Pociski 9mm/357 w naboju 38 specjal.

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Pociski 9mm/357 w naboju 38 specjal.

Post autor: Marcin.P. »

Witam. Moje pierwsze pytanie na forum :mrgreen: Czy pociski H&N oznaczone jako 9mm/357 będą dobrze latały z rewolweru w kalibrze 38 specjal? Zastanawiam się ponieważ w sklepach wysyłkowych pociski te są są w dziale 9 mm, jednak średnica 357 odpowiadała by raczej kalibrowi 357/38 specjal.
Awatar użytkownika
azmoda
Posty: 658
Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 00:27

Post autor: azmoda »

Jeżeli ich realna średnica to .357 to będą dobre. Ale rozumiem, że są też w tym sklepie pociski oznaczone jako "9mm/356" i przeznaczone do 9mm Para? Bo jeśli tak, to wszystko jest jasne.
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Dokładnie tak. Niektóre są oznaczone jako 356, a niektóre jako 357. Srednica w milimetrach też jest opisana jako 9,07 a nie 9.04.
Mam jeszcze pytanie apropo pocisków miedziowanych. Jak zachowują się po trafieniu w blachę? Wydaje mi się że nie powinny rykoszedować tak jak FMJ, ale wolę dopytać.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Material z jakiego zrobione sa pociski niema nic wsplnego z rykoszetowaniem. Zrykoszetowaniem nastepuje, gdy pocisk trakia na twardy cel pod katem X . Jezeli strzelasz do stalowej plyty pod katem 90 stopni to wszystkie pieknie sie defrmuja i rozkladaja, mniej lub wiecej, wszystko zalezy od ladunku prochowego jaki zostanie uzyty ( predkosci pocisku ) przy bardzo duzej predkosci pocisk moze sie po prostu rozpasc.

polecam filmik

https://www.youtube.com/watch?v=QfDoQwIAaXg

pociski revolverove to 357 a pistoletowe to 356.

356 tez beda latac ale teoretycznie rozdzut bedzie minimalnie wiekszy.

:wink:
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Odradzam zarówno pociski miedziowane (CMJ) jak i płaszczowe (FMJ) do strzelania w blachy. Tak jak pisał Andy7 pociski na stalowej płycie się rozpadają i wtedy odłamki płaszcza mogą wracać i zranić strzelca. Zdarza się to rzadko, szczególnie kiedy blachy stoją daleko, ale zdarzyć się może. Z płaszczowych stosunkowo najlepsze są JHP, ale i tak pewności że nic nie wróci nie ma. Te odłamki nie mają dużej prędkości, ale wystarczającą żeby mocno pokaleczyć odkryte części ciała (twarz, szyję, ręce).
Jeśli chcesz bezpiecznie strzelać do stali, najlepiej używać pocisków ołowianych. Albo zwykłych smarowanych (wada: trzeba często odoławiać lufę) albo z polimerową powłoką, takich jak słowackie Aresy. Wadą Aresów jest to że niezależnie od kalibru są bardzo twarde więc jest pewne ryzyko rykoszetu przy nieprostopadłym trafieniu. H&N chyba też robi pociski pokrywane polimerem (te żółte, oznaczane jako PC) ale ja ich nigdy nie używałem, więc trudno mi coś powiedzieć na ich temat.
andy7
Posty: 1648
Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow

Post autor: andy7 »

Mozna swobodnie strzelac do metalowej plyty, pod warunkiem, ze jest ona ustawiona pod katem. Gorna czesc plyta jest blizej strzalca dolna dalej. Pociski laduja na / w podlodze.

Pas tasmociagu pieknie potrafi odbic pocisk ktory dobrze czuje sie gdy uderzy w Korpus czy noge :mrgreen:



