Elaboracja .223 REM na ołowiakach
Elaboracja .223 REM na ołowiakach
temat tutaj się pojawiał, ale nie było jednoznacznego potwierdzenia, więc pozwolę sobie upublicznić moje eksperymenty
Udało mi się uzyskać nabój który :
-w zakresie 100m (tyle testowałem) jest na tyle celny że nie psuje mojego strzelania,
(odskoki raczej z mojej winy niż naboju)
-dobrze działa z Mossbergiem MMR - przeładowywanie ok
- jest ekonomiczny bo pocisk ołowiany własnej produkcji, naważka prochu zredukowana,
cena w okolicach 60 groszy (nie licząc oczywiście pracy, ale robię dla siebie)
-po 50ciu strzałach nie wystąpiło zaołowienie lufy
jest wypełniony na bezpiecznym poziomie w okolicach 60% - choć testowałem minimalną naważkę z podręcznika Lymana w okolicach 43% wypełnienia,
ale nie było ani przeładowania automatyki ani skupienia
z minusów,
-niestety brudzi bardziej niż amunicja fabryczna S&B czy Prvi
strzelałem drabinkę , dla każdego naboju po 5 strzałów,
z podstawy, przyrządy mechaniczne, 100 metrów
Łuski S&B,
pociski z kokili Lyman, 55 grain
ołów wg pomiarów Sławka1972 (dzięki !) o twardości na poziomie 24 Brinelli
smarowanie : własny smar wg receptury Felix Lube
testowane OAL 57.40 (wg podręcznika Lyman) oraz 55,90 i 56,66
proch Lovex D063 , testowane naważki od 10 do 16 grain (dla pocisków FMJ Lovex podaje naważki od 18.5 do 19.8)
pociski nie były selekcjonowane wagowo
aluminiowe Gas Checki
kalibrowane na .224
kilka zdjęć dla 3ch najlepszych nabojów, które zapewniły i sprawne przeładowanie i zadowalającą mnie celność
i będą podstawą dalszych prac
W skrócie, to się da zrobić !
ps. dzięki jeszcze raz dla Slawek1972 i podpowiedzi i wsparcie
Udało mi się uzyskać nabój który :
-w zakresie 100m (tyle testowałem) jest na tyle celny że nie psuje mojego strzelania,
(odskoki raczej z mojej winy niż naboju)
-dobrze działa z Mossbergiem MMR - przeładowywanie ok
- jest ekonomiczny bo pocisk ołowiany własnej produkcji, naważka prochu zredukowana,
cena w okolicach 60 groszy (nie licząc oczywiście pracy, ale robię dla siebie)
-po 50ciu strzałach nie wystąpiło zaołowienie lufy
jest wypełniony na bezpiecznym poziomie w okolicach 60% - choć testowałem minimalną naważkę z podręcznika Lymana w okolicach 43% wypełnienia,
ale nie było ani przeładowania automatyki ani skupienia
z minusów,
-niestety brudzi bardziej niż amunicja fabryczna S&B czy Prvi
strzelałem drabinkę , dla każdego naboju po 5 strzałów,
z podstawy, przyrządy mechaniczne, 100 metrów
Łuski S&B,
pociski z kokili Lyman, 55 grain
ołów wg pomiarów Sławka1972 (dzięki !) o twardości na poziomie 24 Brinelli
smarowanie : własny smar wg receptury Felix Lube
testowane OAL 57.40 (wg podręcznika Lyman) oraz 55,90 i 56,66
proch Lovex D063 , testowane naważki od 10 do 16 grain (dla pocisków FMJ Lovex podaje naważki od 18.5 do 19.8)
pociski nie były selekcjonowane wagowo
aluminiowe Gas Checki
kalibrowane na .224
kilka zdjęć dla 3ch najlepszych nabojów, które zapewniły i sprawne przeładowanie i zadowalającą mnie celność
i będą podstawą dalszych prac
W skrócie, to się da zrobić !
ps. dzięki jeszcze raz dla Slawek1972 i podpowiedzi i wsparcie
Składane na matrycach Lee Ultimate,matthius pisze:Dzięki za cenne uwagi - sam niedawno zacząłem rozważać ołowiane pociski do amunicji treningowej.
