawdzian załatwia sprawę którą i o ile skrócić. Od razu też możesz obrobić krawędź szyjki.
Wygodne, szczególnie jak używasz np. wkrętarki do napędu.
Mam trymer RCBS ale też planuję sobie kupić ten Lee do 223Rem z powodów jak wyżej /plus lenistwo/.
A jak trzeba dodatkowy kaliber to tylko dodatkowy sprawdzian i uchwyt.
Co do rozwiercania gniazd spłonki to ja robiłem to nawet w łuskach, które nie miały zacisku na spłonkach.
Frez Hornady doskonale wygładza krawędzie gniazda i zdecydowanie ułatwia osadzanie nowych spłonek. A przy zaciskanych spłonkach jest to po prostu niezbędne.
Tylko nie próbuj tego przyspieszyć np. wkrętaką bo zbyt łatwo można poszerzyć gniazdo spłonki i wtedy łuska do wyrzucenia.
Na szczęście to czynność jednorazowa i potem masz już spokój.
Smarowanie łusek jest niezbędne przy formatowaniu FL ale nowoczesne lubrykanty nie reagują z prochem i spłonkami więc w niektórych przypadkach można by nawet zrezygnować z mycia po formatowaniu.
Lepiej to jednak zrobić po ostatecznej obróbce łusek bo usuwa się wtedy też wszystkie opiłki itp.
Ja to robię już tylko w dużym plastikowym pudełku z dodatkiem zwykłego płynu do mycia naczyń a nie w tumblerze /mam lubrykant RCBS/.
Czyli podsumowując:
odspłonowywanie łusek
mycie w tumblerze /i suszenie/
smarowanie
format FL
skracanie
obróbka krawędzi szyjki
obróbka gniazda spłonki /tylko za pierwszym razem dla całej partii łusek/
mycie i suszenie
spłonkowanie
napełnienie prochem
osadzenie pocisku
zacisk pocisku /jak do automatu/
TESTY i DOBRA ZABAWA NA STRZELNICY
Ogólnie odspłonkowywanie łusek oddzielną matrycą przed myciem do bardzo dobry pomysł.
Z jednej strony można wychwycić jeszcze łuski z jakimiś wadami gniazda ale przede wszystkim po myciu masz od razu czyściutkie gniazda spłonek.
Ja mam satelitki 3x4 mm i w zasadzie nigdy nie muszę nic doczyszczać, chyba, że łuska miała mocny zacisk spłonki i satelitaka się zaklinowała w gnieździe.
Czyli odpada jedna czynność t.j. czyszczenie gniazd. Dodatkowo, łuski bez spłonek lepiej schną ustawione pionowo np. na papierowym ręczniku, który wysysa nadmiar wody.
Zestaw do skracania Lee też powinien ułatwić robotę bo może wyeliminować kolejną czynność a mianowicie mierzenie długości łusek.
Po prostu lecisz po kolei ze wszystkimi łuskami a sam sprawdzian załatwia sprawę którą i o ile skrócić. Od razu też możesz obrobić krawędź szyjki.
Wygodne, szczególnie jak używasz np. wkrętarki do napędu.
Mam trymer RCBS ale też planuję sobie kupić ten Lee do 223Rem z powodów jak wyżej /plus lenistwo/.
A jak trzeba dodatkowy kaliber to tylko dodatkowy sprawdzian i uchwyt.
Co do rozwiercania gniazd spłonki to ja robiłem to nawet w łuskach, które nie miały zacisku na spłonkach.
Frez Hornady doskonale wygładza krawędzie gniazda i zdecydowanie ułatwia osadzanie nowych spłonek. A przy zaciskanych spłonkach jest to po prostu niezbędne.
Tylko nie próbuj tego przyspieszyć np. wkrętaką bo zbyt łatwo można poszerzyć gniazdo spłonki i wtedy łuska do wyrzucenia.
Na szczęście to czynność jednorazowa i potem masz już spokój.
Smarowanie łusek jest niezbędne przy formatowaniu FL ale nowoczesne lubrykanty nie reagują z prochem i spłonkami więc w niektórych przypadkach można by nawet zrezygnować z mycia po formatowaniu.
Lepiej to jednak zrobić po ostatecznej obróbce łusek bo usuwa się wtedy też wszystkie opiłki itp.
Ja to robię już tylko w dużym plastikowym pudełku z dodatkiem zwykłego płynu do mycia naczyń a nie w tumblerze /mam lubrykant RCBS/.
Czyli podsumowując:
odspłonowywanie łusek
mycie w tumblerze /i suszenie/
smarowanie
format FL
skracanie
obróbka krawędzi szyjki
obróbka gniazda spłonki /tylko za pierwszym razem dla całej partii łusek/
mycie i suszenie
spłonkowanie
napełnienie prochem
osadzenie pocisku
zacisk pocisku /jak do automatu/
TESTY i DOBRA ZABAWA NA STRZELNICY
Pozdrawiam, Tomek
-
- Posty: 181
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń
ok a co w wypadku, gdzie moja matryca do odspłonkowania jest jednoczesnie matrycą FL? Zestaw 4 matryc Lee.