:wink:
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

tak sobie wykalkulowalem i stwierdziłem że najlepiej będzie odlewać samemu. Odlewam pociski do broni czarnoprochowej, więc podstawowe zaplecze mam. 38 specjal mocno się nie rozpędza więc problemów nie powinno być.
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Jak sam odlewasz to uważaj żeby z kolei nie były za miękkie. Do czarnoprochowców można używać czystego ołowiu (ew. z cyną) bo ciśnienie jest niskie. Do nitro dobrze jest mieć chociaż z 14 BHN, więc trochę antymonu i ewentualnie hartowania nie zaszkodzi. Jeżeli zrobisz z czystego ołowiu do nitro, po jakimś czasie wytłuką Ci komory przy wylocie.
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Jak to mawiają - wszystko może wrócić do strzelca, niezależnie od pochylenia blachy, czy stosowania płaszczy miedzianych bądź pocisków ołowianych. I to nie na zasadzie rykoszetu całego pocisku (do tego przy kącie zbliżonym do 90deg potrzeba dwóch albo i więcej odbić) tylko mechanika jest zbliżona do kropli wody wpadającej do miski z wodą - mała kropla czasem wraca w kierunku (mniej więcej) z którego przyleciała pierwotna, większa kropla.

Różnica polega na tym, że fragment płaszcza miedzianego jest w takim przypadku na tyle duży i ostry, że potrafi skaleczyć do krwi. Odprysk ołowiu tylko lekko zapiecze, oczywiście dobre okulary ochronne obowiązkowe, a użytkownicy zwykłych okularów - optycznych czy przeciwsłonecznych - powinni unikać stawania bokiem do celu.

Tu nie ma co wyważać otwartych drzwi, duże doświadczenie w strzelaniu do blach z bliska mają strzelcy Cowboy Action Shooting, i tam w regulaminach SASS jest kategoryczny zakaz używania pocisków innych niż ołowiane, właśnie ze względu na odpryski.
Awatar użytkownika
PP-67
Posty: 46
Rejestracja: wtorek, 26 kwietnia 2016, 13:12
Lokalizacja: 3M

Post autor: PP-67 »

likker_runner pisze:Jak to mawiają - wszystko może wrócić do strzelca, ......
Ten się o tym przekonał!
https://www.youtube.com/watch?v=0ABGIJwiGBc>
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Mam jeszcze dodatkowe pytanie odnośnie 38 specjal.Czy łuski które mają takie okrężne przetłoczenie na wysokości pocisku nadają się do ponownej elaboracji? Np: LFN firmy S&B.
Awatar użytkownika
remzibi
Posty: 137
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2016, 22:25
Lokalizacja: Rumia

Post autor: remzibi »

Marcin.P. pisze:..... 38 specjal.Czy łuski które mają takie okrężne przetłoczenie na wysokości pocisku nadają się do ponownej elaboracji? .......
Jak najbardziej sie nadaja, pociskowi to nie robi z jakiej luski wyleci, z przetloczeniem czy bez :D , robie takie naboje 38sec. wlasnie typowo do blach, na odlewanych pociskach do 9x19 TL356 , 124gn i wszystko dziala tak jak trzeba.
Przy naprawde malym ladunku (ponizej minimal) Vectan9 1/2 lub D032 na poziomie 4.3gn , blachy poperowe poprawnie padaja, tak jak na tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=cRoigAfZhGk

ale juz na przyklad balchy gwiazd sa oporne i wymagaja wiekszej energii pocisku aby spasc, wiec potestuje z 4.7gn oraz 5gn - powinno byc znacznie lepiej niz na tym fimiku
https://www.youtube.com/watch?v=dv5UnXBe99A
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ciekawe czy i kiedy ktoś sprowadzi do nas pociski typu "frangible". Po uderzeniu w cel podobno rozsypują się na proszek, więc problem odprysków od blach byłby załatwiony.

Ja jednak widzę co najmniej trzy problemy:

- z racji obniżonej gęstości (są wykonane ze spiekanego proszku miedzianego z dodatkiem żelaza) te wynalazki mają małą masę, a objętościowo są duże, przez co przykładowo do pocisku .38 110gn producent poleca naważki jak do klasycznego płaszczowego 148gn (pytanie czy WC czy normalnego). To może oznaczać problemy z Power Factor i być może z przeładowywaniem w półautomatach.

- podobno nie znoszą crimpu, przez co nie bardzo widzę jak miałoby to śmigać w lewarkach, zwłaszcza tych starszej konstrukcji, z zamkiem "toggle link".