Czy mógłbyś proszę zamieścić zdjęcia odlanych pestek oraz poskładanych nabojów? Interesuje mnie ich kształt oraz sposób zaciskania.
kupiłem dodatkowo matrycę do robienia kielicha (ale w praktyce nie było potrzeby jej używania)
da się to zrobić, przy spełnieniu kilku warunków (twardy ołów , dobry smar, dobrze odlane pociski )
ale przede wszystkim trzeba to lubić
bo jakby policzyć czas związany z odlewaniem, robieniem smaru, smarowaniem, kalibrowaniem - to rachunek ekonomiczny zrobi się nieciekawy
Za to masz niezależność dostaw.
Stosunkowo łatwo kupić drogie pociski "matchowe", ale tanie pestki do treningów wymagają sporej cierpliwości. Na Frontiery w Parabellum czekam już prawie pół roku, w końcu zapas zaczął się kończyć i trzeba było dokonać zakupu za granicą. Ale to inny temat.
Przyznaję, wygląda to obiecująco - będę kibicować dalszym próbom. Dzięki raz jeszcze za opisanie dotychczasowych doświadczeń!
Stosunkowo łatwo kupić drogie pociski "matchowe", ale tanie pestki do treningów wymagają sporej cierpliwości. Na Frontiery w Parabellum czekam już prawie pół roku, w końcu zapas zaczął się kończyć i trzeba było dokonać zakupu za granicą. Ale to inny temat.
Przyznaję, wygląda to obiecująco - będę kibicować dalszym próbom. Dzięki raz jeszcze za opisanie dotychczasowych doświadczeń!
to żadna tajemnica :-)nug pisze:Chyba trzeba zacząć czytać o przepisach na dobry ołów Szacunek Panowie !!
podręcznik Lymana zaleca stop Lyman # 2 (czyli 90% Ołów, 5% Cyna, 5% Antymon)
ja na wszelki wypadek użyłem proporcji stopu drukarskiego - linotypowego 84% Ołów 4% Cyna 12% Antymon
aczkolwiek jeśli uda mi się i zrobię już mój idealny ołowiany nabój, to spróbuje też działania na stopie o mniejszej twardości - bo ten linotypowy wychodzi dość drogo
twardość stopu ołowiu nie rośnie niestety liniowo, trzeba dodawać coraz więcej antymonu żeby ją zwiększyć w coraz mniejszym stopniu
ekonomicznie optymalnym rozwiązaniem jest stop Lyman #2
z odważnikami to jest niewiadoma, bo bywają różne,nug pisze:A gdzie najlepiej zaopatrzyć się w te składniki? Mam trochę odważników do wyważania kół, dość stare te odważniki, da się to jakoś wykorzystać?
do karabinowych szybkich pocisków to raczej będą za miękkie,
do pistoletowych powinny się nadać,
tzn chcesz samemu zrobić stop ? to najpierw możesz spróbować mniej więcej określić twardość tego co masz,
i potem dodać do tego antymonu (ale to wymaga temperatury ponad 700 stopni)
profesjonalny ołówkowy tester twardości wg Wolfa & Wilburna - to wózeczek - który pod odpowiednim kątem, ze stałym naciskiem bodajże 750 gram jedzie nad badaną próbką ołowiu
zmienia się kolejne twardości ołówków i sprawdza który zarysuje powierzchnię (trzeba ją trochę zeszlifować, żeby tlenki z powierzchni usunąć)
lub "na oko " czyli bez wózeczka, stały kąt i nacisk wywierając dłonią :-)
tu masz tabelę - (WW w tabelce to właśnie odważniki samochodowe i spodziewać się możesz twardości rzędu 10 do 13 Brinelli)
do karabinowego przydałoby się 20-22
mój stop ma ok 24
errata, z drugiej strony, tak podręcznikowo patrząc
Twardość stopu Lymana #2, to ok 15 , odważników przy dobrych wiatrach 13,
to może się udać,
W każdym razie ważne jest bardzo hartowanie - z kokili wrzucane do wody, to potrafi podnieść twardość o kilka jednostek.