1. smarowanie
2. odspłonkowywanie i formatowanie w jednym ruchu
3. tumbler mokry i suszenie łusek
4. trymowanie
5. rozwiercanie gniazda spłonki
6. wygładzanie krawędzi szyjki. Zewnętrznie i wewnętrznie.
7. spłonka, proch, pocisk
8. gotowe!
1. smarowanie
2. odspłonkowywanie i formatowanie w jednym ruchu
3. tumbler mokry i suszenie łusek
4. trymowanie
5. rozwiercanie gniazda spłonki
6. wygładzanie krawędzi szyjki. Zewnętrznie i wewnętrznie.
7. spłonka, proch, pocisk
8. gotowe!
osobiście robię to tak :ArTwo pisze:ok a co w wypadku, gdzie moja matryca do odspłonkowania jest jednoczesnie matrycą FL? Zestaw 4 matryc Lee.
1. smarowanie
2. odspłonkowywanie i formatowanie w jednym ruchu
3. tumbler mokry i suszenie łusek
4. trymowanie
5. rozwiercanie gniazda spłonki
6. wygładzanie krawędzi szyjki. Zewnętrznie i wewnętrznie.
7. spłonka, proch, pocisk
8. gotowe!
1 odspłonkowywanie (osobna matryca decapping die i tania prasa ) żeby nie robić brudu na turrecie
2 mycie
3 smarowanie
4 formatowanie,
5 trymowanie i obróbka krawędzi wewnętrznie zewnętrznie (w 1 ruchu, Lee Deluxe Trimmer)
6 obróbka gniazda spłonki
7 mycie , (też mi się nie uśmiecha 2 raz mycie, ale nie bardzo widzę inne wyjście po trymowaniu i wygładzaniu zostają jednak opiłki - część wpada do środka łuski i dobrze byłoby się ich pozbyć
8, spłonka, proch, pocisk
9. gotowe
istnieje pokusa by 2 pominąć, a 1,3,4 zrobić w jednym ruchu - duży zysk czasu ALE
pakowanie brudnych łusek do matrycy formatującej moim zdaniem ją wykończy,
więc przed formatowaniem wypada je umyć ,
po trymowaniu niestety też - są jeszcze resztki smaru, opiłki - wypada się ich pozbyć
-
- Posty: 181
- Rejestracja: poniedziałek, 24 października 2016, 19:53
- Lokalizacja: Bydgoszcz/Toruń
Chyba ten rozkład pracy najbardziej mi odpowiada. Po prostu przed lubrykacją i FL muszę dodatkowo umyć wstępnie łuski.wujko pisze:ja robię:
1. mycie
2. smarowanie
3. odspłonkowywanie +ff
4 trymowanie i obróbka
5 obróbka gniazda spłonki
6 mycie
8 spłonka, proch, pocisk
W pistoletowych robię 1 - 3 - 8
Skoro juz mam matryce FL i decapping w jednym to je wykorzystam śniady kupować osobną.
A co do sprzętu do obróbki to mam zagwostkę bo jak kupię deluxe quick trim to musze do tego jeszcze matryce kupić a co gorsza jeszcze dodatkową Lee 4 hole bo z tym pokrętłem ciężko by było się pomieścić razem z resztą matryc.
Co do przyrządu do gniazda spłonki to chyba lee primer pocket cleaner ale czy to wystarczy?
Deluxe Quick Trim jest droższy ale mogę go z czystym sumieniem polecić , niezła dokładnośćArTwo pisze:Chyba ten rozkład pracy najbardziej mi odpowiada. Po prostu przed lubrykacją i FL muszę dodatkowo umyć wstępnie łuski.wujko pisze:ja robię:
1. mycie
2. smarowanie
3. odspłonkowywanie +ff
4 trymowanie i obróbka
5 obróbka gniazda spłonki
6 mycie
8 spłonka, proch, pocisk
W pistoletowych robię 1 - 3 - 8
Skoro juz mam matryce FL i decapping w jednym to je wykorzystam śniady kupować osobną.
A co do sprzętu do obróbki to mam zagwostkę bo jak kupię deluxe quick trim to musze do tego jeszcze matryce kupić a co gorsza jeszcze dodatkową Lee 4 hole bo z tym pokrętłem ciężko by było się pomieścić razem z resztą matryc.
