Jaka prasa Dillon XL650 czy Hornady ?

Moderatorzy: wierzba, P_iter

hilevel
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 07 stycznia 2017, 17:49

Jaka prasa Dillon XL650 czy Hornady ?

Post autor: hilevel »

Witam.
Jaką prasę polecilibyście do elaboracji 9mm PARA w dużych ilościach? Dillon XL650 czy Hornady ( jakas wersja o podobnych możliwościach i cenie co Dillon) ?
Gdzie można kupić je w rozsądnych cenach w Polsce z dostarczeniem na adres?
Awatar użytkownika
stah
Posty: 195
Rejestracja: piątek, 12 sierpnia 2016, 09:14
Lokalizacja: Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: stah »

Trochę info na szybko:

Mam Dillon 650XL. W tej chwili po kilku drobnych modyfikacjach wychodzi mi 9x19 w wersji match.

Przy wyborze, dla mnie Dillon miał tą przewagę, że w wersji bez "karmnika łuskami" dalej można załadować 20 szt. do rurki i jechać... Na raz robię do 200szt więc obleci.
(w Hornady, łuski trzeba podawać ręcznie). Można też do Dillona założyć dłuszą rurkę (dobrałem taką z gratów na 40szt.).

O Hornady się nie wypowiem bo tylko się nią tylko bawiłem, a wadami Dollona są (jak dotąd odkryte - po przebiegu jakieś 2000):

- niezbyt stabilna głowica (tool head) co powoduje różnice w AOL ok 0,1mm. Rozwiązaniem jest patent http://www.uniquetek.com/product/T1230. Można go kupić za 34$ albo za 10-15PLN części i zrobić w 30min. Teraz dokładność AOL dorównuje dobrej prasie jednostanowiskowej.

- brak możliwości zatrzymania podawacza spłonek - ale na to jest patent z podkładką podłożoną pod mechanizm indeksujący. Ten problem występuje w zasadzie tylko wtedy gdy robi się krótkie, różne partie (np. testujemy nowy puder).

Duży plus - jak się już ustawienia zrobiło to śmiga aż miło. Dodam, że jestem zachwycony dokładnością dozownika.


Zakupy - Hornady jest w Polsce (Wwa), Dillon z strobla (CZ) - przychodzi w 2 dni.

Trzeba też dodać, że cenowo zmiana kalibru w Dillon jest droższa ze 4x (conversion kit) a za to "karmnik" jest masakrycznie drogi w Hornady.

Wybrałem co wybrałem i nie żałuję.
Michał
Posty: 216
Rejestracja: środa, 02 października 2013, 19:31
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Michał »

O Dillonie się nie wypowiem. Co do Hornady to mam i polecam w szczególności w połączeniu z podajnikiem łusek. Prasa solidna i wydajna- 9x19 Para po przygotowaniu wszystkiego 120 szt./10 min. Zmiana kalibru jest tez bardzo prosta i szybka.
hilevel
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 07 stycznia 2017, 17:49

Post autor: hilevel »

stah pisze:Trochę info na szybko:
- niezbyt stabilna głowica (tool head) co powoduje różnice w AOL ok 0,1mm. Rozwiązaniem jest patent http://www.uniquetek.com/product/T1230. Można go kupić za 34$ albo za 10-15PLN części i zrobić w 30min. Teraz dokładność AOL dorównuje dobrej prasie jednostanowiskowej.

- brak możliwości zatrzymania podawacza spłonek - ale na to jest patent z podkładką podłożoną pod mechanizm indeksujący. Ten problem występuje w zasadzie tylko wtedy gdy robi się krótkie, różne partie (np. testujemy nowy puder).
Czy te sytuacje stwarzają duże problemy i pochłaniają sporo czasu na ich rozwiązanie? Czy jest to norma czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia odnośnie niestabilności głowicy?
Ile średnio jesteś w stanie zrobić naboi w 1 godzinę? Bez pędzenia na luzie.
Czy używasz podajników łusek, pocisków i czy mocno te rzeczy ułatwiają i przyśpieszają pracę?

Zależy mi na szybkości i jak najmniejszym wkładzie czasu w regulacje i ustawianie.

Co do Hornady...
Jaki to dokładnie model? Z podajnikami łusek? Warto dokladac do tego podajnik pocisków?
Ile już zrobiłeś na tym sztuk i czy nie było żadnych problemów?
Zmiana kalibru to sprawa drugorzedna.

