Jaka prasa Dillon XL650 czy Hornady ?
Jaka prasa Dillon XL650 czy Hornady ?
Witam.
Jaką prasę polecilibyście do elaboracji 9mm PARA w dużych ilościach? Dillon XL650 czy Hornady ( jakas wersja o podobnych możliwościach i cenie co Dillon) ?
Gdzie można kupić je w rozsądnych cenach w Polsce z dostarczeniem na adres?
Jaką prasę polecilibyście do elaboracji 9mm PARA w dużych ilościach? Dillon XL650 czy Hornady ( jakas wersja o podobnych możliwościach i cenie co Dillon) ?
Gdzie można kupić je w rozsądnych cenach w Polsce z dostarczeniem na adres?
Trochę info na szybko:
Mam Dillon 650XL. W tej chwili po kilku drobnych modyfikacjach wychodzi mi 9x19 w wersji match.
Przy wyborze, dla mnie Dillon miał tą przewagę, że w wersji bez "karmnika łuskami" dalej można załadować 20 szt. do rurki i jechać... Na raz robię do 200szt więc obleci.
(w Hornady, łuski trzeba podawać ręcznie). Można też do Dillona założyć dłuszą rurkę (dobrałem taką z gratów na 40szt.).
O Hornady się nie wypowiem bo tylko się nią tylko bawiłem, a wadami Dollona są (jak dotąd odkryte - po przebiegu jakieś 2000):
- niezbyt stabilna głowica (tool head) co powoduje różnice w AOL ok 0,1mm. Rozwiązaniem jest patent http://www.uniquetek.com/product/T1230. Można go kupić za 34$ albo za 10-15PLN części i zrobić w 30min. Teraz dokładność AOL dorównuje dobrej prasie jednostanowiskowej.
- brak możliwości zatrzymania podawacza spłonek - ale na to jest patent z podkładką podłożoną pod mechanizm indeksujący. Ten problem występuje w zasadzie tylko wtedy gdy robi się krótkie, różne partie (np. testujemy nowy puder).
Duży plus - jak się już ustawienia zrobiło to śmiga aż miło. Dodam, że jestem zachwycony dokładnością dozownika.
Zakupy - Hornady jest w Polsce (Wwa), Dillon z strobla (CZ) - przychodzi w 2 dni.
Trzeba też dodać, że cenowo zmiana kalibru w Dillon jest droższa ze 4x (conversion kit) a za to "karmnik" jest masakrycznie drogi w Hornady.
Wybrałem co wybrałem i nie żałuję.
Mam Dillon 650XL. W tej chwili po kilku drobnych modyfikacjach wychodzi mi 9x19 w wersji match.
Przy wyborze, dla mnie Dillon miał tą przewagę, że w wersji bez "karmnika łuskami" dalej można załadować 20 szt. do rurki i jechać... Na raz robię do 200szt więc obleci.
(w Hornady, łuski trzeba podawać ręcznie). Można też do Dillona założyć dłuszą rurkę (dobrałem taką z gratów na 40szt.).
O Hornady się nie wypowiem bo tylko się nią tylko bawiłem, a wadami Dollona są (jak dotąd odkryte - po przebiegu jakieś 2000):
- niezbyt stabilna głowica (tool head) co powoduje różnice w AOL ok 0,1mm. Rozwiązaniem jest patent http://www.uniquetek.com/product/T1230. Można go kupić za 34$ albo za 10-15PLN części i zrobić w 30min. Teraz dokładność AOL dorównuje dobrej prasie jednostanowiskowej.
- brak możliwości zatrzymania podawacza spłonek - ale na to jest patent z podkładką podłożoną pod mechanizm indeksujący. Ten problem występuje w zasadzie tylko wtedy gdy robi się krótkie, różne partie (np. testujemy nowy puder).
Duży plus - jak się już ustawienia zrobiło to śmiga aż miło. Dodam, że jestem zachwycony dokładnością dozownika.
Zakupy - Hornady jest w Polsce (Wwa), Dillon z strobla (CZ) - przychodzi w 2 dni.
Trzeba też dodać, że cenowo zmiana kalibru w Dillon jest droższa ze 4x (conversion kit) a za to "karmnik" jest masakrycznie drogi w Hornady.
Wybrałem co wybrałem i nie żałuję.