Ja to zrobiłem na twardszych, ale to wcale nie znaczy że nie da się na mniej twardych
-
- Posty: 1648
- Rejestracja: sobota, 21 lutego 2015, 22:01
- Lokalizacja: co skad ? Z miasta Hamow i Burkow
Kiedys nie bylo problemu, bo pojechales do pierwszego lepszego gumiarza i za flaszke lub kilka browarow miales stare odwazniki z felg. Dzisiaj przemysl przestawil sie na zynk i jest Problem.nug pisze:A gdzie najlepiej zaopatrzyć się w te składniki? Mam trochę odważników do wyważania kół, dość stare te odważniki, da się to jakoś wykorzystać?
Skladniki moze i kupisz ale problemem jest ich wymieszanie. Nie pamietam ale aby to wymieszac to potrrzebna jest temperatura powyzej 600 - 650 st. C
Wlasnie z tych przyczyn zaprzestalem podlewania samemu. Pomijam fakt, ze po odlaniu pociski powinne pol roku lezakowac
a te Frontiery - mówisz o CMJ ?nug pisze:Poczekam cierpliwie na frontiery hehe , ale kibicuje bardzo jeśli chodzi o te ołowiaki i dzięki za odpowiedzi
to chyba też są ołowiaki tylko miedziowane elektrolitycznie ?
jakie tam można prędkości maksymalne osiągać ?
"normalne" naważki jak dla FMJ czy zredukowane ?
ja próbowałemkozi pisze:Cześć.
Tu mamy kolegę ELVISA z Ameryki, który odlewa z czego popadnie i do .223 nie stosuje gas check'ów. Tylko lakier.
Wspomina o zmniejszonej naważce / prędkości (2500fps). Ale...
Widać lakier robi różnicę.
Ktoś próbował ?
lakierowane pociski .223 bez gas checka rzeczywiście latają, zaołowienia lufy nie ma, nawet dałem im większe naważki niż tym smarowanym i dalej nie było problemu z zaołowieniem
ALE
pojawiły się problemy z podawaniem amunicji, zacięciami przy podawaniu itd . Nie mogę znaleźć dobrego OALa do .223 z pociskami lakierowanymi,
a póki co też miałem spore braki czasu wiec chwilowo temat odpuściłem
Ja mam pytanie a w zasadzie kilka pytań, robiłem ostatnio eksperymenty z ołowiem w pistolecie i chcę się zabrać za eksperymenty z karabinem do kalibrów .30 i właśnie .224.
donpanlos, kupiłeś tę kokilę lymana w PL czy ściągałeś ? Jakiej grubości masz gas checki ? Czym kalibrujesz i smarujesz i jakiego rodzaju smarowidła używasz ?
Co do samego stopu to te 24 BRN masz sam stop o takiej twardości czy to już po obróbce cieplnej i sezonowaniu ?
Wdzięczny będę za podpowiedzi ;-)
donpanlos, kupiłeś tę kokilę lymana w PL czy ściągałeś ? Jakiej grubości masz gas checki ? Czym kalibrujesz i smarujesz i jakiego rodzaju smarowidła używasz ?
Co do samego stopu to te 24 BRN masz sam stop o takiej twardości czy to już po obróbce cieplnej i sezonowaniu ?
Wdzięczny będę za podpowiedzi ;-)
kokila, kalibrator, gas checki - ściągałem z USA, zresztą nie było wyjścia, bo w PL dla tego kalibru nie znalazłemwujko pisze:Ja mam pytanie a w zasadzie kilka pytań, robiłem ostatnio eksperymenty z ołowiem w pistolecie i chcę się zabrać za eksperymenty z karabinem do kalibrów .30 i właśnie .224.
donpanlos, kupiłeś tę kokilę lymana w PL czy ściągałeś ? Jakiej grubości masz gas checki ? Czym kalibrujesz i smarujesz i jakiego rodzaju smarowidła używasz ?
Co do samego stopu to te 24 BRN masz sam stop o takiej twardości czy to już po obróbce cieplnej i sezonowaniu ?