Oczywiście dziękuję za szybkie odpowiedzi.
Awatar użytkownika
P_iter
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 2625
Rejestracja: wtorek, 27 maja 2008, 11:18
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: P_iter »

Z punktu widzenia osoby nie wprawionej do pracy z Dilonem. Przy ręcznym podawaniu łusek i pocisków robiłem 500 naboi w 1,5 godziny przy gadaniu z kolegą i przerwą na picie herbaty. Prasa była wcześniej wyregulowana. Była strata około 5-10 spłonek ze względu na ciasne otwory spłonkowe w niektórych łuskach.
Pozdrawiam
P_iter
SP0VIP
Awatar użytkownika
stah
Posty: 195
Rejestracja: piątek, 12 sierpnia 2016, 09:14
Lokalizacja: Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: stah »

hilevel pisze: Czy te sytuacje stwarzają duże problemy i pochłaniają sporo czasu na ich rozwiązanie? Czy jest to norma czy ktoś jeszcze ma podobne odczucia odnośnie niestabilności głowicy?
Ile średnio jesteś w stanie zrobić naboi w 1 godzinę? Bez pędzenia na luzie.
Czy używasz podajników łusek, pocisków i czy mocno te rzeczy ułatwiają i przyśpieszają pracę?
Szybko: powyższe problemy są już zdiagnozowane (sporo też o tym piszą za Wielką Wodą więc to nie mój odosobniony przypadek). Części do modyfikacji to z górką 20PLN (jak by co to służę), czas wykonania 30 min.
Używam rurki z 40szt. łusek - (bez podajnika elektrycznego), pociski wkładam ręcznie.

Robię względnie krótkie serie (na trening - dwa) tj. 200 szt. zajmuje mi to z 25 min pijąc spokojnie herbatę (bez prądu). Potem z 10 min na odsypanie prochu, szybkie czyszczenie i spakowanie urobku.

Co do spłonek - jak na razie nie miałem problemów z osadzaniem. Ani jedna mi się krzywo nie osadziła, ale używam przesortowanych łusek które znam (S&B, CBC).

Myślę, że w godzinę spokojnie zrobiłbym z 500 - 600 szt.
hilevel
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 07 stycznia 2017, 17:49

Post autor: hilevel »

Dożo konkretnych informacji. Dzieki wielkie.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Hornady AP, jest tylko jeden model.
Podajnik łusek jest uniwersalny - do pistoletów i karabinów. Drogi. Ale chyba kiedyś kupię, upraszcza to robotę - jedna ręka na dźwigni, druga podaje pociski.
Jest też równie drogi podajnik pocisków .224 (oraz konwersja do .30).
Dla pistoletów są dość tanie matryce z rurkami na 40 pestek.
Michał
Posty: 216
Rejestracja: środa, 02 października 2013, 19:31
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Michał »

Podajnik łusek jest bardzo wygodny. Co do podajnika pocisków to nie wykorzystuję dlatego, że irytowało by mnie wyskakiwanie pojedynczych ziarenek prochu podczas przeskoku shellplate, a tak po wyjściu łuski z podajnika prochu od razu nakładam pocisk i nic nie wyskakuje. Poza tym jedna ręka pracuje na dźwigni a druga podaje pociski także wydaje mi się, że czasowo nic się nie zyska dokupując podajnik pocisków.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

W kwestii rozsypywania prochu podczas indeksacji - spróbuj użyć wybijaka do osadzenia głębiej tych kulek, które są na shellplate. Mogą za bardzo wystawać, dlatego shellplate zbyt gwałtownie indeksuje, szarpiąc łuskami.
Poszukaj na YT czegoś w temacie "Hornady indexing fix".
Ostatnio zmieniony środa, 11 stycznia 2017, 18:03 przez matthius, łącznie zmieniany 1 raz.
Polo
Posty: 61
Rejestracja: piątek, 06 stycznia 2017, 20:38
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Polo »

Dillon 650 xl jest specyficzną maszyną o czym pisałem parę dni temu w innym poście. Mam komplet z podajnikiem pocisków i łusek i jest to wprawdzie drogie ale bardzo wygodne rozwiązanie można się skupić na robocie a nie na podawaniu kulki czy łuski i kulki.
Zdarzają się pojedyncze ziarna prochu ale po co pod ręką jest kompresor? :) więc jak jest jego więcej luzuję shell plate i wydmuchuję ale zdarza się to rzadko prędzej proch pojawi się z mojej winy jak maszyny.
Jeżeli masz kilka rurek podających spłonki i się wcześniej je napełni robota 9 idzie jak marzenie. Robiłem już 700 na godzinę średnio czas od wsypania rurki 100 spłonek do sygnału ostrzegającego o niskim stanie to cztery i pół minuty można zapewne i szybciej. Ale nie robiąc na czas tylko spokojnie i miarowo 500-600 w godzinę bez stresu zrobisz. Podajnik pocisków jest jeden dla każdego kalibru wymienia się tylko tackę wewnątrz i sam system podawania ( 2 przewody do przepięcia i jedna śrubka), podajnik łusek wymiana talerza i plastikowego elementu przy podajniku. Podajnik prochu jest naprawdę bardzo dokładny sprawdzam w czasie produkcji i jest naprawdę dobrze. Zrobiłem też eksperyment do kiedy podaje dokładnie wyszło mi ze ostatnie 3 miały jakieś odchyły tzn zamiast 19g 3 18,9 druga 14 a trzecia już pusta. Oglądałem inne prasy wybrałem tę jak dla mnie genialny wynalazek. Nie wiem o czym kolega pisze wyżej że po 2000 coś się stało listopad- grudzień zrobiłem 10 000 sztuk 9 mm i około 2 000 sztuk 223. Jedyna awaria to pęknięta sprężyna podajnika spłonek 5 minut roboty i działa dalej a maszyna kupiona już używana z przebiegiem łącznym około 15-20 tys kulek robione było na niej 9, 40 i 223.
Po około 7 tys wyczyściłem i nasmarowałem po kolejnych 4 tys usunięcie smaru z resztkami prochu( zdarzyło mi się podnieść łuskę do podajnika bez spłonki) i lekkie smarowanko.
Strzelam bo lubię.
hilevel
Posty: 12
Rejestracja: sobota, 07 stycznia 2017, 17:49