Czy te sytuacje stwarzają duże problemy i pochłaniają sporo czasu na ich rozwiązanie? Czy jest to norma czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia odnośnie niestabilności głowicy?stah pisze:Trochę info na szybko:
- niezbyt stabilna głowica (tool head) co powoduje różnice w AOL ok 0,1mm. Rozwiązaniem jest patent http://www.uniquetek.com/product/T1230. Można go kupić za 34$ albo za 10-15PLN części i zrobić w 30min. Teraz dokładność AOL dorównuje dobrej prasie jednostanowiskowej.
- brak możliwości zatrzymania podawacza spłonek - ale na to jest patent z podkładką podłożoną pod mechanizm indeksujący. Ten problem występuje w zasadzie tylko wtedy gdy robi się krótkie, różne partie (np. testujemy nowy puder).
Ile średnio jesteś w stanie zrobić naboi w 1 godzinę? Bez pędzenia na luzie.
Czy używasz podajników łusek, pocisków i czy mocno te rzeczy ułatwiają i przyśpieszają pracę?
Zależy mi na szybkości i jak najmniejszym wkładzie czasu w regulacje i ustawianie.
Co do Hornady...
Jaki to dokładnie model? Z podajnikami łusek? Warto dokladac do tego podajnik pocisków?
Ile już zrobiłeś na tym sztuk i czy nie było żadnych problemów?
Zmiana kalibru to sprawa drugorzedna.
Oczywiście dziękuję za szybkie odpowiedzi.
- P_iter
- <font color=darkred>Administrator</font>
- Posty: 2625
- Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Z punktu widzenia osoby nie wprawionej do pracy z Dilonem. Przy ręcznym podawaniu łusek i pocisków robiłem 500 naboi w 1,5 godziny przy gadaniu z kolegą i przerwą na picie herbaty. Prasa była wcześniej wyregulowana. Była strata około 5-10 spłonek ze względu na ciasne otwory spłonkowe w niektórych łuskach.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
P_iter
SP0VIP
Szybko: powyższe problemy są już zdiagnozowane (sporo też o tym piszą za Wielką Wodą więc to nie mój odosobniony przypadek). Części do modyfikacji to z górką 20PLN (jak by co to służę), czas wykonania 30 min.hilevel pisze: Czy te sytuacje stwarzają duże problemy i pochłaniają sporo czasu na ich rozwiązanie? Czy jest to norma czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia odnośnie niestabilności głowicy?
Ile średnio jesteś w stanie zrobić naboi w 1 godzinę? Bez pędzenia na luzie.
Czy używasz podajników łusek, pocisków i czy mocno te rzeczy ułatwiają i przyśpieszają pracę?
Używam rurki z 40szt. łusek - (bez podajnika elektrycznego), pociski wkładam ręcznie.
Robię względnie krótkie serie (na trening - dwa) tj. 200 szt. zajmuje mi to z 25 min pijąc spokojnie herbatę (bez prądu). Potem z 10 min na odsypanie prochu, szybkie czyszczenie i spakowanie urobku.
Co do spłonek - jak na razie nie miałem problemów z osadzaniem. Ani jedna mi się krzywo nie osadziła, ale używam przesortowanych łusek które znam (S&B, CBC).
Myślę, że w godzinę spokojnie zrobiłbym z 500 - 600 szt.
Hornady AP, jest tylko jeden model.
Podajnik łusek jest uniwersalny - do pistoletów i karabinów. Drogi. Ale chyba kiedyś kupię, upraszcza to robotę - jedna ręka na dźwigni, druga podaje pociski.
Jest też równie drogi podajnik pocisków .224 (oraz konwersja do .30).
Dla pistoletów są dość tanie matryce z rurkami na 40 pestek.
Podajnik łusek jest uniwersalny - do pistoletów i karabinów. Drogi. Ale chyba kiedyś kupię, upraszcza to robotę - jedna ręka na dźwigni, druga podaje pociski.
Jest też równie drogi podajnik pocisków .224 (oraz konwersja do .30).
Dla pistoletów są dość tanie matryce z rurkami na 40 pestek.