- cena
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

[quote=" Jeżeli zrobisz z czystego ołowiu do nitro, po jakimś czasie wytłuką Ci komory przy wylocie.[/quote]

Czy mógłbyś przybliżyć zagadnienie ?
Ja odlewam 38 HBWC z czystego ołowiu i zacząłem się niepokoić.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

@wierzba Czytałem kiedyś o tym artykuł, nie pamiętam gdzie bo to dawno temu było, a teraz nie jestem w stanie go znaleźć (w międzyczasie w awarii dysku straciłem bookmarki). Chodzi o to, że kiedy pocisk dostaje impuls ciśnienia w podstawę, to ołów rozchodzi się na boki. Normalnie jest to zjawisko korzystne bo powoduje samouszczelnienie w gwincie ale jeśli stop jest za miękki a ciśnienie zbyt duże, to rozchodzący się ołów działa bardzo dużą siłą na ścianki komory nabojowej. Do tego stopnia dużą, że może powodować trwałe odkształcenia. W artykule były fotki łusek z wybitymi "pierścionkami" i opis autora, że dokładnie taki sam obrazek, tylko w negatywie, jest w komorze. Niestety nie pamiętam jaki to był kaliber, także bliższych szczegółów nie podam, ale z tego co pamiętam to były dość ekstremalne ładowania, to znaczy dużo szybkiego prochu i bardzo miękki stop. Czy takie zjawisko jest w stanie wystąpić przy normalnej eksploatacji - nie wiem, ale staram się trzymać w zakresach twardości liczonych według wzorów podawanych w artykułach na temat odlewania pocisków. To znaczy do większości rekreacyjnych i tarczowych ładowań używam 14-16 BHN.
wierzba
<font color=darkred>Administrator</font>
Posty: 712
Rejestracja: niedziela, 13 listopada 2011, 09:01
Lokalizacja: Józefosław

Post autor: wierzba »

Dzięki, poszukam informacji na ten temat.
pozdrawiam
Andrzej Wierzbicki
SQ5KWL
likker_runner
Posty: 1526
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

W epoce zjawisko rozklepywania miękkiego pocisku na boki impulsem ciśnienia z tyłu próbowano nawet zaprząc do rozwiązania poważnego problemu - jak konwertować odprzodowe kapiszonowce pod nabój scalony.

W odprzodowym kalibrze .36, mierzonym po staremu w polach gwintu, komory (i lufa w bruzdach) miały około 0.38". Żadnemu geniuszowi nie przyszło do głowy rozwiercić owe komory w części gdzie miała być łuska, i zwiększyć średnicę łuski do hipotetycznego naboju .40 Special, z zachowaniem średnicy pocisku .38". Zamiast tego trzymali się idei prostych komór bębna jak pijany płota - najpierw kombinowali z "heeled bullets" jak w .22LR, co skutkowało smarem na wierzchu, do którego lepiło się wszystko. Potem wymyślili .38 Long Colt. Pocisk miał ok. 0.36", rowki smarownicze były schowane w łusce jak w dzisiejszym .38 SP, a dopasowanie do lufy 0.38" miało zapewnić właśnie rozklepywanie podkalibrowego pocisku impulsem ciśnienia, jeszcze czarnego prochu. Szkoda że to zjawisko było mocno asymetryczne, w rezultacie czego .38 LC był klapą na całej linii, niecelny i o słabej mocy obalającej.

Dopiero później powstał nabój .38 Special, wymiarowo podobny do .38 LC, ale przystosowany do bębnów zwężających się w miejscu gdzie kończy się łuska, i wymagający wymiany lufy na mniejszy kaliber.
Marcin.P.
Posty: 166
Rejestracja: czwartek, 06 października 2016, 13:18
Lokalizacja: Dzierzgoń

Post autor: Marcin.P. »

Zastanawiam się wobec powyższego, po co jest wgłębienie denne w niektórych pociskach WC?
adam531
Posty: 123
Rejestracja: sobota, 01 listopada 2014, 16:02

Post autor: adam531 »

Wydaje mi się, że właśnie po to aby wykorzystać zjawisko samouszczelnienia a w konsekwencji zwiększyć celność. W amunicji WC stosuje się zazwyczaj bardzo małe naważki więc przekroczenie bezpiecznego ciśnienia raczej nie grozi.
ODPOWIEDZ