Wdzięczny będę za podpowiedzi ;-)
gas checki - zmierzę po południu w domu grubość,
kalibrator Lee .224
smar własnej produkcji wg receptury Felix Lube - wrzucałem tu na forum linka do przepisu,
próbowałem też aloxu (bo dużo prostsza aplikacja niż twardego smaru) , ale alox totalnie się nie sprawdził, już po kilku strzałach pojawiło się zaołowienie
a z Felix Lube po 60 strzałach było ok
smaruję metodą pan lube - mnie osobiście wkurza, bo uwalone pociski tym smarem, ale póki co nic lepszego nie znalazłem
mimo nieudanych początków z lakierowaniem proszkowym będę się starał jeszcze parę eksperymentów z tym wykonać, bo ta metoda wydaje mi się bardzo obiecująca
w 9x19 - proszkowanie dało super fajne efekty a w .223 nie mogę się z tym dogadać.
pociski odlewane z wrzucaniem do wody, bez dłuższego sezonowania (nie było na to czasu :-)
dzięki don,
Apropo proszku ja cały czas mam ochotę na miedziowanie ale aby to miało jakikolwiek sens to trzeba by było zamawiać custom kokilę o kalibrze .220 ( i bez rowków do smarowania) aby po miedziowaniu wyszło te .224. Jaka średnica wychodzi Ci po proszku w porównaniu do kalibru wyjściowego ? Miałeś pomniejszoną odpowiednio kokilę, czy robiłeś pociski mocno nadkalibrowe ?
Apropo proszku ja cały czas mam ochotę na miedziowanie ale aby to miało jakikolwiek sens to trzeba by było zamawiać custom kokilę o kalibrze .220 ( i bez rowków do smarowania) aby po miedziowaniu wyszło te .224. Jaka średnica wychodzi Ci po proszku w porównaniu do kalibru wyjściowego ? Miałeś pomniejszoną odpowiednio kokilę, czy robiłeś pociski mocno nadkalibrowe ?
Donpablos mógłbyś wyjaśnić w czym problem z tym malowaniem? Może coś wymyślimy...mimo nieudanych początków z lakierowaniem proszkowym będę się starał jeszcze parę eksperymentów z tym wykonać, bo ta metoda wydaje mi się bardzo obiecująca
w 9x19 - proszkowanie dało super fajne efekty a w .223 nie mogę się z tym dogadać.
gas check aluminiowy, grubość wg producenta 0.008" - mi pomiar suwmiarką pokazuje 0,25mmwujko pisze:dzięki don,
Apropo proszku ja cały czas mam ochotę na miedziowanie ale aby to miało jakikolwiek sens to trzeba by było zamawiać custom kokilę o kalibrze .220 ( i bez rowków do smarowania) aby po miedziowaniu wyszło te .224. Jaka średnica wychodzi Ci po proszku w porównaniu do kalibru wyjściowego ? Miałeś pomniejszoną odpowiednio kokilę, czy robiłeś pociski mocno nadkalibrowe ?
kokila standardowa, pomniejszyć byłoby ciężko :-)
średnice lakierowanych po przejściu przez kalibrator wychodzą 5.72mm
średnice smarowanych po kalibracji to 5.69 - 5.70mm
efekt jest u mnie taki, że przy OAL 56,60mm - który był optymalny dla smarowanych występowała koszmarna ilość zacięć - nawet przy ręcznym przeładowaniu
a już kolejny pobierany z magazynka na 90% nie wchodził do komory
częściowo rozwiązałem problem skracając OAL - przy 55mm ilość zacięć spadła z "prawie każdego naboju" do co 3 - 4ry,
ale to dalej kiepski wynik,
póki co trochę odpuściłem temat, bo i nie bardzo czas miałem na dalsze próby a wynik cały czas był daleki od oczekiwań, ale "ja tu jeszcze wrócę" do malowanych, tym bardziej że zanabyłem zestaw do malowania elektrostatycznego - póki co leży i czeka ale jak to wszystko odpalę to liczę że poprawi się jakość lakierowania
a z .223 wróciłem póki co do smarowanych ołowiaków, bo z nimi mimo wszystko mniej kłopotów i łatwiej o dobry efekt
natomiast lakierowane robię 9x19 - tam chodzi to jak złoto
https://www.youtube.com/channel/UCqq2Xh ... ZemwjTLW0w
Proponuję tu zerknąć. Może on robi coś inaczej?
A... I ogólnie gość przeciąga Ja go przyspieszam 1.25 lub 1.5 x
Inaczej nie dał bym rady do końca
Proponuję tu zerknąć. Może on robi coś inaczej?
A... I ogólnie gość przeciąga Ja go przyspieszam 1.25 lub 1.5 x
Inaczej nie dał bym rady do końca