Podajnik łusek jest bardzo wygodny. Co do podajnika pocisków to nie wykorzystuję dlatego, że irytowało by mnie wyskakiwanie pojedynczych ziarenek prochu podczas przeskoku shellplate, a tak po wyjściu łuski z podajnika prochu od razu nakładam pocisk i nic nie wyskakuje. Poza tym jedna ręka pracuje na dźwigni a druga podaje pociski także wydaje mi się, że czasowo nic się nie zyska dokupując podajnik pocisków.
W kwestii rozsypywania prochu podczas indeksacji - spróbuj użyć wybijaka do osadzenia głębiej tych kulek, które są na shellplate. Mogą za bardzo wystawać, dlatego shellplate zbyt gwałtownie indeksuje, szarpiąc łuskami.
Poszukaj na YT czegoś w temacie "Hornady indexing fix".
Poszukaj na YT czegoś w temacie "Hornady indexing fix".
Ostatnio zmieniony środa, 11 stycznia 2017, 18:03 przez matthius, łącznie zmieniany 1 raz.
Dillon 650 xl jest specyficzną maszyną o czym pisałem parę dni temu w innym poście. Mam komplet z podajnikiem pocisków i łusek i jest to wprawdzie drogie ale bardzo wygodne rozwiązanie można się skupić na robocie a nie na podawaniu kulki czy łuski i kulki.
Zdarzają się pojedyncze ziarna prochu ale po co pod ręką jest kompresor? więc jak jest jego więcej luzuję shell plate i wydmuchuję ale zdarza się to rzadko prędzej proch pojawi się z mojej winy jak maszyny.
Jeżeli masz kilka rurek podających spłonki i się wcześniej je napełni robota 9 idzie jak marzenie. Robiłem już 700 na godzinę średnio czas od wsypania rurki 100 spłonek do sygnału ostrzegającego o niskim stanie to cztery i pół minuty można zapewne i szybciej. Ale nie robiąc na czas tylko spokojnie i miarowo 500-600 w godzinę bez stresu zrobisz. Podajnik pocisków jest jeden dla każdego kalibru wymienia się tylko tackę wewnątrz i sam system podawania ( 2 przewody do przepięcia i jedna śrubka), podajnik łusek wymiana talerza i plastikowego elementu przy podajniku. Podajnik prochu jest naprawdę bardzo dokładny sprawdzam w czasie produkcji i jest naprawdę dobrze. Zrobiłem też eksperyment do kiedy podaje dokładnie wyszło mi ze ostatnie 3 miały jakieś odchyły tzn zamiast 19g 3 18,9 druga 14 a trzecia już pusta. Oglądałem inne prasy wybrałem tę jak dla mnie genialny wynalazek. Nie wiem o czym kolega pisze wyżej że po 2000 coś się stało listopad- grudzień zrobiłem 10 000 sztuk 9 mm i około 2 000 sztuk 223. Jedyna awaria to pęknięta sprężyna podajnika spłonek 5 minut roboty i działa dalej a maszyna kupiona już używana z przebiegiem łącznym około 15-20 tys kulek robione było na niej 9, 40 i 223.
Po około 7 tys wyczyściłem i nasmarowałem po kolejnych 4 tys usunięcie smaru z resztkami prochu( zdarzyło mi się podnieść łuskę do podajnika bez spłonki) i lekkie smarowanko.
Zdarzają się pojedyncze ziarna prochu ale po co pod ręką jest kompresor? więc jak jest jego więcej luzuję shell plate i wydmuchuję ale zdarza się to rzadko prędzej proch pojawi się z mojej winy jak maszyny.
Jeżeli masz kilka rurek podających spłonki i się wcześniej je napełni robota 9 idzie jak marzenie. Robiłem już 700 na godzinę średnio czas od wsypania rurki 100 spłonek do sygnału ostrzegającego o niskim stanie to cztery i pół minuty można zapewne i szybciej. Ale nie robiąc na czas tylko spokojnie i miarowo 500-600 w godzinę bez stresu zrobisz. Podajnik pocisków jest jeden dla każdego kalibru wymienia się tylko tackę wewnątrz i sam system podawania ( 2 przewody do przepięcia i jedna śrubka), podajnik łusek wymiana talerza i plastikowego elementu przy podajniku. Podajnik prochu jest naprawdę bardzo dokładny sprawdzam w czasie produkcji i jest naprawdę dobrze. Zrobiłem też eksperyment do kiedy podaje dokładnie wyszło mi ze ostatnie 3 miały jakieś odchyły tzn zamiast 19g 3 18,9 druga 14 a trzecia już pusta. Oglądałem inne prasy wybrałem tę jak dla mnie genialny wynalazek. Nie wiem o czym kolega pisze wyżej że po 2000 coś się stało listopad- grudzień zrobiłem 10 000 sztuk 9 mm i około 2 000 sztuk 223. Jedyna awaria to pęknięta sprężyna podajnika spłonek 5 minut roboty i działa dalej a maszyna kupiona już używana z przebiegiem łącznym około 15-20 tys kulek robione było na niej 9, 40 i 223.
