Jaki proszek Lovexa do 45 ACP
Jaki proszek Lovexa do 45 ACP
Witam.Pocisk 225 Grain.Jaki Lovex polecacie?
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Próbowałem S011 i D013 w tym kalibrze. Ten pierwszy nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, niby ciśnienie i prędkość były, pistolet się przeładowywał, ale wszędzie było trochę takich pyłków - resztek niespalonych ziaren prochu, tak jakby łączył wady prochów szybkich i wolnych. Dlatego poszedł do lewarków. Za to D013 jest niezły, z racji gładkolufowego rodowodu czysto się pali pod niskim ciśnieniem .45 ACP, dobrze wypełnia łuskę, nie wiem tylko jak jest z odmierzaniem w dozownikach, bo proch ma formę płatków.
Ja mam takie skupienie z 4,0gn D013, 230 lrn na 15m
Ale piszę bo mam pytanie, jak odmierzacie tego D013 bo precyzyjne dozowanie na lee perfect powder measure było to niemożliwe. Różnice wagi wynosiły nawet do 0,5 graina. Nawet w lejku potrafił się zawiesić. Musiałem odmierzać mniej i dosypywać z tricklera na wadze... Ogólnie dramat nie elaboracja.
Ale piszę bo mam pytanie, jak odmierzacie tego D013 bo precyzyjne dozowanie na lee perfect powder measure było to niemożliwe. Różnice wagi wynosiły nawet do 0,5 graina. Nawet w lejku potrafił się zawiesić. Musiałem odmierzać mniej i dosypywać z tricklera na wadze... Ogólnie dramat nie elaboracja.
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Ja zrobiłem sobie do niego łyżeczki z prętów mosiężnych kwadratowych 4mm ustawionych w romb (żeby proch osypywał się z trzonka), i dolutowanej rurki fi 8 ew. łusek .32 S&W Long z wsadzoną odwrotnie wystrzeloną spłonką. Wiem że odmierza się wrednie, ale rekompensuje to jego jakość spalania pod niskim ciśnieniem. Jak komuś zależy np. żeby rewolwer .45 Long Colt nie rzucał się za bardzo przy szybkim strzelaniu, ten proch jest jednym z najlepszych.
Generalnie tarczowo nie strzelam ale jestem zboczeńcem pod względem dokładności, sprawdzałem jak się mierzy łyżeczką z zestawu lee carbide 4die set i tego prochu wchodzi losowa ilość w zależności od tego czy któryś z płatków nie ustawi się pionowo, jak się stuknie łyżeczką to się "kompresuje", może szersza łyżeczka tak jak mówisz z łuski byłaby lepsza... Albo jakiś dozownik szufladkowy... Kupiłem go w zasadzie z braku taniej alternatywy i trochę teraz żałuję bo dozownikiem który mam szło by mi bardzo szybko, gdybym mógł go używać a tu dupa...
-
- Posty: 266
- Rejestracja: niedziela, 12 kwietnia 2015, 09:13
- Lokalizacja: Żyrardów
-
- Posty: 1566
- Rejestracja: środa, 15 czerwca 2016, 10:07
Faktycznie za mała średnica łyżeczki daje dość nierówny zasyp. Przy 5gn musiałem przejść z rurki mosiężnej fi 8mm (wewnętrznie 7mm) na łuskę .32 S&W Long której stoczyłem kryzę i dopiłowałem na odpowiednią objętość. Poza tym metalowe które sobie robię są dużo lepsze od plastikowych Lee które się elektryzują, trudno zrzucić ziarna z trzonka itd.
Mi jednak D013 się podoba, bo daje najmniejszy możliwy "rakietowy" komponent odrzutu. W 1911 z lufą 5" 4gn D013 daje prędkość pocisku (Ares 230gn RNBB) wyższą niż 4.5gn VV N320 - factor wyższy, masa resztek prochowych mniejsza, ciśnienie większe na początku, mniejsze w momencie opuszczenia lufy przez pocisk. Do szybkich strzelań to jest dobre, zwłaszcza jak się ma "czarnoprochowy" nadmiar objętości łuski jak np. w .45 LC.
Mi jednak D013 się podoba, bo daje najmniejszy możliwy "rakietowy" komponent odrzutu. W 1911 z lufą 5" 4gn D013 daje prędkość pocisku (Ares 230gn RNBB) wyższą niż 4.5gn VV N320 - factor wyższy, masa resztek prochowych mniejsza, ciśnienie większe na początku, mniejsze w momencie opuszczenia lufy przez pocisk. Do szybkich strzelań to jest dobre, zwłaszcza jak się ma "czarnoprochowy" nadmiar objętości łuski jak np. w .45 LC.
Używam Lovexa D013. Z odmierzaniem faktycznie jest zabawa.
- nie dają rady łyżeczki
- nie daje rady dozownik objętościowy
- nie daje rady ani Lyman Gen5 ani Gen6
- jako tako daje radę RCBS Lite (chociaż przycina się na co 10-15 porcji, trzeba mu czasem pomóc) + trickler. Robię tak, że w czasie gdy waga dozuje, ja osadzam pocisk na prasie. Gdy pocisk jest już osadzony, dorzucam końcówkę prochu (na której już waga wolno działa) tricklerem bezpośrednio na tackę stojącą na wadze dozującej. Pomaga mi to zaoszczędzić czas.
Co do tego prochu, znalazłem dziś pewien moim zdaniem niebezpieczny rozdźwięk między tabelami Lovexa a danymi QL, który opisałem tu:
http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopi ... 7359#57359
- nie dają rady łyżeczki
- nie daje rady dozownik objętościowy
- nie daje rady ani Lyman Gen5 ani Gen6
- jako tako daje radę RCBS Lite (chociaż przycina się na co 10-15 porcji, trzeba mu czasem pomóc) + trickler. Robię tak, że w czasie gdy waga dozuje, ja osadzam pocisk na prasie. Gdy pocisk jest już osadzony, dorzucam końcówkę prochu (na której już waga wolno działa) tricklerem bezpośrednio na tackę stojącą na wadze dozującej. Pomaga mi to zaoszczędzić czas.
Co do tego prochu, znalazłem dziś pewien moim zdaniem niebezpieczny rozdźwięk między tabelami Lovexa a danymi QL, który opisałem tu:
http://www.elaboracja.pl/forum/viewtopi ... 7359#57359