Elaboracja łusek wystrzelonych z Glocka

PAMIĘTAJ, ŻE ELABORUJESZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Elaboracje sprawdzone oraz w fazie testów

Moderatorzy: wierzba, P_iter

Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Elaboracja łusek wystrzelonych z Glocka

Post autor: Desperado »

Co sądzicie o elaboracji łusek wystrzelonych z pistoletu ,ktory ma lufę bez podpartej komory nabojowej ?
Konkretnie chodzi o Glocka (9x19), podobno jego producent nie zaleca używania elaborowanej amunicji, poniewaz komora jest nie pełna i możliwe jest rozdęcie łuski czyli tzw.Glock smile.
Formatowanie matrycą FL w tym wypadku nie rozwiąże problemu.
Czy efekt ten wystepuje przy każdej niepodpartej lufie, i na ile bezpieczna jest elaboracja takich łusek ?
Skoro nie ma pełnego podparcia w komorze nabojowej , to wychodzi na to, że każdy strzał osłabia łuskę, dużo bardziej niż w lufie pistoletu z pełną komorą, w efekcie czego po powtórnej elaboracji tej samej łuski może zdarzyć się nawet KaBoom czyli rozerwanie komory nabojowej.
Czy wizualna kontrola kazdej łuski coś da ?
Jest na rynku wtórnym dużo łusek, ale nikt nie pisze z czego są odstrzelone...
Ostatnio zmieniony czwartek, 01 września 2016, 01:22 przez Desperado, łącznie zmieniany 1 raz.
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ważniejsze jest w czym wydęte łuski będą strzelane. Jeżeli pistolet ma podpartą komorę, wydęcie łuski nie powinno być wielkim problemem. Jeżeli jednak komora nie jest podparta, a osłabione miejsce znajdzie się po raz kolejny na godzinie 6-tej, może być nieciekawie.

Znani amerykańscy elaboranci robili o tym filmy - jr10 czy FortuneCookie45LC. Wystarczy wpisać hasło "Glock Smile" w youtube.

U nas problem jest o tyle dotkliwy, że porządnie podparta lufa do Glocka (IGB Lauf takie robi) to dodatkowe miejsce w pozwoleniu.
Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Post autor: Desperado »

Łuski będą strzelane w glocku i powtórnie elaborowane...
W sumie bardzo lubię klocka, ale nigdy nie myślałem że takim problemem bedzie brak podparcia komory nabojowej.
Przy jednokrotnym uzyciu naboju to pewnie nie ma znaczenia, ale przy elaboracji jest jednak ryzyko.
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Glock ma więcej wad dla elaboranta - poligonalny gwint nie lubi się z pociskami ołowianymi, które z kolei bardzo podnoszą bezpieczeństwo strzelania do blach. Stąd właśnie popularność dodatkowych luf do Glocka - z podpartą komorą i normalnym gwintem.
Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Post autor: Desperado »

Akurat nie zamierzam bawić się w odlewanie czy uzywanie pocisków ołowianych bez płaszcza ,wiec to dla mnie nie będzie problemem.
Dodatkową Lufa tez nie wchodzi w grę,bo to promesa mniej.
BTW,to ile trzeba wyłożyć za lufę?
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

265 ojro za lufę IGB z komorą w pełni podpartą do Glocka 17. W USA mają taniej bo jest kilku producentów. Tyle że taka lufa nie ma już legendarnej trwałości i niezawodności Glocka, więc lepiej nie złomować oryginalnej.
Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Post autor: Desperado »

Dziwne,że tak mało info o glocku w kontekście elaboracji,wychodzi na to,że to dość poważny mankament dla tych którzy biorą go pod uwagę i chcą sami scalać amunicję.
Awatar użytkownika
cnnhead
Posty: 158
Rejestracja: czwartek, 25 września 2014, 21:57

Post autor: cnnhead »

Problem istnieje, ale nie jest masowy. Zjawisko nie występuje we wszystkich egzemplarzach z niepodpartą komorą, w szczególności nie występuje we wszystkich Glockach. Ponoć bardziej podatne były na to klocki w kalibrze .40/10mm.

Biorę dużo łusek po Glockach i nie zaobserwowałem jeszcze osobiście tego fenomenu (i wolę, żeby tak pozostało)
Ze strzeleckim pozdrowieniem, Marcin
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Ten pistolet był projektowany dla państwowych służb mundurowych, dlatego elaboracja nie była priorytetem.

Jak ktoś chce zrobić jakąś odjechaną amunicję, to w sumie może, ale na nowych łuskach. Pytanie po co z takim kiepskim spustem.

Co ciekawe jest Glock z komorą podpartą w miarę porządnie (choć nie dam gwarancji że podparcie jest pełne, to się chyba zresztą zmieniało zależnie od generacji), mianowicie modele 31, 32 i 33 w kalibrze .357 Sig. Szyjkowany ale daje się formatować bez smarowania łusek, pierwszy format matrycą z węglików spiekanych .40 S&W, drugi odpowiednio ustawioną stalową .357 Sig. No i łuski są dość charakterystyczne, łatwo pozbierać własne.

Kłopot w tym, że pociski od Lugera nie pasują, bo .357 Sig ma dłuższą łuskę, a mniejszy COL, więc nos pocisku musi być inny, krótszy. No i konstruktorzy pocisków nie przewidzieli roll-crimp'u (mimo że szyjkowany nabój opiera się na ramionach łuski), więc krótka szyjka może nie dać wystarczającego obciśnięcia pocisku i jest ryzyko wbicia pocisku do środka.
Ostatnio zmieniony czwartek, 01 września 2016, 08:34 przez likker_runner, łącznie zmieniany 1 raz.
Desperado
Posty: 86
Rejestracja: środa, 10 sierpnia 2016, 23:35
Lokalizacja: CCH

Post autor: Desperado »

Ciekawe czy komora nabojowa jest taka sama w glocku 3gen. i 4gen.?
Tak przy okazji to gdzieś przeczytałem , że w 4 generacji zrezygnowali ze stosowania powłoki tennifer,oraz wychodza jakieś kwiatki w związku z jakością wykonania,która się wyraźnie pogorszyła.
likker_runner
Posty: 1567
Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07

Post autor: likker_runner »

Z tego co słyszałem, komory były luźniejsze w dawniejszych generacjach (1 i może 2), potem je trochę poprawili, ale nie do końca, żeby nie stracić niezawodności przeładowania. Gen3 ma na pewno nie-podpartą, osobiście sprawdzałem. Nie liczyłbym na pełne podparcie w Gen4.

Też dotarły do mnie wiadomości o rezygnacji z Tenniferu, chyba chodziło o jakieś względy ekologiczne, bo ten proces to nic innego niż cyjanowanie - a więc nawęglanie z azotowaniem w kąpieli z gorących stopionych cyjanków, w końcu cyjanki to MeCN (gdzie Me to atom metalu). A eko-fanatycy dostają hopla jak słyszą o cyjankach.
ODPOWIEDZ