Co do przyrządu do gniazda spłonki to chyba lee primer pocket cleaner ale czy to wystarczy?
i masz za jednym zamachem po kilku - kilkunastu obrotach łuskę skróconą i od razu obrobione krawędzie
minus - szybko zapycha się wiórkami - co 30-40 łusek przerwa na odkurzacz i zbieranie wiórków
primer pocket cleaner - to tylko doczyszczenie gniazda spłonki
crimpa gniazda spłonek na upartego można usuwać Chamfer Toolem - ale jeśli masz takich łusek więcej to będzie to męczarnia
lepszy zdecydowanie jest frez Lymana lub RCBS
ja osobiście używam zwykłego frezu fi 10 z wkrętarką,
kosztował coś koło 10 złotych i świetnie się sprawdza, tylko trzeba to z wyczuciem robić
-
- Posty: 787
- Rejestracja: środa, 05 grudnia 2012, 15:59
- Lokalizacja: Majdan Królewski, podkarpacie
Ten potrzebny frez to Primer Pocket Reamer.
Np taki:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/rozw ... it-sm.html
Albo zestaw na dużą i małą spłonkę /taki mam/:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/unif ... 41210.html
Frez do unifikacji gniazda spłonki zapewnia właściwą głębokość gniazda.
Np. taki:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/unif ... rnady.html
Matryca FL może też usuwać spłonkę ale niejako przy okazji, jak nie ma niczego innego.
Lepiej to jednak zrobić oddzielną matrycą bo jest uniwersalna co do kalibrów i kosztuje niewiele w stosunku do zalet jej stosowania.
Np taki:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/rozw ... it-sm.html
Albo zestaw na dużą i małą spłonkę /taki mam/:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/unif ... 41210.html
Frez do unifikacji gniazda spłonki zapewnia właściwą głębokość gniazda.
Np. taki:
http://sklep.hubertusprohunting.pl/unif ... rnady.html
Matryca FL może też usuwać spłonkę ale niejako przy okazji, jak nie ma niczego innego.
Lepiej to jednak zrobić oddzielną matrycą bo jest uniwersalna co do kalibrów i kosztuje niewiele w stosunku do zalet jej stosowania.
Pozdrawiam, Tomek
Do osadzania spłonki stosuje praskę mimośrodowa (bez wysiłku i bólu palców i nawet crimp spłonki nie przeszkadza)
A wczesniej jak już koledzy podpowiedzieli .
Odspłonkowanie (na Lee Collet bez zacisku)
Mycie
Suszenie
Smarowanie(stosuje olej przekładniowy 80W90 ale tak z wyczuciem nie za dużo tego oleju)
Format FL (albo NS)
Myjka (ewętualnie odtłuszczanie w alkocholu izopropylowym)
Suszenie
Jesli trzeba to Trymowanie
Czyszczenie gniazda spłolnki (nie zawsze wychodzą czyste)
Osadzanie spłonki (Na ręcznym nie zawsze masz możliwośc kontroli głębokości osadzenia spłonki ,tu takowa jest)
Proszek ważony albo dozownik
Osadzanie pocisku (jesli do semi to crimp)
I strzelnica albo na polowaczę.
To tyle .. pozdrawiam .J.S.
Ps. Większość narzędzi zrobiłem sam .(tokarka ,frezarka, itp. mam w warsztacie)
może to nie wygląda pięknie ale sie sprawdza.(myjka z mufy napędzana ruską maszynką do mięsa)
A wczesniej jak już koledzy podpowiedzieli .
Odspłonkowanie (na Lee Collet bez zacisku)
Mycie
Suszenie
Smarowanie(stosuje olej przekładniowy 80W90 ale tak z wyczuciem nie za dużo tego oleju)
Format FL (albo NS)
Myjka (ewętualnie odtłuszczanie w alkocholu izopropylowym)
Suszenie
Jesli trzeba to Trymowanie
Czyszczenie gniazda spłolnki (nie zawsze wychodzą czyste)
Osadzanie spłonki (Na ręcznym nie zawsze masz możliwośc kontroli głębokości osadzenia spłonki ,tu takowa jest)
Proszek ważony albo dozownik
Osadzanie pocisku (jesli do semi to crimp)
I strzelnica albo na polowaczę.
To tyle .. pozdrawiam .J.S.
Ps. Większość narzędzi zrobiłem sam .(tokarka ,frezarka, itp. mam w warsztacie)
może to nie wygląda pięknie ale sie sprawdza.(myjka z mufy napędzana ruską maszynką do mięsa)
- Załączniki
-
- 100_1566 (Kopiowanie).JPG (95.07 KiB) Przejrzano 1746 razy
-
- 100_1567 (Kopiowanie).JPG (115.9 KiB) Przejrzano 1746 razy
Pozdrawiam Janusz
Ostatnio pożyczyłem od znajomego i bardzo mi się to urządzenie podoba.donpablos pisze: Deluxe Quick Trim jest droższy ale mogę go z czystym sumieniem polecić , niezła dokładność
Zaciskane spłonki to jest upierdliwa sprawa a w matrycach lee pin do wybijania spłonek mi się nie bardzo podoba. Zepsułem sobie sporo łusek jak się nie zorientowałem że wyjechał do góry.