Po około 7 tys wyczyściłem i nasmarowałem po kolejnych 4 tys usunięcie smaru z resztkami prochu( zdarzyło mi się podnieść łuskę do podajnika bez spłonki) i lekkie smarowanko.
Strzelam bo lubię.
Kolega pisze, nie tyle, że się stało co doszedłem skąd wahnięcia w AOL (wyszło, bo robiłem serię 'match' i mierzyłem wszystko co trzeba bardzo dokładnie). Znalazło to potwierdzenie w wielu postach na forach w US.Polo pisze:Nie wiem o czym kolega pisze wyżej że po 2000 coś się stało
Generalnie to nie problem, bo rozwiązanie jest sprawdzone i tanie. Przy produkcji do dynamiki nie ma to pewnie większego znaczenia.
Poza tym jestem zachwycony tą maszynką.
a to źle zrozumiałem sens Wczoraj wieczorkiem poszedłem zrobić parę kulek 223 i tak dla testu ustawiłem zegar wyszło mi 568 sztuk w godzinę plus 5 odłożonych na trening ( lekko wklęsłe spłonki) i 3 do poprawki całkowitej źle zaciśnięte spłonki.
Myślałem że będzie mniej bo robiłem w sumie powoli ale równo i wynik całkiem spokojny. Oczywiście dalsze półgodziny zajęło mi sprawdzenie czy ok stąd odrzuty jeszcze trzeba wymyć po smarowidle i puścić przez CG i do szafy:).
Mamy powód do bycia zadowolonym
Myślałem że będzie mniej bo robiłem w sumie powoli ale równo i wynik całkiem spokojny. Oczywiście dalsze półgodziny zajęło mi sprawdzenie czy ok stąd odrzuty jeszcze trzeba wymyć po smarowidle i puścić przez CG i do szafy:).
Mamy powód do bycia zadowolonym
Strzelam bo lubię.
Nie mam takiej gotowej. Sam mechanizm sanek mozna rozwiazac na kilka sposobow. Poszukaj na youtube pod nazwa dyi albo handmade case feeder hornady i dostaniesz chyba z 5 roznych rozwiazan (ja zamierzam to zrobic na wzor oryginalu tylko na bazie blokow z plexi. Natomiast zasobnik na luski robie na wzor zasobnika do Lee Pro czyli to:
https://www.brownells.se/LEE-PRO-CASE-FEEDERS
plus to
https://www.brownells.se/epages/Sverige ... /100053057
4 rurki po 50 cm daja pojemnosc na 100 lusek. Przy pomocy tej miski napelnia sie je w ciagu doslownie paru sekund. Dluzej dlubiesz ta firmowa rurka w splonkach niz oblsugujesz zasobnik na luski. Swoja droga ma ktos dobry i niedrogi sposob na uzupelnianie splonek? Bo ta rurka w L'n'L zaczyna mnie do szalu doprowadzac
https://www.brownells.se/LEE-PRO-CASE-FEEDERS
plus to
https://www.brownells.se/epages/Sverige ... /100053057
4 rurki po 50 cm daja pojemnosc na 100 lusek. Przy pomocy tej miski napelnia sie je w ciagu doslownie paru sekund. Dluzej dlubiesz ta firmowa rurka w splonkach niz oblsugujesz zasobnik na luski. Swoja droga ma ktos dobry i niedrogi sposob na uzupelnianie splonek? Bo ta rurka w L'n'L zaczyna mnie do szalu doprowadzac
http://www.hornady.com/store/Lock-N-Loa ... ller-Tube/
Chochla coś na spłonki
Chochla coś na spłonki