Post autor: hilevel »

Czy jest jakiś problem z czyszczeniem łusek wyjętych z piachu? Na zamknietej strzelnicy tego problemu najcześciej nie ma.
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Nie ma. Od razu do pralki.
Awatar użytkownika
stah
Posty: 195
Rejestracja: piątek, 12 sierpnia 2016, 09:14
Lokalizacja: Mazowieckie
Kontakt:

Post autor: stah »

Polo pisze:Nie wiem o czym kolega pisze wyżej że po 2000 coś się stało
Kolega pisze, nie tyle, że się stało co doszedłem skąd wahnięcia w AOL (wyszło, bo robiłem serię 'match' i mierzyłem wszystko co trzeba bardzo dokładnie). Znalazło to potwierdzenie w wielu postach na forach w US.

Generalnie to nie problem, bo rozwiązanie jest sprawdzone i tanie. Przy produkcji do dynamiki nie ma to pewnie większego znaczenia.

Poza tym jestem zachwycony tą maszynką. :)
Polo
Posty: 61
Rejestracja: piątek, 06 stycznia 2017, 20:38
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Polo »

a to źle zrozumiałem sens :) Wczoraj wieczorkiem poszedłem zrobić parę kulek 223 i tak dla testu ustawiłem zegar wyszło mi 568 sztuk w godzinę plus 5 odłożonych na trening ( lekko wklęsłe spłonki) i 3 do poprawki całkowitej źle zaciśnięte spłonki.
Myślałem że będzie mniej bo robiłem w sumie powoli ale równo i wynik całkiem spokojny. Oczywiście dalsze półgodziny zajęło mi sprawdzenie czy ok stąd odrzuty jeszcze trzeba wymyć po smarowidle i puścić przez CG i do szafy:).
Mamy powód do bycia zadowolonym :)
Strzelam bo lubię.
Chochla
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 23:15

Post autor: Chochla »

stah pisze: a za to "karmnik" jest masakrycznie drogi w Hornady.
Ale mozna go miec w wersji DIY. Nie jest jakis masakrycznie trudny do zrobienia - przynajmniej ten z polautomatycznym podajnikiem w systemie gatlinga :)
Awatar użytkownika
matthius
Posty: 689
Rejestracja: niedziela, 13 września 2015, 17:08

Post autor: matthius »

Chochla pisze:
stah pisze: a za to "karmnik" jest masakrycznie drogi w Hornady.
Ale mozna go miec w wersji DIY. Nie jest jakis masakrycznie trudny do zrobienia - przynajmniej ten z polautomatycznym podajnikiem w systemie gatlinga :)
Masz gdzieś instrukcję?
Chochla
Posty: 111
Rejestracja: sobota, 17 października 2015, 23:15

Post autor: Chochla »

Nie mam takiej gotowej. Sam mechanizm sanek mozna rozwiazac na kilka sposobow. Poszukaj na youtube pod nazwa dyi albo handmade case feeder hornady i dostaniesz chyba z 5 roznych rozwiazan (ja zamierzam to zrobic na wzor oryginalu tylko na bazie blokow z plexi. Natomiast zasobnik na luski robie na wzor zasobnika do Lee Pro czyli to:
https://www.brownells.se/LEE-PRO-CASE-FEEDERS
plus to
https://www.brownells.se/epages/Sverige ... /100053057

4 rurki po 50 cm daja pojemnosc na 100 lusek. Przy pomocy tej miski napelnia sie je w ciagu doslownie paru sekund. Dluzej dlubiesz ta firmowa rurka w splonkach niz oblsugujesz zasobnik na luski. Swoja droga ma ktos dobry i niedrogi sposob na uzupelnianie splonek? Bo ta rurka w L'n'L zaczyna mnie do szalu doprowadzac
tribal
Posty: 417
Rejestracja: środa, 04 stycznia 2012, 09:30
Lokalizacja: Augustów

Post autor: tribal »

ODPOWIEDZ